Liczyłem na coś ciekawszego niż pean na temat AA. Szkoda.

Liczyłem na coś ciekawszego niż pean na temat AA. Szkoda.

Bardzo dobre kompendium wiedzy o alkoholizmie, drogach trzeźwienia, wsparciu dla rodziny.
Zawiera nieźle napisaną historię ruchu AA i wielki hymn pochwalny na jego cześć. Autorka ma ogromne doświadczenie w jego propagowaniu (ruchu AA, nie alkoholizmu, oczywiście) i widać, że bardzo wierzy w skuteczność 12 kroków w wytrwaniu w trzeźwości.

Zabrakło jakiejś aktualizacji (książka sprawia wrażenie pisanej w późnych latach 90 XX wieku),za to na plus można policzyć szersze spojrzenie na problem i podkreślenie tego, że alkoholizm jest niezależny od kultury kraju i samego pijącego. Że każdy jest tak samo na to podatny, bezdomny i profesor uniwersytetu, Amerykanin i Buriata z zapadłej wsi.

Bardzo dobre kompendium wiedzy o alkoholizmie, drogach trzeźwienia, wsparciu dla rodziny.
Zawiera nieźle napisaną historię ruchu AA i wielki hymn pochwalny na jego cześć. Autorka ma ogromne doświadczenie w jego propagowaniu (ruchu AA, nie alkoholizmu, oczywiście) i widać, że bardzo wierzy w skuteczność 12 kroków w wytrwaniu w trzeźwości.

Zabrakło jakiejś aktualizacji...

Nawet okej ale nie powalila

Nawet okej ale nie powalila

Masz problem, a nie wiesz jak go rozwiązać. Jak zacząć? Co to w ogóle ten alkoholizm? Ta książka wyznaczy Ci początek ścieżki. Zarysuje szlak ku wiedzy i zdrowiu. Wszystko w lekki i bardzo prosty sposób opisane, bez zbędnych naukowych wstawek.

Masz problem, a nie wiesz jak go rozwiązać. Jak zacząć? Co to w ogóle ten alkoholizm? Ta książka wyznaczy Ci początek ścieżki. Zarysuje szlak ku wiedzy i zdrowiu. Wszystko w lekki i bardzo prosty sposób opisane, bez zbędnych naukowych wstawek.

Ogólnie książka jest naprawdę dobra. Ciekawie, prosto napisana. Jednak moim zdaniem, aż za dużo jest tam opisów mitingów AA. Ja rozumiem, że jest to bardzo ważny etap wżyciu alkoholika, aby podjąć się tych spotkań i trwać w uczęszczaniu na nie. Jednak mimo wszystko zmniejszyłam bym troszkę tą część o mitingach, a rozszerzyła równie ciekawą natomiast mniej obszerną część książki o zachowaniu, emocjach, czy relacjach z innymi ludźmi i podejściu, czy myśleniu alkoholika. Mimo wszystko uważam, że warto sięgnąć po tą książkę, jeśli chcemy rozszerzyć swoją wiedzę na temat tej choroby.

Ogólnie książka jest naprawdę dobra. Ciekawie, prosto napisana. Jednak moim zdaniem, aż za dużo jest tam opisów mitingów AA. Ja rozumiem, że jest to bardzo ważny etap wżyciu alkoholika, aby podjąć się tych spotkań i trwać w uczęszczaniu na nie. Jednak mimo wszystko zmniejszyłam bym troszkę tą część o mitingach, a rozszerzyła równie ciekawą natomiast mniej obszerną część...

"Rak duszy" to książka, którą powinien przeczytać każdy. Ktoś może powiedzieć: "po co? przecież nie mam z tym problemu, moi bliscy nie mają z tym problemu". I całe szczęście, że tak jest, tyle tylko, że czasem warto "dmuchać na zimne" zamiast się sparzyć. Są żony alkoholików, mężowie alkoholiczek i ich dzieci. Dla tych wszystkich ludzi doświadczających problemu często życie traci sens, ze wstydu noszą w sobie lęk i piętno. Książka Ewy Woydyłło, zawiera wskazówki jak sobie radzić z problemami, mówi o rodzaju twardej miłości. Chory na alkoholizm musi pracować nad sobą każdego dnia i nie robić zbyt dużych planów na przyszłość, bo ogrom problemu wówczas może go przerosnąć i spowodować nawrót do dawnych nawyków, przyzwyczajeń, do picia. Jest całe mnóstwo lektury poświęconej temu problemowi i takie propozycje książkowe można znaleźć w książce Pani Ewy. Tę lekturę czyta się bardzo szybko, ponieważ jest napisana w zrozumiały sposób i lekkim stylem. Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy z nas może się od czegoś uzależnić, nie musi to być alkohol, narkotyki czy też inne używki, a ta książka pokazuje mechanizm działania procesu uzależnień. Myślę, że warto je poznać chociażby po to, żeby mieć świadomość tego z czym zmagają się inni ludzie i jak temu ewentualnie zapobiegać i przeciwdziałać we własnym środowisku, jeśli zaistnieje taka konieczność. Oby nigdy nie. Nic już więcej nie dodam poza tym, że często to, co nam się wydaje jakimś być, w rzeczywistości niekoniecznie takim jest...Alkoholikiem nie musi być osoba brudna, zaniedbana i bezdomna. Ta choroba potrafi dopaść każdego i o tym też jest mowa w tej książce. Uważam, że wiedzę na każdy temat warto pogłębiać chociażby po to, żeby uwolnić się od stereotypów i mylnych wyobrażeń.

"Rak duszy" to książka, którą powinien przeczytać każdy. Ktoś może powiedzieć: "po co? przecież nie mam z tym problemu, moi bliscy nie mają z tym problemu". I całe szczęście, że tak jest, tyle tylko, że czasem warto "dmuchać na zimne" zamiast się sparzyć. Są żony alkoholików, mężowie alkoholiczek i ich dzieci. Dla tych wszystkich ludzi doświadczających problemu często życie...

autorka pisze świetnie poradniki, ale akurat ten jest jednym z gorszych

autorka pisze świetnie poradniki, ale akurat ten jest jednym z gorszych

Rzetelna książka napisana przez panią psycholog z wieloletnim doświadczeniem w leczeniu uzależnień. Książka pokazuje problem z wielu perspektyw. Dowiemy się w niej, że jeśli ktoś w rodzinie jest alkoholikiem to w pierwszej kolejności warto pomóc samemu sobie i pójść na terapię, jako osoba współuzależniona, aby nie utrwalać błędnych systemów działania i nauczyć się dbać oraz chronić siebie i dzieci. Gdy to zrozumiemy jesteśmy w stanie w sposób doraźny pomóc ukochanej osobie uzależnionej, która prowadząc destrukcyjny tryb życia pociąga w tą destrukcję także całą rodzinę.
Zadbanie o siebie wydaje mi się sprawą kluczową pozwalającą poznać sposób myślenia i działania alkoholika. Dowiadujemy się, że alkoholicy trwają w swoim świecie iluzji, który sami stworzyli, kompletnie wypierają swoją chorobę, oskarżają innych o swoje poczynania i nie są zdolni do zrozumienia wszystkiego czego chcemy im przekazać, bo zanikają u nich uczucia wyższe.

Ewa Woydyłło nie skupia się tylko na samym alkoholiku. W jej książce poznajemy historie kilku osób, które są uzależnione i jak sobie z tym uzależnieniem poradziły. Autorka przygotowuje nas także na to, że choroba może się nawrócić. Nie zostajemy jednak z tym wszystkim sami. W książce znajdziemy informacje na temat tego, gdzie szukać pomocy, jak i dlaczego. Opowiada o ruchu AA (Anonimowych Alkoholików),gdzie uzależnieni są w stanie wyjść z nałogu poprzez zastosowanie 12 kroków, ponieważ sami zainteresowani podejmują decyzję, aby przestać pić jak również zmienić swoje życie. Pani Woydyłło w swojej książce umacnia wiarę w sens leczenia i daje pociechę, że na każdym etapie warto walczyć z tą chorobą. Okazuje się również, że leczenie uzależnienia od alkoholu w Polsce jest na wysokim poziomie, dzięki czemu dzielimy się doświadczeniami w walce z nałogiem z naszymi wschodnimi sąsiadami i nie tylko. Myślę, że świadomość tego również napawa optymizmem.
Chciałabym również wspomnieć o innej książce Ewy Woydyłło "Poprawka z matury" napisana dla DDA czyli Dorosłe Dzieci Alkoholików, czyli osób wychowanych w rodzinie z problemem alkoholowym, ale nie tylko.

Myślę, że ta książka może wiele wnieść do życia osób, które zaczynają sobie uświadamiać istotę problemu jakim jest alkoholizm. Piszę celowo o "osobach, które zaczynają dostrzegać istotę problemu", bo często omamieni przez osoby uzależnione wierzymy w ich manipulacje i jesteśmy zaślepieni - i w tym właśnie tkwi cały problem, że to uzależnienie jest problemem tworzący dramat zauważalny i odczuwalny, w który ostatecznie nikt nie chce uwierzyć.

Rzetelna książka napisana przez panią psycholog z wieloletnim doświadczeniem w leczeniu uzależnień. Książka pokazuje problem z wielu perspektyw. Dowiemy się w niej, że jeśli ktoś w rodzinie jest alkoholikiem to w pierwszej kolejności warto pomóc samemu sobie i pójść na terapię, jako osoba współuzależniona, aby nie utrwalać błędnych systemów działania i nauczyć się dbać oraz...

Ciągnęła się za mną tydzień, nie mogłam jej skończyć. Co nieco się dowiedziałam, jednak nic mnie w niej nie porwało. Na każdej stronie słowo AA występowało co najmniej 5 razy. Stale miałam wrażenie, że czytam o tym samym.
Jedyne fajne momenty w książce to autentyczne opowieści samych alkoholików.
Książka w minimalny sposób pokazała mi co dzieje się w głowie takiego alkoholika.
Czytałam ją z myślą by komuś pomóc, jednak nie wyniosłam z niej nic co mogłabym dalej przekazywać.

Ciągnęła się za mną tydzień, nie mogłam jej skończyć. Co nieco się dowiedziałam, jednak nic mnie w niej nie porwało. Na każdej stronie słowo AA występowało co najmniej 5 razy. Stale miałam wrażenie, że czytam o tym samym.
Jedyne fajne momenty w książce to autentyczne opowieści samych alkoholików.
Książka w minimalny sposób pokazała mi co dzieje się w głowie takiego...

5/2016

5/2016