-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-06
2023-02
Podejście do tematu głęboko humanistyczne. Bardzo ciekawy i poruszający rozdział o komendancie obozu Auschwitz Rudolfie Hoessie. Miałam nadzieję znaleźć tutaj właśnie taki punkt widzenia.
Książka warta przeczytania i przemyślenia, ale wnioski ze spotkania z księdzem Manfredem, jego opowieścią i ideą każdy wyciągnąć musi sam. W zależności na jakim etapie własnej drogi intelektualnej i duchowej się znajduje, takich odpowiedzi ta książka-rozmowa mu udzieli.
Podejście do tematu głęboko humanistyczne. Bardzo ciekawy i poruszający rozdział o komendancie obozu Auschwitz Rudolfie Hoessie. Miałam nadzieję znaleźć tutaj właśnie taki punkt widzenia.
Książka warta przeczytania i przemyślenia, ale wnioski ze spotkania z księdzem Manfredem, jego opowieścią i ideą każdy wyciągnąć musi sam. W zależności na jakim etapie własnej drogi...
2019
2022-11
Jakaż to była słaba książka. I nie chodzi mi o podjęty przez autora temat, bo też nie jest on jego zasługą, tylko o sposób przedstawienia postaci. Książka podzielona została na dwie części. Pierwsza, to coś w stylu 'wywiadu z wampirem', który podsumować można jednym zdaniem: 'to dobry chłopak był i mało pił'. Żadnej głębi refleksji, żadnego wglądu jak i co ukształtowało taką osobowość. Nic.
W posłowiu autor twierdzi, że przez zastosowanie narracji pierwszoosobowej, udało mu się wniknąć w umysł psychopaty. W takim razie Mengele miał mentalność i uczuciowość kartoflanego urzędnika, który ni z tego, ni z owego oszalał. A niestety był to człowiek o ogromnej inteligencji i przenikliwości, ale z tej książki się o tym nie dowiemy.
Wg mnie nie warto sięgać po tę pozycję, lepiej poszukać dobrej biografii, ale patrząc jak wysokie noty zbiera, może ma ona w sobie tę iskrę i głębię, której ja nie dostrzegłam. Książce lepiej robi sama legenda doktora Mengele, niż starania autora.
Jakaż to była słaba książka. I nie chodzi mi o podjęty przez autora temat, bo też nie jest on jego zasługą, tylko o sposób przedstawienia postaci. Książka podzielona została na dwie części. Pierwsza, to coś w stylu 'wywiadu z wampirem', który podsumować można jednym zdaniem: 'to dobry chłopak był i mało pił'. Żadnej głębi refleksji, żadnego wglądu jak i co ukształtowało...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020
2018
2018
2018
Co tu można jeszcze dodać? Wszystko o piekle obozów koncentracyjnych zostało już napisane, powiedziane i niezrozumiane.
'Handke nie jest nazistą - rzekł z wysiłkiem. -Jest więźniem, jak my. Poza obozem prawdopodobnie nigdy nie zabiłby człowieka. Tutaj robi to, bo ma nad ludźmi władzę. Nie ponosi odpowiedzialności. Na tym to polega. Władza i żadnej odpowiedzialności... za dużo władzy, w niewłaściwych rękach, za dużo władzy w ogóle... w czyichkolwiek rękach... rozumiesz... (...) A z drugiej strony... leniwość serca... strach... dekownictwo sumienia... to nasza nędza...'
'- Posłuchaj - powiedział 509 - Posłuchaj uważnie. Jest takie tanie książkowe powiedzonko, że ducha nie można złamać. Znałem mądrych ludzi, którzy byli na koniec jedynie wyjącymi zwierzętami. Prawie każdy opór można złamać; trzeba mieć tylko dość czasu i okazji (...) Gdy się buntujesz, ważne jest tylko to, co chcesz osiągnąć, a nie, jak to wygląda. Bezsensowna odwaga to samobójstwo. Natomiast odrobina chęci oporu to jedyna rzecz, jaką jeszcze mamy (...)
- Kilku z nas musi zostać - wyszeptał 509 - Na później. Żeby nie okazało się, że to wszystko było na próżno.'
Powieść okrutna, drastyczna, brutalna i bolesna dla umysłu i uczuć czytelnika. Wybitna literatura. Sięgnijcie po tę książkę, sprawcie sobie ten ból. Żeby wiedzieć, pamiętać, nie romantyzować ówczesnych zdarzeń i miejsc. Żeby Tamto nie okazało się na próżno.
Co tu można jeszcze dodać? Wszystko o piekle obozów koncentracyjnych zostało już napisane, powiedziane i niezrozumiane.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to'Handke nie jest nazistą - rzekł z wysiłkiem. -Jest więźniem, jak my. Poza obozem prawdopodobnie nigdy nie zabiłby człowieka. Tutaj robi to, bo ma nad ludźmi władzę. Nie ponosi odpowiedzialności. Na tym to polega. Władza i żadnej odpowiedzialności... za...