-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2020-04-25
2020-01-10
Gładko się przez nią przechodzi, historia ciekawa, choć nie tak pobudzająca, jak inne powieści autorki.
Gładko się przez nią przechodzi, historia ciekawa, choć nie tak pobudzająca, jak inne powieści autorki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-04
Ciepła, mądra, pełna uroku, nie brak jej poczucia humoru - książka, którą warto przeczytać :)
Ciepła, mądra, pełna uroku, nie brak jej poczucia humoru - książka, którą warto przeczytać :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-06
Książka daje odczuć ciężar samotności Lucy, autorka sprawia, że stajemy się główną bohaterką, przeżywamy jej rozterki. Villette zdecydowanie zmusza do zadumy, spojrzenia na siebie z dystansem., daje również pewne wyobrażenie o pani Bronte, wyobrażenie, które zostawia po sobie posmak goryczy - polecam.
Książka daje odczuć ciężar samotności Lucy, autorka sprawia, że stajemy się główną bohaterką, przeżywamy jej rozterki. Villette zdecydowanie zmusza do zadumy, spojrzenia na siebie z dystansem., daje również pewne wyobrażenie o pani Bronte, wyobrażenie, które zostawia po sobie posmak goryczy - polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-03
Potrafi wstrząsnąć czytelnikiem, zmusza do zadumy. Polecam.
Potrafi wstrząsnąć czytelnikiem, zmusza do zadumy. Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-27
Niepozostawiająca nadziei na odmianę losu, z ciężkim, klaustrofobicznym klimatem, może być przestrogą, ale też widmem przyszłości- wprawdzie nie mamy Wielkiego Brata z wąsem, ale ekranów, kamer i programów robiących sieczkę z mózgu nam nie brakuje 😉Zdecydowanie polecam.
Niepozostawiająca nadziei na odmianę losu, z ciężkim, klaustrofobicznym klimatem, może być przestrogą, ale też widmem przyszłości- wprawdzie nie mamy Wielkiego Brata z wąsem, ale ekranów, kamer i programów robiących sieczkę z mózgu nam nie brakuje 😉Zdecydowanie polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-15
2019-06-08
Ta książka mnie oczarowała, jej klimat, poruszane tematy, humor (czasami dość czarny),swobodna narracja, która sprawia, że czułam się, jakby autor siedział obok - świetna :)
Ta książka mnie oczarowała, jej klimat, poruszane tematy, humor (czasami dość czarny),swobodna narracja, która sprawia, że czułam się, jakby autor siedział obok - świetna :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-10-02
Ponoć, kiedy książka kiedyś kiedyś została wpisana na listę klasyków wszechczasów jest dobra, a nawet bardzo dobra. Ponoć, ale nie tym razem. Na ogół, gdy sięgam po pozycję setki lat temu okrzykniętą bestsellerem (wiadomo, jak jest z tym dzisiaj) z miejsca uznaję, że na nudę nie będzie co narzekać. Może trafić się słownictwo nie zrozumiałe dla przeciętnego zjadacza chleba, może powiać filozofią, którą tylko twórca pojmuje, może być problem z rozgryzieniem jego intencji (alfą i omegą przecież nie jestem), ale zawsze jest ciekawie, wciągająco i odkrywczo. Do teraz.
Na twórczość Francisa Scotta Fitzgeralda, już od dłuższego czasu ostrzyłam sobie myślowe pazurki. „Wielki Gatsby” w kinach oraz swojego czasu w szkole, „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona”, oglądany przeze mnie z wielkim zainteresowaniem oraz barwne (choć może nie chwalebne) życie autora sprawiły, że bez szemrania i pisków szarej myszki wypożyczyłam powieść, która ponoć „odkrywa nie odkryte, jest przepowiednią przyszłości autora, wstrząsa i obnaża światek amerykańskiej elity” . Tak oto, „Piękni i przeklęci” zrównali z ziemią moje dotychczasowe niewzruszone przekonanie, o wielkości klasyków. Na pewno szybko sobie to dobiję, ale póki co cierpię.
Dlaczegoż to, tak poniewieram szlachetne dzieło autora, prześmiewczą metaforę, próbę ukazania ówczesnym bogatym amerykanom ich małostkowości, tępoty i braku zrozumienia dla zwykłego świata?
Bo choć pisarz ideę miał godną pochwały, to dzieło stworzył na miarę encyklopedii czytanej przed snem, bądź wywodów na wykładach z filozofii – słowem jednym i bezwzględnym w swej prostocie: nudną.
Anthony Patch jest wnukiem jednego z największych milionerów Ameryki Północnej (więc pewnie i całego Świata). Z racji tego faktu, z miejsca uważa, że wszyscy malutcy nie godni czyszczenia jego wymuskanego obuwia powinni mu się kłaniać w pas i modły wznosić do jego nieprzeciętnej inteligencji i lenistwa na miarę… w sumie to nawet porównania nie mam – może naszego rodzimego Ferdynanda Kiepskiego?
W tym jeszcze nie byłoby nic złego. Wybawi się, może zmądrzeje, czymś nas zadziwi, albo zrobi głupotę, która zapewni mu wpis do Księgi Rekordów Guinessa i będzie pokutował całe życie. Albo wydarzy się dajmy na to… coś ciekawego?
I przez chwilę niby się dzieje, gdy w życiu Anthony’ ego pojawia się zjawiskowa łamaczka męskich serc, szukająca podniety równie intensywnie, jak nasz „boski” chłopiec, Gloria Gilbert – oczywiście bogata lady, tego chyba nie trzeba wyłuszczać.
Chwilę bawią się w kotka i myszkę, śmieją się z tych którzy pracują, balują ile się da, biorą ślub i koniec akcji. Potem dwieście stron oczekiwania na śmierć dziadka, picia alkoholu, sprzedawania co się da (bo przecież iść do roboty to pomysł sam w sobie poniżający), dezaprobaty w oczach byłych przyjaciół i kłótni.
Co z tego, że autor raczy nas barwnymi opisami, kpiną szczerzącą się praktycznie z każdej strony (w końcu książka jest zawoalowaną krytyką) i wyniosłym stylem podkreślającym małostkowość i zadufanie w sobie głównych bohaterów? Co z tego, że nagromadził metafor, jak stąd do nieba (albo piekła, zależy do czego komu dalej)? Co z tego, że stosuje innowacyjną formę określania zapachu (mianowicie koloruje go np.: bielizna pachnąca żółto), co budzi pewne zaciekawienie? Wreszcie co z tego, skoro bohaterów nie da się polubić. Nie przez to, że są mendami życiowymi, tylko dla tego, że są tak przeklęcie, obłudnie, do granic wytrzymałości mojego organizmu nudni. Nawet, jak im życie dokopało, nie bardzo mnie to wzruszyło, bo usypiałam.
Autor powinien troszkę przystopować z opisami zajmującymi pięć stron, na rzecz akcji, ruchu, jakiejkolwiek dynamiki. Nawet wojna w amerykańskim wydaniu potrafi być flakowata – a przecież to jeden z tematów, którym interesuję się nadmiernie, choć wciąż w pełni jako laik. Żeby być sprawiedliwą – pisarz zapewnił nam trochę ekscytacji, wzbudzając nawet zainteresowanie na ostatnich pięćdziesięciu stronach. Ale co z poprzednimi? Ominąć i przejść do meritum?
Jedyną korzyścią, jaką wyciągnęłam z tej lektury jest spełnienie mojego postanowienia noworocznego 2013 – raz zaczętą lekturę doczytać do końca, pomimo piętrzących się trudności. Da się? Da się, a co: Polak potrafi!
Trudno polecać mi tę książkę komukolwiek, kto szanuje swój czas – czyli jak mniemam wszystkim tu przybywającym. Sądzę, że to pozycja, która może przypaść do gustu miłośnikom twórczości autora (z tego co czytałam zbyt rozbuchana nie jest), socjologom, którzy muszą badać klimaty w społeczeństwie amerykańskim przed, w trakcie i po Drugiej Wojnie Światowej (zawsze znajdą tu jakieś wskazówki, choć to raczej dość naciągana idea).
Niestety: pomysł dobry, talent duży, ale treść zbyt usypiająca. Trudno.
Ponoć, kiedy książka kiedyś kiedyś została wpisana na listę klasyków wszechczasów jest dobra, a nawet bardzo dobra. Ponoć, ale nie tym razem. Na ogół, gdy sięgam po pozycję setki lat temu okrzykniętą bestsellerem (wiadomo, jak jest z tym dzisiaj) z miejsca uznaję, że na nudę nie będzie co narzekać. Może trafić się słownictwo nie zrozumiałe dla przeciętnego zjadacza chleba,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-15
W dobie komputerów, szybkich samochodów, supermarketów z których szybko dostajemy żywność jest prosto zapomnieć o filarze naszego życia. Szczególnie łatwo przychodzi to w zatłoczonym mieście, gdzie za jedyny powiew natury robi mały park z trzema drzewkami na krzyż i wystawy sztucznych kwiatów w sklepowych witrynach.
Jednakże przychodzi czas, gdy człowiek musi spojrzeć w stronę pól, bujnych łąk i stawów pełnych żab, aby odpocząć od całego zgiełku i owczego pędu, jaki charakteryzuje dzisiejsze czasy.
Stąd już krótka droga do powieści „Łaskawa ziemia” Pearl S. Buck znanej w świecie noblistki, która uznanie czytelników zyskała dzięki pełnym mądrości powieściom o Chinach, w których spędziła pierwszą połowę swojego życia.
Swoją przygodę z jej twórczością rozpoczęłam już jakiś czas temu. Najpierw na mojej drodze pojawiła się „Matka”, będąca powieścią o prostej kobiecie ze wsi, która ze wszystkich sił stara się wiązać koniec z końcem. Następnie przyszedł czas na skierowanie się „W stronę życia”, gdzie mamy do czynienia z chińczykami na emigracji – dumnym ojcem, wykładowcą, który pragnie chwały dla swych dzieci chcących powrócić do rodzimego kraju.
Za każdym razem wyruszałam w niezwykłą podróż po odległych ziemiach, pełną plastycznych opisów, niezwykłych zwrotów akcji, obeznania z przedstawianą kulturą i zachodzącymi w niej zmianami oraz bohaterami, o których nie łatwo zapomnieć.
Co tym razem przygotowała dla nas pani Buck? Czy po raz kolejny zmierzymy się z obawą o tradycję, poszanowanie zwyczajów i pojawienie się wywrotowych komunistów? Czy będziemy świadkami walki nowego ze starym?
Otóż niekoniecznie. Wraz z Wang Lungiem przenosimy się do chińskiej wsi z czasów współczesnych autorce, aby zrozumieć i poczuć, jak ważny w życiu człowieka jest kawałek ziemi. Małe poletko może sprowadzić na rodzinę dobrobyt, a nawet bogactwo, gdy oczywiście włoży się w jego uprawę odpowiednio dużo pracy oraz obroni się w jakiś sposób przed kaprysami pogody. Wystarczy mieć nad sobą przychylność bogów, jeśli jej zabraknie, rodzinę czeka niechybnie głód, a nawet związana z nim śmierć. Co robić w takiej sytuacji?
Wang Lung to prosty chłop, który mieszka wraz z ojcem. Od wielu lat pełni w domu obowiązki kobiety, łącząc je z pracą w polu. Nie stać go na kobietę z porządnego domu, dlatego też udaje się do bogatego rodu Hwangów, aby pojąć za żonę niewolnicę. Pożądane jest żeby nie była ładna, najlepiej brzydka gdyż, jak tłumaczył ojciec głównego bohatera:
„Trzeba nam kobiety, co zajmie się domem i urodzi dzieci, i nie ustanie przy tym w polu, a kto słyszał o ładnej, co chciałaby to uczynić? Taka myśli tylko o strojach, co pasują urodą do jej twarzy! Nigdy, przenigdy urodziwa kobieta nie przestąpi progu naszego domu! Przecież chłopami jesteśmy, a kto słyszał kiedy o ładnej niewolnicy, co by nie psowała w domu bogatego? A bo z taką folgują sobie wszyscy młodzi panowie.”
Stało się zadość pragnieniom ojca, syn też na tym nie stracił, bo choć O-lan nie była w pełni urodziwa, brzydulą też nikt jej nie nazwał. Do tego dziewica, w pełni oddana swojemu mężowi i jego ojcu. Główny bohater był zadowolony, tym bardziej, że ziemia dobrze obrodziła, a dzięki zarobkowi jaki uzyskał z jej plonów mógł zakupić więcej pola.
Na nieszczęście w kolejnym roku nastał czas wielkiej suszy, co za tym idzie głodu i rodzinie Wang Lunga przyszło wyjechać na południe. Tam czekały go żebry i złe traktowanie. Z racji tego, że życie pisze zawiłe scenariusze, los pozwolił mu powrócić do ukochanej ziemi.
Co tam zastał? Czy jego historia w pełni się odmieni i znajdzie szczęśliwe zakończenie? Czy spojrzy na swą żonę inaczej niż na woły ciągnące pług? Czy pozwoli na rozwój swoich synów? Czy wygra ze złym i leniwym stryjem, który staje się pasożytem na jego dobrach?
Do tej pory pisarka dzieliła się z nami głównie przeżyciami i odczuciami kobiet, umiejętnie wplatając w to pierwiastek męski. Czytając „ Łaskawą ziemię” po raz pierwszy spotkałam się w twórczości autorki, z tym, iż głównym bohaterem jest tylko i wyłącznie mężczyzna. Na cały przedstawiony świat patrzymy przez pryzmat myślenia Wang Lunga, zżywając się z jego osobą i rozumiejąc jego wielkie umiłowanie dla ziemi.
Jednakże nie spłyca to innych postaci, z jakimi spotykamy się podczas czytania powieści. Każda z nich jest wyraźnie zarysowana, odczucia bohaterów pobocznych, jak O-lan czy synów Wang Lunga nie stanowią dla nas tajemnicy. Również mniej znaczące sylwetki, będące jedynie symbolami danego stanu, bądź też bodźcami wywołującymi określone emocje, jak na przykład stryj głównego bohatera, prostytutka Lotos czy jej służka Kukułka zapadają na dłużej w pamięci.
Również i tym razem zachwyca plastyka języka, lekkość z jaką pani Buck oprowadza nas po tak dobrze znanych jej Chinach oraz dozowanie akcji, tak aby w odpowiednim momencie w pełni pobudzać nasze zainteresowanie. Choć autorka na ogół prowadzi swoje powieści w raczej powolnym tempie, charakterystycznym dla czegoś starego i opornie ulegającego zmianom, (jak wiekowa tradycja narodu) to jej książki czyta się bardzo szybko, po zakończeniu lektury pozostając jeszcze przez jakiś czas w lekko zamglonym, zielonym klimacie Chin.
Dotąd autorka poruszała problem asymilacji chińczyków w Ameryce, próbie ich pogodzenia się ze zmianami których nie sposób zatrzymać oraz szerzącym się co raz szybciej komunizmie przyczyniającym się do wyniszczenia tradycji. Dlatego też tym razem byłam zaskoczona podjętą tematyką. W powieści „Łaskawa ziemia” nie znajdziemy nawiązania do polityki, emigracji za haniebną granicę czy walki starszych z młodszymi. Tym razem pisarka postawiła na prostego człowieka, któremu los raz odbiera, raz sprzyja, pokazując nam jak sobie radzi z danymi sytuacjami. Jednocześnie ukazuje ważne i utarte prawdy, o których łatwo zapomnieć, jak ta iż zawsze ciągnie człowieka do korzeni, z natury bierze się bogactwo, a to z kolei należy trzymać na uwięzi, gdyż łatwo je stracić.
Z racji tego, iż śmiało mogę nazwać siebie osobą szczerze oddaną twórczości pani Pearl S. Buck, trudno znaleźć mi jakąś skazę w jej powieściach. Tak jest i tym razem. Jedyne co mnie delikatnie zraziło, to to iż nie potrafiła przekonać mnie do Wanga Lunga. Nie polubiłam jego osoby, choć może bierze się to tylko i wyłącznie z moich prywatnych obiekcji. Jednakże zostało mi to wynagrodzone postacią O-lan, której nie da się nie szanować od pierwszych akapitów na jej temat.
Lekturę tej powieści mogę z czystym sercem polecić każdemu czytelnikowi pragnącemu książki z której w pełni można wyciągnąć coś dla siebie, nauczyć się czegoś dobrego, wyciszyć umysł oraz poznać tajniki bardzo ciekawej kultury.
W dobie komputerów, szybkich samochodów, supermarketów z których szybko dostajemy żywność jest prosto zapomnieć o filarze naszego życia. Szczególnie łatwo przychodzi to w zatłoczonym mieście, gdzie za jedyny powiew natury robi mały park z trzema drzewkami na krzyż i wystawy sztucznych kwiatów w sklepowych witrynach.
Jednakże przychodzi czas, gdy człowiek musi spojrzeć w...
2013-02-13
Książka, którą należy przeczytać przynajmniej dwa razy, w totalnym skupieniu, aby pojąć choć w połowie co autor chce nam przekazać. Trudność mogą powodować opisy stanu umysłów głównych bohaterów. Książka swego czasu perwersyjna dziś skłania do refleksji przy okazji okazując jak w przedstawianych czasach wyglądało życie. Polecam,
Książka, którą należy przeczytać przynajmniej dwa razy, w totalnym skupieniu, aby pojąć choć w połowie co autor chce nam przekazać. Trudność mogą powodować opisy stanu umysłów głównych bohaterów. Książka swego czasu perwersyjna dziś skłania do refleksji przy okazji okazując jak w przedstawianych czasach wyglądało życie. Polecam,
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-21
Opowieść o trudnych wyborach, zmierzeniem się z własnymi słabościami i wyobrażeniami oraz o walce za własne marzenia. Autorka poprzez obraz ówczesnych Chin pokazuje nam, jak wielką siłę stanowi przynależność, kultura, miłość i zaufanie. Czytało mi się ją bardzo dobrze/ Polecam.
Opowieść o trudnych wyborach, zmierzeniem się z własnymi słabościami i wyobrażeniami oraz o walce za własne marzenia. Autorka poprzez obraz ówczesnych Chin pokazuje nam, jak wielką siłę stanowi przynależność, kultura, miłość i zaufanie. Czytało mi się ją bardzo dobrze/ Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-09
Książkę polecam każdemu czytelnikowi od szesnastego roku życia wzwyż. Jest to powieść wciągająca, dająca spojrzenie na wiele dość ważnych aspektów, książka na której należy się skupić. Spotkamy się tutaj z perfidią, miłością, nadzieją, okrucieństwem i wytrwałością. Wszystko napisane plastycznym, przystępnym językiem. Polecam.
Książkę polecam każdemu czytelnikowi od szesnastego roku życia wzwyż. Jest to powieść wciągająca, dająca spojrzenie na wiele dość ważnych aspektów, książka na której należy się skupić. Spotkamy się tutaj z perfidią, miłością, nadzieją, okrucieństwem i wytrwałością. Wszystko napisane plastycznym, przystępnym językiem. Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-11-08
Ciekawa i interesująca książka. Nie powiewa nudą, ma swój własny charakter, treść niebanalna, wyjatkowa. Polecam;)
Ciekawa i interesująca książka. Nie powiewa nudą, ma swój własny charakter, treść niebanalna, wyjatkowa. Polecam;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-10-27
Książka bardzo ciekawie otwiera nam oczy na psychologię ludzkiego umysłu. Choć jej akcja rozgrywa się w odległym kraju, w równie odległych czasach, przez cały okres pochłaniania książki miałam poczucie, jakby jej bohaterowie byli tuż obok mnie- dostrzegałam ich we własnych sąsiadach, znajomych czy rodzinie. Książka ma swój własny, niepowtarzalny klimat - wystarczy się w niego wczuć, a lektura bedzie czystą przyjemnością, dającą wiele do myślenia. Polecam.
Książka bardzo ciekawie otwiera nam oczy na psychologię ludzkiego umysłu. Choć jej akcja rozgrywa się w odległym kraju, w równie odległych czasach, przez cały okres pochłaniania książki miałam poczucie, jakby jej bohaterowie byli tuż obok mnie- dostrzegałam ich we własnych sąsiadach, znajomych czy rodzinie. Książka ma swój własny, niepowtarzalny klimat - wystarczy się w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-10-16
Opowiadania, pokazują nam prawdziwą naturę człowieka, ukazaną dzięki niesamowitej wnikliwości pisarza. W czasach, gdy je tworzył często nie mógł ich wydać ze względu na cenzurę, na zbyt wielkie obrazowanie, eksponowanie nagości, seksualności i zwierzęcej natury człowieka powiązanej z jego psychicznymi aspektami. Dziś można spokojnie pójść do biblioteki czy księgarni i przeczytać jego dzieła. Nie wielu to robi. Większość nawet nie wie kim Lawrence był - a przecież to głównie dzięki niemu zniesiono brytyjską cenzurę! Był postacią przełomową, odkrywczą, Sylwia Plath ze swoim mężem dali swojej córce imię po żonie Herberta -Frieda, wielu próbowało żyć w taki sposób jak on, aby odkryć źródło geniuszu, syna górnika. Ja natomiast jego twórczość podziwiam i staram się zgłębiać, bo czytając Lawrence'a odkrywamy samych siebie, własne słabości, ciągoty, braki i dostatki. To autor po którego pozycjach człowiek jest lekko skonsternowany, zadziwiony, ale nauczony czegoś nowego, bogatszy o te parę zdań.
http://wyrazoneslowami.blogspot.com/2012/10/wiezy-ciaa-dh-lawrence.html
Opowiadania, pokazują nam prawdziwą naturę człowieka, ukazaną dzięki niesamowitej wnikliwości pisarza. W czasach, gdy je tworzył często nie mógł ich wydać ze względu na cenzurę, na zbyt wielkie obrazowanie, eksponowanie nagości, seksualności i zwierzęcej natury człowieka powiązanej z jego psychicznymi aspektami. Dziś można spokojnie pójść do biblioteki czy księgarni i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-08-22
Książka, która budzi wiele spostrzeżeń, wciąga w świat osoby, która próbuje sobie radzić z traumą, okraszona gorzkim humorem, fantastycznym światem, który pozornie stanowi lek, odskocznię do tego, czego już z głowy nie da się wyciągnąć, nawet na innej planecie. Czyta się ją szybko, co nie jest w tym przypadku takie dobre, bo zostawia w głowie natężenie myśli, które wybuchają raz za razem. Z tego powodu szybko do niej wrócę. Na spokojnie. Moje pierwsze spotkanie z Vonnegutem. Na pewno nie ostatnie.
Książka, która budzi wiele spostrzeżeń, wciąga w świat osoby, która próbuje sobie radzić z traumą, okraszona gorzkim humorem, fantastycznym światem, który pozornie stanowi lek, odskocznię do tego, czego już z głowy nie da się wyciągnąć, nawet na innej planecie. Czyta się ją szybko, co nie jest w tym przypadku takie dobre, bo zostawia w głowie natężenie myśli, które...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to