-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2021-11-13
2021-08-25
Niespieszna lektura w sam raz sprawdziła się u mnie w upalne letnie dni. Nie ma w tej książce nic ciężkiego, za to jest cudownie leniwy i jednocześnie upojnie melancholijny opis przyrody Korfu, przeplatanej okruchami życia z początków XX wieku (zarówno społeczności greckiej, jak i brytyjskiej, bo w końcu rodzina autora to Brytyjczycy z krwi i kości i nawet wyjazd na Korfu nie był w stanie tego w nich zmienić). Towarzyszy temu pewna nostalgia za czasami, które dawno minęły i za miejscami, których ze świecą szukać we współczesnym świecie.
Niespieszna lektura w sam raz sprawdziła się u mnie w upalne letnie dni. Nie ma w tej książce nic ciężkiego, za to jest cudownie leniwy i jednocześnie upojnie melancholijny opis przyrody Korfu, przeplatanej okruchami życia z początków XX wieku (zarówno społeczności greckiej, jak i brytyjskiej, bo w końcu rodzina autora to Brytyjczycy z krwi i kości i nawet wyjazd na Korfu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010
2018-12-26
Fannie Flag jak nikt inny potrafi pisać o społeczności małomiasteczkowej. I jak nieszczególnie przepadam za współczesnymi powieściami obyczajowym, tak czytanie jej książek to sama przyjemność. Tym razem towarzyszymy lokalnej społeczności przez ponad sto lat jego historii. Wydawać by się mogło, że nie da się stworzyć opowieści, która zawierałaby tak duży okres czasu, bo zawsze coś się pominie, czegoś nie dopowie. I faktycznie, bywają tu takie momenty. Do tego czasami łatwo się zgubić w nawale postaci, jakie przewijają się przez stronice tej książki. Jednakże całościowo jest to twór naprawdę udany, zgrabnie łączący kolejne wątki, zamykając je w nieuchronnym finale. Niestety ostatni rozdział, czy też raczej pomysł na niego, uważam za kompletnie nietrafiony, za bardzo przekombinowany. O ile wcześniejsze rozwiązanie, nazwijmy to - "nadnaturalne", wyszło ciekawie i po pierwszym zdziwieniu w ogóle mi nie przeszkadzało, tak te ostatnie strony były jak dla mnie niepotrzebne. Ja wiem, że to miało być tak trochę ku pokrzepieniu serc, ale chyba lepiej byłoby zostawić jednak tę nutkę tajemnicy na koniec.
Fannie Flag jak nikt inny potrafi pisać o społeczności małomiasteczkowej. I jak nieszczególnie przepadam za współczesnymi powieściami obyczajowym, tak czytanie jej książek to sama przyjemność. Tym razem towarzyszymy lokalnej społeczności przez ponad sto lat jego historii. Wydawać by się mogło, że nie da się stworzyć opowieści, która zawierałaby tak duży okres czasu, bo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-04-12
Tę część uznaję za zdecydowanie najsłabszą z tych, które przeczytałam do tej pory. Rozwiązanie wszelkich tajemnic było albo głupie (jak w przypadku Pani Gramatyki) albo wręcz idiotyczne (sprawa ciała turysty z początkowych stronic; tu zresztą wyjaśnienia nie dostajemy tak po prawdzie a jedynie domniemania i lekkie sugestie). Reszta jest na stałym poziomie, ale te dwie rzeczy mi tam mocno zazgrzytały i po prostu nie pasowały do charakteru całego cyklu.
Tę część uznaję za zdecydowanie najsłabszą z tych, które przeczytałam do tej pory. Rozwiązanie wszelkich tajemnic było albo głupie (jak w przypadku Pani Gramatyki) albo wręcz idiotyczne (sprawa ciała turysty z początkowych stronic; tu zresztą wyjaśnienia nie dostajemy tak po prawdzie a jedynie domniemania i lekkie sugestie). Reszta jest na stałym poziomie, ale te dwie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-10
W małym prowincjonalnym miasteczku znalezione zostają bogate złoża ropy naftowej. Wydarzenie to będzie przełomowym dla całej społeczności anatolskiej, każdy bowiem widzi w tym szansę na odmianę swojego losu. I jak to zwykle w życiu bywa - jednym się uda, innym nie, ale wydarzenie to w taki czy inny sposób odciśnie swe piętno na każdym mieszkańcu Anatolu.
Książkę tę wybrałam przypadkiem i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. To ciekawa, opisana barwnym językiem, historia małomiasteczkowej społeczności i jej przeobrażania się pod wpływem ogarniającej ich żądzy bogactwa i władzy. Większość postaci z łatwością udało mi się polubić, ale było też sporo typowych antybohaterów, wzbudzających wręcz moją nienawiść. Zakończenie nie bardzo mi się podobało, ale też mniej więcej tego się spodziewałam od początku, więc aż tak mną nie wstrząsnęło.
Ogólnie jestem z tej lektury bardzo zadowolona - aż szkoda, że ta książka jest tak mało popularna u nas, zwłaszcza iż wciąż to pozycja bardzo wartościowa, która z czasem wcale się nie starzeje.
W małym prowincjonalnym miasteczku znalezione zostają bogate złoża ropy naftowej. Wydarzenie to będzie przełomowym dla całej społeczności anatolskiej, każdy bowiem widzi w tym szansę na odmianę swojego losu. I jak to zwykle w życiu bywa - jednym się uda, innym nie, ale wydarzenie to w taki czy inny sposób odciśnie swe piętno na każdym mieszkańcu Anatolu.
Książkę tę wybrałam...
2015-01-20
Właściwie spodziewałam się czegoś zupełnie innego tj. obrazu białoruskiej małomiasteczkowej (wiejskiej w sumie) społeczności z wątkiem kryminalnym w tle. Dostałam co prawda to, ale wypełnione po brzegi polityką. A za tym specjalnie nie przepadam. Nie twierdzę co prawda, że to wada książki, ale też mam wrażenie, że pani Babina troszkę zbyt dużo motywów usiłowała tu upchać, w związku z czym żadnego nie rozwinęła. I choć każdy jest zarysowany na tyle, by czytelnik mógł sobie dopowiedzieć resztę, to dla mnie tym samym książka straciła na wartości. Wątki nadprzyrodzone zostały tu dodane mocno na siłę i jak się potem okazało - by pociągnąć fabułę.
Czasami przeszkadzało mi również zestawienie tej magicznej, tajemniczej Białorusi z wulgarną codziennością. I to również należało to konwencji przyjętej przez autorkę, ale za tym również nie przepadam.
Generalnie książka ta mnie nie wciągnęła (co prawda spora w tym zasługa moich wysokich oczekiwań względem niej). Początek mocno męczyłam, potem było trochę lepiej, ale czytałam już bardziej na zasadzie "by mieć już z głowy", niż żebym faktycznie nie mogła się od jej lektury oderwać.
Właściwie spodziewałam się czegoś zupełnie innego tj. obrazu białoruskiej małomiasteczkowej (wiejskiej w sumie) społeczności z wątkiem kryminalnym w tle. Dostałam co prawda to, ale wypełnione po brzegi polityką. A za tym specjalnie nie przepadam. Nie twierdzę co prawda, że to wada książki, ale też mam wrażenie, że pani Babina troszkę zbyt dużo motywów usiłowała tu upchać, w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05-05
Szczerze przyznaję, że do lektury zachęcił mnie dość niecodzienny tytuł, a że i opis wyglądał ciekawie, to się skusiłam. Naprawdę fajna pozycja - lubię takie książki, które odbiegają od normy w takim sensie, że nie są po prostu kolejną nudną historią o miłości, przyjaźni, wielkich dramatach i takich tam. W końcu podniesienie góry to raczej nie jest nic normalnego.
W dodatku kocham, wręcz ubóstwiam małomiasteczkowe historie - a to było idealnym przykładem takiej opowieści. I niestety teraz wiem, że będę miała problem, bo mam ochotę na więcej, a jednak książek prezentujących małomiasteczkową społeczność (nie polską) nie ma aż tak dużo (bądź inaczej: nie są aż tak popularne i ciężko na nie trafić).
Szczerze przyznaję, że do lektury zachęcił mnie dość niecodzienny tytuł, a że i opis wyglądał ciekawie, to się skusiłam. Naprawdę fajna pozycja - lubię takie książki, które odbiegają od normy w takim sensie, że nie są po prostu kolejną nudną historią o miłości, przyjaźni, wielkich dramatach i takich tam. W końcu podniesienie góry to raczej nie jest nic normalnego.
W...
2014-05-30
Nigdy jeszcze nie czytałam takiego kryminału... a dokładniej takiego zakończenia kryminału - niekonwencjonalnego, intrygującego i frustrującego jednocześnie. Bardzo lubię tego typu nieszablonowe historie i myślę, iż owa pozycja spoodoba się przede wszystkim osobom zmęczonym klasyczną konwencją powieści sensacyjno-kryminalnych, którzy szukają opowieści wciągających, ale nie pozbawionych swoistego klimatu.
Nigdy jeszcze nie czytałam takiego kryminału... a dokładniej takiego zakończenia kryminału - niekonwencjonalnego, intrygującego i frustrującego jednocześnie. Bardzo lubię tego typu nieszablonowe historie i myślę, iż owa pozycja spoodoba się przede wszystkim osobom zmęczonym klasyczną konwencją powieści sensacyjno-kryminalnych, którzy szukają opowieści wciągających, ale nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05-27
Thrillery osadzone w małych miejscowościach mają w sobie coś specjalnego. Ta duszna atmosfera panująca w niewielkich społecznościach tylko podkręca napięcie, które towarzyszy rozwiązaniu głównej tajemnicy. Również w tym wypadku miejsce akcji stanowi dodatkową zaletę tej pozycji. Co prawda gdzieś w połowie pozycji poczułam lekkie znużenie, bowiem fabuła została w pewnym momencie lekko rozwleczona. Za dużo było tu nic niewnoszących wypełniaczy, które w teorii miały chyba zagęszczać atmosferę wokół bohaterki, ale nie do końca to autorce wyszło. Żeby to się udało, musiałaby znacznie mocniej zagłębić się w kwestie psychologiczne, bo bez tego ten wątek nie miał większego sensu. Mimo wszystko całość uważam za udaną a zakończenie mnie usatysfakcjonowało.
Przeskoki czasowe zupełnie mi nie przeszkadzały, pewnie dlatego, że były wyraźnie zaakcentowane, dzięki czemu autorka uniknęła totalnego chaosu, jaki często przy takim zabiegu panuje.
Thrillery osadzone w małych miejscowościach mają w sobie coś specjalnego. Ta duszna atmosfera panująca w niewielkich społecznościach tylko podkręca napięcie, które towarzyszy rozwiązaniu głównej tajemnicy. Również w tym wypadku miejsce akcji stanowi dodatkową zaletę tej pozycji. Co prawda gdzieś w połowie pozycji poczułam lekkie znużenie, bowiem fabuła została w pewnym...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to