rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sporo się tu dzieje! Seria Maas wciąga i nie pozwala się oderwać. Moje przemyślenia po tylu tomach? Seria na pewno jest inna niż "Dwory" tutaj autorka skupia się głównie na intrygach na zaskakiwaniu czytelnika wątkami z przeszłości. W dworach wszystko jednak krążyło wokół Feyry nie było to nudne, ale nie było tak szerokiego spektrum postaci jak tutaj. Wszystkie przygody Sardothien dają bardzo dużo zabawy i dreszczyku grozy, do dzisiaj jak pomyślę o Skórozdziercach to mam ciarki!

Sporo się tu dzieje! Seria Maas wciąga i nie pozwala się oderwać. Moje przemyślenia po tylu tomach? Seria na pewno jest inna niż "Dwory" tutaj autorka skupia się głównie na intrygach na zaskakiwaniu czytelnika wątkami z przeszłości. W dworach wszystko jednak krążyło wokół Feyry nie było to nudne, ale nie było tak szerokiego spektrum postaci jak tutaj. Wszystkie przygody...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy tom zawsze ma swój urok, przewagę, gdzie wszystko dla nas jest nowe i chłoniemy świat aż nam oczy parują. Dynamicznie poznajemy Celaenę i jej historię. Patrząc szeroko na całą serię pierwszy tom jest chyba najspokojniejszy aczkolwiek nie nudny. Opisy walk podczas turnieju mistrzostwo. Podoba mi się charakter głównych postaci, to jak się zmieniają, popełniają błędy a potem ich żałują. Przy piątym tomie zaczynam myśleć, że seria przypomina mi GOT. Na pewno jest o wiele lżejsza niż prace Martina, ale intrygami nie odbiega aż tak daleko. Intrygi są planowane przez autorkę dosyć długo dlatego na gorącą akcję trochę poczekamy, ale warto! Seria idealna na rozpoczęcie nowego roku!

Pierwszy tom zawsze ma swój urok, przewagę, gdzie wszystko dla nas jest nowe i chłoniemy świat aż nam oczy parują. Dynamicznie poznajemy Celaenę i jej historię. Patrząc szeroko na całą serię pierwszy tom jest chyba najspokojniejszy aczkolwiek nie nudny. Opisy walk podczas turnieju mistrzostwo. Podoba mi się charakter głównych postaci, to jak się zmieniają, popełniają błędy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wojna makowa to moje odkrycie roku! Wciągnęła mnie doszczętnie, żadne kolokwia nie mogły mnie odciągnąć. Czytałam tak długo, aż miałam piach w oczach.
Akcja wartka, nie brakuje fantastyki wszystko jest świetnie spójnie zbite w sześciuset stronach. Główna bohaterka rozrysowana dosyć szeroko plus za opis jej związków z bohaterami drugoplanowymi. Akcja w akademii bardzo przypadła mi do gustu, późniejsze scenerie jeszcze lepsze!

Czy polecam komuś kto nie lubi wątków azjatyckich i bohaterów łażących w stożkowych kapelusikach?
Siłą rzeczy czytając opisy, przyzwyczajenie amerykanizacji bohaterów i całej historii idzie z automatu, więc każdy wyobrazi sobie to jak chce.
Szczerze polecam bo ta pozycja jest świetną pozycją fantastyki lekkiej, idealna na odskocznię od cięższych historii.

Wojna makowa to moje odkrycie roku! Wciągnęła mnie doszczętnie, żadne kolokwia nie mogły mnie odciągnąć. Czytałam tak długo, aż miałam piach w oczach.
Akcja wartka, nie brakuje fantastyki wszystko jest świetnie spójnie zbite w sześciuset stronach. Główna bohaterka rozrysowana dosyć szeroko plus za opis jej związków z bohaterami drugoplanowymi. Akcja w akademii bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia jest sztos, cały zamysł jest naprawdę ciekawy, jednak jest wiele mankamentów, które mnie dość mocno drażniły. Gdyby za ekranizację wzięli się porządni dyrektorzy i scenarzyści to myślę, że byłby niezły hit!

Na pewno dialogi są tu problemem. Infantylne i niskie w poziomie w porównaniu do całej reszty książki. Nie mam nic przeciwko przekleństwom itd. ale tutaj dobór słów jest naprawdę porażający...
Nie wiem czy to będzie czepianie się, ale wszelkie okrzyki "AUUUUU" "AAAAA" można opisać zwięźle "wrzasnęła; zaskowyczała" nie powiem, mocno mnie to odciągało od samej akcji.
Książka nie jest na pewno dla feministek. "Dawanie dupy" (cyt.) dla ratowania swojego życia czy babska armia ubrana jak każda żeńska postać w grach dla nerdów może zniesmaczyć niektóre osoby.

Całą sytuację ratuję Achaja i jej wielka przemiana z księżniczki w wojowniczkę. Bardzo mi przypadła do gustu jej postawa i to jak się zmienia w prawdziwego bohatera książki. Można by tą przemianę podkręcić bardziej, ale i tak jestem pozytywnie zaskoczona. Wątki niewolnictwa były bardzo ciekawe! Mocno została rozwinięta społeczność niewolnicza, w ten sposób kreuje się bohatera z głową na karku. Ucieczki autor również świetnie opisywał i podkręcał tempo.

Mniej już interesowałam się wątkami Siriusa i czarodzieja od wirusa. Szybko nudziły mnie tam rozterki. Widać, że autor lubi sobie pofilozofować a czasami jest to drażniące. Chcę fantasy a nie kolejną filozoficzną rozmowę o życiu jaką funduje mi wykładowca na socjologii.

Myślę, że jestem zadowolona tak w 50%. Trochę mi się podobała trochę nie. Czasami musiałam skakać wzrokiem a czasami siedziałam po nocach, żeby doczytać co się będzie dziać dalej. Każdy ma swój gust, ale drugi tom jest myślę lepszy. Fanką nie zostanę, ale będę miło wspominać wątek Achai.

Historia jest sztos, cały zamysł jest naprawdę ciekawy, jednak jest wiele mankamentów, które mnie dość mocno drażniły. Gdyby za ekranizację wzięli się porządni dyrektorzy i scenarzyści to myślę, że byłby niezły hit!

Na pewno dialogi są tu problemem. Infantylne i niskie w poziomie w porównaniu do całej reszty książki. Nie mam nic przeciwko przekleństwom itd. ale tutaj...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie polecam z całego serca!!!!
Opis lekko przekłamany, jak każdej słabej książki, żeby wzbudzić zainteresowanie.

Nie dyskutuje się o gustach, ale szczerze nie przepadam za narracją trzecioosobową, wolę siedzieć w głowie jednego bohatera co czyni lekturę bliższą realizmowi.

Podczas lektury miałam wrażenie, że czytam rozprawkę na rozszerzoną maturę. Tak jak w wielu książkach jest widoczny, subtelny wątek klasycyzmu tak tutaj jest aż do bólu. Można to było rozegrać "fantomowo" a ci inteligentni od razu załapią, że chodzi o "Boską komedię". (W After fajnie było przedstawione zamiłowanie bohaterów do klasyki)

Język też daje dużo do życzenia. Ciężko się wbić w rytm średniowiecznego Emersona a potem jak leci slangiem. No albo to albo to. . . albo lepsze umiejętności zlepienia tego. Niszczy to nastrój, raz młodzieżówka a zaraz dialogi jak z dantejowskiej powieści?

Szczerze? Nie mam nic przeciwko pięknym, atrakcyjnym głównym bohaterkom, ale to jak się każdy rozpływa się nad naszą biedną sierotką Marysią to aż mnie mdli. Większość ich rozmów to "Julianno jaka ty piękna niewiasta; Julianno jaką masz piękną skórę; a twa łabędzia szyja och i ach".
Po tej lekturze znam chyba z 50 określeń na dziewczęcy rumieniec. Po 49 razie już waliłam głową o stół, ILEŻ JESZCZE ZNIOSĘ TEJ MĘKI?! Chciałam wytrwać, ale po 400 stronie to już ma się mózg jak z papki.
Można to było napisać ze smaczkiem a wyszło jak wyszło.
Czasami miałam wrażenie, że książka jest dla nastolatek? Te wszystkie króliczki i koteczki no ludzie czy dojrzała kobieta czuje przyjemność czytania takich "dyrdymałów"? (Nie obrażając tych co polubili tę serię)
Nie wspomnę, że głównymi zajęciami opisywanymi w tej historii to głaskanie włosów, spanie, jedzenie i chlanie wina(co o ironio powinno zgorszyć naszą niewinną niewiastę w końcu nie chce mieć nic wspólnego z alkoholizmem).

Nad sposobem prowadzenia książki trzeba się zastanowić przed jej napisaniem a nie w trakcie.

Ta pozycja dobitnie pokazała mi, że marketing potrafi być ch. . . Wystarczy porównać niszową powieść do tej bestsellerowej i do razu nakład mamy min. kilka tysięcy/milionów.
Miała być krótka recenzja, ale no frustracja potrafi przybić człowieka :D

Nie polecam z całego serca!!!!
Opis lekko przekłamany, jak każdej słabej książki, żeby wzbudzić zainteresowanie.

Nie dyskutuje się o gustach, ale szczerze nie przepadam za narracją trzecioosobową, wolę siedzieć w głowie jednego bohatera co czyni lekturę bliższą realizmowi.

Podczas lektury miałam wrażenie, że czytam rozprawkę na rozszerzoną maturę. Tak jak w wielu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie doczytałam do końca, nie chcę się aż tak torturować. Trend na erotyki mafijne jest jak fala, rzuciła nas na kolana i szturmem podbija listy Top100. Jednak ta pozycja, mam wrażenie, została napisana pod wpływem tej fali. A nóż uda się jej wybić, bo gatunek dobrze się teraz sprzedaje.

Brakuje tu "kleju", osnowy moralnej? Głębszych przemyśleń bohaterów? Wszystko kręci się wokół obecnych uczuć a gdzie doświadczenia kształtujące psychikę? Gdzie retrospekcje pokazujące koszmary bohaterów? Oczywiście, nie każdy męski bohater musiał być torturowany i maltretowany za dzieciaka, ale jak już jest w rodzinie mafijnej to jak pączek w maśle też nie żyje... Relacja ojciec-mafiozo-Salvatore dziwaczna i jakby bez podstawy? Wszystko zrobione po łebkach. Czytasz i chcesz, żeby było to "coś" a zostajesz z niczym. Książka nie nadaje się na pozycję "do odprężenia" po 10 minutach o wiele ciekawsze są dla mnie promocje w Lidlu niż dalsze "rozterki" tych bohaterów.

Trochę pojechałam po niej, ale to z czystej frustracji. Pierwsze spotkanie z Natashą Knight niestety na długo odstraszy mnie od niej.

Nie doczytałam do końca, nie chcę się aż tak torturować. Trend na erotyki mafijne jest jak fala, rzuciła nas na kolana i szturmem podbija listy Top100. Jednak ta pozycja, mam wrażenie, została napisana pod wpływem tej fali. A nóż uda się jej wybić, bo gatunek dobrze się teraz sprzedaje.

Brakuje tu "kleju", osnowy moralnej? Głębszych przemyśleń bohaterów? Wszystko kręci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szybka lektura, dosyć schematyczna, dzięki czemu możemy się odprężyć bo w podświadomości czujemy co się może zdarzyć. Momentami zabawna. Bawi mnie wątek przyjaciół głównej bohaterki, no takich "cukiereczków" to w prawdziwym świecie się nie znajdzie. Ocena wyższa za łzawe zakończenie. Na swój sposób dziwna, ale w stronę tego pozytywnego dziwowania.

Szybka lektura, dosyć schematyczna, dzięki czemu możemy się odprężyć bo w podświadomości czujemy co się może zdarzyć. Momentami zabawna. Bawi mnie wątek przyjaciół głównej bohaterki, no takich "cukiereczków" to w prawdziwym świecie się nie znajdzie. Ocena wyższa za łzawe zakończenie. Na swój sposób dziwna, ale w stronę tego pozytywnego dziwowania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam, parę lat temu. (chyba z 5) Jak mnie ktoś teraz zapyta o czym była to chyba prędzej zacznę świecić oczami niż mu będę opowiadać. Dobre książki pamięta się nawet po tak długiej przerwie. Ta wyparowała mi z głowy jak moje chęci do przeczytania Krzyżaków.

Przeczytałam, parę lat temu. (chyba z 5) Jak mnie ktoś teraz zapyta o czym była to chyba prędzej zacznę świecić oczami niż mu będę opowiadać. Dobre książki pamięta się nawet po tak długiej przerwie. Ta wyparowała mi z głowy jak moje chęci do przeczytania Krzyżaków.

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Seria waląca na głowę Igrzyska Śmierci, Harrego Pottera i co tam jeszcze wymienicie! Odkrycie roku!"
Przeczytałam pierwsze 150 stron i mam dość.
Sposób narzucania informacji na czytelnika przytłacza już w pierwszych 10 stronach. Wszystko jest chaotyczne. W jednym zdaniu są jakieś skróty a w drugim nagle o sytuacji rodzinnej głównej bohaterki. Próba wbicia czytelnika w świat duchowy czy co tam autorka chciała napisać jest nieudolny. Wszystko jest zatarte a ja nie potrafię sobie wyobrazić świata, z którym autorka chce się podzielić. Nawał postronnych bohaterów (każdego opisano w jednym zdaniu...), którzy nic mi nie mówią.
Nie podoba mi się to w jaki sposób autorka zaczęła historię, w jaki nas go wprowadza. Nie wiem, może później jest lepiej, mnie to zdążyło odstraszyć od serii.
Oceniam mimo, że nie dobrnęłam do połowy, ponieważ to wysoka średnia namówiła mnie do lektury. Jednak porównanie do Igrzysk mocno rani serię Pani Collins. Mam nadzieję, że moja opinia komuś pomoże w oszczędzeniu kasy; patrząc z perspektywy przeczytania 150 stron (jakkolwiek brzmi to irracjonalnie.) Autorki będę unikać jak diabła!

"Seria waląca na głowę Igrzyska Śmierci, Harrego Pottera i co tam jeszcze wymienicie! Odkrycie roku!"
Przeczytałam pierwsze 150 stron i mam dość.
Sposób narzucania informacji na czytelnika przytłacza już w pierwszych 10 stronach. Wszystko jest chaotyczne. W jednym zdaniu są jakieś skróty a w drugim nagle o sytuacji rodzinnej głównej bohaterki. Próba wbicia czytelnika w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria rozczarowująca nie ma "fajerwerków" i świetnych akcji za jakie pokochaliśmy serial.
W ostatnim tomie w końcu coś się dzieje ale oczywiście w ostatnich działach.. A utorka łaskawie nam to fajnie opisała a nie poucinała jak w poprzednich częściach więc propsy chociaż za chęci zrobienia efektownego zakończenia.
Jeśli komuś brakuje w serialu BELLARKE to niech sięga po książkę miziają się prawie w każdej zmiance o nich.
Jakie mam przemyślenia? Jakim trzeba być zajebistym scenarzystą, żeby z takiej słabej historii zrobić hicior na ekranie? POKŁONY I OKLASKI z mojej strony a Pani Kass Morgan niestety podziękuję bo to jak wyżynała najlepsze wątki z historii to się chyba nie dzieje. Szkoda kasy, nie wierzyłam ocenom, musiałam sprawdzić, żałuję.

Seria rozczarowująca nie ma "fajerwerków" i świetnych akcji za jakie pokochaliśmy serial.
W ostatnim tomie w końcu coś się dzieje ale oczywiście w ostatnich działach.. A utorka łaskawie nam to fajnie opisała a nie poucinała jak w poprzednich częściach więc propsy chociaż za chęci zrobienia efektownego zakończenia.
Jeśli komuś brakuje w serialu BELLARKE to niech sięga po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

(Opinia tyczy się całej serii.)
Książka czy serial?

W tym przypadku niestety muszę przyznać, że serial okazał się o wiele lepszy niż książka.
To w jaki sposób ekranizacja rozwinęła całą historię, ile tam akcji, zwrotów o 180 stopni, knucia to głowa mała. Serial w każdej minucie wbija w fotel i nie daje się oderwać. To jak rozwijają i przeplatają się wątki- kurcze 6 sezonów pokazuje co ci ludzie z tą historią wyrabiają!(niedługo 7)
Przy książce niestety entuzjazm nie jest aż tak wysoki, nie wiem czy to kwestia opisów, czy ścinanie wątków, ale losy bohaterów nie są aż takie ekscytujące. Autorka porzucała najciekawsze wątki; a szkoda bo za to kocham serial. Wiele jest momentów, przemilczonych, żeby nie tracić na nie czasu? Chociaż na miłosne schadzki czas był...
Mam wrażenie jakbym czytała okrojoną i słabą recenzję serialu sezon po sezonie.
Przy niewielkich różnicach. Jedni umarli, drudzy w serialu nie.
Myślałam, że Bellarke pomoże mi przełknąć tą słabą akcję, ale nie. Jednak sparowanie ich doprowadziło do tego, że akcja kręci się wokół ich miłości a nie ciekawszych aspektów.
Książka i sam pomysł mógł urosnąć do rozmiarów martinowskiej powieści, jednak autorka pozostała przy kieszonkowej wersji całej fabuły. A szkoda! Bo gdyby rozbudowała to wszystko tak jak serial (a nawet i bardziej) to byłby niezły sztos.
Jednak lepiej spędziłam czas przy serialu, nie mam problemu z wyobraźnią, ale mam wrażenie, że na ekranie każdy szczegół miał głębokie znaczenie. Cała walka o życie tych dzieciaków, ogromne poczucie winy Clarke i brzmienie bycia przywódcą.
W książce nie było czuć tych emocji tak bardzo;co mnie dziwi ponieważ narracja umożliwia nam czytanie myśli bohaterów.
Brakowało mi krwawych momentów, jakże by inaczej xd. Powieszenie Murphiego, wszystkie bitwy, obecność Ali. To nakręcało całą akcję!
Całą serię czytało się dobrze, wątki apokaliptyczne ratują sytuację choć dość nieudolnie.
O książce myślę jak o dodatku do serialu, bo nie dziwie się, że nie ma na nią szału mimo zajebistego serialu...
Daje 7 tylko ze względu na to, że bez niej nie istniałby serial.

(Opinia tyczy się całej serii.)
Książka czy serial?

W tym przypadku niestety muszę przyznać, że serial okazał się o wiele lepszy niż książka.
To w jaki sposób ekranizacja rozwinęła całą historię, ile tam akcji, zwrotów o 180 stopni, knucia to głowa mała. Serial w każdej minucie wbija w fotel i nie daje się oderwać. To jak rozwijają i przeplatają się wątki- kurcze 6...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wciąż szukam fajnego erotyka co by mnie tak bardzo wciągnął jak pozycja od Anny Todd.
Akcja jest bo mamy ring, bójki i multum mięśni na lewo i prawo. Lektura szybka zaczęta wieczorem i skończona rano. Nie jest jakoś mega rozbudowana wszystkie myśli bohaterów są powierzchowne, ale nie do bólu.
Jedynie drażni fakt, że tak stłamszona dziewczyna tak szybko się ugięła pod urokiem X(chociaż w sumie się nie dziwię :D) Jednak myślę, że w erotykach najlepsza część to ta gdzie się odpychają, poznają a jednak wahają, Wtedy mamy taki dreszczyk emocji i razem z bohaterami przeżywamy te rozterki. Na pewno sięgnę po drugi tom!

Wciąż szukam fajnego erotyka co by mnie tak bardzo wciągnął jak pozycja od Anny Todd.
Akcja jest bo mamy ring, bójki i multum mięśni na lewo i prawo. Lektura szybka zaczęta wieczorem i skończona rano. Nie jest jakoś mega rozbudowana wszystkie myśli bohaterów są powierzchowne, ale nie do bólu.
Jedynie drażni fakt, że tak stłamszona dziewczyna tak szybko się ugięła pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seria miała być fenomenalna i przebić hicior o pięćdziesięciu twarzach szarości.
Czy się udało? Powiem szczerze, że już tamta seria miała lepsze punkty akcji i bardziej myślącą bohaterkę.
Czegoś mi tu brakuje w tej serii może głębszych rozmyślań Alayny? Bo czytanie o zazdrości o przyjaciółkę z dzieciństwa przez najbliższe 3 tomy to istna katorga. Jakby nie było innych pomysłów na zbudowanie napięcia.
Litości Pani Paige.
Nie twierdzę, że wszystko było do kitu, bo powód popieprzenia psychicznego głównego bohatera, moim zdaniem, jest ciekawy.
Dobrze, że książki z tej serii nie liczą sobie więcej niż 400 stron bo nie wiem czy bym wytrwała.
Polecam do szybkiego odmóżdżania ale nie po jakiejś super, zajebistej lekturze bo ta pozycja będzie jeszcze gorsza do obejścia ;)

Seria miała być fenomenalna i przebić hicior o pięćdziesięciu twarzach szarości.
Czy się udało? Powiem szczerze, że już tamta seria miała lepsze punkty akcji i bardziej myślącą bohaterkę.
Czegoś mi tu brakuje w tej serii może głębszych rozmyślań Alayny? Bo czytanie o zazdrości o przyjaciółkę z dzieciństwa przez najbliższe 3 tomy to istna katorga. Jakby nie było innych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lepsze wrażenie miałoby gdyby ta książka była wciśnięta do wcześniejszych tomów jako rozdziały pt "Hudson". Ogólnie seria jest dosyć słaba a myślałam, że opinie jednak mówią co innego. Napięcie jest budowane od początku, jednak nie ma tego momentu kulminacyjnego, jak gdyby wszystko rozchodzi się po kościach a czytelnik jest pozostawiony sobie i takie "czy ja coś nie doczytałam?" Komentarz tyczy się całej serii; postanowienia bohaterki są słabe i bez jakiejkolwiek siły. Rozumiem hormony itd. , ale no jednak można by ten okres pomiędzy przedłużyć, żeby stworzyć choć trochę normalną i myślącą główną bohaterkę.
Na tym tomie zakończę tą serię bo widzę po sobie, że czytam z obowiązku zakończenia tego co zaczęłam a nie z samej przyjemności.
Romansidło jakich wiele, niestety nie jest wysokich lotów, co pokazuje średnia ocen.

Lepsze wrażenie miałoby gdyby ta książka była wciśnięta do wcześniejszych tomów jako rozdziały pt "Hudson". Ogólnie seria jest dosyć słaba a myślałam, że opinie jednak mówią co innego. Napięcie jest budowane od początku, jednak nie ma tego momentu kulminacyjnego, jak gdyby wszystko rozchodzi się po kościach a czytelnik jest pozostawiony sobie i takie "czy ja coś nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdyby to był film na który stracę tylko 2 godziny z życia to może i bym dała 6/10. Książka miała być odskocznią od tych cięższych, niestety zabrała mi więcej szarych komórek niż tego chciałam. Z początku myślałam, że główna bohaterka będzie mega ciekawą postacią ze względu na to, że ma ostry charakterek. Okazuje się, że w książce tak na prawdę żaden bohater nie jest konkretnie zarysowany, ich charaktery są szablonowe aż do bólu. Takie spłycenie obejdzie się w filmie, ale w książce to już wstyd. Nie rozumiem też całej tej otoczki w stylu "siostra futbolisty" i od razu "szacuneczek na dzielni". Z początku myślałam, że to nawet tworzy fajny klimat, ale później robiło się to przytłaczające... Autorka na siłę robiła z Kennedy dziewczynę lubianą przez wszystkich, chociaż tego nie chciała. Myślę, że historia jest podziurawiona dlatego tak ciężko mi zrozumieć ich postępowania. Z drugiej strony dzięki każdej opatrzności, że autorka zostawiła tą historię w cholerę. Średniaczek to za wysoko powiedziane. Może jako dwudziestolatka jestem już za stara na takie "młodzieżówki". Albo mam wyższe standardy i wymagania co do książek. Nie wrócę do tej lektury ponownie, zapomnę o niej dzięki jakiejś o wiele lepszej serii.

Gdyby to był film na który stracę tylko 2 godziny z życia to może i bym dała 6/10. Książka miała być odskocznią od tych cięższych, niestety zabrała mi więcej szarych komórek niż tego chciałam. Z początku myślałam, że główna bohaterka będzie mega ciekawą postacią ze względu na to, że ma ostry charakterek. Okazuje się, że w książce tak na prawdę żaden bohater nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatni tom jest najlepszy z całej trylogii, pomimo stylu pisania, który daje wiele do życzenia. Cała seria ma ogromny potencjał, rozbudowany świat fantasy jest teraz coraz częściej wskazany.
Niestety mam wrażenie, że autorka dość mocno spłyciła ten potencjał. Bohaterzy często rozmyślali nad jedną sprawą kilkakrotnie, czasami miałam wrażenie, że niektóre fragmenty to było istne "kopiuj, wklej". Jednak charakterystyki bohaterów mocno odciągają uwagę od tych dużych mankamentów. Szybko przywiązałam się do Sonei i jej życia, pełnego rozczarowań, ciemności i szczęścia jakie ostatecznie zaznała. Jest wiele wątków, sytuacji, przygód, które od razu mam przed oczami myśląc o tej pozycji czytelniczej. Nie wiem jednak czy sięgnęłabym po nią ponownie.
Skakanie wzrokiem po tekście szukając ciekawego punktu zaczepienia okazało się męczącym i żmudnym zadaniem. W pamięci zostaną mi tylko te najbardziej interesujące wątki(szczegółów nie będę zdradzać) i uznam książkę za interesującą, ale nie dającą pełnej przyjemność jej czytania. Jeśli masz dużo czasu i cierpliwości i pełnąmiłość do świata magii i fantasy mogę ją polecić z przymrużeniem oka, żeby sobie "poskakać" po tych fajniejszych elementach.
Jednak jest wiele elementów, których mi szczególnie zabrakło, czasami mam też wrażenie czy książka nie lepiej by wypadła przy innej narracji co niestety skróciłoby zakres wszechwiedzy narratora.

Ostatni tom jest najlepszy z całej trylogii, pomimo stylu pisania, który daje wiele do życzenia. Cała seria ma ogromny potencjał, rozbudowany świat fantasy jest teraz coraz częściej wskazany.
Niestety mam wrażenie, że autorka dość mocno spłyciła ten potencjał. Bohaterzy często rozmyślali nad jedną sprawą kilkakrotnie, czasami miałam wrażenie, że niektóre fragmenty to było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tej książki, ponieważ czytając "Spętani przez bogów" jakoś autorka nie przekonała mnie do siebie i nie skończyłam tamtej serii. Po kupnie tej książki odczekałam chyba całe wakacje i cały ten czas wahałam się czy dobrze zrobiłam, że kupiłam tą książkę. Teraz mam ochotę się udusić gołymi rękami, że tyle zwlekałam. Mimo goryczy rozczarowania po "Spętanych przez bogów", książka okazała się fantastyczna jakby napisała ją zupełnie inna autorka. Próba ognia to zdecydowanie hit roku 2015 (choć jeszcze nie dobiegł końca). Świetna akcja oraz konflikt postaci doprowadza czytelnika do szaleństwa<oczywiście tego pozytywnego>. Jak już zaczęłam czytać to już nie mogłam przestać. Spędziłam całą noc nad tą książką i już nie żałuję, że ją kupiłam. Pomysł z równoległymi światami bardzo mi się spodobał. Jeśli chodzi o wątek alter ego Lily to skojarzyła mi się od razu powieść "Jad. Chcę ukraść twoje życie!" autorstwa S.B.Hayes, dwie identyczne postacie a jednak tak różne od siebie. Zakończenie? NIESAMOWITE! Teraz to już nie usiedzę póki nie dostanę do ręki drugiego tomu!:D Polecam wszystkim czytelnikom, ponieważ ta książka jest z serii tych co nie powinno się przejść obojętnie. :)

Na początku byłam sceptycznie nastawiona do tej książki, ponieważ czytając "Spętani przez bogów" jakoś autorka nie przekonała mnie do siebie i nie skończyłam tamtej serii. Po kupnie tej książki odczekałam chyba całe wakacje i cały ten czas wahałam się czy dobrze zrobiłam, że kupiłam tą książkę. Teraz mam ochotę się udusić gołymi rękami, że tyle zwlekałam. Mimo goryczy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na początku sceptycznie nastawiłam się na tą książkę-okładka taka prosta się wydaje i tytuł niby taki od niechcenia, a opis dla niektórych też dużo daje do życzenia. I tu karma zdzieliła mnie po łbie i po przeczytaniu książki nasunął mi się frazeologizm( na początku napisałam frazologizm :D ale mniejsza o to) "nie oceniaj książki po okładce". Książka jest zachwycająca, aż się dziwie czemu nie huczy od niej w mediach jak było z Igrzyskami. Na początku uważałam, że główna bohaterka to niezła samolubka bo po jej zachowaniu można było odnieść takie wrażenie( typu ona chce i koniec) ale potem zrozumiałam, że to było częścią planu autorki by pokazać zmianę nastawienia i ducha po przejściu dwóch etapów Piekielnego Wyścigu.(albo może sobie to ubzdurałam? To pewnie przez ten gorąc :p) Dlatego bardzo mi się to spodobało ponieważ nie każdy byłby tak odważny i sprytny jak Katniss Everdeen tylko przerażony jak Tella Holloway gdyby musiał przejść przez dżungle i pustynie bez żadnego plecaka i małego treningu "instruktażowego". Jeśli chodzi o zabójczo przystojnego towarzysza broni to jest owo taki. Najśmieszniejsze jest to, że od razu po opisie"mężczyzny wyglądającego jak zabójca" skojarzył mi się Jeremy Meeks "najseksowniejszy kryminalista"(https://celebrity.yahoo.com/news/jeremy-meeks-hot-mugshot-guy-speaks-kelly-clarkson-235000156-us-weekly.html). Nie wiem jakoś tak od razu w głowie miałam jego obraz(może go do obsady filmu wrzucą:D). Do rzeczy polecam każdemu komu spodobały się Igrzyska ale tym którym się nie spodobały też. Zakończenie wydaje mi się, że fajerwerków nie trzeba było dawać bo największe już były, ale daje nam małe światło o co tak naprawdę walczą uczestnicy Piekielnego Wyścigu. POLECAM według mnie jedna z najlepszych książek ever(Mówię już jak gimbusy, ja już chcę do technikum...:D).

Na początku sceptycznie nastawiłam się na tą książkę-okładka taka prosta się wydaje i tytuł niby taki od niechcenia, a opis dla niektórych też dużo daje do życzenia. I tu karma zdzieliła mnie po łbie i po przeczytaniu książki nasunął mi się frazeologizm( na początku napisałam frazologizm :D ale mniejsza o to) "nie oceniaj książki po okładce". Książka jest zachwycająca, aż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia dwójki ludzi po przejściach którzy zauważają się dopiero pod koniec liceum i na studiach. Callie to dziewczyna bardzo zamknięta w sobie nieufająca żadnemu facetowi oprócz Seth'a-zabawnego kumpla geja. Kayden to popularny "wyrywacz lasek", który zastanawia się co tak właściwie robi na tym świecie. Dwójka ludzi zagubionych w swoich lękach i starych wspomnieniach. Cała książka nie opiera się oczywiście na zasmucających momentach są też bardzo zabawne, które podkręcają dziką atmosferę oraz te sceny z romansów :). Zakończenia-Zabójcze. Nie spodziewałam się, że tak to się skończy. Teraz z niecierpliwością wyczekuję tomu drugiego by dowiedzieć się co będzie dalej z przypadkami Callie i Kaydena. Polecam każdej osobie która chce przeczytać książkę o ludziach, którzy stopniowo walczą przeciwko swoim lękom :).

Historia dwójki ludzi po przejściach którzy zauważają się dopiero pod koniec liceum i na studiach. Callie to dziewczyna bardzo zamknięta w sobie nieufająca żadnemu facetowi oprócz Seth'a-zabawnego kumpla geja. Kayden to popularny "wyrywacz lasek", który zastanawia się co tak właściwie robi na tym świecie. Dwójka ludzi zagubionych w swoich lękach i starych wspomnieniach....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No i jest koniec historii zagubionej w brutalnym świecie-Dell i pragnący własnych decyzji- Woods'a. Polecam tą książkę ponieważ opowiada o dziewczynie która przeżyła przemoc domową i pragnie poznać życie poza murami domu szalonej matki oraz mężczyźnie, który musi podporządkowywać się ojcu by móc odziedziczyć spadek po nim. Tym razem akcja toczy się wokół rozwijającego się uczucia przywiązania do Woods'a. Ataki Dell nasilają się a atmosfera w firmie również lekka nie jest. Dell nadal czuje pragnienie wyzwolić się od demonów z przeszłości, ale za bardzo polega na swoim ukochanym, który ma własne problemy. Czy miłość nie przerodzi się w więzienie ukochanej osoby ze względu na jej bezpieczeństwo? Na to pytanie można znaleźć odpowiedź czytając ostatni tom.Jeszcze raz polecam przeczytać historię Dell i Woods'a :).

No i jest koniec historii zagubionej w brutalnym świecie-Dell i pragnący własnych decyzji- Woods'a. Polecam tą książkę ponieważ opowiada o dziewczynie która przeżyła przemoc domową i pragnie poznać życie poza murami domu szalonej matki oraz mężczyźnie, który musi podporządkowywać się ojcu by móc odziedziczyć spadek po nim. Tym razem akcja toczy się wokół rozwijającego się...

więcej Pokaż mimo to