-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
Nazwisko hrabiego Sacher-Masocha zajmuje poczesne miejsce w słowniku dewiacji, ale z literaturą nie poszło mu tak dobrze. „Wenus w futrze” to męcząca ramota, która tylko od czasu do czasu staje się zabawna. Seweryn, płaczliwie dziecko romantyzmu, poznaje piękną Wandę i oddaje się jej w niewolę. Gwałtowne emocje, znajdujące ujście głównie w egzaltowanych dialogach, wywołują w czytelniku chęć spuszczenia bohaterowi batów, chociaż chyba nie o to chodziło. Biedny Seweryn musi służyć swojej pani w krakowskim stroju, z pawimi piórami, a ona i tak (uwaga, spoiler) wybierze mężczyznę „pięknego jako kobieta”, dla zabawy pomykającego po Paryżu w damskich fatałaszkach. Gdyby ktoś zechciał tę książkę wiernie zekranizować, mogłaby wyjść z tego niezła komedia. Co miało bulwersować, nie bulwersuje, co miało wzruszać – wkurza. Lektura pouczająca wyłącznie jako świadectwo zmian, jakim podlega kobiecość i męskość w zależności od epoki, kultury, klasy itd. A jednak dżender istnieje;)
Nazwisko hrabiego Sacher-Masocha zajmuje poczesne miejsce w słowniku dewiacji, ale z literaturą nie poszło mu tak dobrze. „Wenus w futrze” to męcząca ramota, która tylko od czasu do czasu staje się zabawna. Seweryn, płaczliwie dziecko romantyzmu, poznaje piękną Wandę i oddaje się jej w niewolę. Gwałtowne emocje, znajdujące ujście głównie w egzaltowanych dialogach, wywołują...
więcej mniej Pokaż mimo to
Autor zabiera nas w daleką od sentymentalizmu podróż w czasie. Prowadzi przez błoto, biedę, zaniedbanie i sąsiedzkie stereotypy. Ale przede wszystkim pokazuje zróżnicowane, gorączkowe życie, które jakby uszło z tych ziem, kiedy przetoczył się po nich walec historii. Pogranicze w pełnym wymiarze, fascynujące bez upiększeń.
Autor zabiera nas w daleką od sentymentalizmu podróż w czasie. Prowadzi przez błoto, biedę, zaniedbanie i sąsiedzkie stereotypy. Ale przede wszystkim pokazuje zróżnicowane, gorączkowe życie, które jakby uszło z tych ziem, kiedy przetoczył się po nich walec historii. Pogranicze w pełnym wymiarze, fascynujące bez upiększeń.
Pokaż mimo to