-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2014-09
2014-07
2014-08
2013-10-01
2013-09-07
2013-06-01
2013-07-01
2013-01-17
2012-10-14
2012-07-01
2012-06-17
Cholera. Naprawdę dobra powieść.
Trzyma w napięciu, przede wszystkim ostatnie strony. Każdy opis sprawia, że czytelnik potrafi sobie wszystko idealnie wyobrazić. Jakby się oglądało film. Biegnąc wzrokiem po kolejnych linijkach, czułam, że zaraz przed oczami wyskoczy jakaś przerażająca zmora. Szczerze polecam.
Cholera. Naprawdę dobra powieść.
Trzyma w napięciu, przede wszystkim ostatnie strony. Każdy opis sprawia, że czytelnik potrafi sobie wszystko idealnie wyobrazić. Jakby się oglądało film. Biegnąc wzrokiem po kolejnych linijkach, czułam, że zaraz przed oczami wyskoczy jakaś przerażająca zmora. Szczerze polecam.
2012-05-24
Zrób sobie kawę. Najlepiej taką z pianką, chyba że wolisz espresso. Kawiarnia? Kawiarnia też może być. Stolik w odosobnieniu, wyłączony telefon. Nie umawiaj się z nikim, nie czekaj, nie sprawdzaj zegarka. To musi być Twój czas. Twoje minuty, godziny z Marylin Monroe.
Ta książka jest fantastyczna. Nie jest jak inne biografie MM, nie jest suchym przedstawieniem zdarzeń. Czytając ją, możesz poczuć, jakby sama Norma Jeane siedziała przy stoliku naprzeciw Ciebie i piła z Tobą kawę. Coś niesamowitego.
Zrób sobie kawę. Najlepiej taką z pianką, chyba że wolisz espresso. Kawiarnia? Kawiarnia też może być. Stolik w odosobnieniu, wyłączony telefon. Nie umawiaj się z nikim, nie czekaj, nie sprawdzaj zegarka. To musi być Twój czas. Twoje minuty, godziny z Marylin Monroe.
Ta książka jest fantastyczna. Nie jest jak inne biografie MM, nie jest suchym przedstawieniem zdarzeń....
2012-05-24
Byłam całkowicie uprzedzona do Moliera, więc nieodzownie musiało to się odbić na "Świętoszku", ale kiedy tylko zaczęłam czytać, momentalnie uświadomiłam sobie, że nie jest to kolejna z irytujących, nudnych jak flaki z olejem lektur, których celem jest przekazanie arcyważnych wartości moralnych, jakie, w większości, ulotniły się ze społeczeństwa lata temu. Otóż owszem, "Świętoszek" niesie ze sobą typowy morał, ale czy byłaby to lektura w innym wypadku? Odebrałam ten dramat przede wszystkim jako komedię i zdołałam wszystko sobie wyobrazić, czułam się nawet, jakbym siedziała na widowni i oglądała sztukę.
Więc jeśli zastanawiasz się, czy ją przeczytać, po prostu ją otwórz i zagłęb się w jej strony. Z pewnością wiele zyskasz.
Byłam całkowicie uprzedzona do Moliera, więc nieodzownie musiało to się odbić na "Świętoszku", ale kiedy tylko zaczęłam czytać, momentalnie uświadomiłam sobie, że nie jest to kolejna z irytujących, nudnych jak flaki z olejem lektur, których celem jest przekazanie arcyważnych wartości moralnych, jakie, w większości, ulotniły się ze społeczeństwa lata temu. Otóż owszem,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-01-24
Czy miłość istnieje?
Pytanie, na które odpowiada każdy kawałek serca Nadii, meksykańskiej nastolatki z dnia na dzień, zupełnie bez przygotowania potykającej się o zatajoną przed nią informację, by upaść na samo dno.
Idąc ulicami miasta, przechodzimy obok nieznajomych ludzi. Patrzymy na młode, pogrążone w alkoholu postacie, kręcąc głową z oburzeniem i pogardą. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad powodem ich obecnego położenia? Czy kiedykolwiek próbowaliśmy spojrzeć pod zbroję zbudowaną alkoholem, tytoniem i narkotykami, by ujrzeć prawdziwe uczucia? Czy dopuszczamy do siebie informację, że one, emocje, gdzieś wewnątrz nich tam są? Kiedy oni w tym właśnie momencie desperacko próbują je zniszczyć?
"Pedazos" jest kwintesencją bólu, problemów, pytań pozostawionych bez odpowiedzi i niespełnionych marzeń. Opowiada o życiu, które w każdym momencie może zostać zniszczone, gdzie prawda nie jest czysta i nieskazitelna, gdzie prawda jest sztyletem rozdzierającym serce.
Zapytam może w inny sposób. Czy miłość w takim świecie może mieć sens egzystencji?
Odpowiedź na to pytanie tkwi między wierszami powieści napisanej przez uzdolnioną autorkę, której pióro jest lekkie, acz silne i niezłomne, która porusza tematy tabu w niezrównanej scenerii meksykańskich ulic.
Polecam wszystkim kochającym hiszpański.
Wszystkim kochającym wspaniałą literaturę.
Wszystkim, bez wyjątku.
Czy miłość istnieje?
Pytanie, na które odpowiada każdy kawałek serca Nadii, meksykańskiej nastolatki z dnia na dzień, zupełnie bez przygotowania potykającej się o zatajoną przed nią informację, by upaść na samo dno.
Idąc ulicami miasta, przechodzimy obok nieznajomych ludzi. Patrzymy na młode, pogrążone w alkoholu postacie, kręcąc głową z oburzeniem i pogardą. Ale czy...
2011-12-28
Anioły. Demony. I ludzie, wokół których wszystko się kręci.
Nigdy nie nazwałabym tej książki powieścią fantastyczną, czy paranormalną. Anioły są jedynie nutą magii, która w każdej książce powinna występować. Nie zdołam zliczyć stron, kiedy łzy spływały po moich policzkach, kiedy serce podskakiwało do gardła, kiedy miałam ochotę wrzeszczeć w niebiosa, dlaczego takie rzeczy się dzieją. To horror. Tak, dokładnie tak nazwałabym tę powieść. Nie występuje tu żaden wilkołak rozszarpujący swoje ofiary ani wampir wysysający krew z przechodniów. Ludzie. To ludzie są największymi bestiami.
Polecam wszystkim.
Anioły. Demony. I ludzie, wokół których wszystko się kręci.
Nigdy nie nazwałabym tej książki powieścią fantastyczną, czy paranormalną. Anioły są jedynie nutą magii, która w każdej książce powinna występować. Nie zdołam zliczyć stron, kiedy łzy spływały po moich policzkach, kiedy serce podskakiwało do gardła, kiedy miałam ochotę wrzeszczeć w niebiosa, dlaczego takie rzeczy...
2011-12-28
Czytanie poszło mi dość ślamazarnie, jednak w końcu się zmusiłam i skończyłam.
Sama fabuła jest przemyślana i ciekawa, mogę stwierdzić, że mi się spodobała, choć nigdy nie postawiłabym tej książki wśród moich ulubionych powieści. Pomimo języka - dość łatwo można ją zrozumieć.
Czytanie poszło mi dość ślamazarnie, jednak w końcu się zmusiłam i skończyłam.
Sama fabuła jest przemyślana i ciekawa, mogę stwierdzić, że mi się spodobała, choć nigdy nie postawiłabym tej książki wśród moich ulubionych powieści. Pomimo języka - dość łatwo można ją zrozumieć.
2011-12-27
Lektura ta dość długo leżała na mojej półce. Z początku niezauważona, później otwarta na kilku pierwszych stronach, by z niej zrezygnować na rzecz innej książki, dopiero ostatnio sięgnęłam po nią i zakończyłam.
Powieść ta utkwiła w mojej pamięci, jako fascynująca tragedia, pełna chęci mordu, strachu przed przyszłością leżącą gdzieś indziej, niż w chwale. Wydawać by się mogło, że tytułowy bohater godny był nazwania go śmieciem. Owszem, z jego ręki zginął król, za jego słowem zginęli inni. Morderca. Zdrajca. Kłamca. Być może. Uważam jednak, że jako jedyny miał tyle odwagi, by dokonać tego, co postanowił. Wbrew wszystkiemu, wbrew temu, jakim go nazwą. Wpadł w sidła czarów, wiedźm, które opętały jego umysł. I ten psychopatyczny umysł robił straszne, okrutne, zdradzieckie rzeczy. Ale jak niebywale wielkie.
Lektura ta dość długo leżała na mojej półce. Z początku niezauważona, później otwarta na kilku pierwszych stronach, by z niej zrezygnować na rzecz innej książki, dopiero ostatnio sięgnęłam po nią i zakończyłam.
Powieść ta utkwiła w mojej pamięci, jako fascynująca tragedia, pełna chęci mordu, strachu przed przyszłością leżącą gdzieś indziej, niż w chwale. Wydawać by się...
Zacznijmy od tego, że to wredne, napisać genialną powieść, która jest tak beznadziejnie krótka. Starałam się przeciągać czytanie w nieskończoność, by tak szybko nie pojawiła się ostatnia strona, ale moje wysiłki nic nie dały.
Po drugie, Zafón jest geniuszem. To, jak fenomenalnie połączył dwie historie, jest po prostu nieprawdopodobne. Uwielbiam to.
Nie mogę doczekać się kolejnych powieści.
Zacznijmy od tego, że to wredne, napisać genialną powieść, która jest tak beznadziejnie krótka. Starałam się przeciągać czytanie w nieskończoność, by tak szybko nie pojawiła się ostatnia strona, ale moje wysiłki nic nie dały.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo drugie, Zafón jest geniuszem. To, jak fenomenalnie połączył dwie historie, jest po prostu nieprawdopodobne. Uwielbiam to.
Nie mogę doczekać się...