Zima stulecia
Reportaż historyczny, który barwnie opisuje słynny atak zimy na przełomie 1978/1979 roku. Choć o zimie tej mówiło się, że obnażyła słabość socjalistycznego państwa to nie została ona tematem opracowań historycznych.
Książka ma pokazać realia życia w PRL-u epoki Edwarda Gierka, bankructwo komunistycznych ideałów oraz solidarność przeciętnych Polaków w obliczu żywiołowej klęski. Ma też być zapisem ważnego, a do tej pory słabo opisanego epizodu w historii Polski.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 93
- 86
- 16
- 11
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
Opinia
Od kilku lat interesuję się nieco poważniej pogodą w okresie zimowym. Od tych wszystkich prognoz zależy, ile przeznaczę na opał, jak mam poruszać się na drodze i ile warstw założyć na siebie. Czego nie robi, by nie zamarznąć? Przy tym całym stresie nie pozostaje wiele czasu na romantyzowanie zimy. Trzeba jednak przyznać, że w moim dzieciństwie pogoda była bardziej dokuczliwa. Pamiętam trzydziestostopniowe mrozy w dzień, gdzie lód wdzierał się nawet do nosa, a na włosach pojawiał się szron i skóra na udach piekła, gdy powracałam do ciepłego domu. W późniejszych latach zimy złagodniały, śnieg znikał w okolicach świąt i wiosna przychodziła wcześniej. Oczywiście to nie powstrzymywało dziennikarzy przed corocznym straszeniem „zimą stulecia”.
Jednak czym była tak naprawdę „zima stulecia”?
O zimie z przełomu 1978-1979 roku nie mogę z nic własnego doświadczenia powiedzieć. Działo się to w dzieciństwie mojej mamy, która pamiętała jedynie wielkie zaspy śnieżne i przedłużone ferie zimowe. Nie wiem, czemu zainteresowałam się jakąś klęską żywiołową sprzed lat i sama też nie wiedziałam, w jaki sposób pan Sieczkowski podejdzie do tego tematu. W trakcie czytania szybko zorientowałam się, że wpadłam z tą książką w niezłą zaspę.
W czym tkwił problem? Prawie na każdym kroku czułam, że wspomnienie tej specyficznej zimy z końca lat 70 było jedynie pretekstem do lawiny niekończących się wywodów i anegdot o PRLowskich absurdach. Ludzie, których reportażysta odszukał, rozprawiali na ten temat niemal z pornograficzną dokładnością; rozpływali się w swoich wspomnieniach, zapominając często o tytułowym temacie. Mocno się to gryzło z moją osobistą awersją do PRL-u, ale czy była jakaś inna droga zrozumienia tej sytuacji, bez poznania realiów społeczno-politycznych tamtych czasów?
To byłoby raczej trudne, zważywszy na charakter tej klęski żywiołowej i jej rozległych następstw. Odczuli ją bowiem nie tylko zwykli obywatele, ale całe państwo zostało wystawione na wielką próbę. Zima stulecia była zarówno klęską żywiołową, jak i sprawdzianem dla władz i poszczególnych grup zawodowych. Czy wywiązali się z tego wszystkiego, jak na propagandowych nagraniach? Cóż, starali się, jak to zwykle bywa sprawić wrażenie, jakby mieli wszystko pod kontrolą. Niestety liczne awarie, chaos, zablokowane drogi i tragedie rzuciły inne światło na rzeczywistość. Nikt nie był przygotowany i to było widać z każdej strony.
Jednak walczono ze skutkami żywiołu. Szczególnie dramatycznie wyglądała sytuacja w przypadku awarii sieci ciepłowniczej czy tragiczny wybuch na Rotundzie. Mróz i śnieg rozprawiały się skutecznie z wadliwymi czy zużytymi instalacjami, architektonicznymi niedoróbkami i sztucznym porządkiem publicznym. To były jednak czasy, w których ludzie w swojej wspólnej niedoli sobie nawzajem pomagali. Oczywiście też nieźle kombinowali, a ich kreatywność była jak zwykle… egzotyczna.
Co mi się jeszcze w tym reportażu podobało? Przystępny meteorologiczny opis załamania pogody, co nie tylko pokrywało się z moimi osobistymi zainteresowaniami, ale było też potrzebne do książki. Ciekawym dodatkiem była też rozpiska programów telewizyjnych i radiowych audycji na czas świąt i Sylwestra.
Zapamiętałam też eksperyment myślowy, w którym zastanawiano się, czy obecna władza poradziłaby sobie lepiej, gdyby Polskę znów nawiedził taki niefortunny układ niżów i wyżów? Jasne istnieje i powstaje wiele regulacji na temat ochrony ludności czy usuwania skutków katastrof. Również system pomocy jest bardziej rozwinięty, ale ostatecznie wszystko wygląda zawsze dobrze w teorii i wiele sytuacji trudno przewidzieć. A nawet jeśli jest to możliwe, jak w przypadku nieuniknionej powodzi po roztopach, to nawet i wtedy pojawiają się komplikacje.
Od kilku lat interesuję się nieco poważniej pogodą w okresie zimowym. Od tych wszystkich prognoz zależy, ile przeznaczę na opał, jak mam poruszać się na drodze i ile warstw założyć na siebie. Czego nie robi, by nie zamarznąć? Przy tym całym stresie nie pozostaje wiele czasu na romantyzowanie zimy. Trzeba jednak przyznać, że w moim dzieciństwie pogoda była bardziej...
więcej Pokaż mimo to