Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Skusiła mnie ładna okładka. Chyba stęskniłem się na górami. Sama historia z jednej strony jest trochę naiwna, podobnie jak bohaterowie. Z drugiej strony szanuję autorkę, że nie hamowała się z wprowadzeniem chaosu i naruszeniem pewnego tabu. Może przeczytam inne książki z tej serii. Trochę rzucała się w oczy osobliwa "domyślna" religijność postaci - bohaterowie wciąż się modlili i myśleli o Bogu - mimo że sama historia zupełnie nie ma religijnego wydźwięku.

Skusiła mnie ładna okładka. Chyba stęskniłem się na górami. Sama historia z jednej strony jest trochę naiwna, podobnie jak bohaterowie. Z drugiej strony szanuję autorkę, że nie hamowała się z wprowadzeniem chaosu i naruszeniem pewnego tabu. Może przeczytam inne książki z tej serii. Trochę rzucała się w oczy osobliwa "domyślna" religijność postaci - bohaterowie wciąż się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kupiłem tę książkę na wpół dla beki, bo kojarzyłem autora jako mistrza bullshido, a na wpół dla ironicznego wystroju wnętrza - ile jest książek z tak wspaniale kiczowatą okładką? W końcu jednak nudziłem się na tyle żeby ją przeczytać. Czy było warto? Sam nie wiem. Spora część książki to banialuki pisane przez boomera nie zdającego sobie sprawy z tego, że jego opowiastki można wygooglować i zweryfikować. Niektóre rozdziały to całkowity bełkot - taka jakby transkrypcja nagrania jak pan Ashida pitoli o czymś co mu akurat do głowy przychodzi, ni to prowadzone medytacje, ni to wiersze. Jednak pomiędzy powyższymi można wyłuskać klika praktycznych rzeczy. Nie będą to rzeczy odkrywcze dla kogoś zaznajomionego z podstawami hatha jogi albo tai chi - takie podstawy podstaw jak np. powitania słońca. Można wyciągnąć kilka prostych ćwiczeń do urozmaicenia swoich sesji medytacyjnych. Raczej nie staniemy się nieśmiertelni, niewidzialni i co tam jeszcze autor twierdzi, ale może trochę zdrowsi i lepiej dotlenieni.

Kupiłem tę książkę na wpół dla beki, bo kojarzyłem autora jako mistrza bullshido, a na wpół dla ironicznego wystroju wnętrza - ile jest książek z tak wspaniale kiczowatą okładką? W końcu jednak nudziłem się na tyle żeby ją przeczytać. Czy było warto? Sam nie wiem. Spora część książki to banialuki pisane przez boomera nie zdającego sobie sprawy z tego, że jego opowiastki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciepła i przyjemna historia o miłości, która jest w stanie przetrwać rozłąkę, rozczarowania i przeciwności. Ze względu na osadzenie akcji nad jeziorem i fakt, że większość wydarzeń dzieje się w latach nastoletnich dla głównych bohaterów, przypominało mi to "Jezioro Marzeń", którego byłem i jestem fanem. Może wydarzenia są trochę przewidywalne, a sama historia nie zaskakuje, natomiast bohaterowie są bardzo ludzcy - nieidealni, ulegający pokusom i emocjom, podejmujący złe decyzje, lecz żaden z nich nie jest przerysowany (np. nie jest potworem w ludzkiej skórze). Byłem zaskoczony że to debiut autorki - moim zdaniem bardzo udany i chętnie przeczytam kolejne jej książki.

Bardzo ciepła i przyjemna historia o miłości, która jest w stanie przetrwać rozłąkę, rozczarowania i przeciwności. Ze względu na osadzenie akcji nad jeziorem i fakt, że większość wydarzeń dzieje się w latach nastoletnich dla głównych bohaterów, przypominało mi to "Jezioro Marzeń", którego byłem i jestem fanem. Może wydarzenia są trochę przewidywalne, a sama historia nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka spełniła moje oczekiwania - przypominała rozmowy z matematykiem, który opowiada o matematyce w taki sposób jaki jego samego to interesuje. Autor dostrzega liczby i formuły w każdej dziedzinie życia, w każdej najbanalniejszej rzeczy. Dzięki podziałowi na krótkie eseje poświęcone odrębnym tematom, można wygodnie zaplanować sobie czytanie, albo czytać "od doskoku".

Książka spełniła moje oczekiwania - przypominała rozmowy z matematykiem, który opowiada o matematyce w taki sposób jaki jego samego to interesuje. Autor dostrzega liczby i formuły w każdej dziedzinie życia, w każdej najbanalniejszej rzeczy. Dzięki podziałowi na krótkie eseje poświęcone odrębnym tematom, można wygodnie zaplanować sobie czytanie, albo czytać "od...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Byłem świadomy istnienia tej książki, bo można ją kupić w każdym sklepiku turystycznym na Krecie. Nie spodziewałem się po niej wiele, bo kojarzyła mi się z takim lokalnym "touristploitation", ale postanowiłem w końcu przeczytać by się przekonać. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony - historia jest bardzo ciekawa i zgrabnie wkomponowana w kreteńskie realia, szczególnie północno wschodnie wybrzeże i okolice Agios Nikolaos. Dobra obyczajowa literatura. Co do minusów, to nie do końca byłem przekonany do narratora, który przeskakiwał pomiędzy postaciami i opowiadał z perspektywy wszystkich na raz. Ostrzegam ludzi, którzy chcieliby pod wpływem książki wybrać się do Plaki - obecnie miasteczko jest turystycznie wyesploatowane i niewiele pozostało z cichej rybackiej osady.

Byłem świadomy istnienia tej książki, bo można ją kupić w każdym sklepiku turystycznym na Krecie. Nie spodziewałem się po niej wiele, bo kojarzyła mi się z takim lokalnym "touristploitation", ale postanowiłem w końcu przeczytać by się przekonać. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony - historia jest bardzo ciekawa i zgrabnie wkomponowana w kreteńskie realia, szczególnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ważne: cała książka jest pisana z perspektywy mężczyzny, co w tym gatunku jest rzadkością. Sam wątek rozkładu (nie rozpadu, bo rozpad następuje szybko, a tu mamy powolny i bolesny proces) małżeństwa mocno kojarzył mi się z filmem Baumbacha "Historia Małżeńska". W kontekście Sparksa, to trochę odwrócenie osi czasu, bo zwykle opisuje on rodzenie się uczucia i powstawanie związku. Rozwód jest wkomponowany w inne wydarzenia z życia głównego bohatera czyli nową pracę, budowanie więzi z córką i inne rodzinno-związkowe wzloty i upadki. Bohater jest bardzo ludzki i realistyczny - jego uczucia, choć odbiegają od stereotypowego przedstawienia mężczyzny, pozwalają się z nim mocno utożsamić. Czytało mi się bardzo dobrze, uważam tę książkę za lepszą z kolekcji Sparksa i chyba jest moją trzecią ulubioną na ten moment (po "Jednym Życzeniu" i "Najdłuższej podróży").

Ważne: cała książka jest pisana z perspektywy mężczyzny, co w tym gatunku jest rzadkością. Sam wątek rozkładu (nie rozpadu, bo rozpad następuje szybko, a tu mamy powolny i bolesny proces) małżeństwa mocno kojarzył mi się z filmem Baumbacha "Historia Małżeńska". W kontekście Sparksa, to trochę odwrócenie osi czasu, bo zwykle opisuje on rodzenie się uczucia i powstawanie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Moje rozczarowanie jest niezmierne, a mój dzień zrujnowany. Pierwsza godzina audiobooka zasiała ziarno ciekawości: małomówny, tajemniczy bohater, intrygująca sprawa morderstwa, coś się tu nie zgadza - wszyscy niby coś wiedzą, ale nie powiedzą. Postanowiłem kupić całość by mieć słuchania na dwa tygodnie. Dalej było już źle - bohater przestał być tajemniczy bo wszystko o sobie wypaplał poznanym parę dni wcześniej ludziom. Pokazał też swoją twarz "bohatera powieści sensacyjnej", który na zmianę umyka śmierci i kradnie cnotę niewiastom. Poziom brutalności był wręcz groteskowy i bezsensowny - nie służył zbudowaniu negatywnych emocji wobec antagonistów, ale sprawiał że wydawali się komiksowi i nierealistyczni. Plot twisty sypały się przez całą powieść z taką przewidywalnością, że to aż śmieszne. A rozwiązanie głównej zagadki mnie zniszczyło - było tak głupie, że aż nie mogłem w to uwierzyć. Poważna powieść, adaptacja w postaci serialu na prime video, a poziom naiwności w kwestiach zorganizowanej przestępczości jak w dobranocce (kiedyś też myślałem, że pranie pieniędzy polega na praniu ich w pralce). Nie polecam, są lepsze sensacyjne książki i serie.

Moje rozczarowanie jest niezmierne, a mój dzień zrujnowany. Pierwsza godzina audiobooka zasiała ziarno ciekawości: małomówny, tajemniczy bohater, intrygująca sprawa morderstwa, coś się tu nie zgadza - wszyscy niby coś wiedzą, ale nie powiedzą. Postanowiłem kupić całość by mieć słuchania na dwa tygodnie. Dalej było już źle - bohater przestał być tajemniczy bo wszystko o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka może nie jest najłatwiejsza w odbiorze, ale ma w sobie coś, co bardzo do mnie przemawia. Te ciasno zapisane strony mogą przy odpowiednich warunkach (późny wieczór i arktyczny ambient w słuchawkach) zapewnić niezwykłe doświadczenie. Historia jest z jednej strony prosta, jeśli odczytywać ją dosłownie, ale skomplikowana jeśli zaczniemy zastanawiać się nad jej drugim dnem, albo nad jej "światłem przeświecającym z ciemności". Wątki religijne nie przeszkadzały mi pomimo bycia osobą niereligijną - właściwie nie były zaskakujące jak dla mieszkańca norweskiej wioski i dobrze komponowały się z całością. Zakończenie było mocno zaskakujące i chyba będzie mi się musiało ułożyć w głowie. Może zmienię wtedy swoją ocenę. Czekam na kolejne części. No i mam nadzieję, że wydanie będzie tak samo estetyczne - dawno nie czytałem tak pięknie wydanej książki.

Książka może nie jest najłatwiejsza w odbiorze, ale ma w sobie coś, co bardzo do mnie przemawia. Te ciasno zapisane strony mogą przy odpowiednich warunkach (późny wieczór i arktyczny ambient w słuchawkach) zapewnić niezwykłe doświadczenie. Historia jest z jednej strony prosta, jeśli odczytywać ją dosłownie, ale skomplikowana jeśli zaczniemy zastanawiać się nad jej drugim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobnie jak inne książki Evansa "Papierowe Marzenia" to dobra książka dla kogoś, kto ma noworoczne postanowienie żeby zacząć regularnie czytać książki - można ją przeczytać w miarę szybko, łatwo i bezboleśnie. Historia jest bardzo nieskomplikowana - dosłownie oparta na biblijnej przypowieści - i całkiem zgrabnie przeniesiona na współczesne realia. Próbowałem doszukać się nieścisłości jakie zwykle występują w historiach, które bardzo starają się być "wholesome" za bardzo, ale nie doszukałem się (może jednej rzeczy bym się czepił, ale bez spoilerów). Ogólnie polecam, chociaż nie tym, którzy są wymagający i chcą czegoś nowego.

Podobnie jak inne książki Evansa "Papierowe Marzenia" to dobra książka dla kogoś, kto ma noworoczne postanowienie żeby zacząć regularnie czytać książki - można ją przeczytać w miarę szybko, łatwo i bezboleśnie. Historia jest bardzo nieskomplikowana - dosłownie oparta na biblijnej przypowieści - i całkiem zgrabnie przeniesiona na współczesne realia. Próbowałem doszukać się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moja trzecia książka Cobena (po "W głębi lasu" i "Bez skrupułów") i już widzę, że niektóre wątki się powtarzają, albo są do siebie bardzo podobne. Niemniej jednak książka jest bardzo, ale to bardzo wciągająca i dobrze się czyta. W tej pozycji pojawia się ciekawy zabieg, że czytelnik wie trochę więcej niż sam bohater i może szybciej rozwiązać zagadkę. Niemniej jednak niespodzianki są do samego końca. Polecam.

To moja trzecia książka Cobena (po "W głębi lasu" i "Bez skrupułów") i już widzę, że niektóre wątki się powtarzają, albo są do siebie bardzo podobne. Niemniej jednak książka jest bardzo, ale to bardzo wciągająca i dobrze się czyta. W tej pozycji pojawia się ciekawy zabieg, że czytelnik wie trochę więcej niż sam bohater i może szybciej rozwiązać zagadkę. Niemniej jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od początku książka kojarzyła mi się z innymi historiami Sparksa, szczególnie "Najdłuższa Podróż" i "Bezpieczna Przystań". Z tej pierwszej znajomy był motyw młodego farmera, który poznaje dziewczynę z miasta. Z tej drugiej - motyw kobiety uciekającym przed przemocowym partnerem. Jak często u tego autora dwie pozornie niepowiązane historie zostają jakoś sprowadzone do wspólnego mianownika. Tutaj nie miałem pojęcia jak to nastąpi - wątki wydawały się tak od siebie odległe, jednak autor mocno mnie zaskoczył. Sporo myślałem o bohaterach i wydarzeniach z tej książki po odłożeniu jej na półkę. Moim zdaniem na uznanie zasługuje sprawne umieszczenie fabuły we współczesnych czasach - TikToka i gwałtownej sławy w mediach społecznościowych. Niemniej jednak wydaje mi się, że autor trochę wykorzystał ponownie motywy ze swoich poprzednich książek.

Od początku książka kojarzyła mi się z innymi historiami Sparksa, szczególnie "Najdłuższa Podróż" i "Bezpieczna Przystań". Z tej pierwszej znajomy był motyw młodego farmera, który poznaje dziewczynę z miasta. Z tej drugiej - motyw kobiety uciekającym przed przemocowym partnerem. Jak często u tego autora dwie pozornie niepowiązane historie zostają jakoś sprowadzone do...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wąż Clive Cussler, Paul Kemprecos
Ocena 6,8
Wąż Clive Cussler, Paul...

Na półkach:

Pierwsza część cyklu o Kurcie Austinie mnie trochę rozczarowała. Nie była zła, ale chyba popełniłem błąd czytając wcześniej "Statek Widmo", który rozbudził moje oczekiwania. Kurt Austin to taki nowoczesniejszy Dirk Pitt. Sama fabuła momentami była konfundująca i nie wiedziałem jak mają się wydarzenia z meksykańskich lasów do zatopionego wraku włoskiego statku. Na szczęście wszystko spięło się pod koniec, jednak motywacje głównego antagonisty wciąż wydają mi się niejasne. Mam nadzieję, że kolejne części cyklu będą się rozwijać w dobrą stronę.

Pierwsza część cyklu o Kurcie Austinie mnie trochę rozczarowała. Nie była zła, ale chyba popełniłem błąd czytając wcześniej "Statek Widmo", który rozbudził moje oczekiwania. Kurt Austin to taki nowoczesniejszy Dirk Pitt. Sama fabuła momentami była konfundująca i nie wiedziałem jak mają się wydarzenia z meksykańskich lasów do zatopionego wraku włoskiego statku. Na szczęście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To moje pierwsze zetknięcie się z Orbitowskim jako pisarzem - znałem go jako publicystę i "czarnego coacha". Do książki zachęciło mnie zarówno znane nazwisko jak i nostalgia za Polską lat 90-tych. Zaskoczyło mnie jak bardzo historia z książki jest uniwersalna - w tamtych czasach chyba w każdym mieście była tego typu historia. Każdy miał w klasie Krzyśka i Darka. Niektórzy mieli też Jędrka lub jego łagodniejszą wersję. Pomimo ciężkich tematów takich jak alkoholizm i rodzinie, prostytucja nieletnich, brak perspektyw, drobne kradzieże i ogólny syf i brud, książkę czyta się przyjemnie. Jest w niej jakaś taka melancholia.

To moje pierwsze zetknięcie się z Orbitowskim jako pisarzem - znałem go jako publicystę i "czarnego coacha". Do książki zachęciło mnie zarówno znane nazwisko jak i nostalgia za Polską lat 90-tych. Zaskoczyło mnie jak bardzo historia z książki jest uniwersalna - w tamtych czasach chyba w każdym mieście była tego typu historia. Każdy miał w klasie Krzyśka i Darka. Niektórzy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy usłyszałem o tej książce byłem bardzo zaciekawiony, bo choć romans+zespół Aspergera to nienowe połączenie (patrz choćby "Projekt Rosie"), to jednak ta książka została napisana przez osobę (rzekomo?) znającą temat z pierwszej ręki. Byłem co najmniej rozczarowany. Czytając od początku czuć, że autorka jest, delikatnie mówiąc, początkująca. Fabuła nie do końca się klei, zachowania postaci są nielogiczne i niezrozumiałe. Poza tym, to nie jest romans, nawet nazwanie tego erotyką jest naciągane - to jest właściwie pornografia. Bo jak inaczej nazwać dokładne opisy tego kto gdzie jest mokry, i kto komu ile palców wkłada. Mam wrażenie, że pierwotnie książka była romansem, ale potem wydawca krzyknął "WINCYJ DUPIENIA!", a niedoświadczona autorka posłuchała. Moim zdaniem efekt jest taki, że w najlepszym razie osoby z Aspergerem nie utożsamią się zupełnie z doświadczeniami głównej bohaterki, w najgorszym wypadku nabiorą tragicznie złych oczekiwań i poprzez rozczarowanie zrażą się do sfery związkowej i seksualnej. I jeszcze jedna obserwacja, chociaż wkraczam już na grunt teorii spiskowych: opisy kobiet w powieści są dziwne, tak jakby pisał je... facet. Nie pasuje mi ta historia wokół tej książki do jej treści. Coś tu śmierdzi i nie potrafię tego zignorować.

Kiedy usłyszałem o tej książce byłem bardzo zaciekawiony, bo choć romans+zespół Aspergera to nienowe połączenie (patrz choćby "Projekt Rosie"), to jednak ta książka została napisana przez osobę (rzekomo?) znającą temat z pierwszej ręki. Byłem co najmniej rozczarowany. Czytając od początku czuć, że autorka jest, delikatnie mówiąc, początkująca. Fabuła nie do końca się klei,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W "Ręce Mistrza" można dostrzec schemat, który King powtarza w wielu swoich powieściach. Nie musi to być złe, bo niektórzy lubią ten schemat, sprawdzony już w "Bezsenności", "To" i "Mrocznej Połowie". Niemniej jednak trochę traci to swoją grozę i element zaskoczenia.

W "Ręce Mistrza" można dostrzec schemat, który King powtarza w wielu swoich powieściach. Nie musi to być złe, bo niektórzy lubią ten schemat, sprawdzony już w "Bezsenności", "To" i "Mrocznej Połowie". Niemniej jednak trochę traci to swoją grozę i element zaskoczenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Intryga całkiem niezła, skomplikowana. Dobrze, że autor rozważnie posługuje się ekspozycją do "podsumowań" co wiemy do tej pory, bo można by się w tym pogubić. Książka ze względu na swoje lata ma zarówno trochę niedzisiejszą wrażliwość, szczególnie w kwestiach rasowych, jak i tłumaczenie jest pisane przez ludzi nieszczególnie orientujących się w amerykańskiej rzeczywistości (albo przynajmniej nie potrafiący jeszcze dobrze jej przetłumaczyć polskim czytelnikom) - "restauracja McDonald'sa" jest dobrym przykładem. Ogólnie po lekturze "W głębi lasu", "Bez skrupułów" wydaje się słaba w porównaniu. W ogóle co to za głupie tłumaczenie: "Dealbreaker" na "Bez Skrupułów"?

Intryga całkiem niezła, skomplikowana. Dobrze, że autor rozważnie posługuje się ekspozycją do "podsumowań" co wiemy do tej pory, bo można by się w tym pogubić. Książka ze względu na swoje lata ma zarówno trochę niedzisiejszą wrażliwość, szczególnie w kwestiach rasowych, jak i tłumaczenie jest pisane przez ludzi nieszczególnie orientujących się w amerykańskiej rzeczywistości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając tę książkę zastanawiałem się dlaczego książki Sparksa nie są bardziej popularne wśród młodych mężczyzn. Główny bohater idealnie wpisuje się w nowoczesne "coachowe" standardy: trudna przeszłość, ale dzięki uporowi i ciężkiej pracy studiuje żeby zdobyć lepszą pracę, w wolnym czasie trenuje MMA, jest męski wręcz do bólu, nawet nie lubi dużo mówić. Równocześnie proza Sparksa mogła by młodych chłopaków czegoś nauczyć o tym czego kobiety oczekują: emocjonalnej otwartości, umiejętności przyznania się do błędów, opanowania. Fabuła to na początku romans, natomiast z czasem zmienia się w thriller (podobnie jak w "Bezpiecznej Przystani"). Chyba jest to jedna z tych bardziej zapadających w pamięć.

Czytając tę książkę zastanawiałem się dlaczego książki Sparksa nie są bardziej popularne wśród młodych mężczyzn. Główny bohater idealnie wpisuje się w nowoczesne "coachowe" standardy: trudna przeszłość, ale dzięki uporowi i ciężkiej pracy studiuje żeby zdobyć lepszą pracę, w wolnym czasie trenuje MMA, jest męski wręcz do bólu, nawet nie lubi dużo mówić. Równocześnie proza...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Statek widmo Graham Brown, Clive Cussler
Ocena 7,4
Statek widmo Graham Brown, Clive...

Na półkach:

Ciężko nie wracać do powieści Cusslera - szczególnie kiedy potrzebujemy czegoś na wakacje: lekkiego, ale wciągającego, z krótkimi rozdziałami i nadającego się do czytania na plaży albo w samolocie. I jak zwykle fabuła jest równie ciekawa, jak i odrealniona: brakowało chyba tylko kosmitów i wehikułu czasu, ale można to wybaczyć, bo w końcu chodzi o to żebyśmy przy lekturze dobrze się bawili.

Ciężko nie wracać do powieści Cusslera - szczególnie kiedy potrzebujemy czegoś na wakacje: lekkiego, ale wciągającego, z krótkimi rozdziałami i nadającego się do czytania na plaży albo w samolocie. I jak zwykle fabuła jest równie ciekawa, jak i odrealniona: brakowało chyba tylko kosmitów i wehikułu czasu, ale można to wybaczyć, bo w końcu chodzi o to żebyśmy przy lekturze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Umiarkowanie ciekawa i klimatyczna powieść, ale jak na Witkowskiego to taka sobie. Brakuje trochę struktury, książka jest chaotyczna i cierpi na powszechny w polskiej literaturze syndrom "najlepsze na koniec". Wydawałoby się, że nie ma w tym nic złego, ale w ten sposób nawet kiepska książka może udawać dobrą, bo przecież "zakończenie takie mocne i siedzi w głowie". Nie polecam, chyba że jako zapychacz czasu - jest krótka i można ją wcisnąć między inne czytelnicze seanse.

Umiarkowanie ciekawa i klimatyczna powieść, ale jak na Witkowskiego to taka sobie. Brakuje trochę struktury, książka jest chaotyczna i cierpi na powszechny w polskiej literaturze syndrom "najlepsze na koniec". Wydawałoby się, że nie ma w tym nic złego, ale w ten sposób nawet kiepska książka może udawać dobrą, bo przecież "zakończenie takie mocne i siedzi w głowie". Nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo ciekawa książka, mocno w stylu Greena. Autor moim zdaniem doskonale potrafi uchwycić mentalność nastolatków - przynajmniej tych z moich czasów (byłem nastolatkiem w latach 00.) Fabuła "19 razy Katherine" jest prosta i przejrzysta, lekko przewidywalna, niepretensjonalna, szczera. Podobnie jak w "Szukając Alaski" jest to konkretne "coming of age" z perspektywy młodego, lekko zagubionego chłopaka. Polecam.

Bardzo ciekawa książka, mocno w stylu Greena. Autor moim zdaniem doskonale potrafi uchwycić mentalność nastolatków - przynajmniej tych z moich czasów (byłem nastolatkiem w latach 00.) Fabuła "19 razy Katherine" jest prosta i przejrzysta, lekko przewidywalna, niepretensjonalna, szczera. Podobnie jak w "Szukając Alaski" jest to konkretne "coming of age" z perspektywy młodego,...

więcej Pokaż mimo to