Biblioteczka
Mam zdecydowanie ambiwalentne odczucia a propos powyższej pozycji. Z jednej strony sam reportaż jest napisany bardzo przystępnym językiem i "sam się czyta". Z drugiej, temat chyba nie jest dla wszystkich. Książka odziera temat śmierci ze sfery sacrum i brutalnie przerzuca czytelnika do sfery profanum. Jest tu sporo dosadnych, dosłownych opisów, które chyba powinny pozostać "tajemnicą branżową". Nie wiem czy sięgnęłabym po nią drugi raz. Zdecydowanie nie polecam czytelnikom wysoko wrażliwym.
Mam zdecydowanie ambiwalentne odczucia a propos powyższej pozycji. Z jednej strony sam reportaż jest napisany bardzo przystępnym językiem i "sam się czyta". Z drugiej, temat chyba nie jest dla wszystkich. Książka odziera temat śmierci ze sfery sacrum i brutalnie przerzuca czytelnika do sfery profanum. Jest tu sporo dosadnych, dosłownych opisów, które chyba powinny pozostać...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie mam pojęcia, jaki był cel powstania tej książki. Miała szokować? Nie zszokowała. Miała poruszać? Nie poruszyła. Miała odkryć nieznane tajemnice, zamknięte za murami tzw. elit... Nie zaskoczę, jesli powiem, że tego nie zrobiła. Autorka skupia się, na opisaniu relacji damsko- męskich w tzw. sferach wyższych Konstancina. Próbuje pokazać, że głowna bohaterka, nie pasuje do tego świata, by potem opisać, jak za drogą bransoletkę idzie do łóżka z przemocowym partnerem. Drogie prezenty w tym świecie odkupują wszystkie grzechy. Sporo tu takich nieścisłości. Poza tym ciągle wspomina (nobilitujący ją- chyba tak uważa) związek z przeciętnym, acz medialnym piłkarzem. Podkreśla, jak on do tej pory wybiera kobiety podobne do niej itd. Sporo tu nawiązań do Eks, którego nazywa Rzeźnikiem. Ciągle miałam wrazenie, że autorka, jako porzucona przez piłkarza kobieta, próbuje podbudować minioną relacją swoje wątłe ego i jakoś nie może pogodzić się, że związek należy do przeszłości. Książka niczego nie wniosła, nie zmieniła, nie wzbudziła współczucia, wszak każdy sam wybiera, czy woli szacunek do samego siebie czy drogie błyskotki. Ja nie polecam.
Nie mam pojęcia, jaki był cel powstania tej książki. Miała szokować? Nie zszokowała. Miała poruszać? Nie poruszyła. Miała odkryć nieznane tajemnice, zamknięte za murami tzw. elit... Nie zaskoczę, jesli powiem, że tego nie zrobiła. Autorka skupia się, na opisaniu relacji damsko- męskich w tzw. sferach wyższych Konstancina. Próbuje pokazać, że głowna bohaterka, nie pasuje do...
więcej Pokaż mimo to