Zbrodnia Kajzera

Okładka książki Zbrodnia Kajzera
Casper ErichsenDavid Olusoga Wydawnictwo: Wielka Litera historia
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
The Kaiser's Holocaust
Wydawnictwo:
Wielka Litera
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Data 1. wydania:
2011-01-01
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-63387-50-1
Tłumacz:
Piotr Tarczyński
Tagi:
Namibia kolonializm Herero Nama
Średnia ocen

                7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
59 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2475
697

Na półkach: ,

Świetnie napisana, wstrząsająca opowieść o pogoni kajzerowskich Niemiec do zdobycia nowej Lebensraum w Afryce. Nie ma tu jednak żadnego romantyzmu pionierów-osadników ujarzmiających bezkresne i bezludne przestrzenie. To obraz zagarnięcia Afryki Południowo-Zachodniej, obecnej Namibii, przez militarystyczne kręgi marzące o nowych terytoriach kolonialnych. To doskonale udokumentowana historia eksterminacji dziesiątek tysięcy rdzennych mieszkańców odbiegających od wyobrażeń o krwiożerczych „dzikich”. Niemiecki ekspansjonizm w ciągu kilku lat dopuścił się brutalnej hekatomby ludów Herero i Nama. Zaczyna się od podpisywania umów, których od samego początku Niemcy nie zamierzają dotrzymać. Kończy się na krwawej wojnie partyzanckiej, gdzie dobrze uzbrojone oddziały niemieckie masakrują wioski pełne kobiet i dzieci. Kiedy milkną działa, pozostałości niedobitków są wyłapywane przez oddziały oczyszczające i osadzane w obozach koncentracyjnych, które de facto są obozami zagłady. I na tym można by zakończyć opis książki, gdyby kierować się jedynie polskim tytułem. Z niezrozumiałych zupełnie względów wydawnictwo złagodziło, czy wręcz zatarło wymowę tytułu oryginalnego: „The Kaiser's Holocaust: Germany's Forgotten Genocide and the Colonial Roots of Nazism”. Historia ludobójstwa w Namibii według autorów, i trudno temu przeczyć, pokazuje, że piekło nazizmu, które rozszalało się w Europie w latach trzydziestych XX wieku doprowadzając do II wojny światowej miało swoje źródło znacznie wcześniej, niż na ogół się uważa. Cała nazistowska ideologia głoszącą wyższość germańskiej rasy, symbolika, metody etc. wywodzą się zw wilhelmińskego militaryzmu i sięgają korzeniami chorych idei końca XIX wieku. Ludzie, którzy brali udział lub wspierali holokaust w Afryce, tworzyli potem nazistowskie elity. O tym jest druga, nie mniej fascynująca cześć książki. Warto przeczytać, warto zastanowić się nad kondycją moralną nie tylko Niemców pierwszej połowy XX w., ale białego człowieka w ogóle.

W trakcie lektury, zanim jeszcze dotarłem do ostatnich rozdziałów pokazujących ciągłość pruskiego, wilhelmińskiego militaryzmu i kolonialnych podbojów Niemiec z nazizmem, wciąż odkrywałem kolejne analogie. One narzucą się absolutnie każdemu, komu nie jest obca historii II wojny światowej. I to nie tylko ta dotycząca obozów koncentracyjnych i holocaustu. Jednocześnie jednak, jak części puzzli odkrywczo dopasowywane do układanki, przypominały mi się kolejne lektury przeczytane lub czekające cierpliwie na przeczytanie. W pierwszej kolejności „Gorliwi kaci Hitlera” Goldhagena. Tyle że Goldhagen skupia się na ludobójstwie żydów pokazując głęboki antysemityzm Niemców już w XIX wieku. Nie spogląda szerzej na problem. Antysemityzm ma różne barwy. Ten niemiecki był jedynie częścią ogólniejszego zjawiska, jakim jest rasizm jako taki i szalone teorie darwinizmu społecznego, które znalazły w Niemczech wyjątkowo podatny grunt. Tak na marginesie zaskakuje mnie zupełny brak odredakcyjnego komentarza na ten temat, bo szafowanie pojęciem darwinizmu społecznego powoduje (co widać po idiotycznych komentarzach na tematy ewolucyjne i samego Darwina przy innych okazjach, ale i przy oficjalnych recenzjach książki), że skrajne praktyki wywodzące się z tej ideologii wrzucane są do jednego koszyka tak z Darwinem, jak i z teorią ewolucji. Przodują w tym środowiska prawicowe i różne religijne oszołomstwo. Tymczasem ani Darwin, ani teoria ewolucji nie ma nic wspólnego ze społecznym darwinizmem, poza nazwą i kilkoma pojęciami dopasowanymi do załozeń. Sam Darwin zdawał sobie sprawę z gróźb, jakie niesie jego teoria, jeśli by ją zastosować do ludzi. Robienie z Darwina ideologa i praojca-założyciela darwinizmu społecznego jest podłą manipulacją. Ulega jej wielu ludzi. Na tej zasadzie można by uznać teorię heliocentryczną Kopernika za źródło programów Apollo a Einsteina i małżeństwo Curie obarczyć odpowiedzialnością za Hiroshimę i Czarnobyl.
Wracając do tematu - choć wściekłość na Niemców w trakcie lektury jest w pełni usprawiedliwiona, to zaraz pojawia się refleksja, że przecież oni nie są żadnym specjalnym wyjątkiem! Przecież nieco wcześniej Belgowie dokonują masakr ludności Konga. A podbój Dzikiego Zachodu i wyrzynanie Indian? Tu mamy Anglików, a wcześniej też Francuzów. Bo przecież „dobry Indianin to martwy Indianin”. Któż jest bez winy? Hiszpanie? Portugalczycy? Przypomnijmy więc sobie konkwistadorów. Korowód wzajemnego wyrzynania się w pień można łatwo prześledzić aż do czasów Abrahama. Stary Testament to nieustające rzezie, które obecnie bez problemu byłyby rozpatrywane w kategoriach ludobójstwa. A pogrom Tasmańczyków, Aborygenów? Czyż skłonność do rasizmu to cecha jedynie naszej „białej rasy”? Skądże. Wystarczy sięgnąć do niedawnych kart historii Chin i Japonii. A ludobójstwo w Ruandzie? Po chwili zastanowienia można by sobie przypomnieć „Trzeciego szympansa” Diamonda i „Demoniczne samce” Wranghama. Może agresję i skłonność do rasizmu mamy we krwi? A co z obserwacjami Jane Goodal w rezerwacie Gombe u naszych najbliższych genetycznie krewnych? Czy tylko Homo sapiens zabija „bezinteresownie” pobratymców? Może grzech pierworodny nie nastąpił w Raju. Może Kain wcale nie był pierwszym mordercą? Może Adam i Ewa mieli już „to” w swoich genach? Ale przecież „człowiek to brzmi dumnie”…

Cóż, sama ksiązka jest świetna, nie można jednak tego powiedzieć o opracowaniu. Trudno mi się odnieść do jakości tłumaczenia, bo nie mam oryginału, ale chyba nie ma poważnych błędów logicznych czy zauważalnych przez niespecjalistę błędów rzeczowych, co chyba jest zasługą redaktorki. Niestety zasługą dwóch panów korektorów jest chyba to, że raczyli „uświetnić” stronę redakcyjną swoimi nazwiskami. Miło, bo dobrze znać na przyszłość obiboków. W książce jest całkiem sporo literówek, a w drugiej połowie roi się od dziwacznie wstawianych znaków przenoszenia – myślników. Wyraźnie komuś posypał się tekst. Parę razy posypała się też gramatyka w niektórych zdaniach.
Skandalem jednak jest wykastrowanie książki przez wydawnictwo. Używam tego słowa z pełna premedytacją. Bo nie inaczej można nazwać zabieg polegający na okaleczeniu ksiązki – usunięto absolutnie wszystkie fotografie. Nie miałem w ręku oryginału, ale w tekście kilkukrotnie autorzy dość jednoznacznie odwołują się do fotografii. Pozbawiono książkę również mapki, która w oryginale widnieje (do zobaczenia choćby na Amazonie, gdzie jest podgląd pierwszego rozdziału). Zapewne właściciele wydawnictwa uznali, że każdemu jest tak dobrze znana geografia Namibii, że mapę można sobie darować. Czyżby to był zabieg celowy wpisujący się w tytuł ostatniego rozdziału „Triumf amnezji”?

Świetnie napisana, wstrząsająca opowieść o pogoni kajzerowskich Niemiec do zdobycia nowej Lebensraum w Afryce. Nie ma tu jednak żadnego romantyzmu pionierów-osadników ujarzmiających bezkresne i bezludne przestrzenie. To obraz zagarnięcia Afryki Południowo-Zachodniej, obecnej Namibii, przez militarystyczne kręgi marzące o nowych terytoriach kolonialnych. To doskonale...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    207
  • Przeczytane
    77
  • Posiadam
    33
  • Historia
    9
  • Teraz czytam
    7
  • Afryka
    6
  • Ulubione
    6
  • Do kupienia
    3
  • Literatura faktu
    2
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zbrodnia Kajzera


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne