-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2014-12-28
W gruncie rzeczy jest to rozszerzone wydanie myśli Paulo Coelho która powinna brzmieć "Masturbacja jest sensem życia (i wiara też)".
W gruncie rzeczy jest to rozszerzone wydanie myśli Paulo Coelho która powinna brzmieć "Masturbacja jest sensem życia (i wiara też)".
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-30
Wymienię jedynie zalety tej książki:
- ładnie wydana
- szybko się czyta
Wady sobie odpuszczę. I... czy tylko ja widzę zainspirowanie autora Harrym Potterem?
Wymienię jedynie zalety tej książki:
- ładnie wydana
- szybko się czyta
Wady sobie odpuszczę. I... czy tylko ja widzę zainspirowanie autora Harrym Potterem?
2013-03-14
Dobrze, że autorka zdecydowała się opisać swoje fantazje ale talentu pisarskiego to ona nie ma. Pomijając sceny seksu, nic się nie dzieje, denna akcje, płytkie rozmowy. Napisałabym to lepiej.
Dobrze, że autorka zdecydowała się opisać swoje fantazje ale talentu pisarskiego to ona nie ma. Pomijając sceny seksu, nic się nie dzieje, denna akcje, płytkie rozmowy. Napisałabym to lepiej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie. Niemalże same zdania pojedyncze, książka niby dla dzieci (no dobrze, MŁODZIEŻY) ale przeplata się tu pseudowątek o obmacywaniu a mądra bohatereczka kojarzy bananowy split z prezerwatywami. Dla pseudodojrzałych i niewymagających. To tak jakby czytać dwie książki równocześnie - jedna gorsza od drugiej - mające ten sam początek i te same kilka ostatnich zdań. Nie polecam, nie polecam, nie polecam!
Nie. Niemalże same zdania pojedyncze, książka niby dla dzieci (no dobrze, MŁODZIEŻY) ale przeplata się tu pseudowątek o obmacywaniu a mądra bohatereczka kojarzy bananowy split z prezerwatywami. Dla pseudodojrzałych i niewymagających. To tak jakby czytać dwie książki równocześnie - jedna gorsza od drugiej - mające ten sam początek i te same kilka ostatnich zdań. Nie polecam,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-22
Jest beznadziejna. Absurdalnie przewidywalna. Jest to pierwszy przypadek, kiedy oceniam książkę nie dokończywszy jej. Po prostu szkoda mi czasu. Co prawda czyta się szybko, ale nic z tej banalnej lektury nie wyniosę, tak więc odniosę ją do biblioteki i będę omijać półkę z twórczością Piekary.
Jest beznadziejna. Absurdalnie przewidywalna. Jest to pierwszy przypadek, kiedy oceniam książkę nie dokończywszy jej. Po prostu szkoda mi czasu. Co prawda czyta się szybko, ale nic z tej banalnej lektury nie wyniosę, tak więc odniosę ją do biblioteki i będę omijać półkę z twórczością Piekary.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Utknęłam w połowie dwieście czwartej strony, w połowie zdania, nawet w połowie słowa. Moja frustracja tą książką urosła do rozmiarów tak ogromnych, że w tym właśnie momencie ją zamknęłam i odłożyłam raz na zawsze. Mnóstwo adekwatnych słów już padło na tym portalu. Najbardziej zgadzam się z tym, że książka nie przetrwała próby czasu. To, co jest w niej zapierającym dech w piersiach cudem techniki, dla mnie jest codziennością i to od czasów podstawówki. Sama historia też niesamowicie płaska, kobiecy bohater o osobowości opisanej wręcz jakimś idealnym, matematycznym wzorem i bohaterka-nikt. Sama nie wiem, kto bardziej mnie denerwował. Do głównego bohatera kolega-diler zwraca się "Jakubku" nawet wtedy, gdy podaje mu skręta. Do tego wszędzie te chemiczno-informatyczno-bógwiejakie wywody, które autor wcisnął wszędzie. Podczas krótkiego epizodu z powieścią, miałam również okazję posłuchać o kokainie, marihuanie, niepełnosprawności, wyżej wymienionych naukach, alkoholu, wielu rodzinach, wielu dzieciach. Polski Paulo Coelho. Czasem jednak lepiej napisać niewiele a mądrze, niż próbować skomentować wszystko. Najbardziej chyba denerwuje w tej książce, że - mam takie wrażenie - nawet gdy bohater lub bohaterka minie na ulicy przypadkowego człowieka, dowiadujemy się o całej smutnej historii jego życia. W ten sposób Wiśniewski zapełnił nam ponad czterysta stron, do tego małą czcionką. Okrasił też powieść mianem odważnej erotycznie, co w praktyce oznacza, że (nie mam pojęcia, po co) jeśli ów przypadkowy przechodzień jest kobietą i kiedykolwiek musiała ona spierać mężowi z bielizny plamy po spermie, czytelnik na pewno zostanie o tym poinformowany. Tak samo, jak o pierwszym razie ciotki kuzyna brata dziewczyny kolegi głównego bohatera. Czy jak tam to szło.
Utknęłam w połowie dwieście czwartej strony, w połowie zdania, nawet w połowie słowa. Moja frustracja tą książką urosła do rozmiarów tak ogromnych, że w tym właśnie momencie ją zamknęłam i odłożyłam raz na zawsze. Mnóstwo adekwatnych słów już padło na tym portalu. Najbardziej zgadzam się z tym, że książka nie przetrwała próby czasu. To, co jest w niej zapierającym dech w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to