Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Z porucznik Eve Dallas mam do czynienia od jakichś dwóch lat. Co jakiś czas sięgam po kolejną część serii "In death" i jeszcze żadna z nich mnie nie zawiodła. "Słodka śmierć" od pierwszej strony fascynuje, wciąga, a jednocześnie wywołuje wiele zmiennych nastrojów. Gdy opisywano miejsce zbrodni i przesłuchiwano podejrzanych, byłam skupiona, a mój umysł pracował na pełnych obrotach - kto zabił? Dlaczego? Co kierowało mordercą? - Te pytania wciąż krążyły w mojej głowie. Chwilę później wściekałam się przez Magdelanę, a po następnych kilku minutach płakałam razem z Eve. Z nadmiaru emocji aż się trzęsłam.
Jeśli chodzi o sprawcę, coś mi zaczęło świtać w połowie książki - dosłownie stronę przed tym, jak Eve zaczęła podejrzewać to samo. A kiedy ona wyjawiła swoje podejrzenia, wiedziałam, że mam rację. I wielce mnie to zszokowało.
Nora Roberts pisze stylem bardzo przystępnym, dzięki czemu jej książki czyta się niesamowicie szybko, często tracąc kontakt z rzeczywistością. Wykreowane przez nią postacie są istnymi perełkami i choć przeczytałam już ponad 20 części tej serii, wciąż nie mam ich dość - wręcz przeciwnie, coraz bardziej pragnę czytać o nich i razem z nimi wszystko przeżywać.
Książka jest naprawdę godna polecenia :)

Z porucznik Eve Dallas mam do czynienia od jakichś dwóch lat. Co jakiś czas sięgam po kolejną część serii "In death" i jeszcze żadna z nich mnie nie zawiodła. "Słodka śmierć" od pierwszej strony fascynuje, wciąga, a jednocześnie wywołuje wiele zmiennych nastrojów. Gdy opisywano miejsce zbrodni i przesłuchiwano podejrzanych, byłam skupiona, a mój umysł pracował na pełnych...