-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2015-02-25
2014-07-07
2014-05-18
2014-05-09
2014-04-22
2014-05-04
2014-04-19
Właśnie zakończyłam cykl GONE fazą szóstą "Światło". Jestem wstrząśnięta zakończeniem, chyba każdy snuł teorie jak zakończy się życie w ETAP-ie (Ekstremale Terytorium Alei Promieniotwórczej, ale takiego zakończenia nie spodziewał się chyba nikt. Tak ogromne poświęcenie za strony takiego typa. Nie jestem w stanie opisać ego jak wciągnęła mnie zarówno ta książka jak i cały cykl. Tą szóstą i zarazem ostatnią część, starałam się czytać bardzo ale to bardzo powoli i w totalnym skupieniu aby czegoś nie przeoczyć, na przykład objaśnienia jak powstał ETAP (prawie od początku wiadomo,że stworzył go Peta ale jakim cudem czteroletnie autystyczne dziecko mogło stworzyć coś tak niesamowitego?)
Chciałam w końcu doczekać się odpowiedzi na nurtujące mnie pytania a jednocześnie tak bardzo się ich bałam. Bałam się zakończenia a także tego co będzie działo się dalej z mieszkańcami ETAPu. Czy nie którzy trafią do więzienia? Rodzice wyślą ich do różnych zakładów na leczenie psychiatryczne? A może bariera nigdy nie zniknie i umrą tam z głodu albo raczej z powodu Gai i nie będzie happy endu?
Nie często kiedy czytam płacze ale ta książka warta była moich łez. Kiedy wreszcie skończyłam łzy nie chciały przestać płynąć a kiedy w końcu przestały nie mogłam uwierzyć, że to koniec.
Co ja teraz zrobię ze swoim życiem?-pomyślałam.
No ale przecież zakończenie czytania sześcio tomowego cyklu to nie jest koniec świata prawda?
Prawda jest taka, że czuje jakbym żyła w ETAPie, czuje, że jestem a raczej byłam częścią niego. Chyba każdy czytelnik (a przynajmniej tak mi się wydaje:D ) utożsamił się z którymś z bohaterów. Nie jestem typem inteligentnej Astrid, opiekuńczej Mateczki Mary, przywódczego Sama, zwinnej Bryzy, władczego Caina czy przyjaznej Dekki ja osobiście najbardziej przypominam wredną Dianę.
Mamy bardzo podobny charakterek...
W tych bohaterach naprawdę można się zakochać, i to po uszy! No oczywiście nie we wszystkich no bo która dziewczyna chciałaby chodzić z Drakiem?? :D
Wszyscy spędziliśmy w ETAPie sześć książek i trzy tysiące stron myslę, że "Możecie już opuścić ETAP"...
Właśnie zakończyłam cykl GONE fazą szóstą "Światło". Jestem wstrząśnięta zakończeniem, chyba każdy snuł teorie jak zakończy się życie w ETAP-ie (Ekstremale Terytorium Alei Promieniotwórczej, ale takiego zakończenia nie spodziewał się chyba nikt. Tak ogromne poświęcenie za strony takiego typa. Nie jestem w stanie opisać ego jak wciągnęła mnie zarówno ta książka jak i cały...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-01
2013-10-15
2013-07-29
2013-11-17
2013-11-03
2013-07-26
2013-11-11
Pewnego dnia gdy się obudziłam, to było koło 8 no może po 8, był to dzień wolny od szkoły. Nie miałam co robić więc zaczęłam czytać "Baśniarz". To nie samowite, że książka może tak wciągnąć. Czasami przesadzam z opinią ale tym razem nie. Czytałam i czytałam poszłam zjeść obiad i dalej czytałam w pewnym momencie zobaczyłam, że do końca zostało mi koło 30 stron i rozpłakałam się. Jak to koniec przecież dopiero co zaczęłam czytać, dopiero się poznali. Nie mogłam uwierzyć, że nie zauważyłam jak przeczytałam prawie całą książkę a jeszcze bardziej się zdziwiłam kiedy spojrzałam na telefon i zobaczyłam że jest 23:46. Kiedy przestałam ryczeć wzięłam się za te 30 stron a gdy skończyłam rozpłakałam się jeszcze bardziej. Prawie zawsze książki mają szczęśliwe zakończenie a ta nie...Myślałam że jakoś rozwiążą ten problem albo wszystko zatuszują a tu taka niespodzianka, nie miła niespodzianka...
"Nie oceniaj książki po okładce". Na początku okładka nie przyciągnęła mojej uwagi, nie można było wywnioskować o co chodzi w książce. A opis z tyłu w ogóle nic nie mówił. Ale bardzo ciesze się, że jednak sięgnęłam po tą książkę i przeczytałam ją w całości. :D <3
Pewnego dnia gdy się obudziłam, to było koło 8 no może po 8, był to dzień wolny od szkoły. Nie miałam co robić więc zaczęłam czytać "Baśniarz". To nie samowite, że książka może tak wciągnąć. Czasami przesadzam z opinią ale tym razem nie. Czytałam i czytałam poszłam zjeść obiad i dalej czytałam w pewnym momencie zobaczyłam, że do końca zostało mi koło 30 stron i rozpłakałam...
więcej Pokaż mimo to