Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2024-01-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-01-21
- Liczba stron:
- 560
- Czas czytania
- 9 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383521091
- Tagi:
- literatura polska
Skomplikowane losy polskich rodzin zamieszkujących północno-wschodnie tereny międzywojennej Polski, w powojennej historii były pomijane milczeniem.
Od września 1939 roku do końca wojny na Wileńszczyźnie pięciokrotnie zmieniali się okupanci, ale po wojnie nie uczono o tym w szkołach. Przypominanie, że na wschód od powojennych granic kiedyś była Polska, nie było dobrze widziane.
Uciekinierzy i przesiedleńcy przez lata nie mogli odwiedzać rodzinnych ziem i wielu z nich do końca życia nie ujrzało opuszczonych w pośpiechu chat, domów i dworów.
Powieść „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu” opisuje historię przyjaźni trzech młodych mężczyzn, z pokolenia Kolumbów. Burzliwe dzieje dawnych Kresów stają się tłem i kanwą historii ich rodzin.
W sielski obraz terenów, gdzie wielonarodowościowa ludność żyła we względnej harmonii, wkroczyła polityka i zmieniła wszystko. Przez lata zgodnie żyjący sąsiedzi poddani intensywnym działaniom agitatorów stali się dla siebie wrogami.
Na przykładzie jednostkowych historii ludzkich pokazane są przemiany, które zaważyły na życiu setek tysięcy Polaków z Wileńszczyzny.
Fakt, że część bohaterów to postacie autentyczne, uwiarygodnia opowieść.
Na historię narodu składają się losy wszystkich jego dzieci i każdemu z nich należy się pamięć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wiatr historii
„W dużo gorszym niż wcześniej nastroju zabrał się do zasypywania ogniska. Zrozumiał, że w czasie, kiedy on był zajęty nauką i szkoleniem wojskowym, w jego małej ojczyźnie wiele się zmieniło, a on to dopiero teraz zauważył”.
Wielokrotnie pisałem, że lubię powieści historyczne. Przenoszą nas one w czasie i pozwalają lepiej zrozumieć realia sprzed lat. Dobra powieść historyczna to taka, która angażuje czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, jeśli powiem, że historia jest moją pasją. Być może z tego powodu nie lubię fantastyki. Uważam po prostu, że historia jest znacznie ciekawsza i wydarzyła się naprawdę.
Dlatego też z niekłamanym zainteresowaniem przyjąłem zapowiedź najnowszej książki Elżbiety Jodko-Kuli pod tytułem „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu”. Autorka jest znana ze swoich licznych książek. Tym razem postanowiła opowiedzieć „burzliwe losy mieszkańców dawnych Kresów”. Nie ukrywam, że ta zachęta wydawcy jeszcze bardziej zaostrzyła mój czytelniczy apetyt. Jednak po skończonej lekturze muszę stwierdzić, że niestety nie został on do końca zaspokojony. Dlaczego? Wszystko postaram się wytłumaczyć poniżej.
„Rozstajne drogi” liczą ponad pięćset stron. Akcja powieści rozgrywa się od września 1939 roku aż do zakończenia wojny. Głównymi bohaterami są trzej młodzi mężczyźni. Poznajemy losy ich samych i ich rodzin na tle burzliwej historii. Podczas II wojny światowej Wileńszczyzna kilkukrotnie przechodziła z rąk do rąk. Jednak obojętnie pod czyją okupacją znajdował się region – radziecką, litewską czy niemiecką – Polacy doświadczali okrutnych prześladowań. Dla każdego z okupantów byli solą w oku. Wszyscy chcieli się ich pozbyć. Oczywiście najbardziej brutalnie do tego „problemu” podeszła władza radziecka, wywożąc tysiące Polaków na daleką Syberię. Tam, w nieznośnym upale i morderczym mrozie, ciężko pracowali fizycznie. Wielu nie dane było nigdy powrócić do Polski. Dla innych szansą było utworzenie armii Andersa. Wszystkie te tematy są obecne na kartach powieści.
Jednak ci, którzy uniknęli wywózki, musieli mierzyć się z głodem, strachem i codziennie walczyć o przetrwanie. Chociaż każdy okupant zaprowadzał własne porządki, to jednak wszystkich łączyła nienawiść do Polaków. Ci jednak nie chcieli się poddać. Chcieli walczyć. Nie tylko walczyć zbrojnie, tworząc rozmaite konspiracyjne organizacje. Walką była także przemożna chęć życia. Walką było rodzenie dzieci w tych doprawdy nieludzkich czasach. Walką było wreszcie samo życie, dzień po dniu, na przekór przeciwnościom.
Bez wątpienia najnowsza powieść Elżbiety Jodko-Kuli miała bardzo duży potencjał, niestety nie został on w pełni wykorzystany. Przede wszystkim w tej powieści za mało jest… powieści właśnie. Autorka tak bardzo skupiła się na historii, że czasami miałem wrażenie czytania podręcznika, a nie literatury pięknej. Takie wykłady są niepotrzebne, zaburzają płynność akcji i zwyczajnie nużą. Wszystko to można bowiem znaleźć w różnych naukowych opracowaniach. Nie przemawia do mnie także pewnego rodzaju ahistoryzm – ówcześnie nikt ze zwykłych ludzi na pewno nie znał postanowień paktu Ribbentrop-Mołotow. Tymczasem Jodko-Kula jakby nie mogła się zdecydować, czy pisze powieść, czy książkę popularnonaukową.
Zdecydowanie za mało jest dialogów – książka jest przez to dość przytłaczająca. Brakuje mi także historycznych realiów dnia codziennego – nie podręcznikowej faktografii, lecz po prostu zwykłego życia. Biorąc to wszystko pod uwagę, uczciwość recenzencka podpowiada mi, aby ocenić książkę na „szóstkę”. Myślę, że jest to wyważona ocena.
„Rozstajne drogi” to książka dobra, czytałem jednak lepsze powieści historyczne.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 61
- 37
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Nie jest tajemnicą, że lubię czytać powieści historyczne, stąd z wielką ciekawością wzięłam do ręki najnowszą powieść Pani Elżbiety Jodko- Kuli „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński.
Lato 1939 roku, Wileńszczyzna, poznajemy losy polskich rodzin w przededniu wybuchu II wojny światowej. Głównymi bohaterami powieści są trzej młodzi mężczyźni, a w zasadzie chłopcy, których wojna zastała w szkole, czy na uczelni. Chłopcy, którzy musieli dorosnąć w jednej chwili, porzucić swoje plany i marzenia, by walczyć- zarówno z okupantem, jak i prześladowcami Polaków na kresach, musieli walczyć nie tylko o swoją przyszłość, ale, co ważniejsze, o swoją tożsamość. Zamiast codziennych rozrywek, snucia planów o przyszłości mierzyli się z widmem śmierci, bólem, rozłąką z rodziną i koniecznością dokonywania wyborów, które nie były łatwe, a mogły zawarzyć na dalszym życiu.
Z jednej strony jestem oczarowaną tą powieścią, Autorka w niezwykły sposób pochyliła się nad sytuacją Polaków zamieszkujących Kresy podczas wojny, ale z drugiej strony czegoś mi tu zabrakło. Znajdziemy w książce mnóstwo informacji historycznych, przez co momentami odnosiłam wrażenie, że czytam podręcznik szkolny, nie mniej historia Jurka, Stefana i Zbyszka długo we mnie rezonowała i poniekąd pozwoliła mi mocniej uświadomić sobie, jak wielkie zło niosą za sobą wszelkie konflikty zbrojne i jak wiele tracą na nich ci, którzy są z dala od wielkiej polityki.
Lektura tej książki pokazała także, z czym musieli mierzyć się nasi rodacy na Kresach wschodnich- nieważne, kto w danym momencie był okupantem, Polacy zawsze byli wrogiem, a często niebezpieczeństwo przychodziło z Nienacka i miało twarz sąsiada zamieszkującego okoliczne gospodarstwo. Strach o bliskich, strach przed wywózką na daleką Syberię, strach o siebie- to najsilniejsze uczucie, jakie towarzyszyło ludziom każdego dnia, co wspaniale opisała Autorka.
Nie będę ukrywała, że to nie jest lekka i łatwa pozycja, wymaga skupienia i wejścia w historię całym sobą, mamy tutaj ogrom postaci i wydarzeń, które miały miejsce w prawdziwym życiu, mnóstwo faktów historycznych, jednocześnie czujemy wiele emocji, jakie towarzyszyły bohaterom. Mimo wszystko bardzo polecam tę książkę, bo warto po nią sięgnąć, by poznać losy Kresów wschodnich.
Nie jest tajemnicą, że lubię czytać powieści historyczne, stąd z wielką ciekawością wzięłam do ręki najnowszą powieść Pani Elżbiety Jodko- Kuli „Rozstajne drogi. Nie ma powrotu do domu”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Prószyński.
więcej Pokaż mimo toLato 1939 roku, Wileńszczyzna, poznajemy losy polskich rodzin w przededniu wybuchu II wojny światowej. Głównymi bohaterami powieści są...