Początek i koniec trzyma w napięciu środek to trochę romansidło z pragnieniem ciąży w tle. Spodziewałam się thrillera jak inne książki tego autora, czuję niedosyt. Dość szybko domyśliłam się że Alex to nie Alex. Pozycja na leniwe popołudnie.

Początek i koniec trzyma w napięciu środek to trochę romansidło z pragnieniem ciąży w tle. Spodziewałam się thrillera jak inne książki tego autora, czuję niedosyt. Dość szybko domyśliłam się że Alex to nie Alex. Pozycja na leniwe popołudnie.

Lubię książki tego autora, bo zawsze są pełne napięcia i zagadki. Tym razem z łatwością można było odgadnąć co się stanie. Niestety jedna ze słabszych pozycji autora. Chociaż udało mi się przeczytać ją w dwa wieczory, nie do końca do mnie przemówiła, szczególnie główna bohaterka. Jedyną postacią, która posiadała mózg, była jej przyjaciółka Lucy. Cała reszta jakby wyłączyła rozum.

Lubię książki tego autora, bo zawsze są pełne napięcia i zagadki. Tym razem z łatwością można było odgadnąć co się stanie. Niestety jedna ze słabszych pozycji autora. Chociaż udało mi się przeczytać ją w dwa wieczory, nie do końca do mnie przemówiła, szczególnie główna bohaterka. Jedyną postacią, która posiadała mózg, była jej przyjaciółka Lucy. Cała reszta jakby wyłączyła...

Książka byłaby w miarę okey, jakby nie pojedyńczy szczegół.
Ogólnie jestem przeciwnikiem oceniania książek na zasadzie „10, bo prezentuje pogląd na świat, jaki Lubię” i vice versa. Problem w tym, że „Zimne ognie” po raz kolejny przyczyniają się do tego, że w wyobrażeniach funkcjonuje obraz niebezpiecznego schizofrenika. Nie zrozumcie mnie źle ja naprawdę nie chce usprawiedliwiać antagonisty. Problem w tym, że jeśli nauczymy ludzi, żeby ze schizofrenikami postępować jak z psychopatami dojdzie do prawdziwej tragedii. Nic nie da, że nazwiemy schizofrenika żałosnym, a tylko pokaże, jakimi jesteśmy niedouczonymi dupkami.

Książka byłaby w miarę okey, jakby nie pojedyńczy szczegół.
Ogólnie jestem przeciwnikiem oceniania książek na zasadzie „10, bo prezentuje pogląd na świat, jaki Lubię” i vice versa. Problem w tym, że „Zimne ognie” po raz kolejny przyczyniają się do tego, że w wyobrażeniach funkcjonuje obraz niebezpiecznego schizofrenika. Nie zrozumcie mnie źle ja naprawdę nie chce...

Bardzo słaba książka.
Połowa o seksie i zapłodnieniu, a nie ukrywam, że sięgając po tytuł oczekiwałem czegoś więcej.
Kiedy podpalił się magazyn myślałem, że będzie super. Potencjał był mocny, ale treść była odpychająca. Kobieta z traumami wybierająca patologicznych facetów, nie wiem co miało to na celu. Ciekawie się kończy, ale fajna końcówka to za mało na coś więcej niż 4.
Momentami czułem się jakbym czytał scenariusz dlaczego ja. I nie; nie jest to komplement.

Bardzo słaba książka.
Połowa o seksie i zapłodnieniu, a nie ukrywam, że sięgając po tytuł oczekiwałem czegoś więcej.
Kiedy podpalił się magazyn myślałem, że będzie super. Potencjał był mocny, ale treść była odpychająca. Kobieta z traumami wybierająca patologicznych facetów, nie wiem co miało to na celu. Ciekawie się kończy, ale fajna końcówka to za mało na coś więcej niż...

Powieść o kobiecie i jej pragnieniu posiadania dziecka i skutkach decyzji. Choć czytelnik przewiduje, że coś złego się wydarzy i może domyślić wielu kwestii to dość miła lektura.

Powieść o kobiecie i jej pragnieniu posiadania dziecka i skutkach decyzji. Choć czytelnik przewiduje, że coś złego się wydarzy i może domyślić wielu kwestii to dość miła lektura.

Aż musiałam sprawdzić czy to ten sam Beckett . Koszmarny styl , jak wypracowanie niezbyt rozgarniętego ucznia . Zdecydowanie nie polecam .

Aż musiałam sprawdzić czy to ten sam Beckett . Koszmarny styl , jak wypracowanie niezbyt rozgarniętego ucznia . Zdecydowanie nie polecam .

W sumie dobra powieść, ale zakończenie banalne.

W sumie dobra powieść, ale zakończenie banalne.

Na początku zapowiadała się spoko, ale im dłużej czytałam, tym bardziej denerwowała mnie główna bohaterka. Chyba najgorsza książka tego autora, którą czytałam.

Na początku zapowiadała się spoko, ale im dłużej czytałam, tym bardziej denerwowała mnie główna bohaterka. Chyba najgorsza książka tego autora, którą czytałam.

"Zimne ognie" autorstwa Simona Becketta to książka dosyć nie równa. Przez ponad połowę jest to opowieść bardziej romantyczno-obyczajowa niż trzymający w napięciu thriller.
Kate Powell jest kobieta sukcesu. Jej prężnie działająca firma wygrywa kolejne przetargi i wszyto wydaje sie być idealnie, gdbyby nie to, że kobieta w głebbi duszy czuje się bardzo samotna. Niedawne rozstanie z przemocowym partnerem spowodowało, że Kate przestała wierzyć w miłość, jednak bardzo chciałaby założyć rodzinę. Kobieta, aby osiągnąć swój cel udaje się do kliniki in vito, jednak rozczarowana tym, ze nie może wybrać sobie dawcy idealnego postanawia wziąć sprawy w swoje ręce...
Przez pierwszą część opowieść o zachodzeniu w ciążę Kate bardzo się ciągnie. Jej znajomość z przyszłym "dawcą" jest napisana w taki sposób, że możemy w dużej mierze przewidzieć jak to wszytko się potoczy. Niestety liczyłam na bardziej wciągająca lekturę, ale na długi jesienny wieczór może być. Plusem jest to, że czyta się lekko i szybko, jeżeli dało by radę lekko podkręcić tępo to było by zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że kolejne spotkanie z autorem będzie trochę bardziej ekscytujące ;)

https://www.instagram.com/co_bylo_dalej/

"Zimne ognie" autorstwa Simona Becketta to książka dosyć nie równa. Przez ponad połowę jest to opowieść bardziej romantyczno-obyczajowa niż trzymający w napięciu thriller.
Kate Powell jest kobieta sukcesu. Jej prężnie działająca firma wygrywa kolejne przetargi i wszyto wydaje sie być idealnie, gdbyby nie to, że kobieta w głebbi duszy czuje się bardzo samotna. Niedawne...

Nie przeczytałam opisu przed czytaniem i stąd lekki zawód. Przez 2/3 to jest zwykła obyczajówka o kobiecie co chce zostać matką w mniej tradycyjny sposób. Dopiero pod koniec pojawia się trup, a i sprawca jest znany. Jednak wolę jego książki związane z farmą trupów.

Nie przeczytałam opisu przed czytaniem i stąd lekki zawód. Przez 2/3 to jest zwykła obyczajówka o kobiecie co chce zostać matką w mniej tradycyjny sposób. Dopiero pod koniec pojawia się trup, a i sprawca jest znany. Jednak wolę jego książki związane z farmą trupów.