Rzeczy niekształtne

Okładka książki Rzeczy niekształtne
Mark Del Franco Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Dualna Rzeczywistość/Connor Grey (tom 1) Seria: Obca Krew fantasy, science fiction
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Dualna Rzeczywistość/Connor Grey (tom 1)
Seria:
Obca Krew
Tytuł oryginału:
Unshapely things
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2011-03-11
Data 1. wyd. pol.:
2011-03-11
Data 1. wydania:
2007-01-30
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375743463
Tłumacz:
Jarosław Grzędowicz
Tagi:
urban fantasy fantasy
Średnia ocen

                6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
155 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
521
378

Na półkach:

Znajdujemy się w Bostonie, a dokładniej w dzielnicy Weird - jak sama nazwa wskazuje, coś jest z nią nie tak. Prawdopodobnie to, że mieszkają w niej wróżki, elfy, chochliki i wszelkie inne magiczne rasy (nazywane przez autora Fata). Trafiły do naszego świata podczas Wielkiej Konwergencji i.. tak już zostały, bo nie są w stanie wrócić do domu. Można powiedzieć, że zaadaptowały się zmieniając Weird w jedyne w swoim rodzaju miejsce pełne turystów, knajp i czerwonych latarni (if you know what i mean). Oczywiście gdzieś tam toczą się konflikty między fata, a ludźmi. Nawet między fata, a fata. Istnieje też wróżkowy dwór, którym rządzi lodowata, acz sprawiedliwa królowa Maeve. I fata - terroryści chcący spacyfikować ludzkość.

Bohaterem historii jest Connor Grey, okaleczony druid, były pracownik Gildii. Taki James Bond tylko mniej uwodzący. I bardziej bezsilny, bo nasz Agent Jej Królewskiej Mości (oczywiście Grey'a mam na myśli) w wyniku starcia z terrorystą traci Moc. A w jego umyśle zalega niekształtna, ciemna rzecz blokująca wszelkie zdolności. Doskonale rozumiem, co przeżywa, bo z zapaleniem zatok czuję się identycznie. I cień bezradności zaległ w naszych głowach, chociaż Connor walczy z tym mieczem, a ja łóżkiem i kocykiem.

Upłynęło kilka miesięcy - druid dostał od Gildii rentę i bilet w jedną stronę do domu. Nie siedzi jednak w miejscu, tylko staje się policyjnym konsultantem. Tak poznajemy Leo Murdocka, gliniarza z krwi i kości. W dodatku moją ulubioną postać w całej książce. Niby porządny, wyprasowany, wysportowany, detektyw idealny.. Ale spróbujcie wsiąść do jego auta! Znajdziecie tam wszystko co można sobie wymarzyć - począwszy od pudełka po pizzy na siedzeniu pasażera, przez wczorajsze koszule, a skończywszy na puszkach po coli walających się u stóp. W dodatku, Leonard próbuje zrozumieć naszych magicznych gości. Plasuje go to w obozie nielicznych, ponieważ światem wykreowanym przez del Franco rządzą konserwy patrzące spod oka na wszelkie dziwne zjawiska.

Wracając do fabuły - zbliża się Letnie Przesilenie (dla fata święto o randze Sylwestra połączonego z Dniem Niepodległości), a tu ktoś morduje męskie wróżki, zajmujące się najstarszą profesją świata. Rozpłaszcza je na ziemi, wycina/wyrywa serca, w ich miejsca wstawiając kamienie. Connor Grey zostaje wezwany na miejsce kolejnego zabójstwa. I tak się zaczyna opowieść, w której nawet przy braku mocy można zdziałać cuda.

Autor osadził wymyślony świat prosto w naszej oddartej z magii rzeczywistości. Rodowici Ludzie w żaden sposób nie mogą korzystać z dobrodziejstw Krainy Czarów, dlatego fata są zmuszeni do stworzenia własnej policji (Gildia), rządu itd. I do niechętnej współpracy z tubylcami. Dzięki temu pojawił się pewien dualizm, który albo może brzmieć w harmonii, albo doprowadzi do zniszczenia obu ras.

W sumie podobało mi się. 6/10
Oryginalna opinia na: https://libracja.wordpress.com/2015/01/31/connor-szary-czyli-druid-w-bostonie/

Znajdujemy się w Bostonie, a dokładniej w dzielnicy Weird - jak sama nazwa wskazuje, coś jest z nią nie tak. Prawdopodobnie to, że mieszkają w niej wróżki, elfy, chochliki i wszelkie inne magiczne rasy (nazywane przez autora Fata). Trafiły do naszego świata podczas Wielkiej Konwergencji i.. tak już zostały, bo nie są w stanie wrócić do domu. Można powiedzieć, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    211
  • Chcę przeczytać
    179
  • Posiadam
    114
  • Fantastyka
    9
  • Fabryka Słów
    5
  • Teraz czytam
    5
  • Ulubione
    3
  • Fantasy
    3
  • 2013
    3
  • 2014
    3

Cytaty

Więcej
Mark Del Franco Rzeczy niekształtne Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także