Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka to moje pierwsze spotkanie z autorem. Muszę przyznać, że czuję się zawiedziona, bo wiele osób polecało mi książki Maxa Czornyj. Fabuła „Klątwy” bardzo oderwana od rzeczywistości, jednak mogłabym przymknąć na to oko, gdyby nie brak przekonującego motywu. Mamy oczywiście przedstawiony pewien koncept, dlaczego morderca, popełnia zbrodnię. Jednak te strzępy właściwie informacji nie pozwalają mi na chociażby próbę „zracjonalizowania” działań czy też współczucia dla głównego antagonisty - nie znam jego pochodzenia, właściwie nie wiem, kim jest. Koniec też za wiele nie wyjaśnia. Do żadnej z postaci się nie przywiązałam, z żadną nie sympatyzowałam. Właściwie autor nie dał nam na to czasu. Całą lekturę miałam wrażenie, że nie ważne kto, ważne, że umrze. Właściwie sposób doboru ofiar również nie jest dla mnie jasny. Fabuła pędzi do przodu, byle dalej, zupełnie brakowało mi tła do tej historii. Często się w niej gubiłam, tzn. nie wiedziałam, kto jest kim. Za to nie mogę odmówić inwencji w wymyślaniu tortur - scena z dzieckiem i filmem wprawiła mnie w osłupienie. A wszystkie te wydarzenia zostają na samym końcu spięte klamrą, która dla mnie wzięła się z powietrza - nic po drodze nie sugerowało, nie dawało wskazówki na takie rozwiązanie.

Ta książka to moje pierwsze spotkanie z autorem. Muszę przyznać, że czuję się zawiedziona, bo wiele osób polecało mi książki Maxa Czornyj. Fabuła „Klątwy” bardzo oderwana od rzeczywistości, jednak mogłabym przymknąć na to oko, gdyby nie brak przekonującego motywu. Mamy oczywiście przedstawiony pewien koncept, dlaczego morderca, popełnia zbrodnię. Jednak te strzępy właściwie...