-
Artykuły6 książek o AI przejmującej władzę nad światemKonrad Wrzesiński20
-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać316
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
Biblioteczka
Ehhh... nie potrafiłam dokończyć tej książki. Dotrwałam do 70%
NIGDY CHYBA NIE CZYTAŁAM KSIĄŻKI, W KTÓREJ RELACJA BYŁA TAK NIEZDROWA I TOKSYCZNA.
ON: NARCYSTYCZNY HIPOKRYTA, MANIPULUJĄCY MŁODĄ NIEDOŚWIADCZONĄ DZIEWCZYNĄ
ONA: SŁABA PSYCHICZNIE, NIEDOŚWIADCZONA, ULEGŁA W KAŻDYM ZNACZENIU TEGO SŁOWA, POZWALA SOBĄ MANIPULOWAĆ
Powiem szczerze, że bardzo lubię książki z różnicą wieku. Niestety jest jeden warunek. Dziewczyna musi być dojrzała i doświadczona fizycznie i psychicznie. Tu niestety starszy facet wykorzystywał niedoświadczoną młodą dziewczynę. NIE NIE i NIE!
Jestem aż zniesmaczona tą książką. Mam nadzieję, że nie czytają ją młode dziewczyny, które dopiero zaczynają wchodzić w świat związków itp. Bo ta książka romantyzuje najbardziej toksyczne zachowania i niezdrowe myślenia w związku.
NIE POLECAM!!!!!!!!!
Ehhh... nie potrafiłam dokończyć tej książki. Dotrwałam do 70%
NIGDY CHYBA NIE CZYTAŁAM KSIĄŻKI, W KTÓREJ RELACJA BYŁA TAK NIEZDROWA I TOKSYCZNA.
ON: NARCYSTYCZNY HIPOKRYTA, MANIPULUJĄCY MŁODĄ NIEDOŚWIADCZONĄ DZIEWCZYNĄ
ONA: SŁABA PSYCHICZNIE, NIEDOŚWIADCZONA, ULEGŁA W KAŻDYM ZNACZENIU TEGO SŁOWA, POZWALA SOBĄ MANIPULOWAĆ
Powiem szczerze, że bardzo lubię książki z...
Niestety jedna z gorszych książek jakie czytałam.
1. Nudna. Opis niektórych wydarzeń się tak ciągnął, że musiałam pomijać części bo bym zasnęła.
2. Brak chemii między głównymi bohaterami. Zazwyczaj nie przeszkadza mi różnica wieku. Wiek to tylko liczba. Czasami nawet lubię takie książki. Ale tu to nie zadziałało. Ona miała 19 lat a zachowywała się jak rygorystycznie wychowana, ale niedojrzała emocjonalnie (i to bardzo) 14 latka. On natomiast najpierw postrzegał ją jako dziecko a dosłownie moment później mówił o niej jak o obiekcie seksualnym. Poza tym dla mnie on widział w niej tylko wygląd, tak ja to odebrałam chociaż niby mówił, że nie.
3. Kolejna rzecz, która dla mnie na nie to fakt, że ona miała narzeczonego. Może nie zdradziła go fizycznie chociaż chciała. Natomiast psychicznie zdradziła go wiele razy. Potem oczywiście dostaliśmy informację, że narzeczony był tym złym ale dla mnie było to wszystko naciągane.
Powiem szczerze jakbym miała czytać całą książkę od A do Z to bym nie dotrwała do końca bo nie jest dobra, szkoda czasu. Skończyłam tylko dlatego, że pomijałam opisy lub czytałam tylko dialogi.
NIE POLECAM ! Jakbym wiedziała wcześniej to bym jej nie kupiła :)
Niestety jedna z gorszych książek jakie czytałam.
1. Nudna. Opis niektórych wydarzeń się tak ciągnął, że musiałam pomijać części bo bym zasnęła.
2. Brak chemii między głównymi bohaterami. Zazwyczaj nie przeszkadza mi różnica wieku. Wiek to tylko liczba. Czasami nawet lubię takie książki. Ale tu to nie zadziałało. Ona miała 19 lat a zachowywała się jak rygorystycznie...
2021-08-06
Nie rozumiem tutaj wiele rzeczy m. in. Dlaczego rodzice lub terapeuci nie zaproponowali, żeby Maggie i rodzina nauczyła się języka migowego ?
Dziecko przeżyło traumę i rozumiem, że na początku mieli nadzieję, że to minie. Ale skoro przez większą część swojego życia nie wypowiedziała ani jednego słowa i żadna terapia nic nie pomagało dlaczego nie ułatwić jej życia i porozumiewać się z nią jak z osobą, która nie mówi?
Bo to nie jest tak że ona nie chciała się porozumiewać. Rozmawiała przez pisanie, ściski dłoni czy stukanie. Więc czego nie język migowy?
Poza tym coś tam na początku było o terapii a później już tylko niech zostanie w domu, niech nie mówi. Matka to w ogóle utrudniała jej życie. I myślę, że to przez nią Maggie tak długo żyła w traumie, bo to ona przez poczucie winy załamała się psychicznie i samolubnie podświadomie zawsze zadowolona była z tego, że nigdzie nie wychodzi. Jak sama stwierdziła nie przypilnowała jej i potem ona nie chciała, żeby Maggie wyszła z domu. Ale znowu całe życie jakby ją blokowała, ale w sekundę się zmieniła? No nie wiem…. Mało wiarygodne.
Poza tym może wiele osób się ze mną nie zgodzić, ale wydaje mi się że ta trauma była nieadekwatna do przeżyć. To wszystko było przesadzone. Skakanie w przyszłość kilka lat też nie było dobrym posunięciem. I było tam kilka zdań, które nie pasowały mi do tego co się stało. Ona ciągle powtarzała I feel used. I feel dirty. Ale dlaczego czuje się wykorzystana ? W pierwszym momencie myślałam, że on ją zgwałcił. Potem okazało się, że jednak nie więc nie rozumiem sensu tych słów, ale to może tylko ja.
Jeszcze jedna rzecz jest dla mnie wątpliwa… otóż Maggie od 10 roku życia nie mówi. Przez ponad 18 lat nie wypowiedziała ani jednego słowa. Praktycznie żaden dźwięk z jej gardła się nie wydobył. Myślę, że fizycznie nie dała by rady tak po prostu wrócić do normalnego mówienia. Np. wiele osób które w młodym wieku przeprowadzają się za granice i zaczynają mówić w innym języku wracając do ojczystego języka ciężko im jest wymówić niektóre spółgłoski, niektóre sylaby. A myślę, że tu jest nawet gorzej. Nie wiem czy ze względu na język czy gardło, ale jestem pewna, że nauczenie się znowu mówienia zajęłoby jej pewien czas. Coś jak rehabilitacja? A tu jakby nie mówiła miesiąc. Nie wiem może się mylę, ale miałam wątpliwości co do tego. Poza tym akurat moment, w którym zdecydowała się odezwać… serio ? Tyle było w jej życiu bardziej istotnych chwil a ona wybrała ten ?
Następną dziwną i mało wiarygodną rzeczą było to, że terapie o których krótko była mowa na początku nie pomogły, nic nie pomogło. Nie wychodziła z domu i nie mówiła przez 18 lat bo tak bała się tego "diabła" a później go zobaczyła i coś tam się załamała na początku ale zaraz chwile i do niego, że zabił żonę i już się go nie bała.
Nie wiem dla mnie cała ta książka to jedna wielka wątpliwość. Taka bajka.
Ogólnie polubiłam głównych bohaterów, ale książka wydaje mi się mało realistyczna.
Dodatkowo książka za bardzo się ciągnie. Cały czas te same opisy… podobne rozmowy… prawie te same wydarzenia w kółko. W pewnej chwili od czasu do czasu czytałam tylko pierwsze słowa danego akapitu i przechodziłam do następnego nie kończąc zdania, bo mogłam się domyśleć co tam będzie. Szczerze muszę powiedzieć, że ostatnie 25% książki to w większości przekartkowałam bo tylko chciałam wiedzieć jak się skończy ale sama historia mnie nie interesowała.
Dla mnie najgorsza ze wszystkich części. Zdecydowanie 1 najbardziej przypadła mi do gustu.
Po książkach tego typu oczekuje głębokich przeżyć, łez i gamy uczuć. Niestety tutaj tak jak początek zapowiadał się naprawdę dobrze tak później odczuwałam tylko irytacje i nudę. Może przesadziłam z tak niską oceną, ale na prawdę nie było tu zbyt wiele rzeczy, które mi się podobały lub chociaż wydawały mi się realne.
Nie rozumiem tutaj wiele rzeczy m. in. Dlaczego rodzice lub terapeuci nie zaproponowali, żeby Maggie i rodzina nauczyła się języka migowego ?
Dziecko przeżyło traumę i rozumiem, że na początku mieli nadzieję, że to minie. Ale skoro przez większą część swojego życia nie wypowiedziała ani jednego słowa i żadna terapia nic nie pomagało dlaczego nie ułatwić jej życia i...
2021-07-20
Na początku średnio mi się czytało tą książkę. Była momentami nudnawa i wydawało się, że będzie to najgorsza część ze wszystkich części jednak pod koniec książka mnie bardzo wzruszyła :)
Ogólnie polecam całą serię. Myślę, że na pewno kiedyś wrócę do tej autorki jak będę potrzebowała czegoś lekkiego i przyjemnego :)
Na początku średnio mi się czytało tą książkę. Była momentami nudnawa i wydawało się, że będzie to najgorsza część ze wszystkich części jednak pod koniec książka mnie bardzo wzruszyła :)
Ogólnie polecam całą serię. Myślę, że na pewno kiedyś wrócę do tej autorki jak będę potrzebowała czegoś lekkiego i przyjemnego :)
2021-07-20
Natknęłam się na opinie, że Sylvia jest egoistyczna i dziecinna. Nie bardzo zgadzam się z tymi określeniami. Może nie jest moją ulubioną z sióstr, ale nie uważam ją za egoistyczną ani dziecinną. Co do Henryiego no to cudowny facet :) jako jedyny chyba z tej serii wie czego chce i umie o to zawalczyć. Super książka chociaż jak dla mnie żadna z części nie przebije 1.
Natknęłam się na opinie, że Sylvia jest egoistyczna i dziecinna. Nie bardzo zgadzam się z tymi określeniami. Może nie jest moją ulubioną z sióstr, ale nie uważam ją za egoistyczną ani dziecinną. Co do Henryiego no to cudowny facet :) jako jedyny chyba z tej serii wie czego chce i umie o to zawalczyć. Super książka chociaż jak dla mnie żadna z części nie przebije 1.
Pokaż mimo to
Ohh jak się cieszę, że trzecia część okazała się dużo lepsza niż druga :)
Wszystko co powinno znaleźć się w romansie tutaj znalazłam. Bardzo polecam i zaczynam kolejną część :D.
Ohh jak się cieszę, że trzecia część okazała się dużo lepsza niż druga :)
Wszystko co powinno znaleźć się w romansie tutaj znalazłam. Bardzo polecam i zaczynam kolejną część :D.
2021-07-14
Hmm... Sama nie wiem. Książka nawet fajna jednak duuuużo gorsza niż pierwsza część. Tutaj nie polubiłam głównych bohaterów aż tak bardzo. Miał być to romans. Ale nie do końca kibicowałam tej parze. On ciągle kłamał a ona cały czas mu wybaczała i jeszcze bardzo szybko znowu ufała. Mimo tego daje wysoką ocenę, bo odpowiada mi styl pisania tej autorki, klimat książki jest też super i na pewno przeczytam kolejne części tej serii.
Hmm... Sama nie wiem. Książka nawet fajna jednak duuuużo gorsza niż pierwsza część. Tutaj nie polubiłam głównych bohaterów aż tak bardzo. Miał być to romans. Ale nie do końca kibicowałam tej parze. On ciągle kłamał a ona cały czas mu wybaczała i jeszcze bardzo szybko znowu ufała. Mimo tego daje wysoką ocenę, bo odpowiada mi styl pisania tej autorki, klimat książki jest też...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzyjemna, lekka i seksowna książka na deszczowy wieczór. Czyta się bardzo szybko. Typowa lekka książka. Fajne wątki. Super bohaterowie. Jeśli ktoś ma na taką książkę ochotę jak najbardziej polecam !
Przyjemna, lekka i seksowna książka na deszczowy wieczór. Czyta się bardzo szybko. Typowa lekka książka. Fajne wątki. Super bohaterowie. Jeśli ktoś ma na taką książkę ochotę jak najbardziej polecam !
Pokaż mimo toSzczerze mówiąc to taka bajka. Mało się tu trzymało kupy. Dodatkowo nie polubiłam głównej bohaterki. Szef nie zachowywał się specjalnie gorzej niż jakikolwiek szef korporacji, w których pracowałam, ale nigdy nikt nie dostawał takiego wynagrodzenia i tyle przywilejów za swoją pracę. Dla zabicia czasu może się komuś spodoba. Mnie ta pozycja nie przekonała. Nawet nie chce mi się tu rozwodzić na temat zachowań bohaterów i złożoności całej historii bo książka jest po prostu słaba, historia nieprawdopodobna, a bohaterowie niespójni. Chemii między bohaterami też nie czułam.
Szczerze mówiąc to taka bajka. Mało się tu trzymało kupy. Dodatkowo nie polubiłam głównej bohaterki. Szef nie zachowywał się specjalnie gorzej niż jakikolwiek szef korporacji, w których pracowałam, ale nigdy nikt nie dostawał takiego wynagrodzenia i tyle przywilejów za swoją pracę. Dla zabicia czasu może się komuś spodoba. Mnie ta pozycja nie przekonała. Nawet nie chce mi...
więcej mniej Pokaż mimo to
Według mnie ta książka jest lepsza niż ostatnie książki Cory niestety nie jest tak dobra jak pierwsze jej książki, takie jak twisted emorions, twisted pride, sweet temptetion, itp.
Na początku irytowało mnie zachowanie Marcelli, później jednak było o niebo lepiej i w ostatecznym rozrachunku oceniam tą postać na plus.
Jeśli chodzi o Madoxa mam mieszane uczucia. Na pewno nie podobało mi się, że nie miał nic do powiedzenia w klubie i przez to wydawał się słaby. A patrząc na całość Madox powinien być tym silnym, twardym facetem, który poradzi sobie z gniewem całej Famigli.
Aria była mi całkiem obojętna w tej książce. Rzuciła kilkoma typowi instagramowymi, motywującymi cytatami i to tyle.
Luca jak zwykle ciepła klucha. Tak jak zawsze twierdziłam, tak dalej twierdzę jest to najsłabszy Capo.
No i chce zakończyć ocenę bohaterów na Amo. Jeszcze przed przeczytaniem BSIR jego i Grety książka była tą, na którą czekałam najbardziej. Niestety po tej książce obawiam się, że Amo to będzie taki Savio 2.0 (który w mojej ocenie był najgorszą postacią stworzoną przez Corę i jego książka była też najgorsza). W wieku 15 lat przeleciał połowę Nowego Jorku i połowę Marcelli koleżanek. Poza tym, jest wybuchowy, lekkomyślny i zadufany w sobie. Nie interesuje mnie, że ma tylko 15 lat więc ma prawo taki być. Skoro taki jest nie powinien mieć tyle wolności.
Co do samej historii… Fajnie, że Cora zdecydowała się na bardziej hardcorowe sceny i to, że jednak fizycznie została zraniona przez klub motocyklowy. Może dziwnie to zabrzmiało. Jednak chodzi o to, że zazwyczaj książki z motywem porwania są strasznie sielankowe a tu przynajmniej coś się wydarzyło.
Miałam niestety wrażenie, że pierwszą połowę książki napisała jedna osoba a drugą ktoś inny. Początek się tak ciągnął, że bałam się że zasnę. Powtarzanie tych samych przemyśleń bardzo mnie męczyło. Potem było super.
Szkoda, że Cora zdecydowała się podzielić książkę na 2 cz. Wiadomo, że chciała na tym zarobić ale obawiam się, że przez takie działania straci czytelników. Po pierwsze ta część była krótka, a początek za bardzo się ciągnął, więc wystarczyło początek przyśpieszyć przejść do akcji i zakończyć to na jednej części. Poza tym końcówka jakoś bardzo nie zachęca do drugiej części. Jak dla mnie nawet mogłoby się to skończyć tak. Madox ją porwał, potem ją uratował, on zabił swojego wujka i zdradził swój klub i braci, żeby ja uratować ona namówiła ojca żeby go nie zabijał. Dla mnie są kwita. Zwłaszcza, że czułam chemie fizyczną między nimi, ale to tylko tyle bo uczuć tam nie widziałam. Jak nagle wyznali sobie miłość to szczerze zastanawiałam się skąd się to wzięło.
Niestety w książce jest wszystko przedstawione inaczej. Teraz Madox ma zostawić rodzinę i prosić Lucę o posadę i pokazać mu jak potrafi być lojalny. (BTW dopiero Marcella nie chciała mieć pionka swojego tatusia jako męża, a teraz sama takiego sobie tworzy). Z tego co wywnioskowałam Madox też nie chce mieć żony i dzieci. A Famiglia już planuje ich ślub.
Jak dla mnie brak kompromisu. Jeśli Madox chce być z nią to ma rzucić dla niej wszystko i się zmienić. A jak uciekł to Marcella w wielkim szoku, bo przecież zabił swojego wujka dla niej i zdradził braci więc powinien już zrobić wszystko czego wymaga.
Ostatnia rzecz, która mi uwierała to to, że ja rozumiem, że Marcella nie ufa Madoxowi w 100%, ale też jak niby Madox ma ufać Marcelli jeśli ona sama stwierdziła, że manipulowała i flirtowała z nim, żeby ją uwolnił.
I jeśli oby dwoje sobie nie ufają w 100% to w ogóle czemu ktokolwiek tu mówi o ślubie xD? Famiglia nienawidzi Madoxa, Marcella mu nie ufa a to oni wymuszają na Madoxie zaręczyny i ślub.
W ogólnej ocenie w tej książce jest sporo akcji tak jak w książce Adamo. Tylko, że akurat u Adamo ta akcja była mega nudna a tu mi się podobała. Jednak co do relacji między głównymi bohaterami to tu na minus. Sceny łóżkowe były nawet fajne, ale tak jak mówiłam uczucia tam nie widzę.
Według mnie ta książka jest lepsza niż ostatnie książki Cory niestety nie jest tak dobra jak pierwsze jej książki, takie jak twisted emorions, twisted pride, sweet temptetion, itp.
więcej Pokaż mimo toNa początku irytowało mnie zachowanie Marcelli, później jednak było o niebo lepiej i w ostatecznym rozrachunku oceniam tą postać na plus.
Jeśli chodzi o Madoxa mam mieszane uczucia. Na pewno...