Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

”Grubsza sprawa” Monika Konefelt to świetny debiut kryminalny z nutą humoru.

Na wstępie chciałam serdecznie pogratulować autorce bardzo dobrego debiutu. Nie przepadam za kryminalnymi książkami, ale tutaj dostałam fabułę, która mnie zaciekawiła i wciągnęła. Dodatkowo nutka humoru, aby jeszcze lepiej zachęcić czytelnika.

Okładka, która jest jasna i bardzo dobrze oddaje treść książki. Jak kochani przeczytacie, to zrozumiecie, o co mi chodzi 🤭🤭.

Książka już na samym początku zaczyna się ciekawie. Mateusz przygotowywał się do maratonu, pewnego dnia, kiedy robił swój, trening zauważył, na polanie samochód, z którego wystawały piękne nogi ze szpilkami. Ominął go i pobiegł dalej. Kiedy wracał tą samą drogą, samochód z nogami stał dalej więc, mężczyzna podszedł bliżej auta. To, co zobaczył, wstrząsnęło nim i nie wahał się wezwać policji.
Policja w Wągrowiec zaczęła śledztwo. Po kolejnym morderstwie do gry wkracza obłędna staruszka Stanisława 🤩.
Jak myślicie, czy morderca zostanie schwytany ?

Kochani autorka stworzyła bardzo ciekawą fabułę. Bo do samego końca zastanawiałam, się kto jest mordercą. Ponadto ciekawiło mnie, dlaczego morderca zostawia tylko nogi z butami. Co robi z resztą ciała. Tyle pytań i na wszystkie znajdziecie odpowiedzi w tej historii.
Najważniejszą rolę w tej książce pełniła Stanisława, która kochała swoją rodzinę i za wszelką cenę chciała ich chronić. Kiedy dowiedziała się o morderstwach, można powiedzieć, że zaczęła działać. Była jak pomocnik sherlocka. Miała wiele kontaktów i dzięki temu policja dostawała od niej na bieżąco informacje.

Lekki styl autorki jest przyjemny. Bardzo podobało mi się, że postacie a jest ich sporo, są bardzo dobrze wykreowani. Autorka świetnie opisywała ich oraz problemy, z którymi się zmagają. Nie czuć nudy, bo książkę się pochłania. Autorka już od pierwszego rozdziału tak mnie, zaciekawiła, że nie mogłam się oderwać.

Serdecznie polecam wam książkę kryminalną z nutą komedii. Wejdźcie do świata Stanisławy, a może zaprosi was na niedzielny obiad i poczęstuje swoimi wypiekami 😍.

[współpraca reklamowa]

@wydawnictwomagiaslow
Monika Konefelt - pisarka

#recenzja #monikakonefelt #wydawnictwomagiaslow #zaczytanamama86 #kryminal

”Grubsza sprawa” Monika Konefelt to świetny debiut kryminalny z nutą humoru.

Na wstępie chciałam serdecznie pogratulować autorce bardzo dobrego debiutu. Nie przepadam za kryminalnymi książkami, ale tutaj dostałam fabułę, która mnie zaciekawiła i wciągnęła. Dodatkowo nutka humoru, aby jeszcze lepiej zachęcić czytelnika.

Okładka, która jest jasna i bardzo dobrze oddaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Tayler. Twój na zawsze” Katarzyna Mak to kontynuacja książki „Taka jak ona”. Dalsze losy Taylera, Liv, Liz i Matta 😈🔥.

Czy będzie happy end? 🤔

Na wstępie ogromnie dziękuję autorce, że wybrała mnie na patrona 😍. Jak tylko dostałam wiadomość, to nie zastanawiałam się ani chwilę 🥹. Bo czułam, że ta książka będzie świetna 🤩.

To zakończenie historii jest przepiękne i coś czułam, że autorka tak poprowadzi fabułę. Bohaterowie wiele musieli przejść, aby zrozumieć, co czują. Tayler pokochał Liv całym sercem i nie mógł przeboleć, że wybrała innego 🥺.

Po przeczytaniu „Taka jak ona” serce mi się rozpadło, kiedy Tayler został oszukany przez Liv. Ona tak bardzo kochała Matta i chciała z nim być, że postanowiła zamienić się z siostrą. Teraz to Liz udawała Liv. Tayler nie był głupi i wiedział, że jego kochana Liv odeszła. Świetnie opisane uczucia, jakie przeżywał Tayler i to, co przeżywała Liv. Bo, pomimo że została z Mattem, nie czuła się za dobrze. Cały czas miała wyrzuty sumienia, że w taki sposób go zostawiła, a on uratował jej życie. Autorka przepięknie opisała ich emocje i uczucia, jakie, nimi targały. Skrzywdziła go, a on i tak ją kochał całym sercem i pomimo odległości chronił ją i chciał dalej chronić. Powiem wam, że sama chciałabym doświadczyć takiej miłości 🥰.

Kochani ta historia to rollercoaster emocjonalny tak wiele się tutaj dzieje i poznajemy nowego bohatera, który też trochę namiesza 😜. Chyba najważniejsze pytanie to, kto z kim będzie i jak ta książka się zakończy?

No przecież, że wam nie powiem 😅, ale gwarantuje wam, że zarwiecie nockę, aby ją przeczytać i dowiedzieć się co się wydarzy i jak potoczą się losy bohaterów 😁🥰. Wiecie, że teraz, kiedy piszę recenzję to aż mam ciarki, bo jestem taka podekscytowana tą historią. Już dawno się tak nie cieszyłam z patronatu 🤗🥰. Katarzyna zaskoczyła mnie swoją wiadomością, a ja pokochałam Taylera 🥰 i wiem, że wy też go pokochacie 🥹.

A ta okładka. Czyż ona nie jest przepiękna?
Idealny Tayler 🥰.

Serdecznie i z ogromną przyjemnością polecam wam „Tayler. Twój na zawsze” zakochacie się nie tylko w okładce, ale również w przepięknym zakończeniu historii, którą zapamiętam i zostanie ona w moim sercu na długo.

Katarzyna Mak - pisarka @Wydawnictwo Grzechu Warte

[współpraca reklamowa]

#recenzjaprzedpremierowapatronacka #katarzynamak #wydawnictwogrzechuwarte #taylertwojnazawsze #patronat #zakochana #współpracareklamowa #dąbrowagórnicza #zaczytanamama86

„Tayler. Twój na zawsze” Katarzyna Mak to kontynuacja książki „Taka jak ona”. Dalsze losy Taylera, Liv, Liz i Matta 😈🔥.

Czy będzie happy end? 🤔

Na wstępie ogromnie dziękuję autorce, że wybrała mnie na patrona 😍. Jak tylko dostałam wiadomość, to nie zastanawiałam się ani chwilę 🥹. Bo czułam, że ta książka będzie świetna 🤩.

To zakończenie historii jest przepiękne i coś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Spowiedź grzesznika” Thomas M. to zaskakująca historia o mężczyźnie, który szuka swojego miejsca przy boku odpowiedniej kobiety.

„Adam miał być księdzem, ale i jego życiu pojawiła się ONA. Kobieta, która pokazała mu, jak smakuje zakazany owoc…”.

Adam jest mężczyzną, którego serce jest z kamienia. A to za sprawą jednej kobiety sprzed lat. Teraz każdej nocy budzi się w objęciach innej kobiety. Takie życie mu odpowiada. Spędza upojną noc z kobietą, rozkochuje ją w sobie, a następnie zapomina o niej. Można o nim powiedzieć zimny drań, ale każda kobieta, która spędza z nim, noc jest zaspokojona i szczęśliwa. Aż do pewnego dnia, kiedy poznaje Agatę. Młoda dziewczyna miała w sobie coś, co sprawiło, że Adam poczuł coś więcej. Czy to właśnie Agata będzie tą miłością, która rozkruszy jego serce?

I kochani pewnie pomyślicie sobie, że to będzie historia z wielkim happy endem, ale muszę was zmartwić. Autor napisał książkę, w której znajdziemy dużo pikanterii, bo hot scen nie zabraknie. Bardzo podoba mi się styl autora, bo książkę bardzo szybko się pochłania. Dobrze poprowadzona fabuła choć jednej rzeczy mi zabrakło. Ponieważ tylko z początku wiemy, że Adam miał być księdzem i miałam nadzieję, że autor coś więcej na ten temat napisze. Całość książki jest poprowadzona bardzo dobrze. Dowiadujemy się o emocjach i przemyśleniach Adama względem kobiet. Do momentu poznania Agaty traktował kobiety jak zabawki na jedną noc.

Cały czas próbuje zrozumieć, co ta Agata miała w sobie, że dla niej rzucił swój styl życia. Bo młoda dziewczyna miała swoje zachowania, które mnie irytowały. Nie będę wam zdradzać co, bo jak zaczniecie, czyta, to zrozumienie, o co mi chodzi. Wydaje mi się, że lepiej ułożyłoby mu się życie z inną kobietą, ale nie będę wam zdradzać jej imienia, bo za dużo bym wam powiedziała. A chciałabym, abyście sięgnęli po tę książkę, bo uważam, że jest naprawdę warta uwagi. Mało mamy piszących autorów. Jednak mężczyzna inaczej pisze i ma dość ciekawe spostrzeżenia, jeśli chodzi o kobiety.

Podsumowując, z ogromną przyjemnością polecam wam ten tytuł. Dostaniecie tutaj dużo hot scen, przemyślenia mężczyzny na temat kobiet i zaskakujące zakończenie.

Dziękuję wydawnictwu za możliwość objęcia ambasadorstwem tego tytułu.

Autora błagam o pisanie kolejnego tomu, bo chciałabym już wiedzieć, co będzie dalej.

Wydawnictwo Magia Słów @Thomas M

#recenzjaprzedpremierowaambasadorska #wydawnictwomagiaslow #thomasm #spowiedzgrzesznika #nowości #premierawwalentynki #dąbrowagórnicza #zaczytanamama86

„Spowiedź grzesznika” Thomas M. to zaskakująca historia o mężczyźnie, który szuka swojego miejsca przy boku odpowiedniej kobiety.

„Adam miał być księdzem, ale i jego życiu pojawiła się ONA. Kobieta, która pokazała mu, jak smakuje zakazany owoc…”.

Adam jest mężczyzną, którego serce jest z kamienia. A to za sprawą jednej kobiety sprzed lat. Teraz każdej nocy budzi się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Cole. Uwięziona pokusa” AT. Michalak to kolejna książka o sile miłości i przyjaźni 🥹.

Znam twórczość autorki i uważam, że każda kolejna książka jest lepsza od drugiej. Tym razem dostajemy historię zranionego mężczyzny, który dzięki pewnej kobiecie i swoim kolegą z drużyny nie poddaje się i zaczyna walczyć o swoje 🤗💪.

Kochani jestem ogromnie dumna z tego patronatu. Książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Autorka ma bardzo przyjemny styl, dzięki temu przez książkę się płynie. Książka została podzielona na to, co się działo w przeszłości, i to, co się dzieje teraz w teraźniejszości. Dzięki temu wiemy, dlaczego nasz główny bohater Cole jest taki wycofany w swoim związku z Harmony. Może na początku byłam na niego zła za to jak się zachowywał, ale potem stwierdziłam, że został w najgorszy sposób oszukany przez kobietę, którą kochał, więc trudno było mu się zaangażować na maksa.

Kobieta, która go zniszczyła Nikki nie wiem, dlaczego, ale od samego początku mi się nie podobała. Coś czułam, że nie była szczera z chłopakiem.

Mega mi się podoba w tej książce to, że bohaterowie z poprzednich książek autorki też się tutaj znajdują. I może poznać też ich dalsze losy.

Nie chciałabym zdradzać wam co się będzie działo w tej historii, bo nudzić się nie będziecie. Rollercoaster emocjonalny i jak zawsze autorka zostawia bombę na końcu książki. Chyba, tylko nie jestem do końca zadowolona z zakończenia 🥹, ale to dlatego, że chciałabym więcej. Bo mogłaby ta historia dalej trwać. Ale coś czuję, że autora ma plan na kolejną historię 😆.

Serdecznie polecam wam kolejny mega świetny tytuł.

@at.michalak.autor @wydawnictwo.najlepsze

#recenzjapatronacka #atmichalak #wydawnictwonajlepsze #coleuwięzionapokusa #dabrowagornicza #zaczytanamama86 #patronat #miłość #zdrada #namiętność

„Cole. Uwięziona pokusa” AT. Michalak to kolejna książka o sile miłości i przyjaźni 🥹.

Znam twórczość autorki i uważam, że każda kolejna książka jest lepsza od drugiej. Tym razem dostajemy historię zranionego mężczyzny, który dzięki pewnej kobiecie i swoim kolegą z drużyny nie poddaje się i zaczyna walczyć o swoje 🤗💪.

Kochani jestem ogromnie dumna z tego patronatu....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„STUDENT19” tom 1 Radosław Stopka to debiut autora pokazujący życie studenta 🤗.

Uwielbiam debiuty to świeża krew na rynku i zawsze coś nowego. Autor ma bardzo przyjemny styl, dzięki czemu książkę się pochłania. Świetnie wykreowana postać głównego bohatera, czyli Witka jest bardzo realistyczna. Fakt nigdy nie byłam na studiach w sensie nie przeżyłam mieszkania w akademiku i życia z dala od rodziny, więc dzięki tej książce mogłam poczuć emocje, jakie przeżywał bohater.

Witek zaczyna studia w obcym mieście z dala od rodziny.
Czy sobie poradzi?
Już na początku ma do czynienia z „przyjemną panią w akademiku” 🤣 śmiałam się, bo przypomniałam sobie jak kiedyś pracowałam z takimi paniami w urzędzie. Witek rozpoczyna życie akademickie, czyli imprezy i alkohol.
Czy to się dobrze skończy dla niego?
Do tego nauka, wykłady i zaliczenia. Chłopak próbuje sobie wszystko poukładać. Jednak jest coś, czego mu brakuje bliskości i czułości. Zakłada konto na portu randkowym, gdzie poznaje tajemnicza i piękną dziewczynę.
Czy to miłość?
Czy można poznać wartościową kobietę na portalu randkowym?

Kochani ta książka jest bardzo dobra. Już dawno tak dobrze nie czytało mi się zwykłej literatury obyczajowej. Autor skupia się bardzo na opisywaniu otoczenia, i to, co się dzieje dookoła, dlatego mamy mniej dialogów, ale nie przeszkadzało mi to. Dodatkowo pisanie SMSów, jak sobie przypomnę swoje pierwsze randki 🫢🫢 to az mi sie cieplo robi na sercu ❤️. Tylko ta końców, autor zostawia nas w takim momencie 🥺. I musimy wyczekiwac drugiego tomu.

Serdecznie polecam przeczytać debiut, dzięki któremu poznacie życie studenckie i problemy, z jakimi boryka się główny bohater.

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzencki.

[współpraca reklamowa]

@radoslaw_stopka @wydawnictwomagiaslow

#recenzja #recenzjapremierowa #Radosławstopka #wydawnictwomagiasłów #student19 #debiut #zyciestudenta #dabrowagornicza #zaczytanamama86

„STUDENT19” tom 1 Radosław Stopka to debiut autora pokazujący życie studenta 🤗.

Uwielbiam debiuty to świeża krew na rynku i zawsze coś nowego. Autor ma bardzo przyjemny styl, dzięki czemu książkę się pochłania. Świetnie wykreowana postać głównego bohatera, czyli Witka jest bardzo realistyczna. Fakt nigdy nie byłam na studiach w sensie nie przeżyłam mieszkania w akademiku i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Tu mieszka dobro” Kasia Krawiecka to nie jest poradnik, a bardziej książka, po której czułam się inaczej 🥹❤️🤗.

„To nie jest „poradnik „. Nie jestem po to, by Ci dawać rady. Niech „Tu mieszka dobro” będzie tulącym kocem, gdy za oknem jest nieznośnie i potrzebujesz się wtulić i odpocząć bez udawania supermenki. Rosołkiem kochanych rąk, który działa cuda. Życzliwym słowem od serca – gdy już nie masz siły żyć. Kojącym olejkiem, który nakładasz na obolałe serce, gdy już nikt nie patrzy. Odebranym telefonem, na który czekałaś od lat. Zwyczajnie-niezwyczajną książką, jeśli tak zdecydujesz.”.

Ten początek autorka napisała na pierwszej stronie książki.
Czy to przesłanie?
A może podpowiedź co znajdziemy w tej historii?

Kiedy dostałam możliwość przeczytania e-booka to nie wahałam się. Zaciekawił mnie opis książki i niecodzienna okładka. Poszukuję książkę innych niż wszystkie. Literatura obyczajowa, romans i erotyka to mam na porządku dziennym, a tutaj dostałam coś, po czym uśmiech sam pojawia się na twarzy. I tak kochani otulona kocem z ciepłą herbatką zaczęłam pochłaniać tę książkę. Lekki styl autorki pozwolił pochłonąć ją bardzo szybko 🫢.

Jeśli szukacie książki, po której zmienicie nastawienie to zdecydowanie to jest właśnie ta pozycja. Dodatkowo wiele osób boryka się z pytaniami związanymi z życiem, autorka próbuje nakierować nas na rozwiązywanie tych problemów. Metody, dzięki którym odblokujecie się na nowe doświadczenia. Wiem, że może to trudne i ja też nie mówię, że od razu czuje się zdrowa, ale trzeba pracować nad sobą, bo siedzenie i zamartwianie się nic nam nie da. Trzeba walczyć o marzenia i nie można pozwolić, aby blokady w naszej głowie mówiły nam, że się nie da.

Dlatego serdecznie polecam wam tę pozytywną książkę, która zachęci was do pracy nad samym sobą.

Dziękuję wydawnictwu za możliwość przeczytania książki.

[współpraca reklamowa]

@kasia.krawiecka @limitlessmindpublishing

#recenzja #kasiakrawiecka #limitlessmindpublishing #tumieszkadobro #dabrowagornicza #zaczytanamama86

„Tu mieszka dobro” Kasia Krawiecka to nie jest poradnik, a bardziej książka, po której czułam się inaczej 🥹❤️🤗.

„To nie jest „poradnik „. Nie jestem po to, by Ci dawać rady. Niech „Tu mieszka dobro” będzie tulącym kocem, gdy za oknem jest nieznośnie i potrzebujesz się wtulić i odpocząć bez udawania supermenki. Rosołkiem kochanych rąk, który działa cuda. Życzliwym słowem od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„O dziku, który miał marzenie” Anna Rumocka to przepięknie ilustrowana historia, który uczy dzieci akceptacji 🥹❤️.

Zacznijmy od tego, że ta książka jest przepięknie wydana. Ilustracje w środku są dopracowane. Każda strona z tekstem odpowiada danej ilustracji, dzięki czemu moja córka nie umieją jeszcze czytać opowiada mi co widzi na rysunku 🤗❤️.

A o czym jest ta cudowna książka?

Kochani to historia o Dziku o imieniu „Zdziś”. Zmaga się z samotnością oraz nadmiarem kilogramów. Postanowił poszukać pomocy i wybrał się na wycieczkę. Mijał lasy i wsie, aż trafił na drogowskaz z nazwą „Lipiany”.

Czy dzik Zdziś znajdzie przyjaciół i pomoc?

Dzięki tej historii poznajemy przepiękną miejscowość Lipiany. Autorka z każdą kolejną stroną odkrywała nowe atrakcje tego miasta. No i nasz dzik poznał wiele wspaniałych osób, z którymi się zaprzyjaźnił. Dzięki przyjaciołom nauczy się dobrego odżywiania i dzięki temu zgubił zbędne kilogramy.

Ja sama mam trochę kilogramów więcej, więc ta historia była taka na czasie. Teraz tak wiele dzieci w szkołach śmieje się z innych tylko dlatego, że któreś dziecko ma za dużo kilogramów. Uważam, że ta książka jest bardzo pouczająca i muszę zamówić do przedszkola, aby Panie czytały dzieciom 🤗💪💪.

Serdecznie wam polecam. Szczerze nie tylko dzieci będą chętnie czytać tę książkę ja sama na początku ją przeczytałam, a potem co wieczór moja córka chce abyśmy czytały do spania o dziku Zdzisiu ❤️.

@rumockawozniakowska @studio.wydawnicze.million

#recenzjapatronacka #odzikuktórymiałmarzenie #annarumocka #bajka #przeslanie #dzik #Zdziś #studiowydawniczemillion #dabrowagornicza #zaczytanamama86

„O dziku, który miał marzenie” Anna Rumocka to przepięknie ilustrowana historia, który uczy dzieci akceptacji 🥹❤️.

Zacznijmy od tego, że ta książka jest przepięknie wydana. Ilustracje w środku są dopracowane. Każda strona z tekstem odpowiada danej ilustracji, dzięki czemu moja córka nie umieją jeszcze czytać opowiada mi co widzi na rysunku 🤗❤️.

A o czym jest ta cudowna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Taka jak ona” Katarzyna Mak kolejna książka, od której trudno się oderwać i zaskakuje.

Po tym jak Liv odeszła Matt nie może sobie poradzić. Zostawiła list i tak po prostu go zostawiła. Mężczyzna jest załamany i nie może się pozbierać. Jedynie jego kochany syn trzyma go jakoś przy życiu.

Liv nie przemyślała swojej decyzji i teraz poniesie konsekwencje. Pytanie czy przeżyje i będzie mogła wrócić do ukochanego?

Rewelacje jakie w tej książce odkryjecie to będzie sztos. Powiem wam, że obgryzałam paznokcie, czytając, bo emocje sięgały zenitu. Autorka świetnie poprowadziła fabułe i gwarantuje wam, że nie będziecie się nudzić.

Zdradzę wam, że poznacie nieoczekiwanie siostrę Liv, o której nie wiedziała. Nieźle się będzie tutaj działo. A co stanie się, jeśli w tej części pojawi się przeszłość i gangsterzy powrócą i trochę zamieszają.

Tayler to imię zapamiętajcie, bo zakochacie się w tym facecie i powiem wam, że autorka tak pokierowała całymi zdarzeniami w książce, że otwierałam oczy z zachwytu.

Jednym słowem serdecznie polecam i zachęcam, aby przeczytać oba tomy. A już 14.02.2024 r. dostaniemy kolejny tom, w którym poznamy historię Taylera.

@katarzynamakautor @videograf.sa

#recenzja #takajakona #katarzynamak #videograf #dabrowagornicza #zaczytanamama86 #kocham #uwielbiam

„Taka jak ona” Katarzyna Mak kolejna książka, od której trudno się oderwać i zaskakuje.

Po tym jak Liv odeszła Matt nie może sobie poradzić. Zostawiła list i tak po prostu go zostawiła. Mężczyzna jest załamany i nie może się pozbierać. Jedynie jego kochany syn trzyma go jakoś przy życiu.

Liv nie przemyślała swojej decyzji i teraz poniesie konsekwencje. Pytanie czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Inna niż wszystkie” Katarzyna Mak to zaskakująca historia, po której długo nie mogłam dojść do siebie.

Czy można zakochać się w kimś od pierwszego wejrzenia?

Zawsze o tym marzyłam i zastanawiam się, czy jest to możliwe. Bohaterowie tej historii spotykają się na moście. Liv myśli, że mężczyzna chce skoczyć z mostu i zaczyna biec, aby go uratować. Matt, stojąc na krawędzi mostu widzi, że dziewczyna zaczyna biec i wydaje mu się, że chce rzucić się pod samochód. Oboje źle zinterpretowali swoje zachowanie, ale to spotkanie zapadanie w ich pamięć na długo.

Liv jest inna niż wszytkie...

Matt nie może zapomnieć o Liv i często przyjeżdża blisko miejsca zamieszkania dziewczyny, aby ją zobaczyć. Mężczyzna chce jej pomóc. Liv jest upartą dziewczyną i nie chce jałmużny.

Czy dwoje osób z innymi charakterami ma szanse na miłość?

Kochani ta książka jest obłędna. Wciągnęłam się od pierwszej strony i aż nie mogłam się oderwać. W dwa dni pochłonęłam dwa tomy. Autorka świetnie poprowadziła fabułę tak, że nie można się nudzić. Co rozdział to nowe rewelacje i tak zwany rollercoaster emocjonalny.

Bohaterowie nie mają łatwo. Każdy chce im przeszkodzić w budowaniu czegoś pięknego. Nawet dostaniemy tutaj trochę porachunków gangsterskich.

Najbardziej boli mnie zakończenie, bo nie mogłam uwierzyć, że tak można zakończyć książkę. Cieszyłam się, że mam kolejny tom, bo chybabym nie wytrzymała.

Serdecznie polecam ten tytuł.

@katarzynamakautor @videograf.sa

#recenzja #katarzynamak #videograf #innaniżwszystkie #emocje #rollerkoster #dabrowagornicza #zaczytanamama86 #pieknahistoria

„Inna niż wszystkie” Katarzyna Mak to zaskakująca historia, po której długo nie mogłam dojść do siebie.

Czy można zakochać się w kimś od pierwszego wejrzenia?

Zawsze o tym marzyłam i zastanawiam się, czy jest to możliwe. Bohaterowie tej historii spotykają się na moście. Liv myśli, że mężczyzna chce skoczyć z mostu i zaczyna biec, aby go uratować. Matt, stojąc na krawędzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Ostatnia asysta” K. Hellishdeer to historia miłości, ale zupełnie innej niż wszystkie.

„Zjednoczyła nas pasja, która potem stworzyła dystans między nami, aby ostatecznie ponownie scalić nasze dusze”.

Ryczę do tej pory. Autorka zabiła mnie. Moje serce jest roztrzaskane na milion kawałków. Nie spodziewałam się takiego zakończenia.

Fabian i Łucja przyjaciele ze wspólną pasją.

Fabian „Narcyz” to uroczy i przystojny koszykarz z niebiańskim uśmiechem.
Łucja „Kluska” to dziewczyna, która nie poddaje się pomimo wypadkowi i utracie swojego miejsca w drużynie koszykówki.
Można powiedzieć, że dwa różne charaktery, ale nie do końca. To historia, w której chłopak już od dawna podkochuje się w najlepszej przyjaciółce.

“- Też się boję. Boję się, że cię stracę, że to za szybko, że coś nas poróżni. Ale wiem, że nie odpuszczę sobie ciebie nigdy, bo naprawdę cię kocham całym swoim sercem.
Gdy mówił te słowa, poczułam ucisk w klatce. Czy to możliwe, abyśmy byli dla siebie stworzeni? Wtuliłam się w niego, wdychając słodki zapach jego perfum.”.

Nawet nie wiem, jak dobrać słowa, aby nie zdradzić za wiele z tej książki. Bo przeczytałam w jeden wieczór i pokochałam bohaterów całym sercem.

Czy przyjaźń może przerodzić się w miłość?

Cudownie opisana relacja, która powoli się rozwija. Uśmiech, dotyk i pocałunek.
Ale czy da się budować związek z tajemnicami?

“Bałem się, kurewsko się bałem, ale nie potrafiłem jej tego powiedzieć. Nie potrafiłem jej wyznać, aby celebrować każdy dzień ze mną, bo być może za godzinę, dzień, miesiąc mnie nie będzie. Bałem się, że złamie jej serce, które w sobie rozkochałem, ale też.
Wiedziałem, że prędzej czy później będzie cierpieć, i to właśnie przeze mnie.”.

Autorka nie daje nam wytchnienia w całej historii emocjonalny rollercoaster gwarantowany. Książka, która daje do myślenia. I myślę, że wiele osób po przeczytaniu przemyśli swoje życie. Ja od wczoraj dużo myślałam i nawet zapisałam parę spraw, które muszę zrobić.

Serdecznie polecam wam tę historię, po której wasze serce przestanie bić, ale wasze oczy otworzą się na wiele spraw.

Dziękuję autorce za zaufanie.

[współpraca reklamowa]

K.Hellishdeer - strona autorska White Raven - wydawnictwo

#recenzjaambasadorska #ostatniaasysta #khellishdeer #wydawnictwowhiteraven #teamaasysta #współpracareklamowa
#dabrowagornicza #zaczytanamama86

„Ostatnia asysta” K. Hellishdeer to historia miłości, ale zupełnie innej niż wszystkie.

„Zjednoczyła nas pasja, która potem stworzyła dystans między nami, aby ostatecznie ponownie scalić nasze dusze”.

Ryczę do tej pory. Autorka zabiła mnie. Moje serce jest roztrzaskane na milion kawałków. Nie spodziewałam się takiego zakończenia.

Fabian i Łucja przyjaciele ze wspólną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Chwila bez rutyny” Robert Fujak.

Przeczytałam tę książkę szybko, ponieważ jest krótka i autor ma dość prosty styl, więc bardzo szybko się pochłania każdy rozdział.
Mam mieszane uczucia, bo pierwszy raz nie wiem, jak napisać recenzje. No po prostu ta historia mnie do siebie nie przekonała. Z całym szacunkiem do autora, ale coś poszło nie tak. Ponieważ po opisie spodziewałam się czegoś innego. I myślę, że ta książka byłaby dobra, bo miała potencjał, ale po wielu poprawkach.

Robert i Melodia to pierwsi bohaterowie, których poznajemy. Lecą helikopterem do szpitala. Kolejni bohaterowie to Basia i Mateusz, którzy też uciekają z miasta i szukają szpitala. Jest jeszcze Agnieszka i Adam oraz Paulina i Wiesław. Chyba dobrze zrozumiałam autora, że bohaterowie uciekają przed wichurą, huraganem z Wrocławia.

I co jest wichura, ale helikopter i samoloty latają? Hmm no może tak się da nie wiem zawsze mi się wydawała, że jak coś się dzieje, to wszystkie loty są odwoływane.

No i kolejna rzecz obsesyjna miłość Roberta do Melodii. Ale przez pierwszą połowę książki autor opisuje jak bohater bardzo ją kocha i tak w kółko. Robert martwi się o swoich przyjaciół, czy uciekli z miasta, ale nie zadzwoni do nich, aby o to zapytać serio?

Agnieszka i Adam to kolejna para, której nie rozumiem. No jest coś takiego, jak miłość od pierwszego wejrzenia, ale tutaj to poszło całkiem szybko. Pierwsze spotkanie i od razu obiad, kawa u niej w domu i wyznanie miłości. Oni znali się zaledwie kilka godzin, a już planowali swoje życie. No staram się to zrozumieć, ale jakoś nie mogę.

Końcówka książki mnie powaliła, bo dostajemy takie bum, kiedy dowiadujemy się, że dyrektor szpitala jest gangsterem. Policjanci go pilnują, aby nie wysadzili szpitala. No i tutaj już nie wiem, jak mam to skomentować.

Styl autora jest prosty. Dialogi są bez uczuć. No nie czułam tutaj tych emocji i całej historii. Starałam się znaleźć plusy tej książki, ale nie mogę. Przepraszam, ale nie mogę polecić książki, która mnie nie przekonała.

Drogi autorze następnym razem proponuję lepiej dopracować fabułę i posłuchać jak osoba od korekty chce pomóc.

Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji

[współpraca reklamowa]

Wydawnictwo Magia Słów Robert Fujak

#recenzjaprzedpremierowa #robertfujak #wydawnictwomagiaslow #chwilabezrutyny #wspolpracareklamowa #dabrowagornicza #zaczytanamama86

„Chwila bez rutyny” Robert Fujak.

Przeczytałam tę książkę szybko, ponieważ jest krótka i autor ma dość prosty styl, więc bardzo szybko się pochłania każdy rozdział.
Mam mieszane uczucia, bo pierwszy raz nie wiem, jak napisać recenzje. No po prostu ta historia mnie do siebie nie przekonała. Z całym szacunkiem do autora, ale coś poszło nie tak. Ponieważ po opisie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Nightmare. Black” Paulina Załęcka to druga część dylogii, od której trudno się oderwać.

Kochani pierwsza część dylogii była mocna i też po niej cierpiałam, ale to, co autorka zrobiła w drugiej części rozbiło moje serce na milion kawałków. Już dawno aż tak nie ryczałam na książce. Płakałam i czytałam. Wszystko mi się rozmywało, ale chciałam wiedzieć, jak się skończy ta historia.

Jeśli nie czytaliście pierwszej części „Nightmare. Red” to serdecznie wam polecam. Ale pamiętajcie to są książki dla osób pełnoletnich. To trudny temat i bolesny. Ale takie książki też są potrzebne. Czytając tę historię człowiek zaczyna inaczej myśleć. Ja wczułam się w główną bohaterkę Katie i muszę przyznać, że autorka potrafi przekazać czytelnikowi emocje, takie jak ból, strach i rozpacz.

Co się wydarzy w tej części?

Katie przez lata czekała, aby się zemścić na swoim oprawcy. Była przy tym, jak cień. Wiedziała wszystko i tylko czekała na odpowiedni moment. Ale co się stanie, kiedy na jej drodze stanie Nicholas i jego syn Jacoba? Czy Katie zaślepiona zemstą dostrzeże, że ktoś chce zmienić jej życie na lepsze?

Kochani ja, pisząc teraz recenzje znowu mam łzy w oczach. Ta książka mnie zabiła i roztrzaskała moje serce na milion kawałków. Autorka potrafi wprowadzić czytelnika w taki stan, że nie można się oderwać od książki. Podziwiam Paulinę, że pisze o trudnych tematach. Bo porwania, molestowanie, gwałt i tortury to bardzo ciężkie tematy. Nie wiem, jak autorka to robi, że ma taką wyobraźnię, ale gratuluję jej tego talentu.

Bardzo podobało mi się jak nasza Katie otwiera się przed Jacobem. Ten dzieciak miał do niej podejście. Czuć było, że polubił, a potem pokochał Katie z całego serca. Nicholas to samotny ojciec, który chroni swojego syna i widać jak bardzo go kocha. Gdy poznaje Katie zaczyna nazywać ją „szaraczkiem”. I muszę wam powiedzieć, że dawno nie byłam zachwycona postawą mężczyzny. Był cierpliwy i wyrozumiały w stosunku do kobiety.

Czy ja muszę coś jeszcze napisać? Boję się pisać więcej, bo zdradziłabym wam fabułę, a nie chce tego. Wolę, aby każdy przeżył tę książkę na swój sposób. Poczujcie ten ból i strach, który przeżyła Katie.

Dziękuję z całego serca autorce za tę książkę i wiem, że każda jej kolejna jest jeszcze lepsza.

Serdecznie polecam wam sięgnąć po bardzo mocną dylogię, która doprowadzi was do płaczu, ale pokaże też inny obraz zemsty, miłości i zrozumienia.

Paulina Zalecka - strona autorska Dlaczemu

#recenzja #paulinazalecka #wydawnictwodlaczemu #nightmareblack #dylogia #ból #rozpacz #łzy #dabrowagornicza #zaczytanamama86

„Nightmare. Black” Paulina Załęcka to druga część dylogii, od której trudno się oderwać.

Kochani pierwsza część dylogii była mocna i też po niej cierpiałam, ale to, co autorka zrobiła w drugiej części rozbiło moje serce na milion kawałków. Już dawno aż tak nie ryczałam na książce. Płakałam i czytałam. Wszystko mi się rozmywało, ale chciałam wiedzieć, jak się skończy ta...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Chłopak z kokainą” Laura Jaśkiewicz to historia, która zaskoczy niejednego czytelnia. Niepozorna okładka, która przykuwa wzrok i opis wydawcy, który zachęca, aby sięgnąć po książkę.

Opis wydawcy: Miłość nie zawsze jest łatwa, zwłaszcza jeśli chodzi o dilera kokainy. Emma i niewidoma Anna od lat mieszkają i pracują w Madrycie, gdzie Anna usiłuje też odnaleźć dawno zaginionego ojca. Pewnego dnia przyjaciółki nawiązują romans z przystojnymi Hiszpanami – Diego i Mateo – nie zdając sobie sprawy z tego, z kim tak naprawdę mają do czynienia. Gdy interesy mężczyzn się komplikują, a ich wspólnicy postanawiają się zemścić, dziewczynom zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Ale czy na pewno chodzi tylko o zemstę? Czy uczucia Anny i Emmy przetrwają, gdy na światło dzienne wyjdzie prawda o ich partnerach? I czy miłość może odmienić każdego?

****

I co kochani, czy opis was zachęcił?

Myślę, że to bardzo dobry debiut. Czuć, że autorka włożyła dużo serca i pracy w tę książkę. Dopracowała ją w każdym szczególe. Jej styl jest lekki i przyjemny, dzięki czemu przez całą historię się płynie.

Poznajemy czwórkę bohaterów Annę, Emmę, Diego i Mateo. Zdradzę wam, że Anna i Diego będą się mieć ku sobie. I pewnie powiedzieć, że to odgrzewany kotlet, bo znowu to samo. Jest dużo książek, gdzie motywy są podobne, a jednak je czytamy. I myślę, że warto sięgnąć po debiut, bo to świeża krew i można zobaczyć inne wyobrażenie autora. A muszę przyznać, że Laura ma bardzo dobrą wyobraźnię, bo to, co się dzieje w tej książce to wielkie „wow”.

Każdy z bohaterów ma swój charakter i sposób bycia. Wydaje mi się, że chyba najgorzej miała Anna, która była niewidoma. Ale radziła sobie świetnie i była radosna. To postać, która najbardziej została mi w pamięci. Pomimo choroby nie poddawała się i cieszyła się z najmniejszych rzeczy.

Diego chłopak, który zauroczył się w pięknej Annie. I nie wie, co zrobić. Jak zareaguje dziewczyna jak dowie, czym się zajmuje? Czy zostawi go?

W tej książce nie ma nudy. Cały czas jest akcja. Nie zabraknie miłości i adrenaliny. Nasi bohaterowie dostarczą dużo wrażeń.

Serdecznie polecam wam sięgnąć po kolejny udany debut. Gdzie znajdziecie akcje i romans.

@laura_jask @laura_j

#recenzjapatronacka #chlopakzkokaina #laurajaśkiewicz #wydawnictwogajus #dabrowagornicza #zaczytanamama86 #wspolpracareklamowa

„Chłopak z kokainą” Laura Jaśkiewicz to historia, która zaskoczy niejednego czytelnia. Niepozorna okładka, która przykuwa wzrok i opis wydawcy, który zachęca, aby sięgnąć po książkę.

Opis wydawcy: Miłość nie zawsze jest łatwa, zwłaszcza jeśli chodzi o dilera kokainy. Emma i niewidoma Anna od lat mieszkają i pracują w Madrycie, gdzie Anna usiłuje też odnaleźć dawno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Cześć, psorko” Małgorzata Lisińska to książka z dużą dawką humoru.

Pióro autorki jest mi znane i tym razem nie zawiodłam się. Książka napisana z humorem i ciekawymi dialogami. Od pierwszego rozdziału wciąga i trudno się od niej oderwać.

Nauczycielka i policjant. Zjazd absolwentów, na którym dobra zabawa przerodzi się w komedie romantyczno – kryminalną. Jak nauczycielka z liceum poradzi sobie z byłym uczniem, który jest teraz policjantem? I to on ma prowadzić sprawę o morderstwo.

I co zaciekawiłam was?

Kochani ta książka to kolejna komedia, od której nie można się oderwać. A do tego wątek kryminalny. No bomba. Już dawno się tak nie uśmiałam, czytając książkę.
Ewa jest nauczycielką liceum. Dawid to były uczeń Ewy i przyjeżdża na zjazd absolwencki. Kiedy spotyka swoją byłą nauczycielkę, w której od zawsze się kochał tama puszcza. Pragnie jej i nie podda się aż nie zdobędzie kobiety.

Różnica wieku, kiedy to kobieta jest starsza no muszę przyznać, że świetnie wykreowana bohaterka. Taka opanowana i profesjonalna. Za to Dawid młody uczeń jest obłędnie seksowny i powinien być zakazany.

Serdecznie polecam wam sięgnąć po ten tytuł. To książka, po której uśmiech pojawi się na waszej twarzy.

[współpraca reklamowa]

@gosialisinska @melissadarwood

#recenzja #malgorzatalisinska #melissadarwood #cześćpsorko #dabrowagornicza #zaczytanamama86 #współpracareklamowa

„Cześć, psorko” Małgorzata Lisińska to książka z dużą dawką humoru.

Pióro autorki jest mi znane i tym razem nie zawiodłam się. Książka napisana z humorem i ciekawymi dialogami. Od pierwszego rozdziału wciąga i trudno się od niej oderwać.

Nauczycielka i policjant. Zjazd absolwentów, na którym dobra zabawa przerodzi się w komedie romantyczno – kryminalną. Jak nauczycielka z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Studencka Love” Aneta Wolska to debiut o przepięknej miłości 🥰.

“- Wiesz, co łączy nas z zachodem słońca? – zapytałem ją rozmarzonym głosem.
- Nie mam pojęcia – odpowiedziała, patrząc w dal.
- Nieważne jak gęsty mrok nas spowija, nasza miłość jest na tyle silna, że zawsze opromieni nam drogę. Zawsze powstaniemy, tak jak co rano dzień bierze górę nad nocą.”.

Czy zarwałam noc, aby przeczytać ten cudowny debiut? Zdecydowanie tak i było warto. Autorka ma bardzo lekki styl i książkę pochłania się rozdział po rozdziale. Trudno było się oderwać, bo co chwilę coś się działo w książce. Można powiedzieć, że główna bohaterka nie miała łatwo. Do tej pory się zastanawiam, czy można mieć większego pecha w życiu, jaki ona miała do swoich przygód. Bo autorka nie dawała jej wytchnienia. Rollercoaster emocjonalny gwarantowany 🫢🫢.

Angelika ma zacząć studia w Krakowie. Jest jej trudno zostawić rodziców w Sopocie, ale wie, że to najlepsza uczelnia i zostanie świetnym psychologiem. Wcześniejszy wyjazd do Krakowa został spowodowany rozstaniem z chłopakiem. Filip zachował się bardzo niedojrzałe i zostawił Angelikę po tylu latach bycia razem.

Szczerze już na początku miałam ochotę kogoś udusić za to jak Angelika cierpiała po rozstaniu. Wiem jak to boli i co czuła ta dziewczyna. Dzięki pomyśle rodziców, aby wyjechała wcześniej do Krakowa będzie mogła zapomnieć o dawnej miłości i zacząć życie na nowo. I nie zastanawia się długo tylko pakuje walizkę i wyjeżdża. Pierwsze dni w Krakowie są trudne, ale jakoś zaczyna się powoli aklimatyzować. Kuzyna wyciąga ją na imprezę, gdzie poznaje przystojnego Patryka 🤭.

„Ciepło jego oddechu wywołało dreszcze na całym moim ciele, a w brzuchu poczułam przyjemny skurcz. Czułam, że oblewam się rumieńcem, natomiast Weronika szczerzyła się w uśmiechu, jak głupi do sera. Jak zawsze wyobrażała sobie stanowczo za dużo.”.

No i pewnie myślicie sobie, że książka jest przewidywalna jak wszystkie, i to już koniec i będzie wielkie love. Niestety nie tak szybko kochani. Autorka trochę namieszała w życiu Angeliki. Zdradzę wam, że w jej życiu pojawi się jeszcze jeden mężczyzna Krystian. I teraz najważniejsze pytanie?

Z kim będzie nasza bohaterka?
Czy wróci do Filipa? A może będzie z Patrykiem? No chyba że Krystian będzie tym jedynym?

Muszę przyznać, że nie spodziewałam się tak dobrego debiutu. Autorka zaskoczyła mnie lekkością pióra. Dodatkowo mężczyzna, którego wybrała nasza bohaterka jest idealny. Opiekuńczy, przystojny i bardzo wyrozumiały.

„Ujął obie moje ręce, pocałował je i powiedział:
- Angelika, kocham cię jak nikogo na świecie. Dziękuję, że dałaś mi szansę, abym mógł ci to udowodnić. Obiecuję, że nie pozwolę, by ktoś cię skrzywdził i uczynię cię najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Patrząc w jego oczy, nie mogłam uwierzyć i zarazem zrozumieć, jak to się stało, że on mnie tak pokochał?!”.

Czy zakochałam się, w tym facecie? Oj, tak mój ideał. Też zawsze marzyłam o takim mężczyźnie, który będzie mnie wspierał i kochał za to, jaka jestem 🥹.

Angelika miała dużo szczęścia, że trafiła właśnie na niego. I powiem wam, że w tej historii będziecie się śmiać i płakać. Nie raz zrobicie wielkie oczy i powiecie sobie w duchu „ale dlaczego?” albo „co!?”.

Dziękuję z całego serca, że miałam ogromne szczęście zostać patronem tego debiutu. Gratuluję autorce przepięknej historii z cudowną okładką.

Serdecznie polecam wam sięgnąć po tę książkę. Znajdziecie ją na Legimi i w księgarniach internetowych.

[współpraca reklamowa]

Wydawnictwo Agrafka Aneta Wolska - Strona autorska

#recenzjapatronacka #anetawolska #wydawnictwoagrafka #studenckalove #miłość #wyrozumiałość #dojrzałość #łzy #ból #rozstanie #współpracareklamowa #dabrowagórnicza #zaczytanamama86

„Studencka Love” Aneta Wolska to debiut o przepięknej miłości 🥰.

“- Wiesz, co łączy nas z zachodem słońca? – zapytałem ją rozmarzonym głosem.
- Nie mam pojęcia – odpowiedziała, patrząc w dal.
- Nieważne jak gęsty mrok nas spowija, nasza miłość jest na tyle silna, że zawsze opromieni nam drogę. Zawsze powstaniemy, tak jak co rano dzień bierze górę nad nocą.”.

Czy zarwałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Święta po sąsiedzku” Anna Wolf to idealna książka o świętach z dużą dawką humoru.

Droga autorko dziękuję za tę historię. Aż poczułam się dzisiaj lepiej po przeczytaniu. Miałam małego doła, a dzięki tej historii się uśmiechnęłam. Więc polecam na poprawę humoru.

Główni bohaterowie to Rose i Jason. Nie lubią się i trzeba to powiedzieć. Oboje opiekują się dziadkami. Rose mieszka z dziadkiem, a Jason z babcią. Kiedy ich dziadkowie oznajmiają im, że święta spędzą w gronie znajomych to Rose i Joson będą musieli współpracować i pomóc w przygotowaniach. Zakopują topór wojenny, ale czy tak się da.
Czy wytrzymają w swoim towarzystwie?

Kocham dziadków no mega, aż pomyślałam o swoich i jakby oni próbowali knuć za moimi plecami. Nasi bohaterowie to dwa żywioły i ciężko im współpracować, ale dla dziadków się starają. Ich potyczki słowne są obłędne i wybuchowe. Gwarantuje wam dużo humoru, intryg dziadków i magię świąt.

Serdecznie i całego serca polecam książkę, po której uśmiech pojawi się na waszej twarzy.

[współpraca reklamowa]

@annawolf.autor @rozdzial.milosc

#recenzjaambasadorska #annawolfautor #rozdzialmilosc #swietaposasiedzku #zaczytanamama86 #dabrowagornicza #współpracareklamowa

„Święta po sąsiedzku” Anna Wolf to idealna książka o świętach z dużą dawką humoru.

Droga autorko dziękuję za tę historię. Aż poczułam się dzisiaj lepiej po przeczytaniu. Miałam małego doła, a dzięki tej historii się uśmiechnęłam. Więc polecam na poprawę humoru.

Główni bohaterowie to Rose i Jason. Nie lubią się i trzeba to powiedzieć. Oboje opiekują się dziadkami. Rose...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Za głosem nienawiści” Aneta Krasińska to drugi tom o kobiecie, która nie poddaje się i pokazuje, że warto walczyć.

Po przeczytaniu pierwszego tomu „Za głosem miłości” nie mogłam się otrząsnąć po zakończeniu, jakie zgotowała nam autorka.

I mamy kochani długo oczekiwaną kontynuację, a zarazem jeszcze lepszą książkę od poprzedniej 👏❤️.

Luiza teraz mieszka w małej wsi. Wraz ze swoim synem wiodą powiedzmy, że normalne życie. Kobieta ma pracę, ale niestety ledwo wiąże koniec z końcem. Na dodatek nie wiadomo, czy tej pracy nie straci. A na domiar złego pojawia się jej przeszłość.

Czy Luiza będzie w końcu szczęśliwa?

Kochani pełna emocji i zawirowań historia, od której trudno się oderwać. Poznacie ciąg dalszy życia Luizy i jej syna oraz jej przyjaciół. Bardzo podziwiam główną bohaterkę za to, że sama wychowuje syna i stara się zapewnić mu wszystko, czego potrzebuje. Jest bardzo zamknięta na związki z mężczyznami, no ale cóż się dziwić jak jej poprzedni mężczyzna, którego kochała i ufała mu zawiódł ją.

Autorka nie daje wytchnienia naszej głównej bohaterce. Trudności życia i do tego jeszcze pandemia, która przychodzi znienacka i komplikuje cały świat Luizy.

Serdecznie polecam sięgnąć po dylogię, które skradła moje serce.

[współpraca reklamowa]

@aneta_krasinska_autorka @wydawnictwo_bookend

#recenzja #anetakrasińska #wydawnictwobookend #zagłosemnienawiści #dabrowagornicza #współpracareklamowa #zaczytanamama86

„Za głosem nienawiści” Aneta Krasińska to drugi tom o kobiecie, która nie poddaje się i pokazuje, że warto walczyć.

Po przeczytaniu pierwszego tomu „Za głosem miłości” nie mogłam się otrząsnąć po zakończeniu, jakie zgotowała nam autorka.

I mamy kochani długo oczekiwaną kontynuację, a zarazem jeszcze lepszą książkę od poprzedniej 👏❤️.

Luiza teraz mieszka w małej wsi. Wraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Cole West” Anna Wolf to drugi tom cyklu Niepokonani.

Jak zawsze autorka potrafi zaskoczyć czytelnika. Nowi bohaterowie i nowe problemy.

Nasz główny bohater Cole musi odpocząć od pracy i postanawia to zrobić u swoich przyjaciół. Poznaliśmy ich w pierwszym tomie (Corin i Parker). W trakcie podróży pod koła jego samochodu wpada dziewczyna, która przed kimś ucieka. Cole postanawia jej pomóc i chce bezpiecznie dostarczyć ją do jej domu. Zostawia jej swoją wizytówkę na wszelki wypadek.
Misha widzi coś, czego nie powinna. Ucieka i pod wpływem chwili dzwoni do mężczyzny, który dał jej wizytówkę.

Czy Cole pomoże dziewczynie?

No i można powiedzieć, że urlopu to nasz bohater nie będzie miał. Ale tak mi się wydaje, że on to kocha i uwielbia jak coś się dzieje. Bez wahania chce pomóc dziewczynie i dowiedzieć się, dlaczego ktoś ją śledzi.

Niebezpieczny świat, akcja, namiętność i cięta riposta tego nie zabraknie w książce. Nie będziecie się nudzić, ponieważ z każdym kolejnym rozdziałem akcja się rozkręca. Intrygi rodzinne wypłyną i namieszają w całej sprawie.

Serdecznie wam polecam ten tytuł.

[współpraca reklamowa]

@annawolf.autor @rozdzial.milosc

#recenzjaambasadorska #annawolf #rozdzialmilosc #colewest #dabrowagornicza #zaczytanamama86 #współpracareklamowa

„Cole West” Anna Wolf to drugi tom cyklu Niepokonani.

Jak zawsze autorka potrafi zaskoczyć czytelnika. Nowi bohaterowie i nowe problemy.

Nasz główny bohater Cole musi odpocząć od pracy i postanawia to zrobić u swoich przyjaciół. Poznaliśmy ich w pierwszym tomie (Corin i Parker). W trakcie podróży pod koła jego samochodu wpada dziewczyna, która przed kimś ucieka. Cole...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Archers Voice. Znaki miłości” Mia Sheridan to książka, która pokazuje, jaka jest siła miłości.

Nowe wydanie historii, która lata temu skradła moje serce. Pamiętam, jak pierwsze wydanie książki „Bez słów” miałam w swoich rękach i czytając płakałam. Ale dzięki tej książce wiele zrozumiałam.

Jak tylko zobaczyłam, że wydawnictwo wydaje wznowienie z przepiękną okładką i dodatkowym epilogiem to wiedziałam, że muszę mieć ją na półce.

Bree to dziewczyna, która traumatyczne przeżycia próbuje pokonać ucieczką do małego miasteczka. Tam poznaje chłopaka, który wywołuje uśmiech na jej twarzy. Archer, który żyje z dala od miasteczka. Odtrącony przez wszystkich chce spotykać się z Bree.

Dwie dusze i każda z jakąś raną. Wspierają się razem i każde z nich próbuje pokazać drugiemu, że coś do siebie czują. Miłość w ciszy to coś pięknego. Do tej pory czuje to ciepło w sercu na samą myśl, jak Archer martwi się o Bree, kiedy jest burza. Aż teraz mam ciarki, kiedy przypomnę sobie pierwszy pocałunek naszych bohaterów.

Kochani ta książka jest nie tylko przepiękną historią o miłości, ale myślę, że wielu osobom otworzy oczy. Tej książki nie da się tak odłożyć. Jak już się zacznie czytać, to wciągnie i człowiek się zatraca w tym świecie w tej ciszy.

Serdecznie polecam i dziękuję wydawnictwu za egzemplarz recenzencki.

[współpraca reklamowa]

@miasheridanauthor @wydawnictwoznakpl
#recenzja #archersvoice #miasheridanauthor #wydawnictwoznak #dabrowagornicza #zaczytanamama86 #wspolpracareklamowa

„Archers Voice. Znaki miłości” Mia Sheridan to książka, która pokazuje, jaka jest siła miłości.

Nowe wydanie historii, która lata temu skradła moje serce. Pamiętam, jak pierwsze wydanie książki „Bez słów” miałam w swoich rękach i czytając płakałam. Ale dzięki tej książce wiele zrozumiałam.

Jak tylko zobaczyłam, że wydawnictwo wydaje wznowienie z przepiękną okładką i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Bądź moim światłem” Dorota Dea Makowska to przepiękna książka napisana tak, że człowiek wczuwa się w główną postać i wyobraża sobie całą historię.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki to jej przepiękna poezja, a teraz trzymam książkę z historią, która chwyta za serce 🥺🥹.

Zacznijmy od okładki, która już przykuwa wzrok, dzięki czemu chwytami ją z półki. Po przeczytaniu opisu już wiadomo, że zarwiemy noc, aby przeczytać i dowiedzieć się, jak ta historia się potoczy.

Czy można poznać miłość swojego życia trzy miesiące po ślubie? To ciekawe pytanie. Nasza główna bohaterka Izabela poznaje Marka w kawiarni. Wystarczy jedno spojrzenie i karteczka z adresem, a Iza postanawia iść na spotkanie z tajemniczym mężczyzną. Marek jest artystą i zapraszając Izabelę chce, aby kobieta przychodziła do niego regularnie, aby on mógł malować. Niby nic groźnego, a jednak ich relacja jest inna.

Jak potoczą się ich spotkania?

Brak mi słów na to, aby napisać jak ta książka jest cudowna. Jak łapie za serce i łzy czasami same płyną. Autorka przepięknie opisuje emocje i uczucia bohaterów. Jestem pełna podziwu i z całego serca gratuluje tak przepięknej historii. Książka o miłości, zdradzie i śmierci. Muszę przyznać, że styl autorki jest świetny. Zakochałam się już po przeczytaniu poezji i wiedziałam, że jak kiedyś wyda książkę, to będzie ona napisana w tak piękny sposób, że każdy wrażliwy czytelnik będzie chłonął każdy kolejny rozdział.

Kochani serdecznie i całego serca polecam wam sięgnąć po ten tytuł. To literatura obyczajowa na bardzo wysokim poziomie. Ta książka zostanie ze mną na długo i w mojej biblioteczce ma miejsce obok autorów, których cenie.

[współpraca reklamowa]
@dorotadea @wydawnictworeplika
#recenzja #badzmoimswiatlem #dorotadeamakowska #zaczytanamama86 #wydawnictworeplika #dabrowagornicza #współpracareklamowa

„Bądź moim światłem” Dorota Dea Makowska to przepiękna książka napisana tak, że człowiek wczuwa się w główną postać i wyobraża sobie całą historię.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki to jej przepiękna poezja, a teraz trzymam książkę z historią, która chwyta za serce 🥺🥹.

Zacznijmy od okładki, która już przykuwa wzrok, dzięki czemu chwytami ją z półki. Po...

więcej Pokaż mimo to