rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Czytałam mocno przedpremierowo, bo jeszcze w zeszłym roku. Bardzo dobra propozycja dla fanów fantastyki w wydaniu miecza i magii, dużo przygody, pościgów, intryg. OD strony warsztatu jest dobrze/bardzo dobrze. Początek może wydać się czytelnikowi dość trudny, ale jeśli wejdziemy w imersje czytania, to wchodzi jak w masełko. Trzeba docenić koniecznie to, jak autor dba o detale historyczne, nie wpadając w pułapkę przesycenia niepotrzebnymi elementami, które odciągają czytelnika od głównej fabuły. Czyli cudne tło i świat, ale jednak fabuła jest na pierwszym miejscu. Dodatkowo polubiłam Katarzynę. :) AHA! I JEST INKWIZYCJA! - jak ja lubię ten motyw! <3

Czytałam mocno przedpremierowo, bo jeszcze w zeszłym roku. Bardzo dobra propozycja dla fanów fantastyki w wydaniu miecza i magii, dużo przygody, pościgów, intryg. OD strony warsztatu jest dobrze/bardzo dobrze. Początek może wydać się czytelnikowi dość trudny, ale jeśli wejdziemy w imersje czytania, to wchodzi jak w masełko. Trzeba docenić koniecznie to, jak autor dba o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna książka, ciężko ją sklasyfikować jakimś podgatunkiem fantastycznym. Ale co warto wiedzieć o niej przed czytaniem: porusza sporo trudnych tematów, jest napisana prostym językiem, ma super skonstruowaną warstwę fabularną, cudowny motyw zbierania nietuzinkowej drużyny i tak! Jest kura z demonem i pisklaczek z błogosławieństwem. :D Warto przeczytać. :) Otulający bohaterowie, trudne tematy.

Świetna książka, ciężko ją sklasyfikować jakimś podgatunkiem fantastycznym. Ale co warto wiedzieć o niej przed czytaniem: porusza sporo trudnych tematów, jest napisana prostym językiem, ma super skonstruowaną warstwę fabularną, cudowny motyw zbierania nietuzinkowej drużyny i tak! Jest kura z demonem i pisklaczek z błogosławieństwem. :D Warto przeczytać. :) Otulający...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytana! Książka zdecydowanie należy do tych, którymi czytelnik się delektuje. Nie jest to pozycja na jedną nocną posiadówkę. O czym to świadczy? Otóż o tym, że Shannon i tym razem zrobiła koronkową pracę związaną z tworzeniem świata i bohaterów. Dopieściła swoje dziełko w najmniejszych detalach. Wielowątkowa i epicka fabuła zabiera czytelnika w czasy sprzed wydarzeń w Zakonie Drzewa Pomarańczy, prowadzi po epickich światach i miesza nas w dworskie intrygi. Początek może być nieco wymagający, ale jeśli się nie zrazimy i damy płynąć tej historii, to gwarantuję, doskonałą przygodę. Na wielki plus kreacja bohaterek, silnych, mądrych i dających wzór. Warto przeczytać!

Przeczytana! Książka zdecydowanie należy do tych, którymi czytelnik się delektuje. Nie jest to pozycja na jedną nocną posiadówkę. O czym to świadczy? Otóż o tym, że Shannon i tym razem zrobiła koronkową pracę związaną z tworzeniem świata i bohaterów. Dopieściła swoje dziełko w najmniejszych detalach. Wielowątkowa i epicka fabuła zabiera czytelnika w czasy sprzed wydarzeń w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytana! Książka zdecydowanie należy do tych, którymi czytelnik się delektuje. Nie jest to pozycja na jedną nocną posiadówkę. O czym to świadczy? Otóż o tym, że Shannon i tym razem zrobiła koronkową pracę związaną z tworzeniem świata i bohaterów. Dopieściła swoje dziełko w najmniejszych detalach. Wielowątkowa i epicka fabuła zabiera czytelnika w czasy sprzed wydarzeń w Zakonie Drzewa Pomarańczy, prowadzi po epickich światach i miesza nas w dworskie intrygi. Początek może być nieco wymagający, ale jeśli się nie zrazimy i damy płynąć tej historii, to gwarantuję, doskonałą przygodę. Na wielki plus kreacja bohaterek, silnych, mądrych i dających wzór. Warto przeczytać!

Przeczytana! Książka zdecydowanie należy do tych, którymi czytelnik się delektuje. Nie jest to pozycja na jedną nocną posiadówkę. O czym to świadczy? Otóż o tym, że Shannon i tym razem zrobiła koronkową pracę związaną z tworzeniem świata i bohaterów. Dopieściła swoje dziełko w najmniejszych detalach. Wielowątkowa i epicka fabuła zabiera czytelnika w czasy sprzed wydarzeń w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra pod względem warsztatu Autorki. Pisana w formie ostatniego listu miłosnego do męża. Przepełniona potrzebą emancypacji, miłości, pożądania fizycznego i krwi. Bardzo ciekawe spojrzenie na Hrabiego Draculę i jego żony.

Bardzo dobra pod względem warsztatu Autorki. Pisana w formie ostatniego listu miłosnego do męża. Przepełniona potrzebą emancypacji, miłości, pożądania fizycznego i krwi. Bardzo ciekawe spojrzenie na Hrabiego Draculę i jego żony.

Pokaż mimo to

Okładka książki Onyszkiewicz. Bywały szczęśliwe powroty. W rozmowie z Włodzimierzem Nowakiem i Violettą Szostak Włodzimierz Nowak, Violetta Szostak
Ocena 7,9
Onyszkiewicz. ... Włodzimierz Nowak,&...

Na półkach:

Dawno nie czytałam tak barwnej i ciekawej biografii. Mimo że postać Janusza Onyszkiewicza nie była mi wcześniej znana, to jego historia całkowicie mnie ona porwała! Pięknie wydana, ciekawie zredagowana i bardzo wciągająca, to jak dla mnie trzy największe zalety tej książki. Zdecydowanie ją Wam polecam.

Dawno nie czytałam tak barwnej i ciekawej biografii. Mimo że postać Janusza Onyszkiewicza nie była mi wcześniej znana, to jego historia całkowicie mnie ona porwała! Pięknie wydana, ciekawie zredagowana i bardzo wciągająca, to jak dla mnie trzy największe zalety tej książki. Zdecydowanie ją Wam polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna przygoda z Anną, Chloe oraz Lili. :) Trzy kobiety, które postanawiają zwiedzić skandynawskie kraje, a przy okazji zacieśnić rodzinne więzi. Książka wzrusza, bawi i szokuje! Jest to piękna i lekka lektura, która pokaże nam spojrzenie na świat z perspektywy trzech, zupełnie innych kobiet. Mamy tu w końcu matkę, siedemnastolatkę i dwunastolatkę. Mnie świetnie się ją czytało i jest to idealna powieść na wiosenne czytanie!

Świetna przygoda z Anną, Chloe oraz Lili. :) Trzy kobiety, które postanawiają zwiedzić skandynawskie kraje, a przy okazji zacieśnić rodzinne więzi. Książka wzrusza, bawi i szokuje! Jest to piękna i lekka lektura, która pokaże nam spojrzenie na świat z perspektywy trzech, zupełnie innych kobiet. Mamy tu w końcu matkę, siedemnastolatkę i dwunastolatkę. Mnie świetnie się ją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozalia- kobieta, która z rozwiniętej i modnej Francji trafia do odradzającej się Warszawy. To właśnie tutaj wychodzi za mąż i walczy o swoje prawa, które bardzo szybko zostają jej odebrane. Razem z innymi bliskimi jej kobietami muszą pokazać, że każde z nas ma takie same prawa, tak samo czuje i powinna być traktowana na równi z innymi. Książka szokuje, wzrusza i bawi. Jest napisana przepięknym, malowniczym językiem i nie sposób jest się od niej oderwać.

Rozalia- kobieta, która z rozwiniętej i modnej Francji trafia do odradzającej się Warszawy. To właśnie tutaj wychodzi za mąż i walczy o swoje prawa, które bardzo szybko zostają jej odebrane. Razem z innymi bliskimi jej kobietami muszą pokazać, że każde z nas ma takie same prawa, tak samo czuje i powinna być traktowana na równi z innymi. Książka szokuje, wzrusza i bawi. Jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna pozycja! W prawdzie czytałam ją już jakiś czas temu, jeszcze w tej starszej wersji, ale to jest jedna z tych książek, które chce mieć na półce. Zatem niezmiernie mnie cieszy nowe wydanie w takiej okładce! Jeśli nie wiecie, to podpowiem, że autorem jest Szymon Szymankiewicz, którego raczej przedstawiać nie trzeba. ;) Nie mniej, jeśli szukacie świetnie poprowadzonej linii faburalnej, to dobrze trafiliście. Świetna pozycja, MUST HAVE!

Świetna pozycja! W prawdzie czytałam ją już jakiś czas temu, jeszcze w tej starszej wersji, ale to jest jedna z tych książek, które chce mieć na półce. Zatem niezmiernie mnie cieszy nowe wydanie w takiej okładce! Jeśli nie wiecie, to podpowiem, że autorem jest Szymon Szymankiewicz, którego raczej przedstawiać nie trzeba. ;) Nie mniej, jeśli szukacie świetnie poprowadzonej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do poznania tej serii przekonała mnie przyjaciółka, która mówiła, że nie będę żałować. Zdecydowanie nie żałuję. Dobra historia na 3 wieczory, czemu akurat na 3? To proste! Jeden tom, jedna noc. :) A po przeczytaniu pierwszego będziecie chcieć szybko dowiedzieć się co dalej, zdecydowanie.

Do poznania tej serii przekonała mnie przyjaciółka, która mówiła, że nie będę żałować. Zdecydowanie nie żałuję. Dobra historia na 3 wieczory, czemu akurat na 3? To proste! Jeden tom, jedna noc. :) A po przeczytaniu pierwszego będziecie chcieć szybko dowiedzieć się co dalej, zdecydowanie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pozycja do przeczytania, zdecydowanie, aczkolwiek można wypatrywać w niej złożoności fabuły i niesamowitych doznań literackich. Jednak coś ciągnie mnie do tej książki, czy to kreacja bohaterów, czy całość konstrukcji fabuły. Szczerze, ciężko powiedzieć. Nie mniej stwierdzam, że przyjemnie spędziłam kilka chwil z bohaterami. Ciekawa jestem, jak będą wyglądały kolejne opinie, widzę, że są bardzo podzielone. Swój głos jednak oddaje w kierunku tych pozytywnych.

Pozycja do przeczytania, zdecydowanie, aczkolwiek można wypatrywać w niej złożoności fabuły i niesamowitych doznań literackich. Jednak coś ciągnie mnie do tej książki, czy to kreacja bohaterów, czy całość konstrukcji fabuły. Szczerze, ciężko powiedzieć. Nie mniej stwierdzam, że przyjemnie spędziłam kilka chwil z bohaterami. Ciekawa jestem, jak będą wyglądały kolejne opinie,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To już trzeci tom?! Ale ten czas leci! Bardzo przyjemna pozycja, dająca całą masę emocji i wypieków na twarzy. Zdecydowanie dla fanów romansu, jak również osób, które lubią odrobinę sensacji w literaturze. Dobra kreacja bohaterów, wywarzony język, a o to trudno w książkach z elementami erotyki. Warto przeczytać. Dzięki tej pozycji z całą przyjemnością zapoznam się z pozostałym dorobkiem literackim Autorki.

To już trzeci tom?! Ale ten czas leci! Bardzo przyjemna pozycja, dająca całą masę emocji i wypieków na twarzy. Zdecydowanie dla fanów romansu, jak również osób, które lubią odrobinę sensacji w literaturze. Dobra kreacja bohaterów, wywarzony język, a o to trudno w książkach z elementami erotyki. Warto przeczytać. Dzięki tej pozycji z całą przyjemnością zapoznam się z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy człowiek sięga po debiut zazwyczaj nie wie czego ma się spodziewać, nie mam tutaj na myśli oczywiście fabuły. Warsztat to wielka niewiadoma. Troszkę jak w przysłowiowym pudełku z czekoladkami, no to trzymajcie kapelusze! Ta czekoladka przyniesie wiele emocji, wstrząsających opisów i wiele minut literatury w świetnym wydaniu. Zaskakująca, czasem nieco brutalna, ale świetnie skonstruowana historia. Polecam gorąco!

Gdy człowiek sięga po debiut zazwyczaj nie wie czego ma się spodziewać, nie mam tutaj na myśli oczywiście fabuły. Warsztat to wielka niewiadoma. Troszkę jak w przysłowiowym pudełku z czekoladkami, no to trzymajcie kapelusze! Ta czekoladka przyniesie wiele emocji, wstrząsających opisów i wiele minut literatury w świetnym wydaniu. Zaskakująca, czasem nieco brutalna, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajna i przy tym opasła książka! Pełna ciekawostek odnoszących się do ewolucji pojęcia "jedzenia". Mnie urzekła nie tylko treścią ale również szatą graficzną.

Książka, którą nie przeczytamy w jeden wieczór, bardziej do smakowania i podczytywania. Zdecydowanie polecam! :)

Bardzo fajna i przy tym opasła książka! Pełna ciekawostek odnoszących się do ewolucji pojęcia "jedzenia". Mnie urzekła nie tylko treścią ale również szatą graficzną.

Książka, którą nie przeczytamy w jeden wieczór, bardziej do smakowania i podczytywania. Zdecydowanie polecam! :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nurt literatury obozowej przeżywa swój renesans! Książka goni książkę, trzeba przyznać, że większość pozycji jest dobra. Można zastanawiać się co jest sekretem tego gatunku. Myślę, że wiem. Słowem kluczem są EMOCJE. To właśnie nich oczekujemy po takich książka.

Ostatnio trafiłam na “Dziecko z Auschwitz” i muszę powiedzieć, że jest to bardzo dobra pozycja z tego nurtu. Ale zacznijmy od miejsca, najodpowiedniejszego czyli początku. Eva Adami Praska Żydówka trafia do polskiego obozu w poszukiwaniu swojego męża, który to 6 miesięcy wcześniej został zesłany. Tam konfrontuje się z obozową rzeczywistością, która wymusza na Eve przystosowanie się do nowych cholernie trudnych i nieludzkich warunków. Spotyka na swojej drodzę również Sophie, dziewczynę, która okazuje się być jedną z nielicznych osób, które dają cień nadziei bohaterce na to, że jednak może uda się jej znaleźć Michala.

Nie chcę za dużo pisać o fabule aby nie zabrać przyjemności czytania. Pisząc słowo przyjemność czuję się wybitnie nie właściwie w kontekście tej książki. Jest fenomenalna rzecz jasna, wylewa na nas wiadro z emocjami i jeszcze na siłę wciera je w nas… Smutek, nadzieja, strach, współczucie, litość. Oj cała feria barw emocjonalnych. Autorka doskonale operuje na emocjach czytelnika budując fabułą empatię do bohaterów i sytuacji. Krok po kroku z pełną premedytacją zanurza nas w świat obozowej rzeczywistości, zmuszając do kontemplacji własnego życia i tego, że może wcale nie mamy w życiu tak źle.

Pozycja godna polecenia, perfekcyjna w budowaniu emocjonalnego napięcia, które pęka podczas lektury. Warto nadmienić, że wydarzenie z książki są inspirowane realnymi zdarzeniami. Ech! Ciężko mi, serio tak bardzo ciężko napisać coś konstruktywnego o tak dobrej książce, tak słodkie i gorzkiej jednocześnie. Tak bardzo prawdziwej. Przeczytajcie proszę.

Nurt literatury obozowej przeżywa swój renesans! Książka goni książkę, trzeba przyznać, że większość pozycji jest dobra. Można zastanawiać się co jest sekretem tego gatunku. Myślę, że wiem. Słowem kluczem są EMOCJE. To właśnie nich oczekujemy po takich książka.

Ostatnio trafiłam na “Dziecko z Auschwitz” i muszę powiedzieć, że jest to bardzo dobra pozycja z tego nurtu. Ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O tej książce da się napisać bardzo dużo! Zacznę zatem od tego, że to świetny thriller psychologiczny - w konwencji życia nastolatków! Brzmi kuriozalnie, prawda? Otóż wcale nie. Książka porusza tak trudne i aktualne tematy, jak znęcanie się nastolatków nad rówieśnikami. Bezkrytyczne postrzeganie swoich pociech przez rodziców. Depresja, która coraz częściej dotyka bardzo młode osoby. Warsztat Autorki jest naprawdę fajny i wie jak dawkować napięcie i opery ciężkich problemów. Fabułę mamy przerywaną postami z bloga i Social Mediów, które czytelnikowi dają chwilę oczyszczenia umysłu i emocji.

Autorka w bardzo udany sposób kreuje żywych bohaterów, których losy budzą w człowieku skrywane poczucie empatii. Zakończenie - to chyba było najlepsze! Petarda! Polecam!

O tej książce da się napisać bardzo dużo! Zacznę zatem od tego, że to świetny thriller psychologiczny - w konwencji życia nastolatków! Brzmi kuriozalnie, prawda? Otóż wcale nie. Książka porusza tak trudne i aktualne tematy, jak znęcanie się nastolatków nad rówieśnikami. Bezkrytyczne postrzeganie swoich pociech przez rodziców. Depresja, która coraz częściej dotyka bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historia rodem z Burtona! Oglądaliście “Sok z żuka”? Jeśli podobał się Wam, to ta książka też jest zdecydowanie dla Was.

Cmentarzysko to królestwo potężnej Kostuchy, zamieszkiwane przez martwe dzieci i upiory. To miejsce, gdzie upadli księża i demony wiodą swój żywot obok strzyg i od dawna zapomnianych potworów. Zwykły śmiertelnik może przekroczyć tajemniczą bramę tylko o określonej porze i tylko na własną odpowiedzialność. Nie zawsze jednak kończy się to dobrze.

Nastoletnia Angelika, kierowana nieposkromioną ciekawością, uwalnia przebywającego od lat w zamknięciu więźnia, który może zagrozić istnieniu nie tylko Cmentarzyska, ale wszystkich magicznych światów. Rozpoczyna się pełna niebezpieczeństw podróż, w trakcie której dziewczynka wraz ze swoim młodszym bratem oraz wybudzoną z głębokiego snu i nieprzystosowaną do życia w społeczeństwie Śmiercią, szuka sposobu na pokonanie wroga oraz uratowanie świata przed zagładą.

źródło opisu: https://klobook.com/sklep/

Myślę, że jeśli chodzi o sam zarys fabuły, to tyle wystarczy. Nie będę Wam streszczać książki, nie tędy droga. Ja osobiście chciałabym jednak zwrócić Wam uwagę na coś innego. Ta książka nie ma lekkiego klimatu. Nie jest też książką ciężką, duszną i obciążającą czytelnika. Jak to – można zapytać? Otóż autor serwuje nam w sposób lekki ciężką tematykę, w końcu pisanie o domu dla martwych dzieci, demonów i Kostuchy, tak aby była to książka przystępna dla każdego nie jest wcale prostym wyzwaniem. Trzeba podjeść do tego z odrobiną przymrużenia oka i poczucia humoru. Aby czytelnik się nie znudził potrzebujemy też mieć akcję i obroty fabuły!

“Drapu, drapu, drap, drap.”

Znacie “Serię niefortunnych zdarzeń”, te książki mają wspólny mianownik. Obie nie są książkami wesołymi, nie są dla wszystkich. Trzeba zważyć na wrażliwość młodego czytelnika jeśli będzie je czytało dziecko. Wrażliwcowi w życiu bym nie nie poleciła. Jednak jeśli tylko jesteś dorosły, lub jesteś jeszcze młodziutki, ale już kumasz temat śmierci i ogólnie przemijania, to koniecznie przeczytaj, gdyż przepadniesz w obu powieściach. Nie będziesz uśmiechał się do bohaterów, za to będziesz czytał z wypiekami na twarzy pochłaniając wszystkie strony jedna za drugą! Obie pozycje są kreowane w sposób bardzo obrazowy, który mózg czytelnika przenosi dokładnie w miejsce wydarzeń. Stawia nas koło Angeliki, gadającej z kotem ciotki o wężu pod łóżkiem, lub drapiącą w wielkie stare, ledwo trzymające się na zawiasach drzwi. Właśnie o to chodzi w dobrej książce, odrywamy się od tu i teraz. Dzięki Cmentarzysku da się zatracić na długie godziny w lekturze. Dodatkowym smaczkiem są niesamowite ilustracje wykonane przez Martynę Nejman.

Jej kreska trafia w mój gust i podkreśla to co zaczął autor, czyli czarowanie czytelnika obrazem. Obraz opisany słowem + ilustracja to połączenie idealne jak okreo i mleko! Tak, to dobre określenie Fijałkowski i Nejman to ciasteczko z mlekiem. Może troszkę kuriozalne w kontekście książki o truposzach, ale pasuje do klimatu. Przeczytacie a sami przekonacie się dlaczego! 🙂


Angelika jako główna bohaterka jest istotką dość ciekawską i wymagająca dużej dozy cierpliwości od nieco bardziej dojrzałych bohaterów, ale co się dziwić w końcu jest nastolatką i to jest dość częsta przypadłość gdy stajemy się już nie dziećmi, a nadal nie dorosłymi. W efekcie potrafi przysporzyć to jej sporo problemów. Da się ją jednak lubić, szczególnie że jej charakter wraz z fabułą ewoluuje i przybiera nowych barw. Nie mniej ja jestem jednak zakochana w kreacji postaci drugoplanowych kot ciotki, pokochałam go! Chciałabym takiego.

Styl autora i redaktorki bardzo przystępny czytelnikowi, tak jak wspominałam obrazowy. W prawdzie chwilami miałam zawias mózgu nad pewnymi rozwiązaniami gramatycznymi zdań wielokrotnie złożonych. Ale po głębokiej analizie dochodziłam do wniosku, no tak, tak też to można rozwiązać. Nie jest dużo takich miejsc, dosłownie kilka i nie są one niepoprawne. Są tylko nieco inaczej sformułowane niż ja bym to zrobiła. Ale ja jestem analfabeta wtórny jak widać, zatem… No resztę dopiszcie sobie sami! 😀

Podsumowując: BARDZO polecam! Super książka z gatunku fantastyki z elementami dreszcza i troszkę bajki. Mówiłam, że tutaj dziwne comba są codziennością. Nie dla każdego jednak jak przyjęło się o niej mówić, wrażliwemu dziecko – nie polecam. Każdy inny – TAK! Będziecie zadowoleni.

Ach! I jeszcze jedno! Książkę można kupić tutaj: https://klobook.com/sklep/ i tylko tutaj! Przychodzi wdzięcznie zapakowana w papier z logo KŁOBOOKA! Skradło to moje serce!

Historia rodem z Burtona! Oglądaliście “Sok z żuka”? Jeśli podobał się Wam, to ta książka też jest zdecydowanie dla Was.

Cmentarzysko to królestwo potężnej Kostuchy, zamieszkiwane przez martwe dzieci i upiory. To miejsce, gdzie upadli księża i demony wiodą swój żywot obok strzyg i od dawna zapomnianych potworów. Zwykły śmiertelnik może przekroczyć tajemniczą bramę tylko o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo często spotykamy się z ekranizacjami książek, serialami na podstawie literatury. Wielu twórców kultury sięga do ciekawych dzieł, bardziej i mniej znanych autorów. Sensacje może wywołać odwrotna sytuacja. Co mam na myśli, otóż ostatnio możemy zaobserwować na rynku wydawniczym tendencję do zapożyczeń pomysłu na fabułę książki z różnych źródeł popkultury. Książki na podstawie gier - myślę, że Ty drogi Czytelniku jesteś w stanie w tej chwili wymienić przynajmniej jedną na zawołanie. Zgadłam? Próby udomowienia takiego zabiegu wychodzą różnie, w mojej opinii większość jednak kończy się fiaskiem.
Dziś chciałam się skupić na podobnej historii.

Vall Emmich próbuje w sposób zgrabny przenieść scenariusz musicalu "Dear Evan Hansen" przy współpracy z twórcami przedstawienia Stevena Levensona, Benja Paseka i Justina Paula. Skąd taki odważny pomysł? Etymologia jest dość prosta. Przedstawienie odniosło ogromny sukces. Dostało całą masę prestiżowych nagród i wyróżnień. Widzowie inspirowani wydarzeniami dziejącymi się na scenie odnajdywali w nim problemy, które dotykają ich samych. To spowodowało powstanie ruchu zrzeszającego wszystkich zafascynowanych losami Evana. Prawdą jest, że w sieci możemy spotkać bardzo dużo coverów i filmików dotykających motywu Evana. Tutaj łapcie jeden, w Polskim wydaniu: https://www.youtube.com/watch?v=b11GKd4B_wA

Vall Emmich człowiek chodząca orkiestra, pisarz i muzyk w jednym, oraz aktor. Dość bogata feria ról życiowych. Adaptacja scenariusza nie była jego debiutem literackim, na swoim koncie miał "The Reminders" książkę bardzo dobrze ocenianą przez czytelników. Co może dać nam nadzieję, że zna się na tym fachu całkiem dobrze.

Fabuła powieści opowiada historię dwóch nastolatków u progu dorosłego życia Evana Hansena i Connora Murphyego. Ten pierwszy jest typem człowieka z problemami społecznymi, relacje międzyludzkie są dla niego bardzo dużym problemem, receptą na jego przypadłość ma być pisanie listów do siebie samego. Connor to chłopak zamknięty w sobie pełen sprzeczności, problemów z narkotykami i agresją. Wspólny mianownik obu? Brak przyjaciół i transparentność problemów na tle rówieśników.

Connor borykał się z tak dużym ciężarem, którego nie miał z kim dzielić, że nie udźwignął go. Postanowił zakończyć swoje życie. Niesforny los sprawił, że tragedia nastolatka sprawiła, że Evan wpadł w spiralę kłamstw przybliża go do rodziny Murphych i jego CRUSH ZOE!

(UWAGA SPOILERY - POMIŃ OPIS POSTACI JEŚLI NIE CZYTAŁEŚ JESZCZE KSIĄŻKI)

Evan.

Postać Evana jest w moim odczuciu bardzo eteryczna, delikatny chłopak z problemami asymilacyjnymi. Pochodzący z rozbitej rodziny i całym bagażem doświadczeń z tym związanych, które odbijają nieodwracalne piętno na jego osobowości. Bardzo ciekawie wykreowany, autentyczny i zagubiony zarazem. Nie wiem komu tutaj zasługę kreacji przypisać, Emmichowi czy stwórcą przedstawienia, ale zakładam, że wszyscy w tym maczali swoje pióra, zatem dobra robota PANOWIE!

Connor.
Wątek Connora jest dość nieoczywisty, poznajemy go najpierw jako osobę zagubioną, wydającą się człowiekiem na marginesie, pomimo tak młodego wieku. Jego prawdziwą naturę, delikatną, wrażliwą, nieradzącą sobie z emocjami odkrywamy po jego śmierci. Można się zastanawiać jak? Otóż został wprowadzony motyw ducha Connora.

Jeśli miałabym być szczera i najbardziej obiektywna jak potrafię, to ta książka zdecydowanie nie jest dla mnie. Chyba jestem nieco stara już na literaturę młodzieżową. Start fabuły fenomenalny, zawirowania losu wprowadzają chłopaka nieradzącego sobie z życiem na manowce kłamstwa, z których nie umie się wydostać. To mi akurat bardzo się podoba. Jak wiadomo, kłamstwo ma krótkie nogi i jedno ciągnie za sobą drugie. Bardzo ważny przekaz społeczny i moralny dla nastolatków. Trzeba uświadamiać! Zgadzam się. Na tym etapie analizy książki dałabym 10/10. Chwilę później jednak poznajemy ducha Connora i tutaj już miałam takie “no dobrze, rozumiem”. Zabieg miał na celu wytłumaczenie pewnych zawiłości nastoletnich problemów z jakimi borykają się bohaterowie. Myślę, że słowem kluczem w tej wypowiedzi są problemy, to one spowodowały, że ta książka do mnie nie przemawia. Jest ich zbyt wiele, mamy taki:
Motyw spirali kłamstw.
Motyw rodzin patchworkowych.
Motyw homoseksualizmu.
Motyw alienacji przez młodzież.
Motyw transparentności ludzi.
Motyw samobójstwa.
Motyw różnic społecznych.
Motyw problemów z narkotykami.

Dużo prawda? Dla mnie ta karuzela problemów poruszanych w książce jest tak wielka, że nie mogę skupić się na jednym i na spokojnie go rozważyć. Wiem, że pewnie na tym polega fenomen tej historii, dzięki takiej rozpiętości fabularnej nie jest ciężko znaleźć coś z czym możemy się utożsamić. No i gotowe - przepis na sukces. Mnie jednak one obecnie nie dotyczą i szukałam w tej historii raczej czegoś w co będę mogła głębiej wejść i miałam nadzieję na problemy z relacjami społecznymi Evana, że to będzie nasz punkt zaczepienia. Rozmazały się jednak wraz z rozwojem fabuły. Bardzo żałuję. Lubię czytać o nolifach i nerdach. Zakończenie za to bardzo mi się podobało i stwierdziłam, no dobra uratowało książkę. Trwało to do momentu, jak przeczytałam epilog. Gdyby nie to, to byłabym nim zachwycona. Byłoby takie nieoczywiste i takie aaaa! Jak lubię! No cudne, ale trach coś mnie podkusiło, żeby zobaczyć co jest epilogu i czar prysł.

OCzywiście należy na plus zaliczyć to, że książka podejmuje aspekty bardzo ważne społeczne, pisząc o nich w prostym języku dostosowanym do młodego odbiorcy.

Myślę właśnie, że młody czytelnik będzie zachwycony tą historią. Prawda jest taka, że czytając ją miałam przed oczami film na Netlixie i wiesz co? Dużo się nie pomyliłam! Będzie ekranizacja.

Polecam przeczytać książkę aby wyrobić swoją opinie na temat Evana i jego losów. Pomimo przesadzonej fabuły jest to dobra i poruszająca historia. Ekranizację zobaczę na bank i to z przyjemnością!

Zajrzyj koniecznie też tutaj: http://bit.ly/2AXQ43q

Bardzo często spotykamy się z ekranizacjami książek, serialami na podstawie literatury. Wielu twórców kultury sięga do ciekawych dzieł, bardziej i mniej znanych autorów. Sensacje może wywołać odwrotna sytuacja. Co mam na myśli, otóż ostatnio możemy zaobserwować na rynku wydawniczym tendencję do zapożyczeń pomysłu na fabułę książki z różnych źródeł popkultury. Książki na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętacie jak opowiadałam Wam jak bardzo lubię wydawnictwo Harper Collins? J Nic się nie zmieniło od tego czasu! Tym razem przychodzę aby Wam opowiedzieć o pewnej dziewczynie. „Kim jest ta dziewczyna? Pewnie macie ochotę zapytać! Przedstawiam Wam Edie, jest copywriterką, mieszka w Londynie i ma 30 lat! Tak! Jest moją rówieśniczką! Jaki duży plus dla książki.

Historię Edie stworzyła Mhairi McFarlane, którą możecie znać z powieści takich jak „To przez Ciebie”, „Nie mów nic, kocham Cię”. Jednym słowem mamy tutaj do czynienia z doświadczoną autorką, którą znają i kochają tysiące kobiet na świecie. Czyli możemy oczekiwać wyrobionego pióra i drygu literackiego. Jednym słowem możemy oczekiwać wyrobienia i spodziewamy się, że autorka będzie potrafiła zaczarować nawet nieco bardziej doświadczonego czytelnika.

Edie podkochuje się w koledze z pracy – cóż zdarza się. Zrządzeniem losu niestety obiekt westchnień nie odwzajemnia porywów serca naszej bohaterki. Jack bierze ślub z inną kobietą. Jako wzorowa koleżanka Edie bierze udział w ceremonii oraz przyjęciu po zaślubinach. Cóż… tutaj następuje mała katastrofa! Edie i Jack całują się, niby nic wielkiego, ale wesele… pan młody, no i panna młoda. No tak nie wspomniałam, że nasza gruchająca parka zostaje przyłapana na gorącym. Wtopa! Można się wkurzyć, tak się stało. Charlotte – panna młoda, nieźle się zagotowała i porzuciła Jacka. Wcale się jej nie dziwię. Pewnie postąpiłabym tak samo!

Jak myślicie na kogo spadła wina? YEP! EDIE! W pracy po prostu wrze! Plotka goni plotkę, krzywe spojrzenia się nie kończą. Jednym słowem atmosfera, że siekierę można zawiesić. Szef postanawia coś z tym zrobić i wysyła naszą Edie do Nottingham, gdzie ma napisać autobiografię znanego aktora.
Muszę Wam powiedzieć, że nie zawiodłam się na tej książce, spodziewałam się pozycji lekkiej, ale traktującej o życiowych sprawach. Taką właśnie dostałam. Autorka bardzo sprawnie operuję swoim swoistym poczuciem humoru, dzięki czemu książkę czyta się niesamowicie przyjemnie i z lekkością. Oczywiście nie obyło się bez oklepanych frazesów i banalnych rozwiązań rozwinięcia fabuły. Jednak jest to zdecydowanie wybaczalne w pozycjach tego typu

Bardzo podobał mi się konwencja tego tytułu, jest kierowany zdecydowanie do żeńskiego odbiorcy, a zarazem nie jest to tanie i nieciekawe romansidło. No dobrze, da się wyczuć nutkę flirtu, ale to serio tylko nutka w całej gamie innych spraw. Mamy tutaj analizę różnych grup społecznych, autorka podchodzi do nich z dużą dozą sarkazmu i myślę, że trafnie puentuje ich dobre i złe strony.
Ja polecam gorąco w te zimne wieczory i niekoniecznie tylko kobietom. Przeczytaj zobacz jaką siłę ma plotka i co dobrego może z niej wyniknąć!

Dobrego czytania!

Pamiętacie jak opowiadałam Wam jak bardzo lubię wydawnictwo Harper Collins? J Nic się nie zmieniło od tego czasu! Tym razem przychodzę aby Wam opowiedzieć o pewnej dziewczynie. „Kim jest ta dziewczyna? Pewnie macie ochotę zapytać! Przedstawiam Wam Edie, jest copywriterką, mieszka w Londynie i ma 30 lat! Tak! Jest moją rówieśniczką! Jaki duży plus dla książki.

Historię Edie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Okres dojrzewania to bardzo trudny czas w życiu. Każdy o tym wie, albo się dopiero dowie.
Podejmujemy bezsensowne decyzje, robimy głupoty, ulegamy wpływom. Czasem wydaje się nam, że pewne problemy są bez wyjścia i nie da się ich rozwiązać. Znajome? Tak, każdy z nas to przechodził. Jedni bardziej dokuczliwie odczuwali tę chorobę zwaną dorastaniem inni mniej, wszystko zależy od naszej wrażliwości emocjonalnej. W tym okresie życia zachodzą też jednak dobre rzeczy, poznajemy swoich przyjaciół na całe życie, przeżywamy pierwsze miłości, pierwsze wzloty i upadki.

Właśnie o dojrzewaniu traktuje książka "Jesień motyli" Andrei Portes. Główna bohaterka Willa jest nad wyraz empatyczną nastolatką, która nieco, w jej odczuciu, odstaje od innych. Obwinia o to swoją osobowość, ciekawość świata i właśnie wspomnianą wcześniej przeze mnie empatię. Dziewczyna chce wszystko wiedzieć i zrozumieć mechanizmy wszystkiego co ją zaciekawi i przy tym niemiłosiernie przejmuje się każdą najmniejszą niesprawiedliwością świata. Poznajemy ją gdy jeszcze uczy się w swojej rodzinnej miejscowości w Iowa i ma swoje życiowe plany. Tutaj musimy się chwilkę zatrzymać, ponieważ jej plany kończą się na dwóch punktach.
1. Przenieść się do snobistycznej szkoły.
2. Zabić się.

Willa ma wszystkiego, a przede wszystkim siebie tak dość, że nie widzi możliwości dalszego życia. Jednak sytuacja się nieco zmienia wraz z realizacją pierwszego punktu planu. W nowej szkole dziewczyna poznaje lekko ekscentryczną i bardzo popularną Remy. Dziewczyny stają się swoimi BFF (kto wie co to za skrót?:) ). Skoncentrujmy się chwilę na Remy. Jest nieprzyzwoicie bogata, ma sławnych rodziców, wszyscy chcą się ogrzewać w jej blasku i jest nieźle popieprzona. Tak użyłam tego słowa, bo inaczej ciężko oddać osobowość tego młodego dziewczęcia. Jest zepsuta do szpiku kości. Przyjaźń dwóch tak różnych dziewczyn ma prawo przetrwać i wprowadzić coś dobrego w życie każdej z nich? Nad tym zastanawia się Autorka i pokazuje różne aspekty życia obu dziewczyn.

Z tą książką na dwoje babka wróżyła. Z jednej strony na bank należy do tych książek, które warto przeczytać. Ale nie jest arcydziełem literackim. Zacznijmy od tego, że narratorem jest sama Willa, nasza główna bohaterka. Zwraca się bezpośrednio do czytelnika, który obserwuje jej monolog wewnętrzny i podgląda retrospekcje z jej życia. Musimy zatem być przygotowani na bardzo bezpośredni język jak to na nastolatki przystało. Z założenia odbiorcą książki jest młoda osoba - na bank młodsza niż ja. Trzeba to zatem zaliczyć na plus.

Czytając książkę jesteśmy w głowie nastolatki i panuje w niej straszny chaos. Gonitwa myśli, wątków, brak konsekwencji, to główne zarzuty jakie mam do "Jesieni motyli". Autorka próbowała zbudować coś naprawdę fajnego i wartościowego, ale troszkę przedobrzyła z nadmiarem detali jak na tak nieobszerną książkę. W mojej opinni, trzeba było rozbudować kilka wątków, np. wątek Milo, lub ojca Willi, aby zbudować dobre fundamenty dla tej książki. Logika w niej wydaje się bardzo krucha i taka, że wystarczy mocniejszy podmuch aby fajność runęła.

Nie zmienia to faktu, że tego podmuchu nie było i książka w efekcie była bardzo przyjemną lekturą. Myślę, że kolejną dobrą cechą tej książki jest fakt, że traktuje o trudnych sprawach. Obecnie mamy wysyp książek młodzieżowych, lepszych i gorszych. O wszystkim i o niczym. Ja chciałabym aby nasz młodzież sięgała po takie, które wniosą coś w ich życie, a "Jesień motyli", na bank jest taką książką. Narkotyki, seks z nauczycielem, pierwsza miłość - trudne? Bardzo.

Książkę polecam młodym czytelnikom, warto poznać pewne rzeczy nie na własnej skórze. Ku przestrodze. Przyjaźń, to wielki dar, ale też duża odpowiedzialność. Po przeczytaniu "Jesieni motyli" w głowie pozostaje jedno pytanie "Czy warto walczyć o człowieka zatracając samą siebie?"

Okres dojrzewania to bardzo trudny czas w życiu. Każdy o tym wie, albo się dopiero dowie.
Podejmujemy bezsensowne decyzje, robimy głupoty, ulegamy wpływom. Czasem wydaje się nam, że pewne problemy są bez wyjścia i nie da się ich rozwiązać. Znajome? Tak, każdy z nas to przechodził. Jedni bardziej dokuczliwie odczuwali tę chorobę zwaną dorastaniem inni mniej, wszystko zależy...

więcej Pokaż mimo to