rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka „Klucz do Helheimu” to kolejna udana pozycja Radosława Lewandowskiego. Nie mam pojęcia, czemu tyle czasu zwlekałam z jej przeczytaniem, choć teraz tego nie żałuję, bo mam aktualnie więcej czasu, który mogłam poświęcić na tą pozycję. Przyznam, że choć początek mnie nie porwał, to resztę lektury przeczytałam jednym tchem. Mogę powiedzieć więc, że i tym razem autor nie zawiódł zaufania czytelników, tworząc pełna przygód powieść z niespodziewanymi zwrotami akcji. Czytając tę książkę nie nudziłam się, bo nawet opisy przyrody i miejsc wydawały się nad wyraz ciekawe, tak samo, jak ciekawostki historyczne na temat wierzeń i kultury skandynawskiej, choć przyznam, że ta samo słowo historia zdarza mi się ziewnąć hehe.  Podobało mi się też ukazanie dwóch czasów, które idealnie, że sobą współgrały i dzięki nim można było lepiej i szybciej zrozumieć fabułę książki. Plusem było też wyjaśnienie historii bohaterów i ich fobii ukazanych w powieści. Jedynym minusem chyba był natłok bohaterów i nazw, szczególnie tych w innym języku. Jednak jest to do wybaczenia.

Przyznam, że jest to bardzo dobra książka, którą mogłabym polecić każdemu czytelnikowi. Myślę też, że wiele osób, podobnie jak ja, chętnie zobaczyłoby ekranizację „Klucza do Helheimu”
To byłby hit!
Na koniec jeszcze dodam, że zakończenie totalnie mnie zaskoczyło i czekam na więcej takich pozycji 😄.

Książka „Klucz do Helheimu” to kolejna udana pozycja Radosława Lewandowskiego. Nie mam pojęcia, czemu tyle czasu zwlekałam z jej przeczytaniem, choć teraz tego nie żałuję, bo mam aktualnie więcej czasu, który mogłam poświęcić na tą pozycję. Przyznam, że choć początek mnie nie porwał, to resztę lektury przeczytałam jednym tchem. Mogę powiedzieć więc, że i tym razem autor nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwie przyjaciółki wyruszają na zasłużony urlop na słoneczne Baleary. Dobrą zabawę przesłania wkrótce niepokojące zachowanie jednej z nich. Niedługo potem niespodziewanie spotykają dawną przyjaciółkę jednej z nich wraz z przystojnym mężczyzną i wyruszają wspólnie w rejs do znanego klubu Minorki. Jednak po drodze ratują dwójkę rozbitków i wtedy wszystko zaczyna się komplikować...
Kim jest para wyłowiona z morza?
Czy przyjaciółki wrócą cało do kraju?

***

Muszę przyznać, że dawno nie czytałam kryminału z wątkiem mafijnym, chociaż ma on wielu swoich zwolenników. Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś trochę innego, ale jak zawsze autor mnie zaskoczył.

Po pierwsze umiejętnie połączył krwawe sceny porachunków mafijnych z ciekawymi, barwnymi opisami wyspiarskiej scenerii. Wydawałoby się, że jedno z drugim nie idzie w parze, jednak tu wszystko idealnie się zgrało.
Po drugie — wplecenie romansu w fabułę tak, by nie był on przeszkadzający, a dodawał pikanterii, było ciekawym pomysłem — jak to mogłaby być mafia bez wątku romansowego. Przyznaję — nienawidzę typowych romansów 😉
Kolejny plusem twórczości pana Kulawskiego może być to, że po prostu pisze tak dobre historie, że wciągają one każdego czytelnika.
To już kolejna książka tego autora, którą przeczytałam z przyjemnością i zauważyłam, że jego powieści są coraz bardziej rozbudowane, fabuła bardziej skomplikowana, a bohaterów jest coraz więcej. Mnie na początku powieści trochę zaskoczyła właśnie ilość postaci, bo nie mogłam zapamiętać, kto jest kim, jednak zdaje mi się, że autor doskonale zdaje się odnajdywać w takich klimatach.

Podsumowując -"Humbug" Wojciecha Kulawskiego to książka o niecodziennym tytule, z wciągającą fabułą oraz bohaterami o silnych charakterach. Czyta się ją dobrze, ze względu na nagłe zwroty akcji i ciekawe przygody postaci występujących w książce.
Chętnie polecę ją zarówno miłośnikom kryminałów, jak i sensacji, bo każdy znajdzie tu coś dla siebie:)

P.s. Ostrzegam! Ta książka wciągnie was od pierwszych stron!

Dwie przyjaciółki wyruszają na zasłużony urlop na słoneczne Baleary. Dobrą zabawę przesłania wkrótce niepokojące zachowanie jednej z nich. Niedługo potem niespodziewanie spotykają dawną przyjaciółkę jednej z nich wraz z przystojnym mężczyzną i wyruszają wspólnie w rejs do znanego klubu Minorki. Jednak po drodze ratują dwójkę rozbitków i wtedy wszystko zaczyna się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać, że " Słona wanilia" podobała mi się, chociaż zazwyczaj nie czytam tego typu powieści. Zawiera to, co powinna mieć książka skierowana do młodzieży: przyjaźń, miłość i masę emocji, które przeżywa się wraz z bohaterami. Powieść napisana jest dobrze, szybko się ją czyta i miło spędziłam z nią kilka jesiennych wieczorów. Mimo, że jest to debiut autora, jeśli chodzi o powieści obyczajowe, muszę przyznać, że pan Artur Tojza ma smykałkę do pisania i z chęcią poznam dalsze losy bohaterów.

Muszę przyznać, że " Słona wanilia" podobała mi się, chociaż zazwyczaj nie czytam tego typu powieści. Zawiera to, co powinna mieć książka skierowana do młodzieży: przyjaźń, miłość i masę emocji, które przeżywa się wraz z bohaterami. Powieść napisana jest dobrze, szybko się ją czyta i miło spędziłam z nią kilka jesiennych wieczorów. Mimo, że jest to debiut autora, jeśli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W jednej z bogatych dzielnicjedno z lokatorów znajduje drugie bez życia w ich wspólnym domu. Gdy zostaje wezwana policja, przesłuchaniom nie ma końca, a na światło dzienne wychodzą sekrety, które niektórzy woleliby zostawić w ukryciu. Okazuje się, że jedna z kobiet miała romans z zamordowanym mężczyzną i teraz musi ona zadecydować, czy ważniejsze jest odkrycie sprawcy czy jej małżeństwo.
Czy podejmie ryzyko i postawi na szali swoje szczęście? Czy sąsiedzi dadzą radę sobie ponownie zaufać?

Przyznam szczerze, że pisząc ta recenzję, musiałam chwilę zastanowić się nad tym, jak opisać tę książkę. Jest to powieść utrzymana w klimacie thrillera psychologicznego, która bardzo przypomina mi poprzednie dzieło autorki. Tajemnice pełne mroku, napięcie towarzyszące czytelnikowi od pierwszej strony oraz sekrety, które nie powinny ujrzeć światła dziennego... To wszystko składa się na idealną powieść dla tych, którzy lubią mroczniejsze klimaty :)
Przewracając książkę strona po stronie, byłam coraz ciekawsza, jak potoczą się losy bohaterów. Niepokój towarzyszący mi od pierwszej przerzuconej kartki nie znikł, nawet gdy zamknęłam powieść, przeczytawszy ją do końca.

W jednej z bogatych dzielnicjedno z lokatorów znajduje drugie bez życia w ich wspólnym domu. Gdy zostaje wezwana policja, przesłuchaniom nie ma końca, a na światło dzienne wychodzą sekrety, które niektórzy woleliby zostawić w ukryciu. Okazuje się, że jedna z kobiet miała romans z zamordowanym mężczyzną i teraz musi ona zadecydować, czy ważniejsze jest odkrycie sprawcy czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać, że kryminały są jedną z moich ulubionych kategorii czytelniczych. Uwielbiam ten dreszczyk emocji, rozwiązywanie zagadek oraz zabawę w Sherlocka Holmesa, więc sięgając po kolejną książkę pani Marty Giziewicz spodziewałam się świetnego kryminału, wartkiej akcji i sporo śledczego Masternowicza. 

Jak myślicie? Czy się rozczarowałam?

Otóż nie! Muszę przyznać, że "Człowiek pies" jest doskonale napisanym kryminałem z wątkiem humorystycznym. Akcja wciągnęła mnie od pierwszych stron, nie pozwalając na dłuższy oddech. Chłonęłam przygody śledczego, przeżywając je razem z bohaterami. Śmiałam się również z przytyków bohaterów względem siebie. W niektórych momentach wybuchalam głośnym śmiechem, zwracając na siebie uwagę otoczenia wokół mnie. Umiejętnie wykreowane postacie sprawiały, że każda kolejna strona była dla mnie coraz to nowym przeżyciem. Myślę, że autorka ma talent do tego typu powieści, ponieważ jej książki mają w sobie to, co powinien mieć dobry kryminał, czyli ciekawi bohaterowie, mnóstwo intryg, zagadek oraz wartka akcja, od której czytania ciężko jest się oderwać. Nie zapominajmy jednak o okładce, która dodaje książce charakteru, a jak wiemy-często ocenia się je po okładce, więc ma ona sporą szansę na wielu wiernych czytelników. 

Czy jednak autorka ma w planie kontynuację serii z przygodami Konrada Masternowicza? Jeśli tak, to z chęcią po nie sięgnę. Również wam polecam zapoznać się z twórczością pani Marty Giziewicz. 

Muszę przyznać, że kryminały są jedną z moich ulubionych kategorii czytelniczych. Uwielbiam ten dreszczyk emocji, rozwiązywanie zagadek oraz zabawę w Sherlocka Holmesa, więc sięgając po kolejną książkę pani Marty Giziewicz spodziewałam się świetnego kryminału, wartkiej akcji i sporo śledczego Masternowicza. 

Jak myślicie? Czy się rozczarowałam?

Otóż nie! Muszę przyznać,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale jakże udane! Lekki kryminał z wątkiem fantastycznym, przy którym można się pobawić w Sherlocka Holmesa. Dialogi bohaterów są ciekawe, ale też w niektórych momentach doprowadzają do śmiechu. Główny bohater jest odważną i pełną determinacji postacią, która za wszelką cenę pragnie rozwiązać tajemnicze morderstwa. Na uwagę zasługuje też panna Duchowna, w której durzy się detektyw. Młoda kobieta jest pełną charakteru postacią, która dodaje książce smaku. Uważam, że "Kareta" to powieść kryminalna warta przeczytania :)

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale jakże udane! Lekki kryminał z wątkiem fantastycznym, przy którym można się pobawić w Sherlocka Holmesa. Dialogi bohaterów są ciekawe, ale też w niektórych momentach doprowadzają do śmiechu. Główny bohater jest odważną i pełną determinacji postacią, która za wszelką cenę pragnie rozwiązać tajemnicze morderstwa. Na uwagę zasługuje...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Samotnie przeciwko mrozowi. Samotna przygoda w kanadyjskiej dziczy Gavin Inglis, Glenn Rahman
Ocena 7,6
Samotnie przec... Gavin Inglis, Glenn...

Na półkach: ,

Przyznam szczerze, że jest to moja pierwsza przygoda z tego typu książką. Zawsze marzyłam, by zagrać w nią z przyjaciółmi.
Pierwszym, co przyciągnęło mój wzrok były fantastycznie wykreowane na kartach książki stwory. Były jednocześnie piękne i przerażające, co tylko zachęciło mnie do odkrywania kolejnych stron. Twarda oprawa potwierdza, że wydawnictwo Black Monk dba o swoich czytelników i tworzy dla nich najlepszy towar. Kostki dołączone do zestawu zdziwiły mnie swoimi kształtami, lecz po przeczytaniu instrukcji odkryłam, że dzięki temu łatwiej jest rozpoznać, której należy użyć w którym momencie gry.
Gdy po kilku chwilach zaczęłam samotne odkrywanie mroźnych stron, gra ta wciągnęła mnie bez reszty. Początki były trudne, ponieważ zrozumienie całego działania tej gry zajęło mi dosyć sporo czasu, ale też i dało sporo satysfakcji. Według mnie nie był to czas zmarnowany, ponieważ z każdą minutą rozgrywki odkrywałam kolejne zadziwiające zwroty akcji, by przez chwilę nieuwagi dać się zabić. Na szczęście podstawowe ruchy opanowałam na tyle, by stawić czoło przeciwnikom o nie dać się zabić w tej nie do końca równej walce.

Z chęcią sięgnę po kolejną przygodę, którą da mi tyle satysfakcji, co "Samotnie przeciwko mrozowi".

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl, za co serdecznie dziękuję ♥️

Przyznam szczerze, że jest to moja pierwsza przygoda z tego typu książką. Zawsze marzyłam, by zagrać w nią z przyjaciółmi.
Pierwszym, co przyciągnęło mój wzrok były fantastycznie wykreowane na kartach książki stwory. Były jednocześnie piękne i przerażające, co tylko zachęciło mnie do odkrywania kolejnych stron. Twarda oprawa potwierdza, że wydawnictwo Black Monk dba o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczynając tę książkę byłam przekonana, że otrzymam kilkanaście historii dotyczących śmierci skazanych i to tyle. Jednak coraz bardziej wczytując się, poznawałam realia pracy więzienia, w którym się ich umieszcza się tych, których czyny niestety nie znajdą innego zakończenia, niż zgon. Podziwiałam ludzi, którzy oddają swe serce pracy w tym miejscu. Z każdą kolejną stroną uświadamiałam sobie, że pracując w tym miejscu ludzie bardzo się zmieniają, a ich podejście do więźniów jest niemal ludzkie.
Czytając przemyślenia autorki również zastanawiałam się nad moralnością kary śmierci. Czy jednak jest inny sposób, by chronić społeczeństwo przed złem? Pełnymi więzieniami? Niestety życie nie jest takie proste, szczególnie, jeśli jest się człowiekiem, który ma decydować o bezpieczeństwie całego stanu...

Podsumowując - książka ta wprowadziła sporo refleksji i smutku w kilka moich dni, lecz bardzo doceniam to, co autorka chciała nam przekazać. Myślę, że książka ta porwie całkiem spore grono czytelników.

Zaczynając tę książkę byłam przekonana, że otrzymam kilkanaście historii dotyczących śmierci skazanych i to tyle. Jednak coraz bardziej wczytując się, poznawałam realia pracy więzienia, w którym się ich umieszcza się tych, których czyny niestety nie znajdą innego zakończenia, niż zgon. Podziwiałam ludzi, którzy oddają swe serce pracy w tym miejscu. Z każdą kolejną stroną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę przyznać, że książka ta bardzo mnie wciągnęła. Prawdziwe historie, świetne opisy sekcji i ciekawie opisane przyczyny zgonów to coś, co wciąga czytelnika od razu.Siedem wieków śmierci" to zbiór historii przyczyn śmierci opisanych przez wybitnego patologa sądowego. Każda z opowieści oparta jest na historii prawdziwych ludzi. W każdej z nich poznajemy coraz to nowe, ciekawe przypadki zgonów oraz domniemane ich przyczyny.
Polecam!

Muszę przyznać, że książka ta bardzo mnie wciągnęła. Prawdziwe historie, świetne opisy sekcji i ciekawie opisane przyczyny zgonów to coś, co wciąga czytelnika od razu.Siedem wieków śmierci" to zbiór historii przyczyn śmierci opisanych przez wybitnego patologa sądowego. Każda z opowieści oparta jest na historii prawdziwych ludzi. W każdej z nich poznajemy coraz to nowe,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka bardzo mi się podobała. Autorka umiejętnie opisała historię, która chwyta za serce nawet najtwardszego czytelnika. Czytając tę powieść, czułam smutek i współczułam Alicji od pierwszych stron. Historia opisana w tej książce skłania do refleksji na temat rodzinnych relacji oraz daje nadzieję nawet najbardziej nieszczęśliwym osobom. Pokazuje, że nawet po wielu latach smutku, złego traktowania i bólu możemy być szczęśliwi. Potrzebujemy tylko osoby, którą rozpali w nas tę iskierkę nadziei, dzięki której dożyjemy na nowo, przełamując męczącą nas złą passę :)

Za egzemplarz książki dziękuję autorce - Karolinie Dietrich ♥️

Książka bardzo mi się podobała. Autorka umiejętnie opisała historię, która chwyta za serce nawet najtwardszego czytelnika. Czytając tę powieść, czułam smutek i współczułam Alicji od pierwszych stron. Historia opisana w tej książce skłania do refleksji na temat rodzinnych relacji oraz daje nadzieję nawet najbardziej nieszczęśliwym osobom. Pokazuje, że nawet po wielu latach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mówiąc, jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Mimo kilku odsyłaczy do poprzednich części serii czytało mi się ją nieźle, ponieważ nie są ze sobą aż tak bardzo powiązane. Ogólnie pomysł na bohaterów trochę mnie zaskoczył, ponieważ rzadko kiedy ofiarami padają starsi, spokojni ludzie. To samo mogłabym powiedzieć o akcji. Była tak pogmatwana, że momentami trudno mi było się odnaleźć w ukazanej sytuacji. Komisarz, który myśli tylko o swojej młodej pannie, gliniarze zachowujący się jak małe, głupiutkie dzieci to chyba dla mnie zbyt dużo 😉 Jedyną postacią, którą mi się podobała, był dziennikarz Kuriata — prawdziwy mężczyzna, bez strachu stawiający czoło zagrożeniu. Myślę, że to o nim powinna być napisana ta książka, ponieważ był najbardziej wyróżniającą się postacią w tej książce. Przyznam szczerze, że zakończenie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. Jednak do świetnego kryminału tej książce trochę brakuje. Raczej stawiała bym, że jest to komedia kryminalna. Wtedy można by było spojrzeć na tę książkę bardziej łaskawym okiem :) "Przepustka do męskości" autora Pawła Pollaka to książka, którą można przeczytać, gdy nie ma się lepszej lektury. Jednak dam autorowi drugą szansę. Może poprzednie książki były lepsze?

Szczerze mówiąc, jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Mimo kilku odsyłaczy do poprzednich części serii czytało mi się ją nieźle, ponieważ nie są ze sobą aż tak bardzo powiązane. Ogólnie pomysł na bohaterów trochę mnie zaskoczył, ponieważ rzadko kiedy ofiarami padają starsi, spokojni ludzie. To samo mogłabym powiedzieć o akcji. Była tak pogmatwana, że momentami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To nie moja wina" to piękna, pełna bólu opowieść o stracie, poszukiwaniu prawdy, rodzinnych tajemnicach i poszukiwaniu siebie na nowo. Autor z talentem godnym mistrza opisał tu każdą emocję, każde miejsce oraz ludzi mieszkających na terenie akcji powieści. Idealnie połączył powieść obyczajową z wątkiem kryminalnym, dzięki czemu czytelnik nie może się od niej oderwać.
Czytając tę książkę odczuwałam ogrom emocji: od niepokoju poprzez niedowierzanie, aż do radości spowodowanej lekkością ducha, które odczuwałam razem z bohaterem. Autor sprawił, że czytelnik nie tylko podąża wzrokiem za literami, ale też wczuwa się w czytany fragment, pochłaniając go całym sobą. Bardzo podobał mi się też klimat powieści — tajemniczy, mroczny, pełen niewiadomych, ale też pełen pięknej dzikiej przyrody. Książka ta skradła mi serce. Wyciągnęła głęboko skrywany bagaż emocji, by rzucić nim o ziemię i przypomnieć o ich istnieniu. Czytałam ją z zapartym tchem, mimo iż nie był to mocny kryminał, na który liczyłam. Z czystym sumieniem mogę polecić "To nie moja wina" każdemu czytelnikowi.
Na pewno się nie zawiedzie :)

To nie moja wina" to piękna, pełna bólu opowieść o stracie, poszukiwaniu prawdy, rodzinnych tajemnicach i poszukiwaniu siebie na nowo. Autor z talentem godnym mistrza opisał tu każdą emocję, każde miejsce oraz ludzi mieszkających na terenie akcji powieści. Idealnie połączył powieść obyczajową z wątkiem kryminalnym, dzięki czemu czytelnik nie może się od niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Powieść "Garderoba" to książka, która daje do myślenia: o życiu, sensie istnienia człowieka na tym świecie i miłości, która nie zawsze jest łatwa i przyjemna. Autorka uświadamia nam, jak bardzo wpływa na nas otoczenie, w którym się wychowujemy. Jak bardzo potrzebujemy akceptacji swojej rodziny i znajomych oraz jak ciężko jest naprawić krzywdy, których doświadczamy w dzieciństwie. Książka autorki Jagny Ambroziak zmusza nas do zastanowienia się nad stawianiem piękna ciała ponad piękno duszy. Nie pokazuje nam właściwej drogi, tylko karze nam zastanowić się, czy podejmowane przez nas decyzje są właściwie i czy warto tłumić w sobie uczucia, które z każdą chwilą coraz bardziej nas niszczą.

Podsumowując, myślę, że książka ta jest udanym debiutem. Dawno nie przeczytałam tak emocjonującej książki.

Dziękuję Klubowi Recenzenta portalu Nakanapie.pl za możliwość przeczytania książki :)

Powieść "Garderoba" to książka, która daje do myślenia: o życiu, sensie istnienia człowieka na tym świecie i miłości, która nie zawsze jest łatwa i przyjemna. Autorka uświadamia nam, jak bardzo wpływa na nas otoczenie, w którym się wychowujemy. Jak bardzo potrzebujemy akceptacji swojej rodziny i znajomych oraz jak ciężko jest naprawić krzywdy, których doświadczamy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wilkołak" pana Wojciecha Chmielarza to trzecia część serii przygód detektywa Dawida Wolskiego. Akcja toczy się osiem lat po zaginięciu Igi - ukochanej mężczyzny. On jednak nigdy nie stracił nadziei na jej odnalezienie. Gdy na pogrzebie ojca widzi podobną do niej dziewczynę, zaczyna śledztwo od nowa. Łamiąc wiele zasad, bezczeszcząc grób zmarłej i porywając starszego lekarza stara się rozwikłać tajemnicę zaginięcia ukochanej. Jednak jest ktoś, kto nie chce, by została ona odnaleziona. Mordując kolejne dziewczyny rzuca wyzwanie detektywowi. Czy da on sobie radę z nieznanym zabójcą i rozwiąże zagadkę sprzed lat?

Bardzo podobała mi się ta książka.Autor po raz kolejny nie zawiódł swoich czytelników. Akcja dzieje się szybko, znajdziemy tu wiele tajemnic i niewyjaśnionych zagadek. Cieszę się, że miałam okazję wrócić do Detektywa Dawida Wolskiego, ponieważ jest on bardzo ciekawą postacią - jednocześnie nieobliczalną,ale też i bardzo empatyczną :) Czekam niecierpliwie na kolejną książkę tego autora.

Wilkołak" pana Wojciecha Chmielarza to trzecia część serii przygód detektywa Dawida Wolskiego. Akcja toczy się osiem lat po zaginięciu Igi - ukochanej mężczyzny. On jednak nigdy nie stracił nadziei na jej odnalezienie. Gdy na pogrzebie ojca widzi podobną do niej dziewczynę, zaczyna śledztwo od nowa. Łamiąc wiele zasad, bezczeszcząc grób zmarłej i porywając starszego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fala uchodźców zalewa Europę. Czujące zagrożenie społeczeństwo zaczyna wpadać w panikę, a rządzący podejmują kolejne nieskuteczne działania w celu poprawy sytuacji. Nasilają się również ataki terrorystyczne, a zgrupowania polityczne coraz częściej stają się celami ataków szaleńców. Wtedy na pomoc wezwany zostaje najlepszy z najlepszych - "jednoosobowa armia" - Walker. Mężczyzna ma za zadanie powstrzymać falę emigrantów i sprawić, by do kraju trafiały tylko jednostki, które są zdolne do pracy i wspomogą gospodarkę kraju. Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się być całkiem prosta dla tak doświadczonego mężczyzny, szczególnie gdy sam wybiera sobie ekipę, z którą będzie walczył o wspólne dobro...

Bardzo dobrze czytało mi się tę książkę. Akcja rozwijała się powoli, jednak było czuć napięcie i ten dreszczyk niewiedzy podczas czytania niektórych scen akcji. Przez większość książki zadawałam sobie pytanie: "Jakim cudem oni jeszcze żyją?" :)
Moim zdaniem autor bardzo umiejętnie wykreował głównych bohaterów, więc udało mi się polubić nawet niektórych z nich. Wyobraźcie sobie, jakie było moje zdziwienie, gdy odkryłam, że w książce znajdują się nawiązania do poprzednich książek z przygodami Walkera. Na to nie byłam gotowa. Trochę zbiło mnie to z tropu, ponieważ nie miałam pojęcia, że jest to trzecia część cyklu przygód byłego oficera jednostek specjalnych. Historia te jednak zainteresowała mnie na tyle, że z chęcią nadrobię poprzednie części przygód Walkera.

P.S. Polecam jako lekturę na wolny wieczór, czy przyjemne spędzenie popołudnia

Fala uchodźców zalewa Europę. Czujące zagrożenie społeczeństwo zaczyna wpadać w panikę, a rządzący podejmują kolejne nieskuteczne działania w celu poprawy sytuacji. Nasilają się również ataki terrorystyczne, a zgrupowania polityczne coraz częściej stają się celami ataków szaleńców. Wtedy na pomoc wezwany zostaje najlepszy z najlepszych - "jednoosobowa armia" -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale bardzo udane. Książka bardzo na czasie, ponieważ niedawno mieliśmy taką samą sytuację, jak opisana w książce - pandemia i święta. Niestety oba ze sobą się nie łączą. Historia opisana w książce jest zarazem smutna, jak i dająca nadzieję. Czytając ją, czułam ciepło w środku. Razem z bohaterami przeżywałam każdą z opisanych w książce. Z chęcią sięgnę po inne książki tej autorki :)

To moje pierwsze spotkanie z tą autorką, ale bardzo udane. Książka bardzo na czasie, ponieważ niedawno mieliśmy taką samą sytuację, jak opisana w książce - pandemia i święta. Niestety oba ze sobą się nie łączą. Historia opisana w książce jest zarazem smutna, jak i dająca nadzieję. Czytając ją, czułam ciepło w środku. Razem z bohaterami przeżywałam każdą z opisanych w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Szczerze mówiąc, chciałam polubić tę książkę. Niestety nie udało mi się, pomimo wielu prób. Już od pierwszych stron raził mnie w oczy język, jakim napisana jest książka, później było tylko gorzej. Autor nadużywał wulgaryzmów i dziwnych, potocznych wyrazów, których nie powinien używać dorosły mężczyzna. Miała to być historia poruszająca serce, ale niestety coś nie wyszło, chodź pomysł był niezły :)

Szczerze mówiąc, chciałam polubić tę książkę. Niestety nie udało mi się, pomimo wielu prób. Już od pierwszych stron raził mnie w oczy język, jakim napisana jest książka, później było tylko gorzej. Autor nadużywał wulgaryzmów i dziwnych, potocznych wyrazów, których nie powinien używać dorosły mężczyzna. Miała to być historia poruszająca serce, ale niestety coś nie wyszło,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo fajna opowieść o kosmosie dla dzieci. Z tej książki młodsi czytelnicy mogą dużo dowiedzieć się o kosmosie w przyjemny sposób. Kolorowe strony wręcz zachęcają do przeglądania i czytania. Super :D

Bardzo fajna opowieść o kosmosie dla dzieci. Z tej książki młodsi czytelnicy mogą dużo dowiedzieć się o kosmosie w przyjemny sposób. Kolorowe strony wręcz zachęcają do przeglądania i czytania. Super :D

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka będzie miała swą premierę 12 sierpnia, jednak dziś mogę z czystym sumieniem napisać, że jest ona świetna. Posiada ona wszystkie cechy idealnego thrillera psychologicznego. Jest napięcie nie pozwalające odłożyć jej na sekundę, tajemnica, która nie daje zasnąć oraz motyw rodzinny, który najbardziej zaskakuje. Podczas czytania czułam mnóstwo różnych emocji - od radości do nienawiści. Pozwólcie, że przybliżę wam nieco fabułę.

Bohaterka - Alice jest osobą, której życie nie oszczędzało - została sama z dwójką dzieci. W chwili, gdy wychodzi ponownie za mąż za Nathana wszystko wydaje się być idealne. do czasu, aż małżonek zaczyna się dziwnie zachowywać. Zrozpaczona Alice zwierza się najlepszej przyjaciółce ze swoich wątpliwości. Jednak, czy dobrze zrobiła powierzając jej swe troski? Czy pierwszy błąd okaże się być jej ostatnim?

Podsumowując książka jest super. Bardzo mi się podobała i te 300 stron przeczytałam w mgnieniu oka. Polecam serdecznie!;)

Książka będzie miała swą premierę 12 sierpnia, jednak dziś mogę z czystym sumieniem napisać, że jest ona świetna. Posiada ona wszystkie cechy idealnego thrillera psychologicznego. Jest napięcie nie pozwalające odłożyć jej na sekundę, tajemnica, która nie daje zasnąć oraz motyw rodzinny, który najbardziej zaskakuje. Podczas czytania czułam mnóstwo różnych emocji - od ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka, o której dziś Wam opowiem należy do serii komedii kryminalnych. Jest w niej zawarty wątek popularnych w dzisiejszych czasach wyzwań, które ludzie umieszczają w mediach społecznościowych dodając #challenge. Niektóre wyzwania są bardzo niebezpiecznie, tak jak te, które znajduje się w książce. Jednak nie wszyscy myślą o konsekwencjach wykonywania tych wyzwań i ślepo podążają za modą. Czy tak będzie i tym razem?




Zapraszam do recenzji książki „Popchnij mnie” Pawła Olearczyka :)

Balkoning – to wyzwanie polegające na skoczeniu do basenu z wysoko położonego balkonu hotelowego. Ta popularna na Wyspach Kanaryjskich zabawa zbiera śmiertelne żniwo nie tylko wśród młodzieży, ale też i starszych ludzi chcących zaimponować innym. Gdy w jednym z hoteli na Majorce ginie w ten sposób jeden z turystów, jego właściciel prosi o pomoc mężczyznę, którego ktoś poznaje jako byłego detektywa. Janusz Kastrat niechętnie przyjmuje propozycję rozwiązania tajemniczej śmierci wczasowicza. Jednak mężczyzna nie jest prawdziwym śledczym, tylko amatorem parodiującym Sherlocka Holmesa, co komplikuje sprawę. Śledztwo wydaje się być trudne dla początkującego detektywa, lecz cóż mogłoby odwieźć człowieka pełnego determinacji od wyznaczonego mu celu? Tym bardziej, że podejrzanym wydaje się być każdy, na kogo natknie się Jacek Kastrat.

”Jeżeli w hotelu rzeczywiście znajduje się morderca, to mógł nim być
każdy. Pracownicy personelu, goście czy nawet dostawca
mrożonek przyjeżdżający dwa razy w tygodniu do hotelowej restauracji.
Wychodząc z gabinetu, Janusz spojrzał na wiszące nad drzwiami trofeum.
Ogromna głowa upolowanego przez Pedra dzika z bardzo długimi kłami
patrzyła na niego złowrogo. Mężczyzna przełknął ślinę.”

Wkrótce jednak okaże się, że osoba, z którą powiązane są wszystkie morderstwa jest bliżej, niż mu się wydaje...



Książka „Popchnij mnie” Pawła Olearczyka to nie kryminał, jak to opisane jest na stronach internetowych. Według mnie można by opisać tę książkę jako komedię kryminalną,która niestety nie należy do udanych.
Akcja zaczyna się całkiem nieźle, ale niestety później jest gorzej. Od samego początku książki irytowało mnie zachowanie bohatera Jacka Kastrata. Pokazywanie znaku „L” (tzn. z ang. looser – przegrany), głupie, a zarazem denerwujące odpowiadanie na pytania jakimś dziwnym tekstem, no po prostu całokształt bohatera sprawiał, że miałam ochotę odłożyć tę książkę. Jednak wytrwałam do końca i to tylko dzięki temu, że przestałam przejmować się tym, co czytam, a zaczęłam cieszyć się samym czytaniem.
Wtedy pomyślałam, że w chwili, gdy autor zamieniłby typ książki z kryminału na komedię kryminalną, to czytelnik nie miałby tak wygórowanych wymagań, ponieważ podczas czytania tego typu książki człowiek odpoczywa :)
Jednak muszę też powiedzieć, że książka ta ma jeden plus, którym jest pomysł na nią jest bardzo ciekawy i oryginalny.
Jednakże minusy przewyższają plusy, więc niestety muszę powiedzieć, że książka nie
przypadła mi do gustu i raczej nie sięgnę po nią następny raz.
Jednak każdy ma swój gust i na pewno komuś się on spodoba :)

Książka, o której dziś Wam opowiem należy do serii komedii kryminalnych. Jest w niej zawarty wątek popularnych w dzisiejszych czasach wyzwań, które ludzie umieszczają w mediach społecznościowych dodając #challenge. Niektóre wyzwania są bardzo niebezpiecznie, tak jak te, które znajduje się w książce. Jednak nie wszyscy myślą o konsekwencjach wykonywania tych wyzwań i ślepo...

więcej Pokaż mimo to