Dzisiaj trochę moich spostrzeżeń na temat ksiażki, która dostałam jeszcze w lecie. Celowo nie czytałam jej na raz , tylko na wyrywki żeby porównywać do moich przemyśleń o tym kraju.
Niektórzy obserwujacy mój profil może kojarza , że od kilkunastu lat mieszkam w Szwecji i może już zachwyt nad tym krajem spowszedniał mi z biegiem lat. Czytajac tę ksiażkę, często łapałam się na tym - aha faktycznie to tylko w Szwecji 😀albo no tak to normalne 🙃
Ksiażka nie jest typowym przewodnikiem turystycznym a bardziej zbiorem ciekawostek, zasad a nawet absurdów szwedzkich. Pozwala osobom, które maja wyobrażenie o tym kraju tylko w kontekscie turystycznym, zerknać na Szwecję tak od zaplecza bym rzekła. Autorkami sa dwie Polki Aldona i Milena , obydwie dziewczyny prowadza blogi gdzie pisza więcej o Szwecji.
*
Polecam tę książkę wszystkim , którzy szukają czegoś więcej niż zwykły poradnik turystyczny.
*
Dla bardziej zainteresowanych Szwecja , wrzucam kilka zdjęć z książki.
Od siebie dodam , że wg mnie ten kraj jest najładniejszy w czerwcu, miesiącu białych nocy i grudniu- gdzie ciemności zimowe są rozświetlane wszędzie mnóstwem
a w domach blask świec i zapach pierniczków zachęca do fiki- czyli szwedzkiej przerwy na kawkę. Najbardziej smętnym miesiącem natomiast jest dla mnie niezmiennie listopad, gdzie słońca czasami brak przez 30 dni…
*

Dzisiaj trochę moich spostrzeżeń na temat ksiażki, która dostałam jeszcze w lecie. Celowo nie czytałam jej na raz , tylko na wyrywki żeby porównywać do moich przemyśleń o tym kraju.
Niektórzy obserwujacy mój profil może kojarza , że od kilkunastu lat mieszkam w Szwecji i może już zachwyt nad tym krajem spowszedniał mi z biegiem lat. Czytajac tę ksiażkę, często łapałam się...