-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-03-31
2020-01-28
2020-01-05
2019-08-17
2019-06-17
2019-05-21
2019-04-12
2019-04-07
2019-03-31
2019-03-08
2019-03-02
2019-02-14
2018-07-31
2018-06-28
2018-06-13
"Historie nie są czymś, co się wydarza, historie są opowiadane." Zdanie to rozpoczyna wstęp od autora.
Siedemdziesiąt różnych opowieści. Różne miejsca świata - od wysp po kontynenty. Wiele krajów.
"Atlas lękliwego mężczyzny" był mi tytułem zupełnie nieznanym, tak jak jego autor. Dopóki nie otworzyłam książki zastanawiałam się, czy jest to jakaś współczesna powieść z elementami psychologii, jakieś eseje, cokolwiek. Okazało się, że to podróże.
Ransmayr opisuje miejsca zarówno odludne jak i takie, którymi są duże miasta. W niektórych opowieściach pojawia się historia, lecz nie są to rozdziały poświęcone konkretnym wydarzeniom; to opowieści o ludziach. Właśnie oni, towarzysze narratora, tubylcy, turyści są bohaterami "Atlasu...". W każdym miejscu, nawet bardzo odległym dla czytelnika i w innej kulturze rozgrywają się osobiste dzieje wielu mniej lub bardziej anonimowych postaci.
Każdy rozdział rozpoczyna się słowem "Widziałem".
Ja też miałam szansę zobaczyć wszystkie te miejsca: lodowe pustynie, oceany, dżungle, szpitale psychiatryczne, miasta, domy. Każda opowieść jest inna, jest krótką impresją, czasem przerażającą, a czasem zupełnie spokojną.
Autor napisał także, że książka dotyczy miejsc, które naprawdę odwiedził, chociaż jedno z nich nie jest takie - poznał je wyłącznie z opisów jego żony. Napisał, że jego nazwę zachowa dla siebie. Wówczas przyszło mi do głowy "A co, jeśli cała książka jest zmyślona i jest to perfekcyjna tajemnica? Sugestywny opis różnych miejsc, lecz wymyślony, może oparty na różnych relacjach z tych miejsc". W tej chwili sądzę, że ta myśl to tylko dziwna teoria, lecz nawet, gdyby tak było nie umniejsza to wartości tej powieści.
Intrygujące, polecam.
"Historie nie są czymś, co się wydarza, historie są opowiadane." Zdanie to rozpoczyna wstęp od autora.
Siedemdziesiąt różnych opowieści. Różne miejsca świata - od wysp po kontynenty. Wiele krajów.
"Atlas lękliwego mężczyzny" był mi tytułem zupełnie nieznanym, tak jak jego autor. Dopóki nie otworzyłam książki zastanawiałam się, czy jest to jakaś współczesna powieść z...
2018-05-17
Tak się składa, że była to moja pierwsza książka Beaty Pawlikowskiej, jaką przeczytałam. Ostatnio do niej wróciłam. Styl autorki, taki jak zawsze, ale jest tu więcej opisów, dialogów i przemyśleń niż dziwnych okrzyków. Bardzo ciekawy, humorystyczny i refleksyjny zapis podróży do Afryki.
Tak się składa, że była to moja pierwsza książka Beaty Pawlikowskiej, jaką przeczytałam. Ostatnio do niej wróciłam. Styl autorki, taki jak zawsze, ale jest tu więcej opisów, dialogów i przemyśleń niż dziwnych okrzyków. Bardzo ciekawy, humorystyczny i refleksyjny zapis podróży do Afryki.
Pokaż mimo to