Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Wciągająca, ciekawa, lekka i bardzo szybko się ją czyta. Podobała mi się fabuła, jak również przedstawienie paryskiego świata. Polecam, naprawdę.

Wciągająca, ciekawa, lekka i bardzo szybko się ją czyta. Podobała mi się fabuła, jak również przedstawienie paryskiego świata. Polecam, naprawdę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zacznijmy od tego, że to wredne, napisać genialną powieść, która jest tak beznadziejnie krótka. Starałam się przeciągać czytanie w nieskończoność, by tak szybko nie pojawiła się ostatnia strona, ale moje wysiłki nic nie dały.
Po drugie, Zafón jest geniuszem. To, jak fenomenalnie połączył dwie historie, jest po prostu nieprawdopodobne. Uwielbiam to.
Nie mogę doczekać się kolejnych powieści.

Zacznijmy od tego, że to wredne, napisać genialną powieść, która jest tak beznadziejnie krótka. Starałam się przeciągać czytanie w nieskończoność, by tak szybko nie pojawiła się ostatnia strona, ale moje wysiłki nic nie dały.
Po drugie, Zafón jest geniuszem. To, jak fenomenalnie połączył dwie historie, jest po prostu nieprawdopodobne. Uwielbiam to.
Nie mogę doczekać się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa. Bezsprzecznie wciągająca. Ale na tym chyba kończą się zalety.
Szczerze mówiąc, motyw bezgranicznej miłości wyszedł autorce słodko aż do porzygania.
Powiem tak - jeśli nie ma się co czytać kompletnie, można po nią sięgnąć.

Ciekawa. Bezsprzecznie wciągająca. Ale na tym chyba kończą się zalety.
Szczerze mówiąc, motyw bezgranicznej miłości wyszedł autorce słodko aż do porzygania.
Powiem tak - jeśli nie ma się co czytać kompletnie, można po nią sięgnąć.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Cholera. Naprawdę dobra powieść.
Trzyma w napięciu, przede wszystkim ostatnie strony. Każdy opis sprawia, że czytelnik potrafi sobie wszystko idealnie wyobrazić. Jakby się oglądało film. Biegnąc wzrokiem po kolejnych linijkach, czułam, że zaraz przed oczami wyskoczy jakaś przerażająca zmora. Szczerze polecam.

Cholera. Naprawdę dobra powieść.
Trzyma w napięciu, przede wszystkim ostatnie strony. Każdy opis sprawia, że czytelnik potrafi sobie wszystko idealnie wyobrazić. Jakby się oglądało film. Biegnąc wzrokiem po kolejnych linijkach, czułam, że zaraz przed oczami wyskoczy jakaś przerażająca zmora. Szczerze polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sądziłam, że jest to komedia, która kiedyś bawiła, ale minęły jej lata świetności - tymczasem o mało nie spadłam z krzesła ze śmiechu. Fantastyczna, pomysłowa, jest to chyba najlepsza sztuka Szekspira, jaką czytałam, najlepszy dramat w ogóle. Naprawdę polecam, bardzo dobra książka.

Sądziłam, że jest to komedia, która kiedyś bawiła, ale minęły jej lata świetności - tymczasem o mało nie spadłam z krzesła ze śmiechu. Fantastyczna, pomysłowa, jest to chyba najlepsza sztuka Szekspira, jaką czytałam, najlepszy dramat w ogóle. Naprawdę polecam, bardzo dobra książka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótka, zwięzła i na temat, zawiera w sobie magię w realiach, coś wspaniałego. Garstka słów - nieskończenie wiele prawdy w nich zawartych.
Dobrze mi się kojarzy, choć nie wywarła na mnie tak silnego wrażenia, jak można by się spodziewać.

Krótka, zwięzła i na temat, zawiera w sobie magię w realiach, coś wspaniałego. Garstka słów - nieskończenie wiele prawdy w nich zawartych.
Dobrze mi się kojarzy, choć nie wywarła na mnie tak silnego wrażenia, jak można by się spodziewać.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zrób sobie kawę. Najlepiej taką z pianką, chyba że wolisz espresso. Kawiarnia? Kawiarnia też może być. Stolik w odosobnieniu, wyłączony telefon. Nie umawiaj się z nikim, nie czekaj, nie sprawdzaj zegarka. To musi być Twój czas. Twoje minuty, godziny z Marylin Monroe.
Ta książka jest fantastyczna. Nie jest jak inne biografie MM, nie jest suchym przedstawieniem zdarzeń. Czytając ją, możesz poczuć, jakby sama Norma Jeane siedziała przy stoliku naprzeciw Ciebie i piła z Tobą kawę. Coś niesamowitego.

Zrób sobie kawę. Najlepiej taką z pianką, chyba że wolisz espresso. Kawiarnia? Kawiarnia też może być. Stolik w odosobnieniu, wyłączony telefon. Nie umawiaj się z nikim, nie czekaj, nie sprawdzaj zegarka. To musi być Twój czas. Twoje minuty, godziny z Marylin Monroe.
Ta książka jest fantastyczna. Nie jest jak inne biografie MM, nie jest suchym przedstawieniem zdarzeń....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Byłam całkowicie uprzedzona do Moliera, więc nieodzownie musiało to się odbić na "Świętoszku", ale kiedy tylko zaczęłam czytać, momentalnie uświadomiłam sobie, że nie jest to kolejna z irytujących, nudnych jak flaki z olejem lektur, których celem jest przekazanie arcyważnych wartości moralnych, jakie, w większości, ulotniły się ze społeczeństwa lata temu. Otóż owszem, "Świętoszek" niesie ze sobą typowy morał, ale czy byłaby to lektura w innym wypadku? Odebrałam ten dramat przede wszystkim jako komedię i zdołałam wszystko sobie wyobrazić, czułam się nawet, jakbym siedziała na widowni i oglądała sztukę.
Więc jeśli zastanawiasz się, czy ją przeczytać, po prostu ją otwórz i zagłęb się w jej strony. Z pewnością wiele zyskasz.

Byłam całkowicie uprzedzona do Moliera, więc nieodzownie musiało to się odbić na "Świętoszku", ale kiedy tylko zaczęłam czytać, momentalnie uświadomiłam sobie, że nie jest to kolejna z irytujących, nudnych jak flaki z olejem lektur, których celem jest przekazanie arcyważnych wartości moralnych, jakie, w większości, ulotniły się ze społeczeństwa lata temu. Otóż owszem,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Inna autorka, inny okres tworzenia, ta sama historia. Ta sama? Szczerze mówiąc, wszystko w powieści tej wydało mi się inne od dzieła Margaret Mitchell. Wiadomo, ciężko jest dorównać "Przeminęło z wiatrem" i mimo wszystko Alexandra Ripley poradziła sobie z kontynuacją całkiem godnie, jednak coś w głębi mnie żałuje podjęcia decyzji o przeczytaniu tej książki. Wolałam gnić w przypuszczeniach i niedopowiedzeniach ostatnich słów trzeciego tomu "Przeminęło z wiatrem", poddając się własnej wyobraźni tworzącej dalsze scenariusze, aniżeli pozwolić robić to Alexandrze Ripley. Jestem utwierdzona w przekonaniu, że wszystko powinno toczyć się zupełnie inaczej, sama Scarlett jakby została wyssana przez autorkę z jej najważniejszych, najbardziej rozpoznawalnych cech.
Wbrew wszystkiemu powieść wciąga i jest jak najbardziej interesująca. Raził mnie jedynie fakt, że mnóstwo w książce było powtórzeń i błędów interpunkcyjnych (inne również by się znalazło), ale jest to jednak znośne.
Nie potrafię nie przeczytać drugiego tomu.

Ale naprawdę nie polecam nikomu czytania kontynuacji, nie uważam tego za dobry pomysł.

Inna autorka, inny okres tworzenia, ta sama historia. Ta sama? Szczerze mówiąc, wszystko w powieści tej wydało mi się inne od dzieła Margaret Mitchell. Wiadomo, ciężko jest dorównać "Przeminęło z wiatrem" i mimo wszystko Alexandra Ripley poradziła sobie z kontynuacją całkiem godnie, jednak coś w głębi mnie żałuje podjęcia decyzji o przeczytaniu tej książki. Wolałam gnić w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

I znów Zafón zachwyca magią jawiącą się w każdym słowie, pachnącą podczas przewracania stron, kiedy zafascynowanie płonie czytelnikowi w oczach, kiedy drżą dłonie.
Opisy wybrzeża Normandii są tak niesamowicie ujmujące, że moja wyobraźnia karmiła się nimi, pragnąc kreować obrazy do końca świata.
Fabuła przemyślana, choć nie tak zawiła, jak inne książki Zafóna, pomimo niektórych nie tak szokujących jakby można było się spodziewać wątków, sam koniec mną wstrząsnął, jak koniec zafónowej powieści ma w zwyczaju.
Oczywiście polecam każdemu na wieczory przy blasku świec.

I znów Zafón zachwyca magią jawiącą się w każdym słowie, pachnącą podczas przewracania stron, kiedy zafascynowanie płonie czytelnikowi w oczach, kiedy drżą dłonie.
Opisy wybrzeża Normandii są tak niesamowicie ujmujące, że moja wyobraźnia karmiła się nimi, pragnąc kreować obrazy do końca świata.
Fabuła przemyślana, choć nie tak zawiła, jak inne książki Zafóna, pomimo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Cisza" jako trzecia część cyklu "Szeptem" jest powieścią, którą czytałam z zapartym tchem. Za każdym razem, kiedy odkładałam ją na półkę, musiałam jej wytłumaczyć, że nie mogę jej kontynuować teraz, ponieważ mam ważne rzeczy do zrobienia, ta jednak krzyczała i płakała, i wołała mnie, w końcu szantażowała, tłumacząc, iż w jej wnętrzu znajduje się klucz do historii, której puenty nie znam, a tak bardzo bym chciała. I nie potrafiłam się oprzeć, i sięgałam po nią znów, i zaczytywałam się w tak współczesnej do granic możliwości powieści, jednocześnie tak magicznej, bardziej z samego motywu miłości, niż ze względu na postaci fantastyczne. Podobała mi się ogromnie. I polecam wszystkim.

"Cisza" jako trzecia część cyklu "Szeptem" jest powieścią, którą czytałam z zapartym tchem. Za każdym razem, kiedy odkładałam ją na półkę, musiałam jej wytłumaczyć, że nie mogę jej kontynuować teraz, ponieważ mam ważne rzeczy do zrobienia, ta jednak krzyczała i płakała, i wołała mnie, w końcu szantażowała, tłumacząc, iż w jej wnętrzu znajduje się klucz do historii, której...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jako powieść - nie pociąga tak, jak postaci, o której opowiada.
Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości, jest to pierwsza powieść biograficzna o Marilyn Monroe, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Ukazała mi jednak Marilyn Monroe w zupełnie innej odsłonie, dowiedziałam się mnóstwa faktów, o których wcześniej nie miałam pojęcia - jestem pewna jednak, że w innych biografiach MM można by informacje te odszukać.
Nic specjalnego, tak naprawdę.
Mimo wszystko podobała mi się. Nie tak, jak się spodziewałam, ale zawsze.

Jako powieść - nie pociąga tak, jak postaci, o której opowiada.
Sięgnęłam po nią z czystej ciekawości, jest to pierwsza powieść biograficzna o Marilyn Monroe, jaką kiedykolwiek przeczytałam. Ukazała mi jednak Marilyn Monroe w zupełnie innej odsłonie, dowiedziałam się mnóstwa faktów, o których wcześniej nie miałam pojęcia - jestem pewna jednak, że w innych biografiach MM...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wciąż nie mogę otrząsnąć się z deszczu emocji, jaki spadł na mnie podczas czytania tej powieści. Zdawać by się mogło, że powieść biograficzna jest wbrew wszystkiemu dość nudna i zbyt sztywna, jakby zawierała same fakty, nic poza tym. Na całe szczęście "Coco" Christiny Sanchez-Andrade to powieść zupełnie odmienna od jakichkolwiek innych z motywem biograficznym. Historia płynie w niej przez kartki, oszałamiając coraz bardziej. Nie tylko sama postać Coco - również przedstawienie jej postaci. Została ukazana tak bezpośrednio, iż można poczuć nawet, jakby poznawało się ją od podstaw do ogółu, jakby była przyjaciółką (czysto hipotetycznie, oczywiście, gdyż, no cóż, Coco Chanel - przyjaciółką?), rozmówcą. Mimo wszystko - była to wielka postać. Pomimo nietypowego, nieludzkiego wręcz, charakteru.
A może właśnie ten charakter sprawił, że osiągnęła tak wiele?

Wciąż nie mogę otrząsnąć się z deszczu emocji, jaki spadł na mnie podczas czytania tej powieści. Zdawać by się mogło, że powieść biograficzna jest wbrew wszystkiemu dość nudna i zbyt sztywna, jakby zawierała same fakty, nic poza tym. Na całe szczęście "Coco" Christiny Sanchez-Andrade to powieść zupełnie odmienna od jakichkolwiek innych z motywem biograficznym. Historia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po tylu latach książka o marzeniach i pasjach dzieciństwa otwiera się w moich dłoniach, więc dlaczego zachwycony wzrok nie miałby pląsać po literach? Niezwykle mi się podobała, przypomniała czasy, kiedy wszystko było takie proste i lekkie, i był czas, o tak, przede wszystkim, było mnóstwo czasu na magię.

Po tylu latach książka o marzeniach i pasjach dzieciństwa otwiera się w moich dłoniach, więc dlaczego zachwycony wzrok nie miałby pląsać po literach? Niezwykle mi się podobała, przypomniała czasy, kiedy wszystko było takie proste i lekkie, i był czas, o tak, przede wszystkim, było mnóstwo czasu na magię.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Tańcząca" opowiada o dążeniu do spełnienia marzeń za wszelką cenę, o wierze w sukces, choć znajduje się on poza zasięgiem wzroku. Muszę przyznać, że co kilka stron z moich oczu wypływały łzy i nie dlatego, że taki był zamiar opisywanej sytuacji, odebrałam tę powieść bardzo osobiście, jakby pisana była dla mnie, jakby przedstawiała mi historię dziewczyny żyjącej około sześćdziesięciu lat wcześniej, której nie było łatwo, a która spełniła marzenia. Jakby mówiła do mnie: "Nikt nie dawał mi najmniejszych szans, ale ja się nie poddałam, osiągnęłam sukces nie dlatego, że siedziałam i patrzyłam na baletnice, dlatego, że ćwiczyłam, ćwiczyłam, wciąż i nieustannie, latałam, za skrzydła mając taniec, dostatecznie wysoko, by dolecieć do spełnienia".

"W takim mieście nikt nie miałby pojęcia, skąd pochodzę, nikt by nie wiedział, czy jestem biedna, czy nie i czy mój ojciec żyje. W takim mieście mogłabym być tym, kim tylko zapragnę, i nikt nie śmiałby się ze mnie dlatego, że próbuję coś osiągnąć."*

To tak, jakby cała książka, cały przedstawiony świat, cała bohaterka, wszystkie jej przeżycia, myśli, wypowiedziane i usłyszane słowa, podmuchy wiatru, skoki, uniesienia, upadki, łzy, wściekłość, frustracja, tłumy otaczające ją całą w każdym atomie zawierały nadzieję i wiarę, a nawet pewność, że jeżeli tylko się czegoś naprawdę chce i jeżeli się na to pracuje, jeśli wkłada się w to marzenie całą swoją duszę, a w realizację całe swoje ciało i cały umysł, można dokonać absolutnie wszystkiego. Nawet tańczyć wśród gwiazd.

"Będę ćwiczyć. Będę tańczyć, aż zrobię się sina z wysiłku, a potem będę tańczyć dalej."**

Chyba żadna powieść nigdy nie dała mi takiej siły walki, jak "Tańcząca". I mimo wielu braków, uwielbiam ją nade wszystko.
Polecam nie tylko tańczącym.


____________________________
*"Tańcząca" Sarah Rubin; wydanie pierwsze, Warszawa 2011; wydawnictwo Literacki Egmont; str. 15.
**"Tańcząca" Sarah Rubin; wydanie pierwsze, Warszawa 2011; wydawnictwo Literacki Egmont; str. 181.

"Tańcząca" opowiada o dążeniu do spełnienia marzeń za wszelką cenę, o wierze w sukces, choć znajduje się on poza zasięgiem wzroku. Muszę przyznać, że co kilka stron z moich oczu wypływały łzy i nie dlatego, że taki był zamiar opisywanej sytuacji, odebrałam tę powieść bardzo osobiście, jakby pisana była dla mnie, jakby przedstawiała mi historię dziewczyny żyjącej około...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie mogę zrozumieć, jak wiele uczuć potrafi wywołać jedna powieść. Carlos Ruiz Zafón pod tym względem nigdy nie zdoła mnie zawieść. Jak również pod względem jego stylu, jest bezbłędny.
Uwielbiam zapach starych historii, które tworzy jego dłoń. I to, jak w jednej linijce potrafi sprawić, że wszystko się układa, na usta czytelnika wypływa ulga i szczęście, by już w następnej zadać cios pełny rozpaczy i niedowierzania.
Cholernie dobra książka.
Polecam.

Nie mogę zrozumieć, jak wiele uczuć potrafi wywołać jedna powieść. Carlos Ruiz Zafón pod tym względem nigdy nie zdoła mnie zawieść. Jak również pod względem jego stylu, jest bezbłędny.
Uwielbiam zapach starych historii, które tworzy jego dłoń. I to, jak w jednej linijce potrafi sprawić, że wszystko się układa, na usta czytelnika wypływa ulga i szczęście, by już w następnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Czy miłość istnieje?





Pytanie, na które odpowiada każdy kawałek serca Nadii, meksykańskiej nastolatki z dnia na dzień, zupełnie bez przygotowania potykającej się o zatajoną przed nią informację, by upaść na samo dno.

Idąc ulicami miasta, przechodzimy obok nieznajomych ludzi. Patrzymy na młode, pogrążone w alkoholu postacie, kręcąc głową z oburzeniem i pogardą. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się nad powodem ich obecnego położenia? Czy kiedykolwiek próbowaliśmy spojrzeć pod zbroję zbudowaną alkoholem, tytoniem i narkotykami, by ujrzeć prawdziwe uczucia? Czy dopuszczamy do siebie informację, że one, emocje, gdzieś wewnątrz nich tam są? Kiedy oni w tym właśnie momencie desperacko próbują je zniszczyć?

"Pedazos" jest kwintesencją bólu, problemów, pytań pozostawionych bez odpowiedzi i niespełnionych marzeń. Opowiada o życiu, które w każdym momencie może zostać zniszczone, gdzie prawda nie jest czysta i nieskazitelna, gdzie prawda jest sztyletem rozdzierającym serce.





Zapytam może w inny sposób. Czy miłość w takim świecie może mieć sens egzystencji?





Odpowiedź na to pytanie tkwi między wierszami powieści napisanej przez uzdolnioną autorkę, której pióro jest lekkie, acz silne i niezłomne, która porusza tematy tabu w niezrównanej scenerii meksykańskich ulic.










Polecam wszystkim kochającym hiszpański.
Wszystkim kochającym wspaniałą literaturę.
Wszystkim, bez wyjątku.

Czy miłość istnieje?





Pytanie, na które odpowiada każdy kawałek serca Nadii, meksykańskiej nastolatki z dnia na dzień, zupełnie bez przygotowania potykającej się o zatajoną przed nią informację, by upaść na samo dno.

Idąc ulicami miasta, przechodzimy obok nieznajomych ludzi. Patrzymy na młode, pogrążone w alkoholu postacie, kręcąc głową z oburzeniem i pogardą. Ale czy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tę książkę czyta się szybciej, niż chyba jakąkolwiek inną, choćby z mniejszą ilością stron. Jest lekka i łatwa w odbiorze. Może dlatego nie zaintrygowała mnie tak, jak miałam nadzieję. A może dlatego, że słyszałam same wspaniałe opinie o niej.
Nie podoba mi się styl autora, może to ze względu na tłumacza, nie mogę tego określić. Powieść nie wciągnęła mnie tak, że nie mogłam jej odłożyć, nie zawirowała całym moim światem, nie wprawiła mnie w oniemienie, po prostu... minęła. Historia przemyślana i z pewnością piękna. Ale podobały mi się chyba tylko i wyłącznie momenty powlekane namiętnością, a także ostatnie rozdziały.
Dobra na samotne wieczory.

Tę książkę czyta się szybciej, niż chyba jakąkolwiek inną, choćby z mniejszą ilością stron. Jest lekka i łatwa w odbiorze. Może dlatego nie zaintrygowała mnie tak, jak miałam nadzieję. A może dlatego, że słyszałam same wspaniałe opinie o niej.
Nie podoba mi się styl autora, może to ze względu na tłumacza, nie mogę tego określić. Powieść nie wciągnęła mnie tak, że nie mogłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Anioły. Demony. I ludzie, wokół których wszystko się kręci.
Nigdy nie nazwałabym tej książki powieścią fantastyczną, czy paranormalną. Anioły są jedynie nutą magii, która w każdej książce powinna występować. Nie zdołam zliczyć stron, kiedy łzy spływały po moich policzkach, kiedy serce podskakiwało do gardła, kiedy miałam ochotę wrzeszczeć w niebiosa, dlaczego takie rzeczy się dzieją. To horror. Tak, dokładnie tak nazwałabym tę powieść. Nie występuje tu żaden wilkołak rozszarpujący swoje ofiary ani wampir wysysający krew z przechodniów. Ludzie. To ludzie są największymi bestiami.
Polecam wszystkim.

Anioły. Demony. I ludzie, wokół których wszystko się kręci.
Nigdy nie nazwałabym tej książki powieścią fantastyczną, czy paranormalną. Anioły są jedynie nutą magii, która w każdej książce powinna występować. Nie zdołam zliczyć stron, kiedy łzy spływały po moich policzkach, kiedy serce podskakiwało do gardła, kiedy miałam ochotę wrzeszczeć w niebiosa, dlaczego takie rzeczy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytanie poszło mi dość ślamazarnie, jednak w końcu się zmusiłam i skończyłam.
Sama fabuła jest przemyślana i ciekawa, mogę stwierdzić, że mi się spodobała, choć nigdy nie postawiłabym tej książki wśród moich ulubionych powieści. Pomimo języka - dość łatwo można ją zrozumieć.

Czytanie poszło mi dość ślamazarnie, jednak w końcu się zmusiłam i skończyłam.
Sama fabuła jest przemyślana i ciekawa, mogę stwierdzić, że mi się spodobała, choć nigdy nie postawiłabym tej książki wśród moich ulubionych powieści. Pomimo języka - dość łatwo można ją zrozumieć.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to