rozwiń zwiń

Uroczystość

Okładka książki Uroczystość
Juan José Arreola Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Seria: Proza Iberoamerykańska literatura piękna
154 str. 2 godz. 34 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Proza Iberoamerykańska
Tytuł oryginału:
La feria
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1972-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1972-01-01
Liczba stron:
154
Czas czytania
2 godz. 34 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Helena Czajka
Tagi:
literatura meksykańska
Średnia ocen

                6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Cuentos de caballeros extraordinarios Juan José Arreola, Pere Calders, Pablo De Santis, Salvador Elizondo, Guillermo Martinez, Quim Monzó
Ocena 4,0
Cuentos de cab... Juan José Arreola,&...
Okładka książki Literatura. Miesięcznik, nr 4/1998 (153) Juan José Arreola, Andrzej Brycht, Umberto Eco, Krystyna Feldman, Jerzy Górzański, Remigiusz Grzela, Marek Kądzielski, Filip Kallimach, Igor Kantorowski, Jacek Krakowski, Monika Kuc, Józef Łoziński, Czesław Michniak, Janusz Odrowąż-Pieniążek, Alojzy Pałłasz, Jan Pieszczachowicz, Redakcja miesięcznika Literatura, Anna Robak-Reczek, Maria Szyszkowska, Maria Terlecka, Jarosław Wierzbiński, Helena Zaworska, Adam Ziemianin
Ocena 10,0
Literatura. Mi... Juan José Arreola,&...
Okładka książki Literatura na świecie nr 12/1993 (269) Jerzy Adamski, Juan José Arreola, Adam Elbanowski, Leszek Engelking, Alfred Jarry, Roberto Juarroz, Piotr Matywiecki, Octavio Paz, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Krystyna Rodowska, Claude Roy, Marek Starowieyski, Jacek Wójcicki, Fernando del Paso
Ocena 0,0
Literatura na ... Jerzy Adamski, Juan...
Okładka książki W zaczarowanym zwierciadle. Opowiadania fantastyczne Ameryki Łacińskiej Juan José Arreola, Mario Benedetti, Adolfo Bioy Casares, Jorge Luis Borges, Honorio Bustos Domecq, Manuel del Cabral, Alfredo Cardona Peña, Raúl Carrillo Meza, Gabriel Casaccia, Lisandro Chávez Alfaro, Sócrates Cobas, Rubén Darío, José Donoso, Salvador Elizondo, Gabriel García Márquez, Clemente Guido, Carlos María Gutiérrez, Felisberto Hernández, Oscar Hurtado, João Simões Lopes Neto, César López, René Marqués, Álvaro Menén Desleal, Manuel Mujica Láinez, Héctor Álvarez Murena, Dámaso Murúa, José Emilio Pacheco, Nélida Piñon, Sergio Pitol, Ricardo Rey Beckford, Rogelio Sinán, Miguel Ángel de la Torre, Javier Villafañe
Ocena 6,4
W zaczarowanym... Juan José Arreola,&...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
317
145

Na półkach:

Pełna recenzja na blogu Milczenie Liter.
https://www.milczenieliter.pl/2020/10/juan-jos-arreola-uroczystosc-recenzja-21.html

***
OCENA: 8/10

Juan Josѐ Arreola jest jednym z najwybitniejszych pisarzy meksykańskich. Zostawił po sobie dość bogatą spuściznę, której jednak – poza paroma wyjątkami - próżno szukać w polskim przekładzie.

„Uroczystość” zbudowana jest w dość oryginalny sposób: nie ma tutaj żadnych dłużyzn, ani rozdziałów na kilkadziesiąt stron. Zamiast tego: krótkie migawki z życia mieszkańców wioski Zapotlán, maleńkie fragmenty, z których najdłuższy ma bodajże 2,5 strony. Uprawa roli – spowiedź u księdza – spory o ziemię – małe i większe radości – grzechy i grzeszki. Prawdziwe literackie puzzle. Całość mieści się na 150 stronach.

Warto na tych pierwszych kilkunastu stronach skupić się maksymalnie i dać się wciągnąć w świat zapotlan. Oswoić się z nazwiskami i imionami, poznać bohaterów, pokręcić się koło nich. Spróbować zamieszkać w Zapotlán (miasto istnieje naprawdę, Arreola urodził się właśnie tam). Samą frajdę sprawia domyślanie się, o kim opowiada kolejny fragment, gdyż nie zawsze pojawiają się w nich nazwiska. Przez kilka stron prowadziłem taką swoją małą grę, niemalże zapominając o fabule. Sprawiło mi to masę radości. Gdy zaczniemy kojarzyć mieszkańców miasteczka, lektura nabierze rumieńców. Zmieniają się nie tylko bohaterowie poszczególnych ustępów, ale także ich styl: jednym razem jest to fragment oficjalnego pisma, innym opis sposobu uprawy roli pełen specyficznego słownictwa, a czasem fragment spowiedzi – zazwyczaj w formie dialogu, o bardziej sprośnej tematyce.

Co ważne: nie mamy do czynienia jedynie z losowymi scenkami o losowych ludziach. W wielu miejscach te odłamki zazębiają się, ukazując czytelnikowi różne perspektywy tego samego wydarzenia. Arreola zdecydowanie miał plan i wytrwale prowadzi swą opowieść do zaplanowanego finału. Zasadza się na czterech fundamentach, ważnych wydarzeniach dla mieszkańców miasteczka: śmierci licencjata, trzęsieniu ziemi, koronacji figur św. Józefa i Maryi oraz dorocznemu kiermaszowi.

Jest więc plan, jest fabuła, jest oryginalny sposób jej przekazania, ale jest też coś jeszcze: poczucie humoru. A tego u Arreoli pod dostatkiem. Meksykański pisarz subtelnie przemyca do „Uroczystości” humorystyczne diamenciki, ale znowuż: trzeba być skoncentrowanym, by je wychwycić. A warto, moi drodzy, warto. Czytając, czekałem z niecierpliwością na przebitki ze spowiedzi. Dziwicie się, skoro wyglądają one tak:

"Zgrzeszyłem, proszę księdza, bom przeczytał dwie książki.
- Jakie książki?
- Jedna nazywa się Wiadomości potrzebne do życia prywatnego, a druga nosi tytuł Historia prostytucji. Z ilustracjami. […]
- A… przynieś mi je jutro rano do zakrystii. Za pokutę zmówisz pięć różańców".

Kolejny wątek, który śledziłem z zapartym tchem, to działania lokalnego towarzystwa literatów. Wpadli na pomysł zorganizowania wymian kulturalnych z okolicznymi miastami i wioskami. Na początek zaproszono Palinura, wytrawnego literata i jednego z najsłynniejszych poetów w okolicy. Palinuro przybył. Co działo się dalej?

"Palinuro wychylił swój (kieliszek koniaku) duszkiem na zdrowie nad wszystkich i natychmiast zaproponował przepicie z każdym z osobna dla zawarcia przyjaźni. Jego zasłużona sława ściągnęła całe Ateneum, zebraliśmy się w rekordowej liczbie osiemnastu osób. Tak więc, zanim jeszcze zaczęło się właściwe posiedzenie, nasz gość miał w sobie dwadzieścia kieliszków koniaku. (…)

Reszta biesiady miała przebieg raczej smutny. Po niedługim okresie entuzjazmu i euforii Palinuro zapadł w głęboką senność niczym sternik z „Eneidy” i usnął z kartkami papieru w ręce. Wkrótce potem ześlizgnął się miękko z krzesła na podłogę i nie mógł nam przeczytać swoich poematów".

Innym razem w miasteczku nagłą popularność zyskała przyśpiewka:

Puść ja kantem, uch…
Masz robotę, rób.
Każ się jej wykąpać,
Mydełko jej kup….

Różne chłystki i łobuzy nuciły ją narzeczonym, przypadkowym przechodniom, a nawet parom małżeńskim w statecznym wieku, powodując gniew, irytację mężów i narzeczonych oraz zaczerwienione policzki kobiet. Dochodziło nawet do bójek; ale mimo śledztwa, nie udało się zidentyfikować autora przyśpiewki. Wkrótce władze zabroniły nucić i śpiewać tej pieśni. Jak lokalna urwiseria ominęła zakaz? Wybijali nogami powszechnie znany takt lub klaskali w odpowiednim rytmie. Spryt godny podziwu, skąd my to znamy?

Tego typu przykładów jest cała masa, że wspomnę tylko o pewnej kobiecie lekkich obyczajów o intrygującym pseudonimie: „Brama Przechodnia”. Wnioskuję, że nie narzekała na brak popytu.

Zakończenia tradycyjnie nie zdradzę, ale pojawiający się w nim proch ma dla mnie znaczenie symboliczne. Pytanie, co w ten sposób chciał przekazać Arreola… że niezależnie od tego, jaki żywot prowadzimy, i tak zostanie po nas garstka popiołu? A skoro tak, to po co powstrzymywać się od grzechu? Czy wszystkie próby walki z naszymi słabościami są z góry skazane na porażkę, ponieważ ta ułomność tkwi głęboko w naszej naturze? Lub wprost przeciwnie: skoro zostawiamy po sobie popiół, to czyńmy tak, by był to popiół najwyższej jakości, doświadczony walką z samym sobą i dążeniem do perfekcji? A może wcale nie o to chodzi, a ja dokonuję kobiecej nadinterpretacji?

Odpowiedź na te pytania zna chyba tylko Arreola, który nota bene sam już obrócił się w proch. Pozostawił jednak po sobie m.in. „Uroczystość”- uroczą, zabawną miniaturę, która przywraca wiarę w moc literatury. Mało tego: w dziełku Meksykanina dostrzegam pewien potencjał serialowy, co w dzisiejszych czasach jest komplementem najwyższego kalibru.

Puść ją kantem, uch…

Pełna recenzja na blogu Milczenie Liter.
https://www.milczenieliter.pl/2020/10/juan-jos-arreola-uroczystosc-recenzja-21.html

***
OCENA: 8/10

Juan Josѐ Arreola jest jednym z najwybitniejszych pisarzy meksykańskich. Zostawił po sobie dość bogatą spuściznę, której jednak – poza paroma wyjątkami - próżno szukać w polskim przekładzie.

„Uroczystość” zbudowana jest w dość...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    23
  • Przeczytane
    12
  • Posiadam
    10
  • Proza iberoamerykańska
    2
  • Proza Iberoamerykańska
    2
  • Chcę w prezencie
    1
  • 2016
    1
  • Ameryka Łacińska
    1
  • Nieskończone
    1
  • ~ Literatura iberoamerykańska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Uroczystość


Podobne książki

Przeczytaj także