Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po książkę sięgnąłem ze względu na moje zainteresowanie lotnictwem, ale też ze ze wględu na osobę autora, którego książka "facet z zasadami" bardzo mnie wciągnęła. Tym razem Wolfe opisuje społeczność pilotów, których nieustanna rywalizacja, aby być "na szczycie wielkiej piramidy" jest motywem przewodnim książki. Ludzi, którzy gotowi są poświęcić wszystko, aby stale udowadniać, że mają to nienazwane i nienazywalne "coś". Interesująco opisana historia lotów doświadczalnych na samolotach odrzutowych, a także pierwszych amerykańskich lotów orbitalnych w rywalizacji pomiędzy USA i ZSRR. Wnikliwie przedstawione relacje pomiędzy asami lotnictwa iastronautyki jak, Chuck Yagger, Walker, John Glenn(do którego autor ma chyba bardzo osobisty stosunek), Shirra, Lovell. To czasy w których w chierarchi asów lotnictwa zaczyna się przebijać również Neill Armstrong. Ale jego czas dopiero nadejdzie. Autor koncentruje się na czasach doświadczalnych lotów samolotami odrzutowymi, w których piloci doświadczalni łamią kolejne bariery, z których bariera dźwięku, kiedyś nie do przełamania, potem wydaje się początkiem nowych osiągnięć. Ciekawie opisane zmagania astronautów programu merkury, aby uważano ich za pilotów, a nie tylko pasażerów pierwszych kapsuł wystrzeliwanych w kosmos. Bardzo dowcipnie opisany aspekt badań medycznych, które musieli przejść kandydaci na astronautów. Książka w pierwszych fragmentach trochę mnie znużyła, ze względu na zbyt wnikliwe opisy przywar niektórych bohaterów. Potem jest już tylko lepiej. Wbijające w fotel zakończenie.

Po książkę sięgnąłem ze względu na moje zainteresowanie lotnictwem, ale też ze ze wględu na osobę autora, którego książka "facet z zasadami" bardzo mnie wciągnęła. Tym razem Wolfe opisuje społeczność pilotów, których nieustanna rywalizacja, aby być "na szczycie wielkiej piramidy" jest motywem przewodnim książki. Ludzi, którzy gotowi są poświęcić wszystko, aby stale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowieść o przyjaźni. Przeżycia bohaterów wydają się bardzo autentyczne, poprzez podkreślenie elementów codziennego życia. Niektórych może razić, że co chwila jest mowa o piciu piwa. Ale to czyni książkę bardziej autentyczną. To wartość przyjaźni, która uwydatniona jest pośród codziennych problemów, jest motywem przewodnim tej powieści. Kłopoty rodzinne, sercowe, finansowe, kłopoty z nauką, z prawem, a także kłopoty zdrowotne udaje się przezwyciężyć dzięki przyjaźni.
Niektórzy bohaterowie prezentują socjalistyczne, wręcz rewolucyjne poglądy. Może dlatego, że nie mieli okazji spróbować socjalizmu w praktyce i ze wszystkimi jego konsekwencjami. Sporo jest psioczenia na EWG. Ale ok, dla Norwegów, przy ich zasobach naturalnych, wejście do UE to żaden interes. Po prostu mogli sobie ekonomicznie pozwolić na to aby integrację europejską sobie odpuścić. Pełno też narzekania na kapitalizm, przy równoczesnym czerpaniu z niego korzyści. Ale wyczuwa się tu również pewien dystans autora. Główny bohater zachęcany przez swojego przyjaciela do agitacji politycznej, chowa w swojej szufladzie coraz większe ilości powierzonych mu do rozdawania propagandowych ulotek. To duża zaleta tej książki, bo autor pozwala przez to czytelnikowi spojrzeć z dystansem na jego bohaterów.
Czytając opisy tej książki oczekiwałem dobrej książki o dorastaniu. Otrzymałem książkę wiarygodnie opisującą przeżycia bohaterów, które ja również po części mogę odnieść do mojego życia. Im dłużej tę książkę czytałem tym wyżej ją oceniałem.

Opowieść o przyjaźni. Przeżycia bohaterów wydają się bardzo autentyczne, poprzez podkreślenie elementów codziennego życia. Niektórych może razić, że co chwila jest mowa o piciu piwa. Ale to czyni książkę bardziej autentyczną. To wartość przyjaźni, która uwydatniona jest pośród codziennych problemów, jest motywem przewodnim tej powieści. Kłopoty rodzinne, sercowe,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ciekawie opisująca proces powstawania wielkiego miasta - od puszczy aż do wielkiej metropolii. Niektóre interesujące wątki potraktowane są zbyt skrótowo. O wielkich postaciach z historii Nowego Jorku - Corneliusie Vanderbiltdzie i P. Morganie chętnie dowiedziałbym się więcej. Ogólnie, książka udana, dobrze się czyta.

Książka ciekawie opisująca proces powstawania wielkiego miasta - od puszczy aż do wielkiej metropolii. Niektóre interesujące wątki potraktowane są zbyt skrótowo. O wielkich postaciach z historii Nowego Jorku - Corneliusie Vanderbiltdzie i P. Morganie chętnie dowiedziałbym się więcej. Ogólnie, książka udana, dobrze się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zamożna, wpływowa rodzina jest chlubą miasta Lubeki. Przez kilkadziesiąt lat, z pokolenia na pokolenie buduje swoje bogactwo, wpływy i swój mit. Udaje jej się wszystko, zarówno w sferze prywatnej, w interesach, jak również w sferze politycznej. Głowie rodziny przysługuje, w praktyce dziedziczny tytuł konsula. Z czasem głowa rodziny (Tomasz Buddenbrook)zostaje wybrany na senatora. Buduje okazały dom. Ale jak słusznie zauważa autor "zewnętrzne, widoczne, i uchwytne oznaki i symbole szczęścia i wznoszenia się wzwyż zjawiają się dopiero wtedy, kiedy w istocie wszystko już zmierzcha". Coś zaczyna się psuć. Kilka nietrafionych transakcji i senior rodu zaczyna zdawać sobie sprawę, że rodzina osiągnęła szczyt swoich możliwości, a teraz, na razie powoli, stacza się. Jest coraz bardziej znużony, zmęczony życiem, pomimo młodego jeszcze wieku. Przestaje widzieć i doceniać sens swoich działań. Wreszcie ulega wypadkowi w wyniku osłabienia spowodowanego wizytą u dentysty, w efekcie czego umiera. Niedługo później, na skutek choroby, umiera jego syn, dziedzic rodu, młodzieniec nieposiadający zapału ojca do interesów, nieradzący sobie w wśród rówieśników, ale człowiek wrażliwy i uzdolniony muzycznie. Następuje tytułowy upadek rodziny. Upadek ten jest wynikiem splotu nieszczęśliwych wypadków, które są wprawdzie tragedią, ale przecież takie lub podobne w skutkach zdarzają się wielu ludziom. Wielu, ale nie im - Buddenbrookom, którym dotychczas wszystko się udawało. Nadal są bardzo zamożni, ale jednak strąceni z piedestału...
Wspaniały styl pisarski autora, ciekawie zarysowane postacie głównych bohaterów. Pod pewnymi względami książka nie straciła również na aktualności. Osób o mentalności Tomasza Buddenbrooka i Toni Buddenbrook jest całkiem sporo we współczesnym świecie. Autor wspaniale i dogłębnie analizuje ich osobowości.
Tytuł książki, pomimo tragedii, które dotknęły rodzinę jest przesadzony. Po prostu rodzinę, która przez wiele lat była na piedestale i przywykła do tego stanu, zaczynają dotykać problemy zwykłych, przeciętnych ludzi. Jeżeli to jest upadek, to każda przedwczesna śmierć jest upadkiem.
Piękny język i wspaniały styl autora. Polecam.

Zamożna, wpływowa rodzina jest chlubą miasta Lubeki. Przez kilkadziesiąt lat, z pokolenia na pokolenie buduje swoje bogactwo, wpływy i swój mit. Udaje jej się wszystko, zarówno w sferze prywatnej, w interesach, jak również w sferze politycznej. Głowie rodziny przysługuje, w praktyce dziedziczny tytuł konsula. Z czasem głowa rodziny (Tomasz Buddenbrook)zostaje wybrany na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspomnienia spisane przez wnuka głównego bohatera. Interesującym wątkiem jest historia podboju kosmosu przez amerykanów i wstydliwy udział nazistów w tym przedsięwzięciu. Jak potoczyłaby się historia podboju kosmosu, gdyby to główny bohater wziął w niewolę Wernera von Brauna - konstruktora rakiet V-2 i rakiety Saturn 5, którą amerykanie wykorzystali przy locie na księżyc? Ciekawa książka.

Wspomnienia spisane przez wnuka głównego bohatera. Interesującym wątkiem jest historia podboju kosmosu przez amerykanów i wstydliwy udział nazistów w tym przedsięwzięciu. Jak potoczyłaby się historia podboju kosmosu, gdyby to główny bohater wziął w niewolę Wernera von Brauna - konstruktora rakiet V-2 i rakiety Saturn 5, którą amerykanie wykorzystali przy locie na księżyc?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetna książka. Lem stworzył obraz obcego zupełnie niepodobnego do człowieka, czego wielu autorów SF nie potrafi, przypisując obcym zbyt wiele ludzkich cech. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że ten obcy wcale nie próbuje z ludźmi nawiązać kontaktu, bo to tak jakby słoń próbował nawiązać kontakt z mrówką, która siedzi mu na grzbiecie. Ciekawe są próby studiowania przez bohaterów psychiki obcego. Czy jest on na tak wysokim poziomie rozwoju, że kontakt z człowiekiem byłby dla niego zbyt trywialny? Czy może ma psychikę małego dziecka, dla którego kontakt z bohaterami i tworzenie różnych form tzw. symetriad jest formą zabawy?

Świetna książka. Lem stworzył obraz obcego zupełnie niepodobnego do człowieka, czego wielu autorów SF nie potrafi, przypisując obcym zbyt wiele ludzkich cech. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że ten obcy wcale nie próbuje z ludźmi nawiązać kontaktu, bo to tak jakby słoń próbował nawiązać kontakt z mrówką, która siedzi mu na grzbiecie. Ciekawe są próby studiowania przez...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę tę przeczytałem bo lubię temat eksploracji kosmosu. Ale temat to za mało aby napisać niezłą książkę. Zbyt wielkie nagromadzenie aspektów technicznych. Słabe dialogi. Jak ktoś szuka instruktarzu spawalnictwa to polecam.

Książkę tę przeczytałem bo lubię temat eksploracji kosmosu. Ale temat to za mało aby napisać niezłą książkę. Zbyt wielkie nagromadzenie aspektów technicznych. Słabe dialogi. Jak ktoś szuka instruktarzu spawalnictwa to polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak wyglądałby świat, Gdyby Niemcy i Japonia wygrały II wojnę światową? Dobry pomysł na fabułę, ale wykonanie gorsze. Duży plus za zakończenie, które można różnie rozumieć: Pierwsza: Wszyscy pogodzili się z sytuacją i uznają za bezcelową walkę o zmianę istniejącego stanu rzeczy i nawet autor wywrotowej książki nie rozumie Juliany (głównej bohaterki) Druga: W/w książka "Utyje szarańcza", którą czytają bohaterowie zdaniem wyroczni mówi prawdę. Oznacza, to że zgodnie z w/w książką wojnę wygrali Alianci. Co z kolei oznacza, że cała historia jest ułudą Juliany.

Jak wyglądałby świat, Gdyby Niemcy i Japonia wygrały II wojnę światową? Dobry pomysł na fabułę, ale wykonanie gorsze. Duży plus za zakończenie, które można różnie rozumieć: Pierwsza: Wszyscy pogodzili się z sytuacją i uznają za bezcelową walkę o zmianę istniejącego stanu rzeczy i nawet autor wywrotowej książki nie rozumie Juliany (głównej bohaterki) Druga: W/w książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wspaniała. Można z niej wynieść wiele i na wielu płaszczyznach: podejścia do życia, miłości, odpowiedzialności za innych, śmierci, grzechu zaniechania, wolności, atmosfery i usposobienia ludności w przededniu I wojny światowej. Bogate rozważania filozoficzne na temat państwa, prawa, wieczności, nieskończoności, rozwoju nauki, postępu cywilizacyjnego przeciwstawionych rozwojowi duchowemu. Wielkie bogactwo treści i piękny język. Arcydzieło!

Książka wspaniała. Można z niej wynieść wiele i na wielu płaszczyznach: podejścia do życia, miłości, odpowiedzialności za innych, śmierci, grzechu zaniechania, wolności, atmosfery i usposobienia ludności w przededniu I wojny światowej. Bogate rozważania filozoficzne na temat państwa, prawa, wieczności, nieskończoności, rozwoju nauki, postępu cywilizacyjnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Główny bohater jest właścicielem i prezesem wielkiej firmy budowlanej, która częściowo wskutek jego błędnych decyzji inwestycyjnych popadła w poważne kłopoty finansowe. Pewnego dnia dowiaduje się, że córka jego przyjaciela – wpływowego właściciela innej wielkiej firmy została zgwałcona. Pewna grupa, nazwijmy ją „grupą trzymającą władzę” proponuje mu, że uratuje jego firmę i w efekcie jego, w zamian za to, że publicznie będzie bronił domniemanego gwałciciela i zachęci opinię publiczną i swojego przyjaciela aby nie robili wielkiej sprawy z domniemanego gwałtu. Tylko jak spojrzeć temu przyjacielowi w oczy?
Główny bohater, to facet nie z mojej bajki. Stara się robić wrażenie na ludziach tym co posiada. Nadmiernie się zadłużył, a z pieniędzy z kredytu na działalność swojej firmy częściowo finansuje swój luksusowy styl życia. Popełnił kilka błędów inwestycyjnych, rozwiódł się aby nieszczególnie powtórnie się ożenić. W dodatku długi spółki, którą zbudował, poręczył prywatnym majątkiem (duży błąd). Kończy się to realnie aż do bólu, to znaczy, w prawdziwym życiu taka historia zakończyłaby się najprawdopodobniej mniej więcej tak jak w książce. Co nie znaczy, że musiało się tak skończyć. Charlie Crocker nie zna się na biznesie i polityce. Jest też człowiekiem z innej epoki. Ale swoich zasad się trzyma.

Główny bohater jest właścicielem i prezesem wielkiej firmy budowlanej, która częściowo wskutek jego błędnych decyzji inwestycyjnych popadła w poważne kłopoty finansowe. Pewnego dnia dowiaduje się, że córka jego przyjaciela – wpływowego właściciela innej wielkiej firmy została zgwałcona. Pewna grupa, nazwijmy ją „grupą trzymającą władzę” proponuje mu, że uratuje jego firmę i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Losy wyprawy badawczej dwóch statków brytyjskiej admiralicji w rejony polarne. Akcja rozwija się ciekawie do momentu porzucenia statków przez ich załogantów. Potem akcja nieco siada. Pojawia się za to opis brutalnej rzeczywistości w trakcie pokonywania pieszo dziesiątek mil w warunkach arktycznych na resztkach zapasów żywności. Robi się bardzo zimno. Zaletą książki są dobrze zarysowane, wyraziste postaci bohaterów. Ciekawe elementy mitologii Inuitów. Polecam tę lekturę na upały.

Losy wyprawy badawczej dwóch statków brytyjskiej admiralicji w rejony polarne. Akcja rozwija się ciekawie do momentu porzucenia statków przez ich załogantów. Potem akcja nieco siada. Pojawia się za to opis brutalnej rzeczywistości w trakcie pokonywania pieszo dziesiątek mil w warunkach arktycznych na resztkach zapasów żywności. Robi się bardzo zimno. Zaletą książki są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mniej więcej od połowy III tomu zaczyna się opis przebiegu wojny stuletniej. Dla mnie bardzo ciekawy. Główny bohater, po wielu perypetiach niespodziewanie ginie w wyniku rany odniesionej w trakcie bitwy, choć nigdy wcześniej nie był nawet ranny. Tak po wielu latach walki o wpływy kończy się historia tego rubasznego brutala, nieliczącego się z nikim ani niczym olbrzyma. Mimo to, śledząc jego zagmatwane losy, poczułem do niego sympatię.

Mniej więcej od połowy III tomu zaczyna się opis przebiegu wojny stuletniej. Dla mnie bardzo ciekawy. Główny bohater, po wielu perypetiach niespodziewanie ginie w wyniku rany odniesionej w trakcie bitwy, choć nigdy wcześniej nie był nawet ranny. Tak po wielu latach walki o wpływy kończy się historia tego rubasznego brutala, nieliczącego się z nikim ani niczym olbrzyma. Mimo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fajna przygodowa książka. Dobrze się czyta. Polecam.

Fajna przygodowa książka. Dobrze się czyta. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak to bywa, że jak człowiek poszukuje rozwiązania tajemnicy, to wokół niego zaczynają gromadzić się dziwni ludzie uważający, że tę tajemnicę odkrył. I nawet jak tajemnicy nie ma, ludzie ci nie uwierzą, że jej nie ma. Mało tego, zaprzeczanie istnieniu tajemnicy tylko podsyci ich żądzę jej poznania.

Tak to bywa, że jak człowiek poszukuje rozwiązania tajemnicy, to wokół niego zaczynają gromadzić się dziwni ludzie uważający, że tę tajemnicę odkrył. I nawet jak tajemnicy nie ma, ludzie ci nie uwierzą, że jej nie ma. Mało tego, zaprzeczanie istnieniu tajemnicy tylko podsyci ich żądzę jej poznania.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na początku parę uwag. Czy główny bohater książki autorstwa dziennikarki lewicowego New York Timesa musiał być koniecznie wykorzystywany seksualnie przez osoby duchowne? Po drugie, trudno wyobrazić sobie, aby człowiek z takimi problemami jak Jude był w stanie funkcjonować na takim poziomie jako prawnik. To się po prostu nie zdarza. Powyższe czyni go podobnym bardziej do supermena niż do zwykłego człowieka. Można też wyobrazić sobie, że zdarza się nam spotkać dobrego samarytanina ofiarowującego nam 1000-metrowe mieszkanie w Nowym Jorku. Ale rozumiem, że taka jest konwencja książki.
Jest to książka, którą dobrze się czyta. Opisuje wartość przyjaźni, które to słowo we współczesnym świecie znaczy moim zdaniem tym mniej, im częściej jest wypowiadane. Przyjaźni, która jest tak głęboka, że mam wrażenie, iż nie mogłaby się zdarzyć we współczesnym, pełnym gonitwy świecie. Postacie czwórki przyjaciół ciekawie zarysowane. Wszyscy osiągają spektakularny sukces zawodowy, co jeszcze bardziej odrywa od rzeczywistości (czy są tam jacyś ludzie, którzy nie byliby najlepszymi aktorami, prawnikami, architektami?). Na tym nierzeczywistym tle, w ciekawy i bardzo optymistyczny sposób zarysowane są ich relacje, które stanowią największą wartość książki. Ciekawie opisane również odczucia głównego bohatera po stracie przyjaciół, która stanowi punkt zwrotny. W sumie, polecam

Na początku parę uwag. Czy główny bohater książki autorstwa dziennikarki lewicowego New York Timesa musiał być koniecznie wykorzystywany seksualnie przez osoby duchowne? Po drugie, trudno wyobrazić sobie, aby człowiek z takimi problemami jak Jude był w stanie funkcjonować na takim poziomie jako prawnik. To się po prostu nie zdarza. Powyższe czyni go podobnym bardziej do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pomysł na fabułę ciekawy. Dawał duże możliwości w zakresie interakcji pomiędzy wspólnie uwięzionymi bohaterami. Akcja długimi fragmentami rozwija się interesująco. Przeszkadzała mi tylko nadmierna brutalność w opisie niektórych wydarzeń. Pewne szczegóły można było sobie darować, ale to chyba typowe dla autora. Zakończenie raczej banalne, rozczarowujące po przebrnięciu obszernego tomu.

Pomysł na fabułę ciekawy. Dawał duże możliwości w zakresie interakcji pomiędzy wspólnie uwięzionymi bohaterami. Akcja długimi fragmentami rozwija się interesująco. Przeszkadzała mi tylko nadmierna brutalność w opisie niektórych wydarzeń. Pewne szczegóły można było sobie darować, ale to chyba typowe dla autora. Zakończenie raczej banalne, rozczarowujące po przebrnięciu...

więcej Pokaż mimo to