Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Najlepszy tom serii! <3

Najlepszy tom serii! <3

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytana część 1

Przeczytana część 1

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnio skończyłam "Geekerellę", więc dzisiaj czas na kolejną recenzję. Na samym początku chcę zaznaczyć, że opis poniżej jest napisany przeze mnie i nie radzę Wam czytać tego zaproponowanego przez wydawcę, bo uważam osobiście, że zdradza za dużo i dużo bardziej zaciekawiła by mnie historia bez jego znajomości.
.
Elle mieszka z macochą i dwoma siostrami przyrodnimi, na codzień pracuje w food truck'u Magiczna Dynia i zajmuje się domem. Całym sercem kocha serial sci-fi - Starfield, który jako mała dziewczynka zawsze oglądała razem ze swoim tatą. Jej wielkim marzeniem jest ucieczka od znienawidzonej rodziny i codzienności. Jednak czy kiedy nadarzy się do tego świetna okazja, decyzja będzie prosta i oczywista?
.
Pozwólcie, że na początek trochę ponarzekam, żebym później mogła chwalić. Co mi się nie podobało? Na pewno styl. Mam wrażenie, że to kwestia tłumaczenia, ale oryginału nie czytałam, więc nie wiem, ale był bardzo prosty, niczym się nie wyróżniał, powiedziałabym, że taki nijaki. Za to mały minus, chociaż nie za duży, bo przez to przynajmniej czytało się dość szybko. Dalej fabuła, która dla mnie z całkowicie podstawową znajomością historii Kopciuszka (jeśli ktoś się nie zorientował, książka jest retelling'iem bajki o Kopciuszku), chociaż to i tak dużo powiedziane, była bardzo przewidywalna. Starałam się zbytnio nie myśleć o tym co się działo, ale nie trudnym było odgadnąć jak potoczy się historia. Poza tym, przez jakieś 2/3 zasadniczo nic się nie działo, autorka nie pokazywała nam niczego nowego, ciekawego. Natomiast przechodząc płynnie do plusów, po pewnym zdarzeniu, którego nie przytoczę, żeby nie spojlerować (jeśli ktoś czytał - scena z marynarką i Chloe) mogę powiedzieć, że rzeczywiście zaczęły interesować mnie losy Elle i miałam ochotę czytać dalej, żeby dowiedzieć się co z tego wyniknie. Bardzo podobało mi się również przedstawienie bohaterów, którzy byli tacy jak w pierwowzorze, a jednak zupełnie inni. Bardzo podobał mi się wątek jednej z sióstr - Calliope, więcej nie mogę zdradzić, ale duży plus za niego. Ogółem książka była dobra, nie zachwyciła mnie ani nie zawiodła, tego od niej chciałam, żeby była czymś niewymagającym i przyjemnym. Za niedługo pewnie zabiorę się za drugi tom, bo jestem rzeczywiście ciekawa co jeszcze autorka nam zaprezentuje, a kiedy tylko się ukaże zabiorę się za trzeci, ma być to retelling Pięknej i Bestii, więc mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania. Pierwsza część dostaje ode mnie mocne 6/10 i mogę ją polecić jeśli szukacie czegoś lekkiego i niewymagającego.

Ostatnio skończyłam "Geekerellę", więc dzisiaj czas na kolejną recenzję. Na samym początku chcę zaznaczyć, że opis poniżej jest napisany przeze mnie i nie radzę Wam czytać tego zaproponowanego przez wydawcę, bo uważam osobiście, że zdradza za dużo i dużo bardziej zaciekawiła by mnie historia bez jego znajomości.
.
Elle mieszka z macochą i dwoma siostrami przyrodnimi, na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam dzisiaj dla Was recenzję książki Dave'a Eggers'a "Krąg" wydanej w roku 2013. Mam wrażenie, że w Polsce niewiele osób słyszało o niej, a to wielka szkoda, więc postaram się Was do niej zachęcić.
.
Mae Holland zostaje zatrudniona w wielkiej korporacji internetowej o nazwie Krąg. Wydaje jej się, że dostała od losu niesamowitą szansę i jest zafascynowana firmą, przez co nawet w momencie kiedy początkowo niewinna zabawa coraz nowszymi technologiami przeradza się w niezdrową obsesję, uparcie kontynuuje swoją przygodę i nie zauważa (a przynajmniej się stara) żadnych negatywnych zmian.
.
Książka jest czymś niesamowicie przerażającym, bo tak naprawdę z przeszłości opisuje to, co w coraz większym stopniu zaczyna dziać się aktualnie. Firma, w której pracuje bohaterka do złudzenia przypomina znane przez nas wszystkich wielkie korporacje jak Google, Amazon, OLX czy Allegro, a postawy postaci coraz mocniej to co dzieje się z nami naprawdę. Nawet jeśli książka nie jest napisana niewiadomo jak pięknym stylem, sama konstrukcja fabuły też nie powala, to warto dać jej szansę, bo nie zawiedziecie się. Bohaterowie są świetnie wykreowani, niesamowicie realni, a świat tak naprawdę przypomina nasz za zaledwie kilkanaście lat, jeśli pójdziemy dalej w tą samą stronę, na co wszystko wskazuje. Książka przeraża, zaskakuje i daje do myślenia, czyta się bardzo dobrze, całkowicie wchodzi się w tą historię. Polecam każdemu! 8.5/10 ❤️

Mam dzisiaj dla Was recenzję książki Dave'a Eggers'a "Krąg" wydanej w roku 2013. Mam wrażenie, że w Polsce niewiele osób słyszało o niej, a to wielka szkoda, więc postaram się Was do niej zachęcić.
.
Mae Holland zostaje zatrudniona w wielkiej korporacji internetowej o nazwie Krąg. Wydaje jej się, że dostała od losu niesamowitą szansę i jest zafascynowana firmą, przez co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przychodzę dzisiaj do was z recenzją książki pt. "Córka Zegarmistrza" pióra australijskiej autorki Kate Morton, znanej z tytułów takich jak "Dom nad jeziorem" czy "Zapomniany Ogród". Pewnego dnia, podczas wykonywana swoich obowiązków, młoda archiwistka z Londynu - Elodie, natrafia na tajemniczą torbę. Znajduje w niej zdjęcie kobiety w wiktoriańskim stroju, oraz szkicownik z rysunkiem domu osadzonego w zakolu rzeki. Co Elodie ma wspólnego z tymi przedmiotami? Jak wiele sekretów kryje się za nimi? Powieść obyczajowa z świetnym wątkiem tajemnicy, którą razem z narratorką teraźniejszej linii czasowej rozwiązujemy, do tego linia czasowa przeszła, emanująca klimatem XX wiecznej wsi, dodająca ciekawych smaczków do tego, co już wiemy; świetne połączenie i duży potencjał. Na szczęście nie został on zmarnowany i była to naprawdę przyjemna historia. Fabuła była dość zawiła, wymagała skupienia, lecz przy dobrym procesie dedukcji, już około 150 strony można było domyślić się zakończenia, co w żadnym stopniu jednak nie odbierało przyjemności z czytania. Minusem był fakt, iż pod koniec obie linie czasowe niejako zlewały się w jedną i łatwo można było się zgubić. Jeśli chodzi o bohaterów, było ich dość dużo, co z jednej strony dobrze zgrywało się z historią i łączyło wydarzenia sprzed stupięćdziesięciu lat z teraźniejszością, lecz z drugiej strony w pewnych momentach ilość ta potrafiła przytłaczać i negatywnie wpłynęła na ich wykreowanie, było kilka dobrze zbudowanych postaci, jednak cześć z nich mogłaby być lepiej dopracowana. Myślę, że przyczyną umieszczenia w książce tylu bohaterów była chęć autorki, aby pokazać nam szybkość upływania czasu oraz fakt jak łatwo możemy stracić coś, co w tej chwili jest naszą codziennością. Dopełnieniem całej historii i klimatu był styl pisania Kate, który mi osobiście bardzo przypadł do gustu. Podsumowując, książka, mimo swoich wad, zdecydowanie przypadła mi do gustu. Szczególnie polecałabym ją osobom, które aby świetnie się bawić rozwiązując zagadkę, nie potrzebują dużej ilości akcji. Moja ocena to 8/10

Przychodzę dzisiaj do was z recenzją książki pt. "Córka Zegarmistrza" pióra australijskiej autorki Kate Morton, znanej z tytułów takich jak "Dom nad jeziorem" czy "Zapomniany Ogród". Pewnego dnia, podczas wykonywana swoich obowiązków, młoda archiwistka z Londynu - Elodie, natrafia na tajemniczą torbę. Znajduje w niej zdjęcie kobiety w wiktoriańskim stroju, oraz szkicownik z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Rozdarta" drugi to serii "Zresetowana" autorstwa Teri Terry. Autorkę możecie kojarzyć również z jej debiutu - "Księgi Kłamstw". 💫
.
Jeśli nie miałaś/eś okazji zapoznać się z pierwszą częścią - ten fragment jest dla Ciebie.
Kyla jest Zresetowana, co oznacza, że jej wspomnienia, pamięć i dane osobowe na zawsze zostały usunięte. Dziewczyna, jak twierdzą władze, była terrorystką, lecz ponieważ nie przekroczyła wieku 16 lat, dostała "Drugą Szansę". Jednak coś poszło w inną stronę niż powinno, przez co do Kyli wracają powoli skrawki jej przeszłości. Okazuje się, że nie wszystko jest takie jakim wydawało się na początku. Komu dziewczyna będzie mogła zaufać? Kim była w przeszłości i dlaczego ją pamięta?
.
Wracając do drugiego tomu - zacznę od krótkiego przedstawienia fabuły.
Wracają do nas kolejne wspomnienia z przeszłości Kyli, która zaczyna się zastanawiać czy tak naprawdę wciąż jest "Kylą"; ponownie nie wie komu może ufać, a które z osób na pozór będących jej przyjaciółmi, jednak okaże się kimś zupełnie innym; nie ustępuje w sprawie Bena i stara się odnaleźć jak najwięcej informacji na jego temat.
Fabuła tej części, w przeciwieństwie do pierwszego tomu, była dużo ciekawsza, spotkaliśmy się ze zdecydowanie większą ilością akcji, przez co historia stała się o wiele ciekawsza i dzięki temu niezwykle przyjemnie i szybko się ją czytało.
Pojawiło się wiele nowych bohaterów, a Ci znani nam już wcześniej, w wiekszosci przypadków, przeszli niemałe metamorfozy; sama Kyla niezwykle zmieniła się na przestrzeni obu tomów, stała się zupełnie inną osobą. Z postaciami można było się ogromnie zżyć i pomimo tego, że duża część nie postępowała dobrze, pokusiłabym się o stwierdzenie, że dało się je polubić.

Jedna rzecz, która przemawia na niekorzyść książki, to monologi wewnętrzne Kyli, które pomimo, że w większości przypadków były ciekawym urozmaiceniem i możliwością poznania bohaterki, momentami potrafiły znudzić, a nawet przytłoczyć.

Świetna książka rozrywkowa, spędziłam z nią niezwykle przyjemny czas, moja ocena to - 9/10 gwiazdek. 🌟

"Rozdarta" drugi to serii "Zresetowana" autorstwa Teri Terry. Autorkę możecie kojarzyć również z jej debiutu - "Księgi Kłamstw". 💫
.
Jeśli nie miałaś/eś okazji zapoznać się z pierwszą częścią - ten fragment jest dla Ciebie.
Kyla jest Zresetowana, co oznacza, że jej wspomnienia, pamięć i dane osobowe na zawsze zostały usunięte. Dziewczyna, jak twierdzą władze, była...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Żółwie aż do końca" to powieść amerykańskiego pisarza Johna Greena, znanego z bestsellerowej powieści "Gwiazd Naszych Wina", która doczekała się nawet ekranizacji.
.
Aza Holmes podczas letniego obozu poznała Davisa Picketta, którego ojciec, kilka lat później niespodziewanie znika. Sto tysięcy nagrody jest na tyle kuszącą opcją, że dziewczyna wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką rozpoczynają prowadzenie śledztwa w tej sprawie. Aza daje z siebie wszystko, aby dostosować się do społeczeństwa, spełniać prawidłowo rolę przyjaciółki, córki czy uczennicy, jednak nie jest to dla niej łatwym zadaniem, ponieważ nieustannie dręczą ją negatywne myśli lęki i czarne scenariusze, a spirala coraz bardziej się zacieśnia.
.
Była to pierwsza pełna powieść Johna Greena, z którą miałam styczność, czytałam już jego opowiadanie świąteczne "W śnieżną noc", oraz na lekcji polskiego czytaliśmy fragmenty "Gwiazd Naszych Wina" I oglądaliśmy film. Książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, styl pisania autora był bardzo lekki przyjemny, bohaterowie zostali wykreowani w ciekawy, wnikliwy sposób, można było się z nimi zżyć i utożsamić. Lekturę dodatkowo uprzyjemniały liczne nawiązania do innych dzieł kulturalnych, piękne cytaty i świetny humor.
Dwie rzeczy, które mogę zarzucić tej powieści to niewielka ilość akcji, fabuła ciągnęła się i rozwijała powoli, co dla mnie osobiście nie było wielkim problemem, ale wielu osobom może to przeszkadzać. Oprócz tego można było zauważyć w książce pewne schematy, nie były one bardzo rażące, lecz jednak dało się je zauważyć.
.
Podczas lektury bawiłam się świetnie, pomimo tego, że nie była to książka, która niezwykle mnie rozwinęła czy zmieniła moje życie, to bardzo ciekawym przeżyciem było "wejście do głowy" osoby z zaburzeniem psychicznym, odkrycie tego jak wygląda jej życie od drugiej strony. Moja ocena to 6.5/10. 🌟

"Żółwie aż do końca" to powieść amerykańskiego pisarza Johna Greena, znanego z bestsellerowej powieści "Gwiazd Naszych Wina", która doczekała się nawet ekranizacji.
.
Aza Holmes podczas letniego obozu poznała Davisa Picketta, którego ojciec, kilka lat później niespodziewanie znika. Sto tysięcy nagrody jest na tyle kuszącą opcją, że dziewczyna wraz ze swoją najlepszą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kyla, wspierana przez organizację ZwA przyjmuje nową tożsamość, aby odnaleźć swoją rodzinę, dowiedzieć się jak naprawdę wyglądała jej przeszłość i nadać sens stopniowo powracającym wspomnieniom. Jednak informacje, które zdobywa dziewczyna okazują się dużo bardziej szokujące niż możnaby się tego spodziewać i zmieniają nie tylko pogląd na jej życie, ale historię całego kraju.
.
W przeciwieństwie do drugiej części, tutaj mieliśmy zdecydowanie mniej akcji, odrzuciliśmy bieganie za organizacjami spiskowymi i skupialiśmy się na odkrywaniu przeszłości razem z narratorką. Dla niektórych może to być plus, ja jednak uważam, że fabuła trochę za bardzo się ciągnęła, momentami nawet zakrawała o nudę.
Wielkim plusem jednak byli bohaterowie, z którymi niezmiernie ciężko było się rozstać i zakończyć wspólną przygodę, odkrywanie ich losów. Bardzo podobała mi się również przemiana Kyli na przestrzeni wszystkich tomów, była przeprowadzona bardzo naturalnie, bez nagłych, nienaturalnych przeskoków.
Epilog był czymś genialnym, co dodało całej książce, a nawet serii, jeszcze lepszego wydźwięku i dodatkowo przypomniało mi jak bardzo polubiłam się z tymi bohaterami i tym światem. 7/10

Kyla, wspierana przez organizację ZwA przyjmuje nową tożsamość, aby odnaleźć swoją rodzinę, dowiedzieć się jak naprawdę wyglądała jej przeszłość i nadać sens stopniowo powracającym wspomnieniom. Jednak informacje, które zdobywa dziewczyna okazują się dużo bardziej szokujące niż możnaby się tego spodziewać i zmieniają nie tylko pogląd na jej życie, ale historię całego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początkowo ten post miał być recenzją, ale ponieważ uwielbiam Tahereh Mafi, a po jej serii "Dotyk Julii" zaczęłam czytać dużo więcej i w ogóle czytać po angielsku, kiedy zobaczyłam jej kolejną książkę "Gdyby Ocean Nosił Twoje imię", wiedziałam, że chcę ją przeczytać i nie miałam najmniejszej potrzeby, aby patrzyć na to w sposób krytyczny i oceniać. Niedługo później jestem tutaj, po przeczytaniu jej najpierw w oryginale, a później ponownej lekturze w polskim tłumaczeniu, które swoją drogą jest zachwycające! Zresztą tak jak książka, którą bardzo bardzo wam polecam, na pewno nie każdemu się spodoba, ale mimo wszystko jest warta przeczytania. Nie wiem czy potrzebna jest tutaj moja ocena, ale oczywiście jest to 10/10!

Początkowo ten post miał być recenzją, ale ponieważ uwielbiam Tahereh Mafi, a po jej serii "Dotyk Julii" zaczęłam czytać dużo więcej i w ogóle czytać po angielsku, kiedy zobaczyłam jej kolejną książkę "Gdyby Ocean Nosił Twoje imię", wiedziałam, że chcę ją przeczytać i nie miałam najmniejszej potrzeby, aby patrzyć na to w sposób krytyczny i oceniać. Niedługo później jestem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Naszą główną bohaterkę Różę poznajemy w momencie, kiedy wraca do Polski i ma rozpocząć naukę na Uniwersytecie Łysogórskim. Wydaje się, że mimo drobnych potyczek, wszystko w jej życiu idzie świetnie - ma u boku cudownych przyjaciół, bardzo dobrze sobie radzi z nauką, zapowiada się świetny semestr, jednak w pewnym momencie czar pryska i jedno wydarzenie rozpoczyna niekończącą się spiralę pytań bez odpowiedzi, problemów, komplikacji i niecodziennych odkryć.
.
Szczerze mówiąc, zanim zaczęłam czytać, nie miałam pojęcia o czym opowiada ta książka, słyszałam, że ma jakiś związek z mitologią słowiańską i znałam bardzo pozytywne opinie mojej siostry oraz @slavicbook. Pewnego dnia spontanicznie przeczytałam kilka stron i od samego początku czułam, że będzie to coś zachwycającego, takie też uczucie pozostało do samego końca. Historia w dużej mierze opiera się na bohaterach, którzy zostali świetnie wykreowani, są bardzo realni, mają swoje wady, jak chociażby Róża, która jest wielką niezdarą i co chwilę narzeka na swoje nieokiełznane włosy. Zaprzyjaźniamy się z postaciami od pierwszych stron, rozumiemy je i kibicujemy im przy różnych wyborach. Kolejną zaletą książki jest styl autorki, który był lekki i przyjemny, ale idealnie pasował do słowiańskiego klimatu. Rzeczą, o której nie mogę zapomnieć jest humor, czytając wiele razy uśmiechnęłam się, zdarzyło mi się nawet kilka parsknięć śmiechem. Sama fabuła była dość prosta, lecz angażująca czytelnika i przez większość czasu trzymająca w niepewności.
.
Książka bardzo (bardzo) mi się podobała, dlatego zachęcam Was do sięgnięcia po nią i zapoznania się z historią Róży. Tylko żeby nie było, że nie ostrzegałam - książka wciąga jak bagno Różę ( 😉😂), tylko nas nie wypuszcza, aż do zakończenia, które pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi i potrzebę przeczytania drugiej części. 10 ❤️/10

Naszą główną bohaterkę Różę poznajemy w momencie, kiedy wraca do Polski i ma rozpocząć naukę na Uniwersytecie Łysogórskim. Wydaje się, że mimo drobnych potyczek, wszystko w jej życiu idzie świetnie - ma u boku cudownych przyjaciół, bardzo dobrze sobie radzi z nauką, zapowiada się świetny semestr, jednak w pewnym momencie czar pryska i jedno wydarzenie rozpoczyna niekończącą...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ja wiem, że większość osób znienawidzi mnie za to co teraz powiem, ale dlatego tym bardziej zachęcam do komentowania i dzielenia się waszym zdaniem - chętnie podyskutuję. No właśnie, co powiem? A no seria nie przypadła mi szczególnie do gustu. Może inaczej, pierwsza część bardzo mi się nie podobała i gdyby nie wszystkie pozytywne słowa na pewno bym nie sięgnęła po kolejny tom; jednak zdecydowałam się i tak naprawdę nie mogę powiedzieć, że tego żałuję, całkiem dobrze bawiłam się w trakcie tej historii i zaraz po przeczytaniu miałam na jej temat nawet pozytywną opinię, jednak im więcej czasu mija, tym mniej z tych pozytywnych rzeczy, które doceniłam pozostaje w mojej pamięci, a pozostają głównie te negatywne. Na pewno nie zamierzam kontynuować serii, ponieważ trzecia część to absolutna cegła, na którą szkoda mi poprostu czasu. Teraz czas na wyjaśnienie, co mi się nie podobało. Zacznę od tego, że ja nie chcę w tym momencie "hejtować" - rozumiem, że wielu osobom będzie się to podobać i wiem nawet co, ja też chociażby potrafiłam docenić budowę bohaterów, która była bardzo dobra i konsekwentna, widać było również, że Maas bardzo postarała się, aby oba tomy łączyły się pięknie ze sobą i ukryła ciekawe smaczki dla uważnych czytelników. Uważam jednak, że u mnie osobiście minusy, przeważyły. Była nim między innymi Feyra, ludzie kochani, ta bohaterka mnie tak szalenie irytowała, że to się nie dzieje, już nawet nie wspomnę o tym, że zachowywała się poprostu irracjonalnie, ale jej monologi wewnętrzne to była istna droga przez mękę, czasem zdarzały jej się momenty, kiedy dostawała przebłyski mądrości i momenty gdy miałam nadzieję, że będzie już lepiej, po czym brutalnie mówiono mi, że jednak nie. Zostawiając już tą biedną Feyrę, coś co również mi się nie podobało fakt, iż w tym tomie porostu niewiele się dzieje i szalenie się w trakcie czytania nudziłam. Pierwsza ćwiartka była nawet zachęcająca, później drugą i trzecią mogłabym z powodzeniem tylko przekartkować i przejść do ostatniej, która była chyba najlepsza, ponieważ nareszcie doczekałam się jakiejś większej akcji, coś zaczęło się dziać, (nareszcie! Po 300 stronach 🙄) jednak nie było to wystarczająco dużo, aby zachęcić mnie do dalszego czytania, podobnie jak styl Maas, o którym muszę wspomnieć, ponieważ zdecydowanie nie należał on do najwybitniejszych, może dobrze się go czytało, ale po czasie nie pozostawił u mnie pozytywnego wrażenia. No dobrze, ja się wyżyłam na tej serii, konkretnie pierwszych dwóch tomach.

Ja wiem, że większość osób znienawidzi mnie za to co teraz powiem, ale dlatego tym bardziej zachęcam do komentowania i dzielenia się waszym zdaniem - chętnie podyskutuję. No właśnie, co powiem? A no seria nie przypadła mi szczególnie do gustu. Może inaczej, pierwsza część bardzo mi się nie podobała i gdyby nie wszystkie pozytywne słowa na pewno bym nie sięgnęła po kolejny...

więcej Pokaż mimo to