Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Tytuł oryginału:
- Life and Death Rays. Radioactive Poisoning and Radiation Exposure
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Naukowe PWN
- Data wydania:
- 2022-11-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-11-11
- Liczba stron:
- 236
- Czas czytania
- 3 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788301222925
- Tłumacz:
- Witold Sikorski, Małgorzata Dąbkowska-Kowalik
- Tagi:
- radioaktywność Projekt Manhattan katastrofa w Czarnobylu
Od czasu odkrycia radioaktywności ponad 120 lat temu jest ona wykorzystywana do wielu celów – w broni jądrowej, do produkcji energii, w procesach przemysłowych, diagnostyce medycznej i leczeniu oraz jako trujące narzędzie zbrodni. Niegdyś myślano, że niewielka dawka promieniowania nie szkodzi. Można było nawet nabyć toniki zawierające rad i sodę atomową oraz zabierać przyjaciół na prześwietlenia rentgenowskie, aby zobaczyć, jak wyglądają w środku. Wkrótce ludzie zaczęli chorować z powodu narażenia na duże dawki promieniowania. Z drugiej strony odkryto, że radioaktywność może być wykorzystywana do diagnozowania i leczenia raka.
Książka Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania stanowi przystępne wprowadzenie zarówno do podstaw naukowych, jak i prezentacja kluczowych osób zaangażowanych w odkrywanie i stosowanie promieniowania i radioaktywności: od wczesnego niewłaściwego użycia promieni rentgenowskich i leczenia radem, przez nieszczęścia Projektu Manhattan i katastrofę w Czarnobylu, po głośne i celowe zatrucie Aleksandra Litwinienki w Londynie polonem-210, co wzbudziło zainteresowanie mediów na całym świecie.
Poszczególne rozdziały Radioaktywnych zawierają przegląd zarówno umyślnych czynów przestępczych związanych z radioaktywnością, jak i nieszczęśliwych wypadków oraz nieumyślnych ekspozycji na promieniowanie. Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania koncentruje się na ludzkich historiach, prawdziwych wydarzeniach oraz biologicznym wpływie radioaktywności. Zawiera także opisy korzystnych zastosowań promieniowania i radioaktywności.
Książka może być czytana przez każdego czytelnika ogólnie zainteresowanego nauką, a także przez studentów i specjalistów ze środowisk naukowych i medycznych.
Na początku XX w. uważano, że „zażywanie wody” przyniesie znacznie większe korzyści dla zdrowia, jeśli będzie ona radioaktywna. Profesor Bertram Boltwood z Uniwersytetu Yale wyjaśniał, że radioaktywność przenosi energię elektryczną w głąb ciała, poddając soki, protoplazmę i jądra komórek natychmiastowemu bombardowaniu eksplozjami atomów elektrycznych. Pobudzało to aktywność komórek, wszystkie narządy wydzielnicze i wydalnicze, powodując, że układ wydalał produkty przemiany materii i niszczył bakterie. Podczas opracowywania radioaktywnych produktów komercyjnych kluczowym odkryciem było to, że rad rozpadał się, wydzielając gaz radon, który był tracony w wyniku rozpadu radioaktywnego i ulatniania się gazu do atmosfery podczas transportu z miejsca produkcji. Rozwiązaniem marketingowym było wyprodukowanie słoika zawierającego rudę radu, który wypełniono kilkoma litrami wody.
Fragment książki
Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 31
- 14
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Radioaktywni. Znane i mniej znane przypadki napromieniowania
Dodaj cytat
Opinia
Książka opisuje przypadki napromieniowania ludzi, zarówno celowe, jak i w wyniku wypadków, które miały miejsce od chwili odkrycia zjawiska radioaktywności aż do czasów współczesnych. Niektóre są mało znane - nawet ja, pasjonat fizyki jądrowej, dowiedziałem się o nich dopiero z tej książki. Niestety Wydawnictwo PWN nie przyłożyło się do tłumaczenia i korekty, stąd duża liczba błędów stylistycznych, językowych oraz nieścisłości merytorycznych. Wymienię je tutaj, aby ostrzec mniej świadomych Czytelników:
s. 24 „w 1920 r. carowie (!) zostali pokonani, a 1922 r. powstał Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich” – car został obalony w 1917 r. i zamordowany rok później, w 1920 r. pokonane mogły być co najwyżej wojska „białych”, dążących do restauracji caratu. Prawdopodobnie "biali", czyli zwolennicy caratu (tsarists) zostali niefortunnie przetłumaczeni jako "carowie".
s. 34 „Leukippos i jego uczeń Demokryt (…) uważali, że cała materia składa się z różnych nietrwałych (!), niepodzielnych elementów, które nazwali atomos” – atom w ujęciu starożytnych był cząstką trwałą i niezmienną
s. 65 „wzrost zachorowań na nowotwory złośliwe, zwłaszcza w tkankach wrażliwych na promieniowanie, takich jak mózg (!), tarczyca i szpik kostny” – akurat tkanka nerwowa jest jedną z najmniej wrażliwych na promieniowanie, porównajmy współczynniki wagowe poszczególnych tkanek, podane zresztą w tabeli na ss. 187-188:
mózg - 0,01
tarczyca - 0,04
czerwony szpik kostny - 0,12
gonady - 0,08
Wartości te wykazują pewne wahania w zależności od cytowanego źródła, ale we wszystkich tkanka nerwowa jest najbardziej odporna na uszkodzenia popromienne, podobnie jak czerwone krwinki.
s. 70 "Maria Salomea Skłodowska urodziła się w Warszawie w 1867 r., w czasie gdy Rosja ostro naciskała na Polskę (!) – kraj, który wcześniej był najeżdżany przez wojska szwedzkie, moskiewskie, austriackie, carskie i pruskie (…)" - ziemie polskie były wówczas pod zaborami (Warszawa - rosyjskim), trudno więc mówić o "Polsce" jako państwie, choć - na szczęście - idea polskości pozostawała żywa w społeczeństwie i pozwoliła na odnowienie polskiej państwowości w sprzyjających okolicznościach 1918 roku.
s. 74 [małżonkowie] „Curie świadomie zdecydowali się nie patentować polonu ani radu, ale po przedwczesnej śmierci Piotra Maria przejęła kontrolę nad produkcją radioizotopów w paryskich laboratoriach, co przyniosło lukratywny strumień dochodów na dalsze badania” – brak potwierdzenia w publikacjach dotyczących Skłodowskiej uzyskiwania przez nią dochodów z produkcji izotopów, technologia została opatentowana przez prywatną firmę i aby zakupić rad dla Instytutu Radowego w Warszawie Skłodowska musiała przeprowadzić zbiórkę wśród Polonii amerykańskiej oraz organizowała odczyty w USA. Jest w tym pewna ironia losu, że odkrywczyni musiała niejako płacić za możliwość wykorzystania swego odkrycia.
s. 75 "[Skłodowska] znana była z tego, że nosiła kieszeni probówki zawierające promieniowanie radioaktywne" – jak już, izotopy emitujące promieniowanie, trudno zamknąć w fiolce poruszające się kwanty gamma czy cząstki alfa.
s. 76 „ponieważ nawet niewielkie ilości radu wytwarzały światło widzialne, miał on wiele zastosowań w produktach, zwłaszcza w przedmiotach radioluminescencyjnych służących do widzenia w nocy” – skrót myślowy, rad sam w sobie nie świeci, ale jego promieniowanie, przy większych ilościach, może jonizować powietrze i tworzyć poświatę, natomiast w farbach radowych światło powstaje na skutek działania promieniowania radu na scyntylator, który bombardowany cząstkami alfa emituje błyski światła - mechanizm zresztą opisany na s. 90.
s. 76 „Fotografie przycisku wykrywacza promieniowania radu (!) i woltomierza luminescencyjnego pokazano na il. 5.3 i 5.4” – ilustracja 5.3 ma podpis „Radowy przycisk Radi-Glo i jego instrukcja obsługi”. Przycisk ten był w istocie znaczkiem, który można było przyszyć, przypiąć lub przykleić w różnych miejscach, np. na włączniku światła czy berecie (!). Z pewnością nie był to "wykrywacz" promieniowania radu.
s. 101 "produkcję uranu w Oak Ridge prowadzono 2 metodami: odchylania cząstek elektromagnetycznych i dyfuzji gazowej" – cząstki były odchylane w polu elektromagnetycznym, a nie były "elektromagnetyczne".
s. 115 – „Ponad 3 miliony więźniów zmarło w nazistowskich obozach jenieckich, a niektórzy uniknęli śmierci tylko dlatego, że założono, iż są wystarczająco zdolni do pracy”. Z treści zdania wynika jednoznacznie, że mowa o obozach koncentracyjnych. Obozy jenieckie prowadzone przez III Rzeszę co do zasady nie były obliczone na eksterminację jeńców wojennych, choć w przypadku np. jeńców radzieckich śmiertelność była wysoka z racji fatalnych warunków, głodu i chorób.
s. 115-116 – "Clauberg opracował metodę niechirurgicznej masowej sterylizacji, polegająca na wprowadzeniu do żeńskich narządów rozrodczych specjalnie przygotowanego chemicznego środka promieniotwórczego” – środek ten nie był promieniotwórczy, była to formalina, czyli wodny roztwór formaldehydu, który powodował stan zapalny jajowodów i ich zarastanie
s. 117 "Testy te [broni jądrowej – przyp. mój] są jednym z głównych źródeł narażenia populacji ludzkiej na działanie promieniowania jonizującego" – nawet w epoce masowych testów udział opadu radioaktywnego stanowił niewielki procent łącznej dawki od tła, zaś obecnie stanowi on ok. 0,5-1 %, wraz z pozostałościami po awarii w Czarnobylu.
. 122 „(…) neptun-239 można wyprodukować, wystrzeliwując neutrony na uran-238, który szybko rozpada się na pluton-239 o okresie połowicznego rozpadu wynoszącym 24100 lat”. Kolejność jest inna – z uranu-238 powstaje uran-239, z niego neptun-239 i z neptunu dopiero pluton-239
s. 146-147 "Walt Tucker, Powell Richards i Margaret Greene opracowali sposób połączenie molibdenu-99, od którego pochodzi tlenek aluminium, i oddzielenia pochodnego produktu rozpadu technet-99m za pomocą prostego procesu przemywania za pomocą roztworu soli” – zdanie tak niegramotne, że hadko czytać. Zasadę działania generatora technetu przystępnie opisano na stronie NCBJ
s. 166 ”profesor medycyny (…) Robert Gaye. Profesor Gaye wykonywał wcześniej przeszczepy komórek macierzystych szpiku u 19 ofiar katastrofy w Czarnobylu” – prawidłowe nazwisko to Gale, Robert Peter
s. 172 „Jest naturalnym produktem rozkładu radu-226, który występuje w łańcuchu rozkładu radioaktywnego z uranu-236 (!), dając stabilny ołów-226”. – dwa błędy w jednym zdaniu – szereg uranowo-radowy zaczyna się uranem-238, zaś kończy ołowiem-206. Pomijam już użycie słowa "rozkład" w odniesieniu do izotopów, zamiast przyjętego w polskim słownictwie naukowym wyrazu "rozpad"
s. 170 „16 września Alvesowi udało się przekuć (!) kapsułę za pomocą śrubokrętu” – od razu stają mi przed oczami ogłoszenia o „przekuwaniu uszu” (zamiast „przekłuwania”), zastanawiam się tylko, czy używają kowadła, czy młota spadowego.
s. 179, przyp. 10 – „mierniki atomowe (!) są urządzeniami, które wykorzystują źródło radioaktywności do pomiaru parametrów, takich jak grubość, gęstość, wilgotność i pomiar wypełnienia” – prawidłowa nazwa to mierniki (czujniki) izotopowe lub radiometryczne
s. 184 „Badania naukowe populacji nad rzeką Techą wykazały wzrost liczby śmierci na raka wśród ludności żyjącej tam w latach 1952-1982 w porównaniu z nienarażonymi mieszkańcami tego samego regionu. Bezwzględne ryzyko zachorowania na białaczkę zostało w jednym badaniu obliczone jako wyższe niż dla populacji nienarażonych, ale było niższe niż to obserwowane wśród ocalałych po bombie atomowej. Uważa się, że jest tak z powodu długotrwałego narażenia na promieniowanie ludzi żyjących w miastach i wsiach nad rzeką” – Z akapitu wynika, że ryzyko białaczki u ludności znad Techy było niższe niż u ocalałych po bombie atomowej, zaś przyczyną jest długotrwałe narażenie na promieniowanie. Coś w rodzaju słynnego dowcipu: kup karton mleka, a jak będą jajka, to weź 6 - czemu kupiłeś 6 kartonów mleka? - bo były jajka :)
s. 197 – jeśli pacjent był narażony na radioaktywną jodynę-131 (!), należy podać czynnik blokujący tarczycę (…) – jodyna to alkoholowy roztwór jodu w jodku potasu, stosowany głównie do dezynfekcji, w tym zdaniu mowa o jodzie-131 (I-131), a błąd wynika prawdopodobnie z podobieństwa angielskiej nazwy jodu (iodine) i polskiej jodyny.
Zostawiając na boku meritum i tłumaczenie, zauważyłem jeszcze kilka kwestii:
Pozytywne:
Przystępnie przedstawione poszczególne rodzaje dawek promieniowania i zależności między nimi
Tabelaryczne zestawienia umieszczone w tekście, dotyczące:
objawów choroby popromiennej i perspektyw leczenia w zależności od dawki,
izotopów stosowanych przez Stasi,
ofiar wypadków i testów z przyjętą dawką i dalszymi losami
mocy dawki w różnych miejscach
przykładowych dawek promieniowania
współczynników wagowych promieniowania
Słowniczek podstawowych pojęć z zakresu fizyki jądrowej, dozymetrii i ochrony radiologicznej.
Liczne fotografie, zwłaszcza kosmetyków i innych wyrobów z epoki "Radowego szaleństwa"
Negatywne:
Spośród najbardziej bardziej znanych przypadków zabrakło Anatolija Bugorskiego, który w wypadku podczas pracy przy synchrotronie protonowym otrzymał dawkę aż 2000 Gy i przeżył, a nawet ukończył doktorat .
Pewna nierównomierność akcentów: szczegółowo opisany został przypadek Ebena Byersa i „dziewczyny radowe” [LINK], a także otrucie polonem Aleksandra Litwinienki. Inne przypadki omówiono dość skrótowo, jak choćby incydent w Kramatorsku, który jest dobrze opisany, czy też katastrofę kysztymską.
Niekiedy między akapitami i podrozdziałami brakuje powiązania, jakby Autor zaczynał jedną myśl, po czym nagle przechodził do innej.
Brak bibliografii czy choćby polecanych lektur i stron internetowych, książka w nieprzyjemny sposób „urywa się” po słowniczku.
Czas na podsumowanie. "Radioaktywni" to bardzo ciekawa pozycja, zawierająca na 236 stronach większość najważniejszych przypadków napromieniowania, zarówno celowego, jak i przypadkowego. Książka napisana jest przystępnym językiem i nie ma w niej błędów dotyczących kwestii fundamentalnych, choć lista mniejszych i większych niedoróbek jest długa. Tym niemniej zalecam ostrożność przy lekturze, szczególnie jeśli to Wasz pierwszy kontakt z tematyką radioaktywności. Czytelnicy bardziej zaawansowani bez problemu wykryją nieścisłości. Chciałem dać 8 gwiazdek, ale kwestie edytorskie niestety zmuszają mnie do obniżenia oceny.
Książka opisuje przypadki napromieniowania ludzi, zarówno celowe, jak i w wyniku wypadków, które miały miejsce od chwili odkrycia zjawiska radioaktywności aż do czasów współczesnych. Niektóre są mało znane - nawet ja, pasjonat fizyki jądrowej, dowiedziałem się o nich dopiero z tej książki. Niestety Wydawnictwo PWN nie przyłożyło się do tłumaczenia i korekty, stąd duża...
więcej Pokaż mimo to