-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2020-02-16
2019-09-28
Na przeczytanie konkretnej książki w życiu człowieka powinien nadejść odpowiedni czas.
Dla mnie właśnie taki moment nastąpił dziś, wczesnym rankiem, żeby ponownie otworzyć książkę „Drzwi do szczęścia” autorstwa Richarda Paula Evansa i ją przeczytać, niemal jednym tchem.
Jakiś czas temu zapoznałam się z kilkoma stronami ksiażki "Drzwi do szczęścia" i odłożyłam ją na półkę.
Nie miałam ochoty na kontynuację czytania.
Teraz wiem, że nie był to dla mnie odpowiedni moment, na tego typu lekturę.
Jednak dziś bardzo potrzebowałam starannych, spontanicznych, wartościowych, zapadających w duszę i serce refleksji R. P. Evansa.
Książkę szczerze polecam, bo warto.
Może ona zmienić podejście do życia jednych, uzmysłowić oczywiste prawdy drugim lub utwierdzić w przekonaniu trzecich tak, jak mnie, że właśnie takie spojrzenie na istotne kwestie dotyczące życie człowieka mają sens i warto się ich trzymać.
Richard Paul Evans jest wyjątkowym człowiekiem i świetnym pisarzem, o czym się przekonałam czytając inne jego książki.
Ta jednak, przybliża czytelnika do wnętrza tego autora, do jego poglądów i prawd, jakimi się w życiu kieruje.
Uważam, że warto bliżej poznać tego człowieka, chociażby przez pryzmat właśnie „Drzwi do szczęścia”.
Na przeczytanie konkretnej książki w życiu człowieka powinien nadejść odpowiedni czas.
Dla mnie właśnie taki moment nastąpił dziś, wczesnym rankiem, żeby ponownie otworzyć książkę „Drzwi do szczęścia” autorstwa Richarda Paula Evansa i ją przeczytać, niemal jednym tchem.
Jakiś czas temu zapoznałam się z kilkoma stronami ksiażki "Drzwi do szczęścia" i odłożyłam ją na...
2019-04-23
Powieść Julii Johnson rozbudziła we mnie najsilniejsze z emocji. Czytając „Wbrew grawitacji” drżały we mnie najdelikatniejsze struny jestestwa.
Bardzo poruszająca historia dziewczyny, która doświadczyła wiele zła i chociaż wydawało się to wręcz niemożliwe, odnalazła drogę do samej siebie, odzyskała wspomnienia i utraconą w dzieciństwie więź z niezwykłym chłopcem.
Droga po gruzach wspomnień i koszmarów była bardzo trudna, ale nawet to, co wydaje się być niemożliwym może ostatecznie stać się osiągalnym.
Książkę pochłonęłam, a właściwie to ona pochłonęła mnie całkowicie od pierwszej strony.
Polecam, bo warto.
Powieść Julii Johnson rozbudziła we mnie najsilniejsze z emocji. Czytając „Wbrew grawitacji” drżały we mnie najdelikatniejsze struny jestestwa.
Bardzo poruszająca historia dziewczyny, która doświadczyła wiele zła i chociaż wydawało się to wręcz niemożliwe, odnalazła drogę do samej siebie, odzyskała wspomnienia i utraconą w dzieciństwie więź z niezwykłym chłopcem.
Droga po...
2019-03-18
Po przeczytaniu książki „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”, jestem pełna podziwu i uznania dla Haruki Murakamiego za wytrwałość, za pasję z jaką się oddaje bieganiu, triatlonowi i pisaniu powieści.
Książka ukazuje niezwykłą siłę charakteru autora. Niewątpliwie jest długodystansowcem w każdej dziedzinie życia. Porażki stają się dla niego powodem do większej determinacji, z jaką udowadnia (przede wszystkim samemu sobie), że potrafi przełamać słabości i iść dalej nie zatrzymując się, nie wycofując, ale właśnie pracując jeszcze ciężej, by osiągnąć wyznaczony cel.
W moim odbiorze „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu” jest nietuzinkową lekturą.
Udział w maratonach jest ogromnym wyzwaniem – 42 km i 195 m, ale udział w ultramaratonie – 100 km, to jest dopiero osiągnięcie szczytu ludzkich możliwości.
Haruki Murakami opisał w tej książce, z czym trzeba się zmierzyć podczas tak długiego i wyczerpującego biegu. Niesamowite, jak wiele jest w stanie wytrzymać ludzkie ciało i psychika.
Każdy, kto miał w swoim życiu do czynienia z bieganiem, z pewnością zrozumie przekaz zawarty w książce Haruki Murakamiego „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”.
Chylę czoła przed tym niezwykłym człowiekiem i zachęcam do lektury, która jest odzwierciedleniem jego odczuć związanych z pasją, jakiej się oddaje niemalże każdego dnia.
Po przeczytaniu książki „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”, jestem pełna podziwu i uznania dla Haruki Murakamiego za wytrwałość, za pasję z jaką się oddaje bieganiu, triatlonowi i pisaniu powieści.
Książka ukazuje niezwykłą siłę charakteru autora. Niewątpliwie jest długodystansowcem w każdej dziedzinie życia. Porażki stają się dla niego powodem do większej...
2019-03-12
„Bez strachu. Jak umiera człowiek” to świetnie przeprowadzony wywiad przez Magdalenę Rigamonti z profesjonalnym balsamistą, Adamem Ragielem.
Moim zdaniem książkę powinien przeczytać każdy, ponieważ poruszane są w niej tematy, o których warto wiedzieć. Spotkanie ze śmiercią, szacunek do ludzi, sposób przygotowania zwłok do pochówku, specyficzny rodzaj pracy w prosektorium, odpowiednie przeszkolenie osób zajmujących się ciałami zmarłych również do rozmowy z ich rodzinami, te i inne bardzo istotne kwestie poruszane są w książce „Bez strachu”.
Adam Ragiel wyjaśnia na czym polega balsamacja, jak ważne jest jej przeprowadzenie na zmarłych. Wyjaśnia też, w jaki sposób przygotowuje się ciało do kremacji, jak ona przebiega.
Książka rozbudza ciekawość, zaspokaja ją i wprowadza w zadumę, skłania do zastanowienia nad życiem i nad jego zakończeniem, czyta się ją z zaparty tchem.
Polecam każdemu.
„Bez strachu. Jak umiera człowiek” to świetnie przeprowadzony wywiad przez Magdalenę Rigamonti z profesjonalnym balsamistą, Adamem Ragielem.
Moim zdaniem książkę powinien przeczytać każdy, ponieważ poruszane są w niej tematy, o których warto wiedzieć. Spotkanie ze śmiercią, szacunek do ludzi, sposób przygotowania zwłok do pochówku, specyficzny rodzaj pracy w prosektorium,...
2019-01-11
„Sekrety kobiet” Ewy Woydyłło to kolejna książka autorki, którą przeczytałam z przyjemnością i z zainteresowaniem.
Tym razem Pani Ewa podjęła wiele ważnych tematów dotyczących życia nas – kobiet (anoreksja, bulimia, niskie poczucie wartości, alkoholizm i inne uzależnienia, współuzależnienia, cechy charakteryzujące kobiety, charakteryzujące mężczyzn, różnice między nimi, w końcu relacje w związkach i to jak można je poprawić, bądź zerwać, jeśli nie da się już nic zrobić).
Myślę, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą w „Sekretach kobiet” znaleźć dla siebie ważne przesłania i wskazówki rzutujące na poprawę jakości życia, jeśli ktoś zechce się do nich zastosować.
Książka emanuje spokojem, wyważeniem, rozsądkiem, wiedzą terapeutyczną, doświadczalną. Pomimo, że są w niej podejmowane burzliwe kwestie dotyczące życia kobiet, autorka stara się z rozwagą uświadomić wszystkim tym kobietom, które mają w sobie żal, rozczarowanie, rezygnację, frustrację, że tak naprawdę to od nich samych zależy, jak będzie wyglądała ich przyszłość i to, jakie poczynią działania, żeby poprawić jakość swojego życia i życia osób, które są dla nich ważne.
Zachęca do zastanowienia, do przerwania stagnacji, do odwagi, by wyrażać swoje emocje, by mówić o potrzebach, do bycia szczerym wobec partnera, czy też innych bliskich osób.
Moim zdaniem po „Sekrety kobiet” warto sięgnąć, żeby przez pryzmat poznania problematyki podjętej przez Ewę Woydyłło spojrzeć na swoje postępowanie i dostrzec to, co robię źle, a z czym radzę sobie całkiem dobrze.
Myślę, że w tej książce, w większym lub w mniejszym stopniu, każdy może znaleźć coś dla siebie. Szczerze polecam.
„Sekrety kobiet” Ewy Woydyłło to kolejna książka autorki, którą przeczytałam z przyjemnością i z zainteresowaniem.
Tym razem Pani Ewa podjęła wiele ważnych tematów dotyczących życia nas – kobiet (anoreksja, bulimia, niskie poczucie wartości, alkoholizm i inne uzależnienia, współuzależnienia, cechy charakteryzujące kobiety, charakteryzujące mężczyzn, różnice między nimi, w...
2018-08-06
W książce "Dzieci nowego tysiąclecia" poruszanych jest wiele kontrowersyjnych tematów. Imponuje mi spojrzenie autora i przedstawianie nietuzinkowych zagadnień, popieranych interesującymi przykładami w fascynujący sposób.
W pierwszej części książki, tłumaczone jest znaczenie spirytyzmu, medialności, jasnowidzenia, reinkarnacji itp.
Jan van Helsing przybliża nam to wszystko po to, żeby łatwiej było zrozumieć przekaz zawarty w książce. Tę część czyta się najtrudniej, o czym autor uprzedza czytelnika.
Kiedy już się przez nią przebrnie, dalsze rozdziały pochłaniają i czyta się je z ogromnym zaciekawieniem. Wręcz trudno się od nich oderwać.
Rozmowy z dziećmi medialnie uzdolnionymi, takimi które pamiętają fakty z poprzedniego życia, widzą zmarłych, duchy przyrody, anioły, demony i inne niematerialne istoty odbiera się jak, zupełnie inny wymiar życia, świata i wszechświata. Autor zwraca uwagę na to, że światy - materialny i niematerialny istnieją obok siebie, ale nie każdy jest w stanie to dostrzec, poczuć, w jakiś sposób odebrać. Wszystko dlatego, że nie zwraca się uwagi lub nie ma się świadomości tego że, coś chce nam przekazać "tamten świat".
Są jednak ludzie, zwłaszcza dzieci, które mają taki dar i mogą tego doświadczać. Trudno w to uwierzyć, ale przykłady i fakty mówią same za siebie. Podobno takich dzieci rodzi się coraz więcej.
Opisywane historie skłaniają do głębokich refleksji.
Autor porusza wiele tematów związanych z naszą duchowością i cielesnością. Przedstawia związek tego, czego doświadczamy z podejmowanymi przez nas decyzjami. Wspomina o roli anioła stróża i przewodników duchowych w naszym życiu.
Przybliża też znaczenie tego, jaki wpływ na ziemię i ludzi mają zachodzące zmiany na słońcu, o przemianach zachodzących na ziemi, o powstawaniu nowej rasy ludzi w drodze powolnej ewolucji.
Możemy się dowiedzieć czytając "Dzieci nowego tysiąclecia" o stwierdzonych naukowo zmianach ludzkiego DNA, jakie wykazują niektóre dzieci. Wspomina też o supermedialnych dzieciach z Chin i o "Dzieciach Indygo". Wyjaśnia czym się te dzieci charakteryzują.
Książka porusza, intryguje i wzbudza zainteresowanie.
Mnie tak, jak inne książki autora, które przeczytałam, urzeka wiedzą, stylem i wielowątkowością tematów.
Uważam, że warto się z nią zapoznać, szczerze polecam każdemu.
W książce "Dzieci nowego tysiąclecia" poruszanych jest wiele kontrowersyjnych tematów. Imponuje mi spojrzenie autora i przedstawianie nietuzinkowych zagadnień, popieranych interesującymi przykładami w fascynujący sposób.
W pierwszej części książki, tłumaczone jest znaczenie spirytyzmu, medialności, jasnowidzenia, reinkarnacji itp.
Jan van Helsing przybliża nam to wszystko...
2017-07-24
2018-06-09
Książka, jak wiele innych tego autora, wg mnie jest wybitna.
Michael Morpurgo zawarł w "Samotności na pełnym morzu" całą gamę emocji. Styl pisania nie pozwala się nudzić, pochłania treścią i zawartymi przekazami.
Należy też wspomnieć, że powieść powstała z uwagi na fakty, które świadczyły o tym, że tuż po II wojnie światowej miało miejsce masowe wywożenie sierot z Wielkiej Brytanii, najczęściej do Kanady, Nowej Zelandii czy, jak to było w przypadku jednego z bohaterów książki Arhura, do Australii.
Dzieci w zależności od tego, w jakie miejsce i do kogo trafiły wiodły szczęśliwe dzieciństwo albo przechodziły drogę przez piekło. Pozbawione były tożsamości, korzeni, świadomości z jakich rodzin się wywodzą. Były też bez skrupułów rozdzielane z rodzeństwem. Odbierano im wszystko, z czym do czasu zapakowania na statek i wywiezienia z kraju dotychczas były związane.
Historia opowiedziana przez Arthura porusza do głębi. Wciąga, wzrusza i sprawia, że czytając przenosimy się do realiów, w jakich żył, przeżywał blaski i cienie bohater wraz z osobami, które napotkał przemierzając szlak swojej drogi życia.
Należy też wspomnieć o Allie, niezwykłej dziewczynie, pełnej determinacji, siły charakteru i wrażliwości.
Warto przeczytać "Samotność na pełnym morzu", żeby zmierzyć się z trudem życia wraz z bohaterami, poczuć piękno, jakie mieszka w ludzkich sercach, magię natury, potęgę morza, ale i oddać się refleksjom w trakcie czytania i po przeczytaniu książki.
Przesłanie, z jakim możemy się spotkać w tej lekturze zapada w czytelniku na długo. W każdym bądź razie, w moim przypadku tak się właśnie zadzieje. Szczerze polecam.
Książka, jak wiele innych tego autora, wg mnie jest wybitna.
Michael Morpurgo zawarł w "Samotności na pełnym morzu" całą gamę emocji. Styl pisania nie pozwala się nudzić, pochłania treścią i zawartymi przekazami.
Należy też wspomnieć, że powieść powstała z uwagi na fakty, które świadczyły o tym, że tuż po II wojnie światowej miało miejsce masowe wywożenie sierot z...
2010-10-18
"Rak duszy" to książka, którą powinien przeczytać każdy. Ktoś może powiedzieć: "po co? przecież nie mam z tym problemu, moi bliscy nie mają z tym problemu". I całe szczęście, że tak jest, tyle tylko, że czasem warto "dmuchać na zimne" zamiast się sparzyć. Są żony alkoholików, mężowie alkoholiczek i ich dzieci. Dla tych wszystkich ludzi doświadczających problemu często życie traci sens, ze wstydu noszą w sobie lęk i piętno. Książka Ewy Woydyłło, zawiera wskazówki jak sobie radzić z problemami, mówi o rodzaju twardej miłości. Chory na alkoholizm musi pracować nad sobą każdego dnia i nie robić zbyt dużych planów na przyszłość, bo ogrom problemu wówczas może go przerosnąć i spowodować nawrót do dawnych nawyków, przyzwyczajeń, do picia. Jest całe mnóstwo lektury poświęconej temu problemowi i takie propozycje książkowe można znaleźć w książce Pani Ewy. Tę lekturę czyta się bardzo szybko, ponieważ jest napisana w zrozumiały sposób i lekkim stylem. Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy z nas może się od czegoś uzależnić, nie musi to być alkohol, narkotyki czy też inne używki, a ta książka pokazuje mechanizm działania procesu uzależnień. Myślę, że warto je poznać chociażby po to, żeby mieć świadomość tego z czym zmagają się inni ludzie i jak temu ewentualnie zapobiegać i przeciwdziałać we własnym środowisku, jeśli zaistnieje taka konieczność. Oby nigdy nie. Nic już więcej nie dodam poza tym, że często to, co nam się wydaje jakimś być, w rzeczywistości niekoniecznie takim jest...Alkoholikiem nie musi być osoba brudna, zaniedbana i bezdomna. Ta choroba potrafi dopaść każdego i o tym też jest mowa w tej książce. Uważam, że wiedzę na każdy temat warto pogłębiać chociażby po to, żeby uwolnić się od stereotypów i mylnych wyobrażeń.
"Rak duszy" to książka, którą powinien przeczytać każdy. Ktoś może powiedzieć: "po co? przecież nie mam z tym problemu, moi bliscy nie mają z tym problemu". I całe szczęście, że tak jest, tyle tylko, że czasem warto "dmuchać na zimne" zamiast się sparzyć. Są żony alkoholików, mężowie alkoholiczek i ich dzieci. Dla tych wszystkich ludzi doświadczających problemu często życie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-04-19
"Dream Team", to rewelacyjna książka, polecam ją każdemu, ale szczególnie osobom interesującym się koszykówką.
Można się z niej wiele dowiedzieć na temat zawodników NBA.
Dla mnie niezwykła. Czytałam ją jakiś czas temu, ale historia koszykarzy zapada w pamięci. Wyjątkowa drużyna.
Książkę polecono mi i przyznam, że się nie zawiodłam na tej lekturze.
Koszykówka zawsze należała do mojej ulubionej dyscypliny sportu i chociaż amatorsko to lubiłam w nią grać. Piękny sport. Wspaniała książka.
"Dream Team", to rewelacyjna książka, polecam ją każdemu, ale szczególnie osobom interesującym się koszykówką.
Można się z niej wiele dowiedzieć na temat zawodników NBA.
Dla mnie niezwykła. Czytałam ją jakiś czas temu, ale historia koszykarzy zapada w pamięci. Wyjątkowa drużyna.
Książkę polecono mi i przyznam, że się nie zawiodłam na tej lekturze.
Koszykówka zawsze...
2018-04-11
"W zgodzie ze sobą" to książką, do której po przeczytaniu, w sytuacjach, kiedy mamy jakieś wahania, wątpliwości, albo problemy dotyczące nas, czy też naszych relacji z innymi warto wracać.
Autorka podzieliła się z czytelnikiem fachową, rzetelną wiedzą, jak też przemyśleniami, doświadczeniami, które poparła konkretnymi przykładami, z jakimi miała styczność, jako psychoterapeuta, ale i jako człowiek.
Ewa Woydyłło, w swojej książce opisała drogę, jaką należy przebyć, żeby, jak sugeruje tytuł, żyć w zgodzie ze sobą. To wbrew pozorom nie jest taka łatwa droga, jednak możliwa do osiągnięcia dzięki pomocy innych, niekoniecznie terapeutów i lekarzy, na co autorka zwraca szczególną uwagę.
Zwraca też uwagę, na różnicę między systemami edukacji w Polsce i w Ameryce na przykładzie młodej osoby, która uczyła się w obydwu krajach i ujęła tę różnicę w jednym zdaniu:
"Tu nauczyciel pyta do chwili, aż złapie ucznia na tym, że czegoś nie wie. Tam natomiast pyta do chwili, aż natrafi na to, co uczeń wie".
Autorka wyjaśnia, jakie znaczenie ma takie podejście dla człowieka i czym skutkuje.
W książce możemy znaleźć wiele wskazówek na temat tego, w jaki sposób można korzystać z wiedzy specjalistów i na co należy zwracać uwagę podczas spotkań z terapeutą.
Dla mnie szczególnie jeden przykład, jaki przytoczyła autorka w książce jest cenny, a dotyczy stosowania psychologii w leczeniu chorób cielesnych. Mianowicie są to słowa ojca Ewy Woydyłło - chirurga. Przed operacją, jak napisała powtarzał słowa:
"Sprawa wygląda tak: pan jest zdrowy, tylko ma pan chory żołądek (czy cokolwiek innego). Więc ja zoperuję panu żołądek, a pan niech mi obieca, że będzie pan potem dobrze dbał o swoje zdrowie".
Słowa proste, a jednak mające na celu dawanie pacjentom poczucie bezpieczeństwa i spokoju.
Dla tego lekarza liczył się zarówno stan fizyczny, jak i psychiczny podczas leczenia chorych. W dzisiejszej medycynie to rzadkość.
Moim zdaniem książka "W zgodzie ze sobą" jest wartościowa, a informacje w niej zawarte napisane zrozumiałym, pięknym językiem, z pewnością mogą się okazać pomocne w drodze do zrozumienia siebie i innych.
"W zgodzie ze sobą" to książką, do której po przeczytaniu, w sytuacjach, kiedy mamy jakieś wahania, wątpliwości, albo problemy dotyczące nas, czy też naszych relacji z innymi warto wracać.
Autorka podzieliła się z czytelnikiem fachową, rzetelną wiedzą, jak też przemyśleniami, doświadczeniami, które poparła konkretnymi przykładami, z jakimi miała styczność, jako...
2018-04-09
"Slade House" to pierwsza książka autora, jaką przeczytałam. Oglądałam "Atlas Chmur", film zekranizowany na podstawie książki Davida Mitchell'a i byłam nim zauroczona. Zazwyczaj wersja literacka jest lepsza od tej filmowej, więc spodziewam się, że książka to mistrzostwo świata.
Wracając do "Slade House" - piękne wydanie. Okładka zachwyca zarówno grafiką, jak też elegancją.
Książka jest podzielona na pięć rozdziałów, a każdy z nich poświęcony doświadczeniom innych bohaterów. Akcja rozgrywa się w odstępach dziewięciu lat i zawsze dotyczy tego samego miejsca. Projekcja tych historii jest świetnie przemyślana. W ostatnim rozdziale autor wyjaśnia przyczyny wszystkich zdarzeń, jakie miały miejsce w domu o nazwie - Slade House.
Zakończenie nie rozczarowuje. Jest dokładnie takie, jakim być powinno.
Z wcześniejszych opinii wnioskuję, że to chyba dobrze, że moją przygodę z twórczością Davida zaczęłam właśnie od tej książki, bo kolejne mogą być już tylko lepsze, o czym zamierzam się przekonać.
Uważam, że książka godna jest polecenia. Nic tylko czytać :)
"Slade House" to pierwsza książka autora, jaką przeczytałam. Oglądałam "Atlas Chmur", film zekranizowany na podstawie książki Davida Mitchell'a i byłam nim zauroczona. Zazwyczaj wersja literacka jest lepsza od tej filmowej, więc spodziewam się, że książka to mistrzostwo świata.
Wracając do "Slade House" - piękne wydanie. Okładka zachwyca zarówno grafiką, jak też...
2008-12-02
Jest w niej bardzo czytelnie przedstawiony problem związany z emocjami, jakie z różnych powodów pojawiają się w człowieku. Przeczytanie tej książki nie zmieni naszych reakcji, ale przynajmniej można się dowiedzieć co jest powodem ich powstawania. Życie ludzkie jest bezcennym darem. Zbyt silne emocje mogą sprawiać ból, mogą też dawać radość. Ważne jest, żeby mieć w sobie równowagę i harmonię...
Nie mamy zbyt dużego wpływu na to jaką mamy w sobie wrażliwość, ale czytając tę książkę możemy poznać siebie przez pryzmat myśli autora...
Jest w niej bardzo czytelnie przedstawiony problem związany z emocjami, jakie z różnych powodów pojawiają się w człowieku. Przeczytanie tej książki nie zmieni naszych reakcji, ale przynajmniej można się dowiedzieć co jest powodem ich powstawania. Życie ludzkie jest bezcennym darem. Zbyt silne emocje mogą sprawiać ból, mogą też dawać radość. Ważne jest, żeby mieć w sobie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-28
Z pewnością będę wracać do tej książki. Moja ocena jest jak najbardziej subiektywna, ponieważ autor należy do moich ulubionych. Przekonał mnie do swojego sposobu myślenia i pisania pozycją "Ręce precz od tej książki". To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Jana van Helsing'a i już wówczas wiedziałam, że nie ostatnie.
Od pierwszych stron książka "Rozmowy ze śmiercią" zapisała we mnie poczucie spokoju i chęci poznania dalszej jej części.
Autor przedstawił śmierć, jako czarną postać widzianą przez osoby stojące u progu końca żywota. Następnie opisał jak była ona przedstawiana do tej pory w literaturze, sztuce, czy też w legendach.
Po takim wstępie zaczęła się zapowiedziana w tytule - rozmowa ze śmiercią, która trwała już do końca książki.
Autor porozumiewał się z aniołem przemiany za pośrednictwem medium. Dla mnie była to pełna spokoju, ciekawości i chęci zrozumienia niesamowita przygoda z tak szeroko pojętym obrazem świata ludzi, Ziemi, kosmosu, a przede wszystkich wymiaru duchowego.
W książce "Rozmowy ze śmiercią" czarna postać ukazuje nam się, jako przewodnik pełen miłości pomagający w oddzieleniu duszy od ciała.
Dialog Jana ze śmiercią to wielowymiarowe podejmowanie tematów, które jednych tak, jak mnie mogą fascynować, innych natomiast wręcz bulwersować. Rozmowy te dotyczą przemian na Ziemi, zapowiadanych katastrof, postępowania ludzi, przyczyn różnych wydarzeń, czy też ogromnego znaczenia, jakie mają myśli, wypowiadane słowa.
To jedynie zarys tematów, jakie były podejmowane podczas dialogu Jana i śmierci.
Tak, czy inaczej uważam, że książka warta jest przeczytania.
Z pewnością skłania do przemyśleń.
Z pewnością będę wracać do tej książki. Moja ocena jest jak najbardziej subiektywna, ponieważ autor należy do moich ulubionych. Przekonał mnie do swojego sposobu myślenia i pisania pozycją "Ręce precz od tej książki". To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Jana van Helsing'a i już wówczas wiedziałam, że nie ostatnie.
Od pierwszych stron książka "Rozmowy ze...
2018-03-06
Bardzo ładne wydanie. Piękne fotografie obrazów + esencjonalne opisy artystów i ich dzieł robią wrażenie.
Bardzo ładne wydanie. Piękne fotografie obrazów + esencjonalne opisy artystów i ich dzieł robią wrażenie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-08
2018-03-10
2016-06-17
Książka napisana jest lekkim językiem, więc czyta się ją szybko i przyjemnie. Od pierwszego zdania wciąga i zaciekawia. Pokazuje historię młodego człowieka, który boryka się z wieloma trudami. W tej wędrówce pomaga mu pewien starszy człowiek z wyspy, na której się znalazł. Nauki starca wnoszą wiele przemyśleń, a sama historia pokazuje jak może się nawiązać silna więź pomiędzy zupełnie nieznanymi sobie osobami.
Książka napisana jest lekkim językiem, więc czyta się ją szybko i przyjemnie. Od pierwszego zdania wciąga i zaciekawia. Pokazuje historię młodego człowieka, który boryka się z wieloma trudami. W tej wędrówce pomaga mu pewien starszy człowiek z wyspy, na której się znalazł. Nauki starca wnoszą wiele przemyśleń, a sama historia pokazuje jak może się nawiązać silna więź...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-01-07
Miałam świadomość z jakiego rodzaju poezją spotkam się czytając zawarte w książce Pawła Tarymy wiersze. To dość nietypowy rodzaj poezji, ale przecież każdy, kto pisze wiersze ma swój indywidualny styl i specyficzny dobór słów. Wiem o tym, bo również i ja sama odczuwam potrzebę składania literek w wiersze. Początek książki jest formą wyrazu miłości syna do matki. Słowa zawarte w dedykacji i w wierszach wywołują delikatne wzruszenie. W kolejnych utworach można odnaleźć emocjonalność autora, myśli dotyczące otaczającej rzeczywistości, ciekawe przemyślenia, odczucia i uczucia Pawła niekiedy przepełnione nutą erotyzmu. Dobrze się czyta wiersze zawarte w tomiku, z uwagi na zachowany odpowiedni rytm. Dodam, że mogą one powodować również kontrowersje, ponieważ oprócz zawartego przekazu znajduje się w nich również ostrość słowa. Osobom, które lubią wiersze pokazujące rzeczywistość inaczej, niekiedy bardzo dosadnie za pomocą ciekawej formy operowania słowem szczerze polecam sięgnięcie po książkę Pawła. Warto zapoznać się z jego poezją, bo jest nietuzinkowa.
Miałam świadomość z jakiego rodzaju poezją spotkam się czytając zawarte w książce Pawła Tarymy wiersze. To dość nietypowy rodzaj poezji, ale przecież każdy, kto pisze wiersze ma swój indywidualny styl i specyficzny dobór słów. Wiem o tym, bo również i ja sama odczuwam potrzebę składania literek w wiersze. Początek książki jest formą wyrazu miłości syna do matki. Słowa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książkę „Podnieś głowę” podobnie, jak inne książki Ewy Woydyłło czyta się szybko, ponieważ są napisane zrozumiale i wnoszą wiele wartościowej wiedzy na temat problemów dnia codziennego, z jakimi my ludzie musimy się zmagać.
Pani doktor zwraca uwagę czytelnika na istotne znaczenie relacji międzyludzkich i na to, czym te toksyczne mogą skutkować w przyszłości.
Pomaga zrozumieć czym jest uzależnienie, jaki wpływ na dorosłe życie człowieka mają urazy z dzieciństwa, co oznacza perfekcjonizm, lęk, szczęście, tożsamość, złość, strata bliskich osób, uczucia, przemijanie i relacje z bliskimi.
„Podnieś głowę” to drogowskaz, mający na celu pokazanie drogi postępowania w trudnych chwilach, przede wszystkim kobietom.
Wg mnie książka bardzo wartościowa i warta przeczytania. Polecam
Książkę „Podnieś głowę” podobnie, jak inne książki Ewy Woydyłło czyta się szybko, ponieważ są napisane zrozumiale i wnoszą wiele wartościowej wiedzy na temat problemów dnia codziennego, z jakimi my ludzie musimy się zmagać.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPani doktor zwraca uwagę czytelnika na istotne znaczenie relacji międzyludzkich i na to, czym te toksyczne mogą skutkować w przyszłości.
Pomaga...