Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Uwielbiam tą powieść, odkrywałem ją jako młodzik - kojarzy mi się z domowym ciepłem, romansem, prostotą.
Henri Beyle [ Stendhal ] nie dosięga Balzaka, Zoli, ale to wyższej klasy romansidło, z historią w tle, ma w sobie urok i namiętność.
Autor miejscami wydaje się nierozgarnięty, jakby gubił się, urywał, przerywał. Potrafi irytować swoimi bohaterami, którzy zachowują się jak głupie, ślepe dzieci, by zaraz nadać im magicznego tonu.

To wszystko wydaje się niczym telenowela, jednak Stendhal natchnął swoją powieść swoistą bajką, własną baśnią, przez co jego świat staje się czymś fantastycznym. Bardzo często wracam do tej książki - jest świetna w ciemne, zimowe wieczory, ale i upalne, jaskrawe dni lata. Gdzieś pod kołdrą, albo w cieniu w ogrodzie z lemoniadą w ręce. Dla klasyków pozycja obowiązkowa.

Uwielbiam tą powieść, odkrywałem ją jako młodzik - kojarzy mi się z domowym ciepłem, romansem, prostotą.
Henri Beyle [ Stendhal ] nie dosięga Balzaka, Zoli, ale to wyższej klasy romansidło, z historią w tle, ma w sobie urok i namiętność.
Autor miejscami wydaje się nierozgarnięty, jakby gubił się, urywał, przerywał. Potrafi irytować swoimi bohaterami, którzy zachowują się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Należy do trylogii samotności. Ameryka, Zamek, Proces.
Pozycja absolutnie obowiązkowa, bezkompromisowa. I tak, jak Proust, tak i Kafka - stworzyli dzieła, które stanowią zjawiska jedyne i niezastąpione.
Komentowanie książki nie jest na miejscu - Kafka należy do pisarzy, których należy znać i należy przeżyć intymnie, po swojemu, nie za wiele się na ten temat rozpisując.

Należy do trylogii samotności. Ameryka, Zamek, Proces.
Pozycja absolutnie obowiązkowa, bezkompromisowa. I tak, jak Proust, tak i Kafka - stworzyli dzieła, które stanowią zjawiska jedyne i niezastąpione.
Komentowanie książki nie jest na miejscu - Kafka należy do pisarzy, których należy znać i należy przeżyć intymnie, po swojemu, nie za wiele się na ten temat rozpisując.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ta może funkcjonować rzeczywiście tylko jako symbol pewnego rozkładu paskudnego człowieczeństwa, a posłowie do niej jest konieczne.
Autorowi udaje się odnieść zamierzony efekt - przemoc, którymi nasączył karty swej powieści, staje się tu realnym przeżyciem Czytelnika.
Scena z kosmitą zostaje w pamięci, tak jak scena gwałtu w filmie Gruz 2000.
Ale czy ta książka wnosi coś nowego do mojego doświadczenia z "mocnym" przeżyciem? To raczej tylko przypomnienie, że to wszystko ciągle funkcjonuje. To zło. Jest jednak coś enigmatycznego w początku książki, przyciągającego, i nawet kiedy robi się już bardzo "brzydko", coś ciągnie do końca. To dowód, że mimo obrzydzenia, zło nas interesuje. Idziemy dalej. Nie wrzucamy tej książki do ognia. Coś w tym jest!

Nie jest to książka dla Czytelnika, który traktuje literaturę jako lek na samotne wieczory, jako bajkową przygodę, oderwanie od świata realnego, coś swobodnego i pięknego. To prawdziwa, ale brudna literatura. Nie polecam kobietom w ciąży oraz świeżo upieczonym rodzicom :)

Książka ta może funkcjonować rzeczywiście tylko jako symbol pewnego rozkładu paskudnego człowieczeństwa, a posłowie do niej jest konieczne.
Autorowi udaje się odnieść zamierzony efekt - przemoc, którymi nasączył karty swej powieści, staje się tu realnym przeżyciem Czytelnika.
Scena z kosmitą zostaje w pamięci, tak jak scena gwałtu w filmie Gruz 2000.
Ale czy ta książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie jest odpowiednia książka dla Czytelnika, który chce rozpocząć poznawanie Kinga. To książka dla tych, którzy go już znają i wiedzą, że facet lubi czasami zapuścić się w sentymentalną podróż po tamtym czasie, czasie dawnej, magicznej Ameryki.

Rok 1973. Młody chłopak. Opowieść o miłości, rozczarowaniach, nadziejach, strachach dnia codziennego. King wymieszał gatunki – mamy tutaj opowieść klasyczną, którą dobrze się czyta, trochę metafizyki i kryminału. Będę surowy, od początku tli się jakaś tajemnica, jakieś napięcie, coś dziwacznego, ale w połowie energia spada i książka zaczęła tracić koloryt. Dopiero po parudziesięciu stronach odzyskała początkowy blask.

Tak naprawdę nie ma niczego wyjątkowego w tej książce, nie zachwyca, nie wciska w fotel, nie budzi strachów w kątach naszego pokoju. Mam wrażenie, jakby King napisał tą opowieść dla siebie, mniej myślał o Czytelniku. Ale po odłożeniu jej na półkę przeszedł mnie lekki dreszcz – na zimowe, śnieżne wieczory to była dobra przygoda i jakoś myślę o tym chłopaku, o jego świcie dobrych i złych towarzyszy.

Napisana szczerze. Ciepła powieść. King zdaje się mówić: Chodź ze mną stary czytelniku, oprowadzę cię po Joylandzie, poznasz kuglarzy i parę tajemnic. Ale jeśli nie chcesz, to i tak napiszę tę opowieść.

To nie jest odpowiednia książka dla Czytelnika, który chce rozpocząć poznawanie Kinga. To książka dla tych, którzy go już znają i wiedzą, że facet lubi czasami zapuścić się w sentymentalną podróż po tamtym czasie, czasie dawnej, magicznej Ameryki.

Rok 1973. Młody chłopak. Opowieść o miłości, rozczarowaniach, nadziejach, strachach dnia codziennego. King wymieszał gatunki –...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tym razem otrzymujemy powieść jednowymiarową, jednowątkową, brak tutaj trzecioplanowych bohaterów. Wszystko dzieje się szybko, świeżo, bez długich przestojów. Akcja książki stara się nie zwalniać, jest miodna. Miejscami pojawia się napięcie a niemal przez cały czas towarzyszy duża ciekawość zakończenia. Jednak nie jest to wyjątkowych lotów książka Kinga. Miejscami wydaje się infantylna, nawet śmieszna i chwilowo nudzi. King broni się jednak mocnymi uderzeniami i paroma efektywnymi zwrotami akcji. To przerywnik od takich dzieł, jak Bastion, To, Mroczna Wieża, które wydają się nie kończyć i mieć parę głębi.

Uciekinier, mimo paru wad, pozostawia po sobie pewien "pozytywny" niesmak – niedaleka wizja świata to symboliczny komentarz pisarza odnośnie komercji, obojętności na zło i absurdu, do którego człowiek coraz silniej dąży bez konsekwencji. Z pewnością udaje się twórcy w pigułce przedstawić dramat jednostki – słabej, niszczonej przez system. Łza w oku może się pojawić, jeśli dodamy do tego dramatu los jego żony i dziecka. Warto więc przemyśleć parę kwestii po lekturze odnośnie tego, co nas otacza.

Książka na 2 - 3 wieczory.

Tym razem otrzymujemy powieść jednowymiarową, jednowątkową, brak tutaj trzecioplanowych bohaterów. Wszystko dzieje się szybko, świeżo, bez długich przestojów. Akcja książki stara się nie zwalniać, jest miodna. Miejscami pojawia się napięcie a niemal przez cały czas towarzyszy duża ciekawość zakończenia. Jednak nie jest to wyjątkowych lotów książka Kinga. Miejscami wydaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka z pewnością powinna pojawić się na półce Czytelników Prousta, Bruno Szulza, Manna czy Canettiego. Nie ma w niej rasowej metafizyczności i kolejnych warstw ponadczasowości. Jest to jednak wędrówka Autora po jego dzieciństwie i jego barwach.

Lee snuje się po zapachach, obrazach, dotyku, smaku z najwcześniejszych lat swojego życia. Życia biednego na wiosce, ale pełnego uroku i zapamiętania. Nie zmęczy nas kilometrowymi zdaniami, jak Proust, metafizyką, jak Bruno czy ciężkimi rozmowami bohaterów, jak w Czarodziejskiej Górze. Jednak książka pełna jest "namiętności" językowej i poetyckich porównań, które wydają się wyważone i świadomie użyte.

Jabłecznik i Rosie tym bardziej urzeknie tych, którzy wychowali się w dawnych czasach, na wsiach. Jest w tej książce ta niezastąpiona magia wspomnień, ich różnorakich odcieni.

Pozycja dobra na każdą porę roku. Dla zmęczonych głów i pełnego relaksu. Do muzyki Kitaro, Vangelisa, Klausa Schulza. Do kominka i kawy. Do dalekiej, spokojnej podróży. Do wspominków przy kieliszeczku.

Dobrze mieć przy sobie tą książkę, kiedy jest nam trochę źle ze współczesnym światem i jego nagonką.

Książka z pewnością powinna pojawić się na półce Czytelników Prousta, Bruno Szulza, Manna czy Canettiego. Nie ma w niej rasowej metafizyczności i kolejnych warstw ponadczasowości. Jest to jednak wędrówka Autora po jego dzieciństwie i jego barwach.

Lee snuje się po zapachach, obrazach, dotyku, smaku z najwcześniejszych lat swojego życia. Życia biednego na wiosce, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zafon to twórca obrazów, zapachów, dzieciństwa. Jego powieści są ciepłe, przyjazne, mimo, że opowiadają często dziwaczne i straszne historie. Książę Mgły to powieść dla młodzieży, ale i dla dorosłego, który chce na chwilę powrócić do strachów z dawnych lat, przypomnieć sobie, jak to słyszało się opowieści o duchach, zatopionych statkach, potworach.

Tu jest magia, jest też klimat i tajemnica. Jest również przyjaźń młodych ludzi. Wszystko komponuje się bardzo dobrze. Przy kominku w zimie i herbatce z malinami!

Zafon to twórca obrazów, zapachów, dzieciństwa. Jego powieści są ciepłe, przyjazne, mimo, że opowiadają często dziwaczne i straszne historie. Książę Mgły to powieść dla młodzieży, ale i dla dorosłego, który chce na chwilę powrócić do strachów z dawnych lat, przypomnieć sobie, jak to słyszało się opowieści o duchach, zatopionych statkach, potworach.

Tu jest magia, jest też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tu nie może być pośpiechu, nie może być chaosu. Stachura zabiera nas w bardzo niebezpieczną podróż – człowieka zarówno samotnego jak i żyjącego w pewnej wspólnocie, której dzisiaj już trudno uświadczyć. Z jednej strony jest tutaj piękno prostoty, szczerość i hard ducha, a z drugiej jakieś mroczne, mgliste poszukiwanie własnego ja, uciekanie przed czymś, co może nas spotkać w przyszłości i co nam się już teraz nie podoba.

Janek Pradera ma w sobie nutę samego Stachury, który był artystą depresyjnym, i po części miejscami takie odczucia wzbudza książka. To dobrze, bo oddycha się po niej innym, ciężkim ale świeżym powietrzem.

Książka jest wybitnym zjawiskiem, ale nie każdy znajdzie w niej własne natchnienie. Myślę, że pozycja obowiązkowa, nawet do wieloletniego dojrzewania na naszej półce.

Polecam film – fantastyczny obraz z świetną obsadą!

Tu nie może być pośpiechu, nie może być chaosu. Stachura zabiera nas w bardzo niebezpieczną podróż – człowieka zarówno samotnego jak i żyjącego w pewnej wspólnocie, której dzisiaj już trudno uświadczyć. Z jednej strony jest tutaj piękno prostoty, szczerość i hard ducha, a z drugiej jakieś mroczne, mgliste poszukiwanie własnego ja, uciekanie przed czymś, co może nas spotkać...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pierwsza w moich rękach książka tego autora. Od samego początku fabuła mnie mocno wciągnęła, kryzys przyszedł gdzieś w połowie, i potem znowu fabuła nabrała rumieńców. Przyznam, że historia jest pokręcona, wiele jest bohaterów powiązanych ze sobą z przeszłości, co wpływa na pewien dyskomfort - można się pogubić. Chociaż wydarzenia obracają się ciągle wkoło tych samych postaci, to jednak miejscami bywają niejasne. Mimo to, zakończenie jest efektowne, warte lektury, sam zaś klimat, taki jaki lubię - trochę dziwactwa, ciekawe charaktery, wciąż unosząca się tajemnica, która dodaje napięcia i grozy. Jest zbrodnia, jest romans. Są sekrety rodzinne. Jeśli mamy cierpliwość, by na chwilę się zatrzymać i poukładać w głowie fakty - Błękitny młoteczek to rasowy kryminał / thriller. Polecam.

Pierwsza w moich rękach książka tego autora. Od samego początku fabuła mnie mocno wciągnęła, kryzys przyszedł gdzieś w połowie, i potem znowu fabuła nabrała rumieńców. Przyznam, że historia jest pokręcona, wiele jest bohaterów powiązanych ze sobą z przeszłości, co wpływa na pewien dyskomfort - można się pogubić. Chociaż wydarzenia obracają się ciągle wkoło tych samych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z najbardziej oryginalnych książek, jakie czytałem. Jest tu czarny humor, konsekwencja ciekawych i upartych charakterów, intrygujące dialogi. Fabuła płynie swobodnie, bez nacisków, bez szalonej akcji, a jednak mamy tutaj pewne napięcie, smaczek jakiejś grozy. Lektura na 2 dłuższe wieczory przy fajnej muzyce. Bardzo ciekawe doświadczenie, zachęcam, chętnie wrócę do niej za jakiś czas.

Jedna z najbardziej oryginalnych książek, jakie czytałem. Jest tu czarny humor, konsekwencja ciekawych i upartych charakterów, intrygujące dialogi. Fabuła płynie swobodnie, bez nacisków, bez szalonej akcji, a jednak mamy tutaj pewne napięcie, smaczek jakiejś grozy. Lektura na 2 dłuższe wieczory przy fajnej muzyce. Bardzo ciekawe doświadczenie, zachęcam, chętnie wrócę do...

więcej Pokaż mimo to