Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ale jak za coś takiego przeprosić, do diabła? Przepraszam, że przeze mnie prawie zadźgano cię na śmierć. Ktoś chce gofra?

Ale jak za coś takiego przeprosić, do diabła? Przepraszam, że przeze mnie prawie zadźgano cię na śmierć. Ktoś chce gofra?

- (...) jak dostaniemy się do środka? - Kaz może otworzyć zamek wytrychem - odparł Wylan. - Nie - odparł Kaz. - Nie mogę. - Chyba pierwszy raz słyszę takie słowa z twoich ust - przyznała Nina. - Powtórz to, proszę, wolno i wyraźnie.

- (...) jak dostaniemy się do środka? - Kaz może otworzyć zamek wytrychem - odparł Wylan. - Nie - odparł Kaz. - Nie mogę. - Chyba pierwszy r...

Nina przewróciła oczami. - No tak, najważniejsze są pieniądze, a nie ocalenie Inej. - Skoro nie chodzi ci o pieniądze, Nino, nazwij to, jak chcesz. - Kruge? Szmal? Jedyna prawdziwa miłość Kaza?

Nina przewróciła oczami. - No tak, najważniejsze są pieniądze, a nie ocalenie Inej. - Skoro nie chodzi ci o pieniądze, Nino, nazwij to, jak ...

- (...) Matthias, ty nie żyjesz. - Słucham? - Matthias całkiem nieźle znał kercheński, ale najwidoczniej nadal miał jakieś braki. - Zostałeś zadźgany w lazarecie we Wrotach Piekieł. (...) - Jakie to uczucie, być martwym? - spytał Jasper.

- (...) Matthias, ty nie żyjesz. - Słucham? - Matthias całkiem nieźle znał kercheński, ale najwidoczniej nadal miał jakieś braki. - Zostałeś...

Zobowiązałem się cię chronić. Tylko śmierć powstrzyma mnie od wypełnienia tej przysięgi.

Zobowiązałem się cię chronić. Tylko śmierć powstrzyma mnie od wypełnienia tej przysięgi.

- Czy nikt z was nie zastanawiał się nad tym, co zrobiłem z pieniędzmi od Pekki Rolinsa? (...) - Na broń? - spytał Jasper. - Statki? - zasugerowała Inej. - Bomby? - podsunął Wylan. - Łapówki dla polityków? - strzeliła Nina. Wszyscy spojrzeli na Matthiasa. - To jest ta chwila - szepnęła Nina - w której mówisz nam, jacy jesteśmy okropni. Matthias wzruszył ramionami. - Kiedy to wszystko są bardzo rozsądne pomysły... - odparł. - Cukier - powiedział Kaz. Jasper podsunął mu cukierniczkę. Kaz przewrócił oczami. - Nie do kawy, ciołku.

- Czy nikt z was nie zastanawiał się nad tym, co zrobiłem z pieniędzmi od Pekki Rolinsa? (...) - Na broń? - spytał Jasper. - Statki? - zasug...

- A będzie szampan? Nina dojadła resztę krakersów i oblizała palce. - Ja będę, a potrafię być niezwykle musująca.

- A będzie szampan? Nina dojadła resztę krakersów i oblizała palce. - Ja będę, a potrafię być niezwykle musująca.

- Nie jesteś zwyczajna, Gwendolyn - wyszeptał, gładząc mnie po włosach. - Jesteś całkiem zupełnie niezwykła. Nie potrzebujesz magii kruka, żeby być dla mnie kimś szczególnym. Jego twarz zbliżyła się do mojej. Kiedy jego wargi dotknęły moich ust, zamknęłam oczy. Okej. To ja sobie teraz zemdleję.

- Nie jesteś zwyczajna, Gwendolyn - wyszeptał, gładząc mnie po włosach. - Jesteś całkiem zupełnie niezwykła. Nie potrzebujesz magii kruka, ż...

- Podszedł do ciała i wybrał inny numer w swoim telefonie. - Komenda Miejska… - Koperski - przedstawił się, przerywając dyżurującemu policjantowi. - Otrzymaliście już pewnie zgłoszenie o zwłokach na Wałach. Jestem tutaj i oglądam ciało, zawiadomcie prokuratora Wilka. To jest jego trup. - E… chwila, to trup prokuratora Wilka, a ja mam go zawiadomić? W sensie, że zakład pogrzebowy, rodzinę czy... - Nie jego trup, tylko kolejny trup w jego serii! - przerwał mu poirytowany. - Jakiej serii? - No przecież mamy seryjnego mordercę w Szczecinie! - Tak? - Taa… - powiedział z westchnieniem Koperski. - Ogarnij się i powiadom prokuratora Wilka. Jest teraz na spotkaniu grupy śledczej w wojewódzkiej. Niech ktoś go stamtąd wyciągnie, najlepiej od razu z komisarzem Wilkiem, Grosickim i naczelnikiem Olchą, rozm\umiesz? - Wilk razy dwa, Grosicki i Wierzba… - Nie wierzba, tylko Olcha! - poprawił go zirytowany. - Co ty, nie wiesz, jak się nazywa naczelnik wydziału dochodzeniowo-śledczego w wojewódzkiej?

- Podszedł do ciała i wybrał inny numer w swoim telefonie. - Komenda Miejska… - Koperski - przedstawił się, przerywając dyżurującemu policj...