-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2019-05-01
https://the-bookish-dance.blogspot.com
W ciągu sześciu miesięcy w Toruniu zaginęło pięciu młodych mężczyzn. Ostatni raz każdy z nich widziany był w okolicach bulwaru, potem ślad po nich zaginął. Sprawą zajmuje się komisarz Maciej Gorczyński wraz z zaprzyjaźnioną jasnowidz, Sylwią Trojanowską. Jedyną wskazówką, jaka może doprowadzić ich do znalezienia mordercy są nagrania oraz kartka ze świątecznymi życzeniami, które otrzymują rodziny zaginionych. Wkrótce trafiają na Fundację LifeTrans, której założycielem jest jeden z profesorów Collegium Medicum.
Pani Falkowska stworzyła świetnych bohaterów. Nie przerysowała ich, co niektórym autorom niestety (chociaż nie zawsze jest to minus) się zdarza. Komisarz Gorczyński został przedstawiony jako mężczyzna prowadzący podwójne życie, jednak ma z tego powodu wyrzuty sumienia. Wie, że źle robi. Wie, że jego żona nie zasługuje na takie traktowanie, ale jak to w życiu bywa... Serce nie sługa. O Sylwii również nie można powiedzieć nic złego. Jest wyrozumiała, chętna do pomocy, chociaż w jednej sytuacji trochę powiało głupotą z jej strony :)
Autorka postawiła na bardzo krótkie rozdziały, opisane datą i miejscem, w którym w danym momencie dzieje się akcja. Narracja prowadzona jest z perspektywy Sylwii oraz Macieja, dzięki czemu bardziej możemy utożsamić się z bohaterami, wczuć się w sytuację, w której się znajdują. Niekiedy odnosiłam wrażenie, że głównym tematem „Nagrania” nie było śledztwo, a relacje pomiędzy dwójką głównych bohaterów, ale ani trochę nie przeszkadzało mi to w czytaniu.
„Nagranie” to naprawdę dobra powieść. Taka, którą pochłania się strona za stroną, chociaż masz na głowie jeszcze inne obowiązki. Zakończenie nie należy do najbardziej zaskakujących, w pewnym momencie można domyśleć się, kto za tym wszystkim stoi, ale nie wpływa to na ocenę całokształtu.
https://the-bookish-dance.blogspot.com
W ciągu sześciu miesięcy w Toruniu zaginęło pięciu młodych mężczyzn. Ostatni raz każdy z nich widziany był w okolicach bulwaru, potem ślad po nich zaginął. Sprawą zajmuje się komisarz Maciej Gorczyński wraz z zaprzyjaźnioną jasnowidz, Sylwią Trojanowską. Jedyną wskazówką, jaka może doprowadzić ich do znalezienia mordercy są nagrania...
2019-01-27
Darby Thorne, studentka sztuki na Uniwersytecie w Boulder, jedzie do domu rodzinnego, żeby zobaczyć się z chorą na raka trzustki matką. Niestety z powodu panującej burzy śnieżnej dziewczyna zmuszona jest zatrzymać się na postoju przy autostradzie. Jak się okazuje, nie jest jedyną osobą, której pogoda pokrzyżowała plany. W budynku spotyka 4 innych podróżnych, z którymi przyjdzie jej spędzić najbliższą noc. Chcąc złapać chociaż jedną kreskę zasięgu, Darby wychodzi na zewnątrz, gdzie odkrywa coś przerażającego. W samochodzie należącym do jednego z poznanych chwilę wcześniej nieznajomych uwięziona jest mała dziewczynka. Studentka za wszelką cenę postanawia uratować Jay. Tylko jak ma to zrobić skoro nie wie, kto jest porywaczem?
Zarówno główna bohaterka jak i pozostałe postacie są naprawdę świetnie wykreowane. Nie było chyba osoby, która jakoś szczególnie by mnie drażniła, chociaż umówmy się, za dużo postaci w tej historii się nie pojawia. Niektóre ich zachowania są wręcz śmieszne, rozluźniają nieco atmosferę.
Książka składa się z pięciu części zatytułowanych: Zmierzch, Noc, Północ, Godzina duchów oraz Świt. Czas poszczególnych wydarzeń jest dokładnie określony nie tylko co do pory dnia/nocy, ale także co do godziny. Wszystko zaczyna się o 19:39, a kończy następnego dnia o 6:22.
Autor genialnie poprowadził akcję. Dodatkowo jego styl jest tak przyjemny, mimo zdarzeń, które opisuje, że naprawdę ciężko jest się oderwać od lektury.
„Bezbronne” to mistrzostwo! Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam tak wciągający thriller. Historia pochłania czytelnika już od pierwszych stron, i to dosłownie pochłania, i trzyma w swoich sidłach do samego końca. Nawet kiedy wiadomo już kto jest porywaczem małej Jay, jest jeszcze sporo niewiadomych. Jak uratować dziewczynkę? Komu z czwórki nieznajomych można zaufać? Jeśli w ogóle komuś można.
Zdecydowanie polecam!
www.the-bookish-dance.blogspot.com
Darby Thorne, studentka sztuki na Uniwersytecie w Boulder, jedzie do domu rodzinnego, żeby zobaczyć się z chorą na raka trzustki matką. Niestety z powodu panującej burzy śnieżnej dziewczyna zmuszona jest zatrzymać się na postoju przy autostradzie. Jak się okazuje, nie jest jedyną osobą, której pogoda pokrzyżowała plany. W budynku spotyka 4 innych podróżnych, z którymi...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-10
Pełna recenzja nablogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/10/26-bad-mommy-za-mama-by-tarryn-fisher.html
Chcę. Jedno krótkie słowo a tak bardzo może nas zgubić. Dlaczego? Przecież chcieć to nic złego. A nawet można by powiedzieć, że chcieć to coś koniecznego. W końcu nasze pragnienia również kształtują nas i nasze życie. Ale co jeśli w pewnym momencie zaczniemy chcieć więcej? I więcej. I jeszcze więcej. Bez względu na to, co to jest i czy naprawdę tego potrzebujemy. Zaczniemy tego pragnąć, bo inni to mają. Zaczniemy tego pragnąć, bo inni tego pragną. I po co to wszystko? Żeby nie być gorszym? Czy naprawdę brak czegoś, czego do szczęścia nam nie potrzeba sprawia, że jesteśmy gorsi od tych, którzy to posiadają? I czy naprawdę musimy mieć wszystko to, co mają inni?
Jolene i Darius Avery są szczęśliwy małżeństwem, wspólnie wychowującym kilkuletnią córeczkę. Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się Fig. Kobieta szybko zyskuje sympatię rodziny, staje się ich przyjaciółką, powierniczką, opiekunką dla małej Mercy. Sytuacja robi się naprawdę dziwna, kiedy Fig coraz bardziej upodabnia się do Jolene; kupuje takie same ciuchy, bywa w tych samych miejscach, tak samo dekoruje swój dom. Mimo ostrzeżeń męża, Jo nie widzi w tym nic niepokojącego. W końcu Fig przechodzi teraz w swoim życiu trudny okres. Potrzebuje wsparcia, motywacji do życia, a ona jako jej przyjaciółka czuje się zobowiązana, by jej pomóc. Ale czy Fig jest tym, za kogo wszyscy ją uważają? I czy naprawdę jest przyjaciółką rodziny?
Mimo że liczyłam na bardziej zaskakujące zakończenie, całość bardzo mi się podobała. Świetnie wykreowani bohaterowie. Świetny styl autorki. Historia wciąga do tego stopnia, że naprawdę ciężko jest się oderwać od lektury, nawet jeśli wzywają nas inne obowiązki. Jak najbardziej polecam.
Pełna recenzja nablogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/10/26-bad-mommy-za-mama-by-tarryn-fisher.html
Chcę. Jedno krótkie słowo a tak bardzo może nas zgubić. Dlaczego? Przecież chcieć to nic złego. A nawet można by powiedzieć, że chcieć to coś koniecznego. W końcu nasze pragnienia również kształtują nas i nasze życie. Ale co jeśli w pewnym momencie zaczniemy chcieć...
2017-09-12
Życie kobiety może zmienić się w jednej chwili. Wystarczy jedno słowo, wystarczy jeden czyn i nic już nigdy nie będzie takie samo. Niekoniecznie będzie to zmiana na lepsze. Nie. To byłoby zbyt piękne. Są rzeczy, wydarzenia, które sprawiają, że wesoła, pełna energii kobieta nagle staje się zupełną odwrotnością samej siebie. Zamyka się w sobie. Odizolowuje od innych ludzi. Boi się własnego cienia. Traci sens życia. Czuje się zbyt brudna, żeby przebywać w towarzystwie. Boi się, że ktoś może dostrzec, co ją spotkało. Nie każda potrafi poprosić o pomoc. Nie każda potrafi to zgłosić odpowiednim instytucjom. Wstyd i poczucie winy nie pozwalają im na to. A przecież to nie ich wina. Nikt nie prosi się o takie traktowanie. Ale czy może spotkać je coś gorszego niż gwałt?
W Bostonie dochodzi do serii morderstw. Sprawca tropi kobiety, które padły ofiarą gwałtu, okalecza je, na żywca wycina im narząd, który symbolizuje ich nieczystość, a na koniec jednym zdecydowanym ruchem podrzyna im gardło. To, z jaką precyzją obsługuje skalpel świadczy o tym, że ma sporą wiedzę na temat chirurgii i anatomii człowieka. Sprawa zostaje powiązana z Catherine Cordell. Młoda pani doktor dwa lata temu padła ofiarą psychopaty, który traktował kobiety w identyczny sposób, jak właśnie ścigany przez policję morderca. Jest tylko jeden problem. Catherine osobiście zabiła wtedy swojego oprawcę. Kim więc jest morderca zwany przez prasę Chirurgiem?
Sprawą zajmuje się detektyw Thomas Moore i Jane Rizzoli.
"Chirurg" nie nudzi. Wręcz przeciwnie. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Wciąga tak bardzo, że ciężko się od niej oderwać. Jak najbardziej polecam. Myślę, że to również świetna książka a czytelniczy zastój.
Pełna recenzja na moim blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/09/22-chirurg-by-tess-gerritsen.html
Życie kobiety może zmienić się w jednej chwili. Wystarczy jedno słowo, wystarczy jeden czyn i nic już nigdy nie będzie takie samo. Niekoniecznie będzie to zmiana na lepsze. Nie. To byłoby zbyt piękne. Są rzeczy, wydarzenia, które sprawiają, że wesoła, pełna energii kobieta nagle staje się zupełną odwrotnością samej siebie. Zamyka się w sobie. Odizolowuje od innych ludzi....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-18
Pewnego dnia czworo nastolatków wymyka się nocą z letniego obozu do pobliskiego lasu. Dwójka z nich zostaje znaleziona z poderżniętymi gardłami, pozostała znika bez śladu. 20 lat później Paul Copeland, prokurator okręgowy, brat jednej z zaginionych osób, Camille, na nowo otwiera śledztwo. Dlaczego po tylu latach powraca do sprawy? Na Manhattanie zostaje zastrzelony mężczyzna, w którym Paul rozpoznaje rzekomą ofiarę Letniego Rzeźnika. Nasuwają się więc pytania: Co tak naprawdę wydarzyło się tamtej nocy? I co ważniejsze... Czy Camille jednak żyje?
„W głębi lasu” nie należy do historii, w których główną zagadką jest tożsamość zabójcy. Tutaj jest ona czymś niemalże oczywistym, czymś, co jesteśmy w stanie odkryć bardzo szybko. Największą niewiadomą jest dla nas przebieg wydarzeń sprzed dwudziestu lat. To na tym się skupiamy. To tego próbujemy się dowiedzieć. Sklejamy fakty, które autor przedstawia nam na kolejnych stronach. Snujemy domysły. Trochę bawimy się w detektywów.
ZAPRASZAM na pełną recenzję na moim BLOGU:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/08/18-w-gebi-lasu-by-harlan-coben.html
Pewnego dnia czworo nastolatków wymyka się nocą z letniego obozu do pobliskiego lasu. Dwójka z nich zostaje znaleziona z poderżniętymi gardłami, pozostała znika bez śladu. 20 lat później Paul Copeland, prokurator okręgowy, brat jednej z zaginionych osób, Camille, na nowo otwiera śledztwo. Dlaczego po tylu latach powraca do sprawy? Na Manhattanie zostaje zastrzelony...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-01
21 letni Devin Jones dostaje wakacyjną pracę w parku rozrywki Joyland. Kilka lat temu dokonano tu morderstwa na młodej dziewczynie. Już pierwszego dnia pracująca tam Rozzie aka Fortuna przepowiada Devin'owi (dziwnie to brzmi!), że spotka on niedługo na swojej drodze chłopca z psem i dziewczynkę z lalką i czerwoną czapką. Chłopak nie traktuje tej przepowiedni poważnie, ale czy prawidłowo? Może ta stara kobieta wcale nie jest wariatką, naciagaczką?
Książkę, chociaż jest napisana prostym językiem, czytało mi się dość ciężko. Głównie chyba przez to, że przez dobrą połowę zupełnie nic się nie działo. Same opisy dnia pracy w Joylandzie. Non stop to samo. Aż się rzygać chciało. Nic tylko zmiana w Tuptusiowej Dolinie, Dev pracujący w przebraniu psa Howie'go i tyle. Masakra. Dopiero później akcja trochę się rozkręciła i jakoś przebrnęłam przez całość.
Pełna recenzja na moim BLOGU:
www.xcarpelibrum.blogspot.com
21 letni Devin Jones dostaje wakacyjną pracę w parku rozrywki Joyland. Kilka lat temu dokonano tu morderstwa na młodej dziewczynie. Już pierwszego dnia pracująca tam Rozzie aka Fortuna przepowiada Devin'owi (dziwnie to brzmi!), że spotka on niedługo na swojej drodze chłopca z psem i dziewczynkę z lalką i czerwoną czapką. Chłopak nie traktuje tej przepowiedni poważnie, ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-08
Jakim człowiekiem jestem? Dokąd zmierzam? Czasami zadajemy sobie te pytania, nie potrafiąc znaleźć właściwej odpowiedzi. Żeby ją otrzymać, musimy przeprowadzić szczerą rozmowę z własnym „ja”, zajrzeć w najgłębsze zakamarki swojej duszy, a prawda jest taka, że niewielu z nas ma w sobie tyle odwagi, by tego dokonać. Boimy się prawdy o sobie.
Pierre jest młodym mężczyzną, którego życie opiera się głównie na pracy w zoo, której szczerze nie lubi, oraz miłostkach na jedną noc. Pewnego dnia dzięki koleżance z kółka teatralnego poznaje Ophelie. Wkrótce po ich randce na cmentarzu zaczynają ginąć osoby ze środowiska Pierre'a. Czy kobieta ma z tym coś wspólnego?
Zaraz po przeczytaniu książki miałam ochotę powiedzieć: "Serio? Panie Maxime, nie postaral się Pan", ale po kilku dniach zrozumiałam pewne rzeczy, zrozumiałam że Chattam jednak zrobił dobrą robotę. Jak zawsze.
Pełna recenzja na moim blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/06/15-sen-smiertelnikow-by-maxime-chattam.html
Jakim człowiekiem jestem? Dokąd zmierzam? Czasami zadajemy sobie te pytania, nie potrafiąc znaleźć właściwej odpowiedzi. Żeby ją otrzymać, musimy przeprowadzić szczerą rozmowę z własnym „ja”, zajrzeć w najgłębsze zakamarki swojej duszy, a prawda jest taka, że niewielu z nas ma w sobie tyle odwagi, by tego dokonać. Boimy się prawdy o sobie.
Pierre jest młodym mężczyzną,...
2017-05-04
Recenzja na moim blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/05/13-kasacja-by-remigiusz-mroz.html
Zapraszam :)
Ogólnie nie czytam książek polskich autorów. Nie czytam, bo nie lubię. Nie lubię, bo już nie raz trafiłam na takie dziadostwa, że szkoda słów.
Po "Kasację" sięgnęłam zupełnie przypadkowo. Brat dostał ją w prezencie, więc leżała sobie na półce i robiła te słodkie oczka kota ze Shreka (tak, książki mają oczy!), aż w końcu stwierdziłam, że sprawdzę czym ci ludzie tak się jarają. Teraz już wiem.
Książka świetna. Postacie stworzone przez pana Mroza również.
Jak najbardziej polecam.
Recenzja na moim blogu:
http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/05/13-kasacja-by-remigiusz-mroz.html
Zapraszam :)
Ogólnie nie czytam książek polskich autorów. Nie czytam, bo nie lubię. Nie lubię, bo już nie raz trafiłam na takie dziadostwa, że szkoda słów.
Po "Kasację" sięgnęłam zupełnie przypadkowo. Brat dostał ją w prezencie, więc leżała sobie na półce i robiła te słodkie...
2017-01-17
Maxime Chattam to człowiek, który robi z moim mózgiem rzeczy nie do opisania. Dla mnie zdecydowanie najlepszy pisarz!
Pustka, ktorą wywołała u mnie ta książka nie wzięla się z niedosytu, niezadowolenia itp. Wręcz przeciwnie. Strasznie mnie wciągnęla swoją historią, każdym swoim zdaniem. A zakończenie... to ono mnie rozwaliło. Chociaz chciałoby się powiedzieć: "Serio? Tylko tyle?", to z drugiej strony uważam że Chattam odwalił dobrą, JAK ZAWSZE, robotę. Końca naprawdę się nie spodziewałam, jak pewnie większość z Was.
Zapraszam do przeczytania recenzji na moim blog:http://xcarpelibrum.blogspot.com/2017/01/9-niech-bedzie-wola-twoja-by-maxime.html
Maxime Chattam to człowiek, który robi z moim mózgiem rzeczy nie do opisania. Dla mnie zdecydowanie najlepszy pisarz!
Pustka, ktorą wywołała u mnie ta książka nie wzięla się z niedosytu, niezadowolenia itp. Wręcz przeciwnie. Strasznie mnie wciągnęla swoją historią, każdym swoim zdaniem. A zakończenie... to ono mnie rozwaliło. Chociaz chciałoby się powiedzieć: "Serio?...
2016-11-16
Jako że Simon Beckett jest jedną z moich największych miłości wśrod kryminałów,i w ogóle wśród pisarzy, to nie powiem na jego temag ani jednego złego słowa. Nieważne czy udało mu się spełnić moje oczekiwania czy też nie. Zawsze powiem: Polecam :)
A teraz co do samej książki to mam mieszane uczucia. Z jednej strony historia mi się podoba, wciągnęła do tego stponia że "jeszcze jedna strona" było kłamstwem a to oznacza że była dobra. Z drugiej strony po cyklu z Davidem Hunterem spodziwałam się czegoś więcej, liczyłam na więcej emocji ,napięcia. Pocieszam się faktem, że Zimne Ognie powstały wczesniej niż cykl z DH :)
Pełna opinia, recenzja na moim blogu: www.xcarpelibrum.blogspot.com Zapraszam :)
Jako że Simon Beckett jest jedną z moich największych miłości wśrod kryminałów,i w ogóle wśród pisarzy, to nie powiem na jego temag ani jednego złego słowa. Nieważne czy udało mu się spełnić moje oczekiwania czy też nie. Zawsze powiem: Polecam :)
A teraz co do samej książki to mam mieszane uczucia. Z jednej strony historia mi się podoba, wciągnęła do tego stponia że...
2016-10-29
Pewnego dnia ktoś w masakryczny sposób morduje prawie całą rodzinę Day'ów (matkę i jej dwie córki). Prawie całą, bo z życiem uchodzi jedynie 7-letnia Libby i 15-letni Ben, który po zeznaniach najmłodszej siostry zostaje uznany za winnego tej zbrodni i skazany na dożywocie.
Poznajemy Libby jako dorosłą już kobietę, ale jakże wkurzającą. W sumie ciekawie, dla mnie to nowość. Zawsze główni bohaterowie są superprzystojni, mądrzy, nic tylko się zakochać albo brać przykład. A tutaj taka Libby, leniwa, wredna, chwciwa.
Ogólnie książa jest dla mnie sporym rozczarowaniem. Spodziewałam się więcej, liczyłam na więcej. Niestety dostałam niewiele. Nudziłam się, czasami zmuszałam się do czytania, opuszczałam fragmwnty, jakieś opisy.
Pełna recenzja na moim blogu: www.xcarpelibrum.blogspot.com Zapraszam :)
Pewnego dnia ktoś w masakryczny sposób morduje prawie całą rodzinę Day'ów (matkę i jej dwie córki). Prawie całą, bo z życiem uchodzi jedynie 7-letnia Libby i 15-letni Ben, który po zeznaniach najmłodszej siostry zostaje uznany za winnego tej zbrodni i skazany na dożywocie.
Poznajemy Libby jako dorosłą już kobietę, ale jakże wkurzającą. W sumie ciekawie, dla mnie to nowość....
2016-08-29
Istnieje pewien wierszyk.
Wierszyk, złożony z dziesięciu zwrotek.
Zwrotek, w których kolejno giną żołnierzyki.
Żołnierzyków jest dziesięciu.
Dziesięciu jest także gości zaproszonych na wyspę.
Przypadek?
Książka ogólnie mi się spodobała, czego, przyznam szczerze, się nie spodziewałam, bo sięgnęłam po niąnzupełnie przypadkiem. Krótka, bo składająca się zaledwie z 200 stron. Dla takich moli jak ja, dosłownie lektura na jedno popołudnie. Każda kolejna strona to tysiące pytań, zagadek. Cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Wciąga. Chcesz przerwać, ale nie możesz. Po prostu nie możesz. Musisz wiedzieć, co dalej. Już teraz.
Pełna recenzja książki na moim blogu: www.xcarpelibrum.blogspot.com
Istnieje pewien wierszyk.
Wierszyk, złożony z dziesięciu zwrotek.
Zwrotek, w których kolejno giną żołnierzyki.
Żołnierzyków jest dziesięciu.
Dziesięciu jest także gości zaproszonych na wyspę.
Przypadek?
Książka ogólnie mi się spodobała, czego, przyznam szczerze, się nie spodziewałam, bo sięgnęłam po niąnzupełnie przypadkiem. Krótka, bo składająca się zaledwie z 200 stron....
https://the-bookish-dance.blogspot.com/2019/08/54-perfekcyjna-zona-jp-delaney-recenzja.html
Pięć lat po tragicznym wypadku Abbie budzi się w szpitalu. Nie
pamięta, kim jest ani jak się tu znalazła. Mężczyzna siedzący przy jej łóżku mówi, że jest ona perfekcyjną żoną oraz wspaniałą matką dla ich autystycznego syna Danny'ego. Kobieta ma jednak wrażenie, że mąż nie mówi jej wszystkiego. Czy jej brak zaufania spowodowany jej wypadkiem? A może mężczyzna naprawdę coś przed nią ukrywa?
Tom jest bogatym, wpływowym biznesmanem, oczekującym perfekcji nie tylko od swoich pracowników, ale także od członków rodziny. Zatrudnia Abbie jako artystkę-stażystkę w swojej firmie. Z czasem tych dwoje ludzi zakochuje się w sobie, po czym biorą ślub.
Książka przeplatana jest na zmianę przeszłością oraz teraźniejszością, dzięki czemu dokładniej poznajemy bohaterów i ich życie jeszcze sprzed wypadku Abbie. Autor postawił na krótkie rozdziały, które poza stylem, jakim się posługuje i tematem, jaki porusza w swojej powieści, są kolejnym plusem "Perfekcyjnej żony".
"Perfekcyjna żona" nie każdemu przypadnie do gustu. Jak każda inna powieść będzie miała nie tylko swoich fanów, ale także czytelników, którym najzwyczajniej w świecie czegoś brakowało. Ja należę do tych pierwszysch. Historia zaintrygowała mnie już od pierwszych stron i ciężko było mi się od niej oderwać, chociaż musiałam. A zakończenie... W połowie książki myślałam, że wiem, co jest grane, ale pod koniec okazało się, że się myliłam. Autor kompletnie zaskoczył.
https://the-bookish-dance.blogspot.com/2019/08/54-perfekcyjna-zona-jp-delaney-recenzja.html
więcej Pokaż mimo toPięć lat po tragicznym wypadku Abbie budzi się w szpitalu. Nie
pamięta, kim jest ani jak się tu znalazła. Mężczyzna siedzący przy jej łóżku mówi, że jest ona perfekcyjną żoną oraz wspaniałą matką dla ich autystycznego syna Danny'ego. Kobieta ma jednak wrażenie, że mąż nie mówi jej...