-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2020-01-22
2020-01-16
KSIĄŻKINEWSYRECENZJEPUBLICYSTYKACYTATYRANKINGSPOŁECZNOŚĆWYZWANIA CZYTELNICZEBIBLIOTECZKA
granice.plKsiążkiHashtag (6042596) - Remigiusz Mróz - Opinia książki
Okładka książki - HashtagHashtag
Remigiusz MrózWydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2018-07-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788379769896
Liczba stron: 424
Dodał/a opinię: Aleksandra PłochaOcena: 4.57 (44 głosów)KUP TERAZoceńdodaj do biblioteczkiprzeczytaj opisDodaj własną recenzjęDodaj własne streszczenieDodaj cytat
Jedno co mogę powiedzieć to to, że nie tego się spodziewałam po lekturze tej książki. Znam twórczość Remigiusza Mroza dość dobrze i nastawiłam się na kolejną dobrze napisaną historię kryminalną z delikatnym humorem. Dostałam jednak coś zupełnie innego co moim zdaniem rozwala system. Ta historia to dla mnie taki thiller psychologiczny bo nawet nie wiem pod jaki rodzaj literatury to się zalicza.
Po przeczytaniu kilku rozdziałów wiedziałam już, że gdzieś spotkałam się z tymi bohaterami ale nie mogłam sobie przypomnieć. Po dłuższej chwili zrozumiałam, że Tesa pojawiła się w "Testamencie". I już wtedy mogłam mniej więcej przewidzieć dalszy rozwój powieści a raczej jej zakończenie ponieważ w "Testamencie" sama opisuję swoje przeżycia.
Co do zakończenia to tak jak się spodziewałam potoczyło się po mojej myśli ale autor tak pokierował działania bohaterów, że mimo tej wiedzy byłam w lekkim szoku.
Remigiusz Mróz po raz kolejny pokazał na co go stać. Nie musi pisać o znanej nam prawniczce by powieść nas wciągnęła. Szczerze to czytam wszystko co wychodzi spod jego pióra, no chyba,że pominiemy "Władze absolutną", która mnie nie porwała anawet odłożyłam ją po kilku rozdziałach.
Po słowie książki daje nam do myślenia i pokazuję, że dla każdego ta historia może potoczyć się inaczej. Kto uwierzył Tesie? A kto uwierzył Igorowi? Może to prawda co zostało opisane w "Młodym łabędziu" a Tesa to chora osoba na lekach? A może faktycznie za tym wszystkim stoi Wenda-Lendowski? Każdy wierzy w coś innego i dla każdego z nas ta powieść ma inny oddźwięk.
Jestem bardzo zadowolona po lekturze jednak wydaje mi się, że nie nadaję się ona dla każdego. Za dużo w niej trudnych naukowych tematów. Sama czasami się gubiłam i nic nie rozumiałam. Nie mniej jednak mam nadzieję, że jeszcze spotkam Tese w któreś z powieści tego autora.
KSIĄŻKINEWSYRECENZJEPUBLICYSTYKACYTATYRANKINGSPOŁECZNOŚĆWYZWANIA CZYTELNICZEBIBLIOTECZKA
granice.plKsiążkiHashtag (6042596) - Remigiusz Mróz - Opinia książki
Okładka książki - HashtagHashtag
Remigiusz MrózWydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2018-07-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788379769896
Liczba stron: 424
Dodał/a opinię: Aleksandra PłochaOcena:...
2020-01-30
Znajomi polecali mi serial na podstawie książki a ja jestem raczej z tych ludzi co wolą najpierw przeczytać książkę a dopiero obejrzeć film. Tak więc popędziłam do biblioteki i zaopatrzyłam się w swój egzemplarz. Powiem szczerze, że nigdy nie czytałam żadnej powieści tego autora i nie pokładałam jakiś dużych nadzieji w tej książce. Początek nie zapowiadał się jakoś interesująco ale po krótkiej chwili okazało się bardzo wciągające.
Poznajemy kilkoro przyjaciół za studiów, którzy teraz wraz ze swoimi rodzinami chcą odpocząć na łonie natury. Jak co roku wyjeżdżają do agroturystyki Zmijowisko w urokliwym i spokojnym miejscu. Otoczeni z jednej strony jeziorem a z drugiej lasem nie przeczuwają najgorszego. Tego lata zmieni się życie każdego z uczestników wyjazdu.
Przedostatniego dnia urlopu niespodziewanie znika 15-letnia córka Arka i Kamili. Wszyscy wczasowicze mocno imprezowali poprzedniej nocy. Nie brakowało alkoholu i narkotyków. Rodzice Ady ostro się pokłócili przez co nie spędzali wspólnie nocy. O zaginięciu dowiedzieli się dopiero następnego dnia po śniadaniu a i tak nadal nie traktowali go poważnie. Nastolatki ani jej ciała nieodnaleziono.
Minął rok. Arek wraca do Żmijowiska i chcę ponowić poszukiwania córki. Nadal ma nadzieję, że ją odnajdzie całą i zdrową. Chce odzyskać swoje życie, żonę i dzieci.
Podczas lektury towarzyszyło mi wiele uczuć jednak zakończenie przebiło wszystko. Szok i niedowierzenie to jedno z najmocniejszych uczuć jakie odczuwałam. Autor zrobił kawał dobrej roboty by wymyślić i tak dobrze opisać tę historię. Wszystko jest jasne i czytelne tak więc czytelnik się nie pogubi. Teraz z ogromną chęcią obejrze serial by przekonać się czy oddadzą na ekranie ten klimat z powieści. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na serialu bo książka podbiła moje serce. Teraz zabieram się za poszukiwania następnych książek Wojciecha Chmielarza.
Znajomi polecali mi serial na podstawie książki a ja jestem raczej z tych ludzi co wolą najpierw przeczytać książkę a dopiero obejrzeć film. Tak więc popędziłam do biblioteki i zaopatrzyłam się w swój egzemplarz. Powiem szczerze, że nigdy nie czytałam żadnej powieści tego autora i nie pokładałam jakiś dużych nadzieji w tej książce. Początek nie zapowiadał się jakoś...
więcej mniej Pokaż mimo to
Od dawna interesuje mnie wszystko co związane z tematem obozu Auschwitz. Wszystko zaczęło się gdy odwiedziłam pozostałości po obozie w Oświęcimiu. Książka zaciekawiła mnie od razu i wiedziałam, że będzie to trudna lektura. Od czasu gdy jestem matką do wszystkiego podchodzę inaczej a w tej powieści chodzi właśnie o matczyne uczucia i o to co matka jest w stanie zrobić dla swoich dzieci.
Życie w czasie wojny było ciężkie i szczęście mieli ci, którzy musieli martwić się tylko o siebie. Bo gdy trzeba zająć się kimś więcej i zadbać o jego bezpieczeństwo wszystko zaczyna się komplikować i stawać trudniejsze. Współczułam bohaterce ale również byłam pełna podziwu gdy się nie załamywała. Sama nie wiem co bym zrobiła w tamtych czasach. Bycie matką to najtrudniejsza z życiowych ról.
Mimo tematu jaki jest zawarty w powieści to książkę czytało się lekko i płynnie. Nie miałam problemów by nadążyć nad tempem akcji. Jestem bardzo zadowolona, że dane było mi poznać historię tej kobiety.
Od dawna interesuje mnie wszystko co związane z tematem obozu Auschwitz. Wszystko zaczęło się gdy odwiedziłam pozostałości po obozie w Oświęcimiu. Książka zaciekawiła mnie od razu i wiedziałam, że będzie to trudna lektura. Od czasu gdy jestem matką do wszystkiego podchodzę inaczej a w tej powieści chodzi właśnie o matczyne uczucia i o to co matka jest w stanie zrobić dla...
więcej mniej Pokaż mimo toTak mało realistyczna, że nie sposób sobie wyobrazić ani bohaterów ani sytuacji. Autorka zrobiła z Marcusa takiego mięczaka, że aż smutno było czytać. Z groźnego gangstera zrobił się c**ą w papuciach. Autorka ma problem z pisaniem o łazience bo używa tych głupich zdrobnień typu kibelek, okresik itp. Szczerze? Robi się nie dobrze. To moja ostatnia powieść jaką przeczytam tej pisarki. Talent Pani Haner jest na wyczerpaniu...
Tak mało realistyczna, że nie sposób sobie wyobrazić ani bohaterów ani sytuacji. Autorka zrobiła z Marcusa takiego mięczaka, że aż smutno było czytać. Z groźnego gangstera zrobił się c**ą w papuciach. Autorka ma problem z pisaniem o łazience bo używa tych głupich zdrobnień typu kibelek, okresik itp. Szczerze? Robi się nie dobrze. To moja ostatnia powieść jaką przeczytam tej...
więcej mniej Pokaż mimo toWydaję mi się, że z każdą kolejną książką 'talent pisarski' autorki wyczerpuję się coraz bardziej.
Wydaję mi się, że z każdą kolejną książką 'talent pisarski' autorki wyczerpuję się coraz bardziej.
Pokaż mimo toSzkoda że nie można dać oceny -10. Łudziłam się, że autorka w drugiej części podniesie poziom swojej twórczości a dostałam jeszcz większego gniota niż poprzednio. Postacie są tak irytujące, że nie mogłam ich znieść. Pod koniec książki czytałam już tylko fragmenty. Nie polecam.
Szkoda że nie można dać oceny -10. Łudziłam się, że autorka w drugiej części podniesie poziom swojej twórczości a dostałam jeszcz większego gniota niż poprzednio. Postacie są tak irytujące, że nie mogłam ich znieść. Pod koniec książki czytałam już tylko fragmenty. Nie polecam.
Pokaż mimo toIrytująca i nic nie wnosząca do mojego życia powieść. Wynudziłam się okropnie sama się sobie dziwie, że wytrzymałam do końca. Bohaterowie są płytcy i denerujący. Zachowanie głównej kobiecej postaci jest niezwykle głupie i sama nie wie czego chce. Na półce mam wszystkie trzy części więc dam autorce szansę i zobaczę co z tego wyniknie lecz nie pokładam w niej wielkich nadzieji.
Irytująca i nic nie wnosząca do mojego życia powieść. Wynudziłam się okropnie sama się sobie dziwie, że wytrzymałam do końca. Bohaterowie są płytcy i denerujący. Zachowanie głównej kobiecej postaci jest niezwykle głupie i sama nie wie czego chce. Na półce mam wszystkie trzy części więc dam autorce szansę i zobaczę co z tego wyniknie lecz nie pokładam w niej wielkich nadzieji.
Pokaż mimo to
„Nie miałam zamiaru zakładać bieli i udawać anioła, skoro zakochałam się w diable”
Z niecierpliwością czekałam na kontynuację książki „King”, która bardzo mi się spodobała a bohaterowie i ich losy nie chciały opuścić mojej głowy. Historia opisana w tej powieści poruszyła moje serce, dlatego miałam duże wymagania co do drugiej części. Czy „Tyran” także mnie zachwycił? Zapraszam na recenzję.
„Niepokorna strona mojej osobowości rozkwitła przy Kingu. Podobało mi się to, kim przy nim byłam. Wtedy przynajmniej wiedziałam, kim jestem. Ta część, której nie dało się we mnie kontrolować, należała do Kinga, i nieważne, gdzie byłam lub gdzie był on albo co robiliśmy, nikt mi tego nie zabierze”
Doe wraca do domu po bolesnym starciu z rzeczywistością. Okazuję się, że jest córką senatora, a do tego czeka na nią chłopak i syn. Nie umie sobie poradzić także ze zdradą, jakiej dopuścił się King, wydając ją w ręce ojca, jednak on także nie wyszedł z tego cało, co przepełnia jej serce bólem. Dziewczyna nie nie może się odnaleźć w starym życiu, które wydaję jej się całkiem obce.
Pamięć zaczyna powoli wracać i odkrywa przed nią coraz to mroczniejsze sceny z jej dawnego życia. Doe przypomina sobie coś, co podpowiada jej, że jest w straszliwym niebezpieczeństwie.
„- Jestem mężczyzną, który przetrzymywał cię wbrew twojej woli i przykuł do swojego łóżka. Pragnąłem cię, więc cię zatrzymałem. - Uniósł brew. - Naprawdę uważasz, że masz przy mnie jakiś wybór?”
„Tyran” pochłonął mnie całkowicie i nie odłożyłam książki ani na moment. Musiałam poznać całą historię od razu, bo o niczym innym nie mogłam myśleć. King jest bohaterem, którego bardzo łatwo pokochać i trudno zapomnieć. Jego postać jest bardzo wyrazista i emanuję seksem, którego w powieści znajdziemy kilka scen jednak gdy już się pojawią, to są gorące i szczegółowo opisane. Autorka ma talent do opisywania zbliżeń między partnerami i potrafi oczarować nimi czytelnika.
Fabuła „Tyrana” jest ciekawa i trzyma w napięciu do samego końca. Szczerze powiedziawszy, to nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy i bardzo mi się to spodobało, gdyż nie nudziłam się podczas lektury. Autorka zaserwowała nam niespodziankę, która mnie zachwyciła i mam nadzieję, że w kolejnych częściach tempo nie zwolni, a zwrotów akcji będzie jeszcze więcej.
„- Na tym świecie jest niewiele rzeczy, w które wierzę, zwierzaczku. Ale wierzę w to, że powinniśmy być razem”
„Tyran” to świetna powieść, którą czyta się błyskawicznie i na pewno pozostanie ona na długo w pamięci. Bohaterowie są bardzo barwni, przez co pokochałam ich z całego serca i będę do nich wracać jeszcze nie raz. Losy Doe i Kinga są naładowane emocjami, które zapewnią czytelnikowi wiele wrażeń i miłych chwil. „Tyran” dorównał poziomem swojemu poprzednikowi i wierzę, że każda kolejna część będzie jeszcze lepsza.
„Czułam się wolna. Z Kingiem byłam osobą, którą chciałam być. Którą miałam być. I byłam dziewczyną, która należała do Kinga. Oddałam mu swoje ciało i duszę”
„Nie miałam zamiaru zakładać bieli i udawać anioła, skoro zakochałam się w diable”
Z niecierpliwością czekałam na kontynuację książki „King”, która bardzo mi się spodobała a bohaterowie i ich losy nie chciały opuścić mojej głowy. Historia opisana w tej powieści poruszyła moje serce, dlatego miałam duże wymagania co do drugiej części. Czy „Tyran” także mnie zachwycił?...
Paulina Świst zdobyła moje serce w chwili, gdy sięgnęłam po książkę „Prokurator” i byłam w szoku, że tak dobrze napisana powieść jest debiutem autorki. Dlatego też miałam duże oczekiwania co do kolejnego tomu. Czy i tym razem pisarka trafiła w mój gust? Zapraszam na recenzję.
Radosław Wyrwa to dobrze wyszkolony policjant, który zawsze stawia dobro sprawy ponad wszystko. Tym razem jego zadaniem jest zdobycie informacji na temat kobiet sprowadzanych z Ukrainy do polskich domów publicznych. Aby dotrzeć do źródła, uwodzi córkę biznesmena Zuzannę i wciela się w uroczego, lecz nudnego pracownika korporacji. Gdy tylko sprawa zostaje ujawniona, Radek od razu zaczyna traktować Zuzannę jako figurantkę w śledztwie, lecz wtedy z kobiety wychodzi jej prawdziwe oblicze i komisarz nie umie już być obojętny na jej wdzięki.
„-Kiedy od niej wychodzę, mam ochotę wybijać zęby niewinnym ludziom, topić koty i rżnąć się w stylu BDSM.. Jestem przesłodzony!”
Paulina Świst po raz drugi zrobiła na mnie wrażenie swoją twórczością. Powieść czyta się błyskawicznie i nie można jej odłożyć nawet na moment. Tak jak w pierwszej części znajdziemy tu dużą dawkę humoru, wiele razy podczas czytania wybuchałam śmiechem, co dowodzi, że historia jest naprawdę dobra. Słowne utarczki bohaterów dodają uroku i realności.
Autorka pokazała też, że potrafi napisać świetne sceny miłosne, a tych znajdziemy w „Komisarzu” wiele. Książkę zaliczyć można do gatunku literatury erotycznej. Opisy zbliżeń bohaterów są naładowane pożądaniem i wywołują u czytelnika szybsze bicie serca. Na szczęście powieść nie jest zdominowana aktami erotycznymi, bo znaczną część, autorka poświęciła na sprawę kryminalną, co urozmaica nam czytanie.
„Prokurator” i „Komisarz” to książki, które zapadają w pamięć dzięki fabule i wyrazistym bohaterom. Postacie polubiłam od pierwszej chwili i mam nadzieję, że jeszcze nie raz się z nimi spotkam.
W „Komisarzu” znajdziemy też wiele przekleństw, więc jeśli komuś to z reguły przeszkadza to może i tym razem mieć z tym problem. Ja nie odczułam tego aż tak bardzo, ponieważ najczęściej padały one z ust mężczyzn.
Jeżeli czytaliście poprzedni tom, to polecam wam tę powieść z całego serca. Jeśli nie to radzę szybko nadrobić zaległości i poznać historię stworzoną przez Paulinę Świst. Obiecuję, że nie będziecie się przy niej nudzić, gdyż zawiera dużą dawkę humoru i gwarantuję wiele emocji.
Paulina Świst zdobyła moje serce w chwili, gdy sięgnęłam po książkę „Prokurator” i byłam w szoku, że tak dobrze napisana powieść jest debiutem autorki. Dlatego też miałam duże oczekiwania co do kolejnego tomu. Czy i tym razem pisarka trafiła w mój gust? Zapraszam na recenzję.
Radosław Wyrwa to dobrze wyszkolony policjant, który zawsze stawia dobro sprawy ponad wszystko....
Po przeczytaniu pierwszej części serii „Alabama summer” nie mogłam się doczekać kolejnego tomu więc gdy tylko trafił w moje ręce, to od razu zabrałam się za czytanie. Czy „Wszystko, czego pragnę” okazało się równie dobre, jak „Moje miejsce na ziemi”? Zapraszam na recenzję.
Tessa to młoda i bardzo żywiołowa kobieta. Zawsze wie, czego chcę i stara się to zdobyć. Kiedyś pragnęła Luka, jednak ich związek szybko się zakończył, pozostawiając w sercu Tessy ból i żal. Kobieta nie może znieść widoku byłego partnera i wydaję się, że on czuję dokładnie to samo. Oboje próbują o sobie zapomnieć i zacząć żyć na nowo. Tylko czy to możliwe?
Tessa zamierza znaleźć sobie nowy obiekt miłosny, więc zakłada konto na portalu randkowym. Nawet się nie spodziewa, co może z tego wyniknąć.
W tej części autorka skupia się na Tessie, którą bardzo dobrze poznaliśmy w poprzednim tomie tej historii. Już wtedy wydawała się pewną siebie osobą, a tutaj było to jeszcze bardziej widoczne. Moim zdaniem Tessa jest postacią, którą albo się kocha, albo nienawidzi. Jej charakter jest ciężki do zaakceptowania, a do tego jest lekkomyślna. Często głośno wygłasza swoje zdanie oraz nie stroni od przekleństw, co nie każdemu czytelnikowi się spodoba. Ja bohaterkę polubiłam i szczerze jej kibicowałam, by jej losy potoczyły się w dobrym kierunku.
Relacja Tessy i Luka jest skomplikowana i nie potrafią sobie z nią poradzić. Raz się kochają, a raz nienawidzą, co przypomina spotkanie psa z kotem. Nieporozumienie, które ich kiedyś poróżniło, do tej pory nie zostało wyjaśnione i przez to coraz bardziej cierpią.
Powieść czyta się błyskawicznie, a historia wciąga od pierwszej strony. Jednak pierwsza część moim zdaniem była o wiele lepsza.
Z niecierpliwością czekam na kontynuacje tej serii, może autorka tym razem wykorzysta potencjał tej historii. Jeżeli czytaliście „Moje miejsce na ziemi”, to zachęcam was do zapoznania się także i z tą powieścią.
Po przeczytaniu pierwszej części serii „Alabama summer” nie mogłam się doczekać kolejnego tomu więc gdy tylko trafił w moje ręce, to od razu zabrałam się za czytanie. Czy „Wszystko, czego pragnę” okazało się równie dobre, jak „Moje miejsce na ziemi”? Zapraszam na recenzję.
Tessa to młoda i bardzo żywiołowa kobieta. Zawsze wie, czego chcę i stara się to zdobyć. Kiedyś...
To moje drugie spotkanie z twórczością Samanthy Young, poprzednia jej książka bardzo mi się podobała i miałam nadzieję, że i ta okaże się równie dobra. Czy jestem zadowolona po lekturze? Zapraszam na recenzję.
Dla Indii Maxwell nadchodzi trudny okres, gdyż matka oświadcza jej, że przeprowadzają się na drugi koniec kraju ze względu na jej nowy związek. Dziewczyna jest przerażona, ponieważ musi opuścić przyjaciół i szkołę, w której coś znaczyła. Teraz od nowa musi się wspinać po drabinie społecznej, lecz nie będzie to takie łatwe wśród elity prywatnej szkoły. Jej przybrana siostra oraz jej znajomi nie mają zamiaru ułatwiać jej życia w nowym miejscu.
India czuję się coraz gorzej, ponieważ nie może odnaleźć się w tej sytuacji, a do tego zaczynają ją nawiedzać koszmary związane z jej przeżyciami w dzieciństwie.
„Podobno wszystkie moje lęki miały zniknąć, kiedy będę dorosła”
„Nieznośny ciężar tajemnic” nie należy do łatwych książek przez temat, jaki jest w niej poruszany, lecz mimo to ta historia podbiła moje serce i na długo pozostanie w mojej pamięci. Autorka ma talent do opisywania uczuć między bohaterami, które odczuwa także czytelnik. Powieść czyta się błyskawicznie i nie można jej odłożyć nawet na chwile, przez co zarwałam noc, ale wcale tego nie żałuję. Jest to historia warta poznania, chociaż znajdziemy w niej także smutne i bolesne sceny.
Cieszy mnie fakt, że pisarka subtelnie opisuję uczucie między bohaterami. Nie musi streszczać scen miłosnych i łóżkowych, aby przekazać czytelnikowi, jak wielka miłość jest pomiędzy parą. Nie jest to erotyk a delikatny romans, który pokazuję piękno uczucia i dlatego chętnie będę wracać do tej lektury.
„W ciągu ostatniej minuty dowiedziałam się trzech rzeczy o Finnie Rochesterze.
Po pierwsze, zdecydowanie miał poczucie humoru.
Po drugie, naprawdę słuchał, co do niego mówiłam.
Po trzecie, jego uśmiech rozjaśniał cały pokój”
Bohaterkę polubiłam od pierwszej chwili, chociaż jej zachowanie czasami było irytujące, ale można to zwalić na jej problemy z dzieciństwa. Ważnym elementem tej historii jest jej więź z matką, a raczej jej brak. Ich relacje są niepoprawne, przez co cierpią obie, lecz India nie próbuję tego naprawić. Czytając takie momenty i mnie bolało serce, bo nie mogę sobie nawet wyobrazić jaki ból musiały znosić.
Jestem bardzo zadowolona po lekturze, lecz zakończenie powieści pozostawiło mnie z niedosytem. Patrząc na to, jak się zakończyła ta historia, mam nadzieję, że będzie kontynuacja dalszych losów bohaterów, ponieważ autorka nie wyjaśniła, jak potoczyła się dalej sprawa Finna.
„Miałam wszystko, czego nigdy nie pragnęłam.
Nigdy nie byłam bardziej zagubiona.
Ani bardziej pewna swojego miejsca w świecie.
Ani bardziej bezpieczna.
Ani bardziej przerażona.
Nigdy nie czułam się tak bardzo wolna”
Polecam wam z całego serca tę książkę i mam nadzieję, że i wam spodoba się tak bardzo, jak mi. Mimo że to dopiero druga powieść, jaką czytam tej autorki, ale już znajduję się na liście moich ulubionych pisarzy.
To moje drugie spotkanie z twórczością Samanthy Young, poprzednia jej książka bardzo mi się podobała i miałam nadzieję, że i ta okaże się równie dobra. Czy jestem zadowolona po lekturze? Zapraszam na recenzję.
Dla Indii Maxwell nadchodzi trudny okres, gdyż matka oświadcza jej, że przeprowadzają się na drugi koniec kraju ze względu na jej nowy związek. Dziewczyna jest...
"Zabijamy się nawzajem małymi rzeczami, czynami nie do końca przemyślanymi, które tak naprawdę nigdy nie musiały się przydarzyć"
Marcin interesuję się wyczynową jazdą na rowerze i z tym chcę związać swoją przyszłość. Jednak ojciec wybrał za niego i chcę, by po ukończeniu medycyny, pracował razem z nim w klinice chirurgi plastycznej. Chłopak nie sprzeciwiał się woli ojca, dopóki ten nie zaprzepaścił jego marzeń. Od tej chwili Marcin postanawia zacząć życie na nowo, bez rodziny, ale za to z nowym celem. Z ułożonego i spokojnego młodego mężczyzny staję się silnym i bezlitosnym gangsterem.
Marcin znany jako Lukas staję się postrachem miasta i nic go teraz nie zatrzyma. Jednak gdy na swojej drodze spotyka Kasię, wszystko inne przestaje mieć znaczenie.
Czytając tę książkę, cały czas miałam wrażenie, że już znam tę historię. Później uzmysłowiłam sobie, że jest bardzo podobna do „Zakrętów losu” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Może to zwykły przypadek, że obie powieści są łudząco do siebie podobne, jednak przez to „Julka” straciła trochę w moich oczach.
Problemem było dla mnie także tempo, w jakim toczyła się akcja. Moim zdaniem wszystko działo się za szybko, co jest nie tyle dziwne ile nierealne. Nie wyobrażam sobie, że spokojny i dobrze ułożony chłopak z dnia na dzień staję się gangsterem, który nie boi się zadrzeć z szefem mafii, a nawet wykonuję zadanie, jakby urodził się z bronią w ręku. Nie, nie i nie. Za dużo i za szybko. Takie rzeczy się po prostu nie dzieją, więc ciężko było mi ten fakt przełknąć.
Plusem jest, że powieść czyta się ekspresowo ze względu na prosty język, jakim została napisana. Bohaterowie może niezbyt skomplikowani, ale dali się polubić. Jeżeli macie ochotę na coś szybkiego i lekkiego, przy czym nie będziecie musieli wysilać swoich szarych komórek, to ta historia świetnie się do tego nadaję. Możecie czerpać przyjemność z czytania i zatopić się w nieskomplikowanej fabule, która umili wam czas na kilka godzin.
"Zabijamy się nawzajem małymi rzeczami, czynami nie do końca przemyślanymi, które tak naprawdę nigdy nie musiały się przydarzyć"
Marcin interesuję się wyczynową jazdą na rowerze i z tym chcę związać swoją przyszłość. Jednak ojciec wybrał za niego i chcę, by po ukończeniu medycyny, pracował razem z nim w klinice chirurgi plastycznej. Chłopak nie sprzeciwiał się woli ojca,...
Szczerze mowiąc gdybym nie przeczytała nazwiska na okładce to nigdy bym nie powiedziała, że tę książkę mógł napisac remigiusz Mróz. Nic co znajduję się w tej powieści nie jest takie typowe dla tego autora. Pan Mróz ma swoj styl pisania i formułowania zdań a tutaj spotkałam się z całkiem czymś innym. Nie mniej jednak książka bardzo przypadła mi do gustu.
sploty wydarzeń i zwroty akcji nadają powieści klimat a ja jako czytelnik jestem wciągana coraz bardziej w tę nieprawdopodobna historię. No bo jak to można wymyślić coś takiego niby widzimy że coś jest białe a wmawiają nam ze jest czarne by na koniec okazało się że jednak było czerwone. Istny cyrk.
Postać Seweryna Zaorskiego jest specyficzna ale zarazem bardzo przyjemna i dająca się lubić. Chociaż ten mężczyzna zazwyczaj ma pod górkę to jakoś potrafi sobie radzić. Ma łeb na karku i mimo tego, że znajduję się w sytuacji bez wyjścia to potrafi jeszcze widziec dobre strony tego całego chaosu.
Z tego co się dowiedziałam to będzie to kolejna seria a nie pojedyńczy tom tak więc czekam na dalsze losy Seweryna I Kai. Kibicuję im z całego serca.
Szczerze mowiąc gdybym nie przeczytała nazwiska na okładce to nigdy bym nie powiedziała, że tę książkę mógł napisac remigiusz Mróz. Nic co znajduję się w tej powieści nie jest takie typowe dla tego autora. Pan Mróz ma swoj styl pisania i formułowania zdań a tutaj spotkałam się z całkiem czymś innym. Nie mniej jednak książka bardzo przypadła mi do gustu.
więcej Pokaż mimo tosploty wydarzeń i...