Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zaskoczenie było zaskakujące...

Zaskoczenie było zaskakujące...

Każdy tom tej serii podobał mi się ale tylko z osobna,czyli nie patrząc na treść poprzednich czy następnych części. Szybko się czyta. Jak zaczęłam jeden tom to skończyłam go jeszcze tego samego dnia. Każda część cyklu była identyczna jak poprzednia przez co, niestety, nie zasługuje na zbyt wysoką ocenę. Czułam się jakbym czytała w kółko tą samą historię, co było bardzo irytujące. Przewidywalna i nie wnosząca niczego nowgo do fantastyki. Lekkie historyjki o szlachetnych bohaterach,którym wszystko sie udaje. Szału nie ma

Każdy tom tej serii podobał mi się ale tylko z osobna,czyli nie patrząc na treść poprzednich czy następnych części. Szybko się czyta. Jak zaczęłam jeden tom to skończyłam go jeszcze tego samego dnia. Każda część cyklu była identyczna jak poprzednia przez co, niestety, nie zasługuje na zbyt wysoką ocenę. Czułam się jakbym czytała w kółko tą samą historię, co było bardzo...

Jako, że niczym ta powieść nie odbiegała od rutyny, ani postacie mnie nie porwały tylko 6*.

Jako, że niczym ta powieść nie odbiegała od rutyny, ani postacie mnie nie porwały tylko 6*.

Jedna z książek, którą najciężej mi się czytało.

Jedna z książek, którą najciężej mi się czytało.

Przyjemna w obyciu. Nie ciągnie się.

Przyjemna w obyciu. Nie ciągnie się.

Jedna z moich ulubionych serii tego gatunku.

Jedna z moich ulubionych serii tego gatunku.

Dzięki tej powieści zakochałam się najpierw w paranormal romance, a potem w fantasy. Z upływem czasu zdałam sobie sprawę, że "szeptem" nie wyróżnia sie zbytnio na tle innych powieści tego typu. Ma swoje wady jak i zalety. Bardzo dużo oczywistych schematów, jednak te parę razy podczas czytania czterech części znalazłam różne świeższe rozwiązania. Jednym zdaniem:
Podobało mi się.

Dzięki tej powieści zakochałam się najpierw w paranormal romance, a potem w fantasy. Z upływem czasu zdałam sobie sprawę, że "szeptem" nie wyróżnia sie zbytnio na tle innych powieści tego typu. Ma swoje wady jak i zalety. Bardzo dużo oczywistych schematów, jednak te parę razy podczas czytania czterech części znalazłam różne świeższe rozwiązania. Jednym zdaniem:
Podobało mi...

Przyjemna opowieść. Szybko się czyta, szybko zapomina.

Przyjemna opowieść. Szybko się czyta, szybko zapomina.

Fajne czytadełko dla zabicia czasu lub jako przerywnik do bardziej wymagającej powieści.

Fajne czytadełko dla zabicia czasu lub jako przerywnik do bardziej wymagającej powieści.

Niestety, mimo moich usilnych starań nie udało mi się skończyć książki. Akcja o ile jakaś była to jej nie dostrzegałam. Książka najzwyczajniej w świecie mnie nudziła. Nudziła tak mocno, że nie udało mi się przez nią przebrnąć

Niestety, mimo moich usilnych starań nie udało mi się skończyć książki. Akcja o ile jakaś była to jej nie dostrzegałam. Książka najzwyczajniej w świecie mnie nudziła. Nudziła tak mocno, że nie udało mi się przez nią przebrnąć

Dobrze napisana, ale z niewiadomego dla mnie powodu nie porywa. Ani nie polubiłam bohaterów, ani klimatu, ani akcji

Dobrze napisana, ale z niewiadomego dla mnie powodu nie porywa. Ani nie polubiłam bohaterów, ani klimatu, ani akcji

Lekka, zabawna, przyjemna, a do tego szybko się czyta. Wręcz idealna na poprawę humoru

Lekka, zabawna, przyjemna, a do tego szybko się czyta. Wręcz idealna na poprawę humoru

Uśmiałam się przy tej serii jak nie wiem. Może nie jest jakaś wybitna, ale za całokształt spokojnie zasługuje na 9 gwiazdek w swojej kategorii. Lekka, szybko się czyta, a przy tym niezwykle mnie wciągnęła. Sympatyczni bohaterowie. Mimo tego, że postacie nie były bardzo rozbudowane ie przeszkadzało mi to w żadnym razie. Dalej czasem wracam do fragmentów książek o Wiktorii Biankowskiej, więc śmiało mogę polecić je jako przyjemną lekturę na pochmurne popołudnie.

Uśmiałam się przy tej serii jak nie wiem. Może nie jest jakaś wybitna, ale za całokształt spokojnie zasługuje na 9 gwiazdek w swojej kategorii. Lekka, szybko się czyta, a przy tym niezwykle mnie wciągnęła. Sympatyczni bohaterowie. Mimo tego, że postacie nie były bardzo rozbudowane ie przeszkadzało mi to w żadnym razie. Dalej czasem wracam do fragmentów książek o Wiktorii...