Psie sprawki
Joanna Krupa nie potrafi przejść obojętnie wobec psiego nieszczęścia. A jest go wokół nas tak wiele! Każdy pensjonariusz schroniska dla zwierząt to inna dramatyczna historia.
W swojej książce Joanna opowiada takie historie i prosi: nie kupuj, adoptuj!
To nieprawda, że psiak ze schroniska nie jest glamour!
Spójrzcie na te mordki i sami zobaczcie! „Psie sprawki” to zbiór psich historii – do płaczu i śmiechu. A także przewodnik po dobrej psiej adopcji, odpowiadający na wszystkie najważniejsze pytania: gdzie szukać czworonożnego przyjaciela, jak się nim zaopiekować, jak go wychowywać, by jemu było dobrze z nami, a nam – z nim. A na początek test dla przyszłego właściciela: sprawdź, jaki temperament powinien mieć twój pupil!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 53
- 22
- 15
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
"Psie Sprawki" to książka promująca adopcje psów, stworzona przez modelkę Joannę Krupę. Cel szlachetny, lecz to nie zmienia faktu, że pani Joanna poza chęciami i zapewne posiadaniem wpływu na kreowanie co jest trendy, nie ma za bardzo kwalifikacji potrzebnych do napisania rzetelnego poradnika, co nie zachęca do jego kupna na starcie. Co więcej, jestem osobą związaną z uczeniem ludzi mądrego wychowywania psów, kierującą się częściej rozumem niż sercem i to wpłynęło znacząco na mój odbiór tej lektury.
Zacznę może od tego, że książka jest podzielona na dwie części:
- 12 opowiadań różnych osób o tym, jak adoptowały psa,
- przewodnik po dobrej psiej adopcji, konsultowany ze specjalistami.
Pierwsza połowa to miały być wzruszające historie - niestety nie wzruszyłam się w ogóle, za to nie mogłam uwierzyć, jak bardzo nieodpowiedziali potrafią być ludzie oraz nie potrafiłam zrozumieć, do czego ich nieodpowiedzialność miałaby mnie zainspirować. Co więcej ta część książki stała w sprzeczności z tym, co zawarła dalsza, poradnikowa część książki. Tak więc dwanaście osób - i to nie da się ukryć, chyba przyjaciół pani Joanny, o trochę wyższym niż przeciętnym standardzie życia (co samo w sobie wszak nie jest niczym złym, lecz nie odzwierciedla to zbyt dobrze realiów przeciętnego właściciela burka) snują opowieści o tym, jak zamiast kupić, zapragnęły zaadoptować psa (jedyne za co należą im się propsy). Opowieści są życiowe - czyli są to ludzie popełniający już na wstępie elementarne błędy. Psiaki adoptują nie dopasowaniem do stylu życia, do siebie - a krótkim argumentem "to była miłość od pierwszego wejrzenia". Dalej już tylko pozostaje niesmak - argumentowanie, że jak pies zrobił coś złego i się na niego nakrzyczało, to on to rozumiał (...). Pozwalanie adoptowanemu dopiero co psu gonić koty w swoim domu. Pozwalanie adoptowanemu psu na ucieczki i gonienie saren, argumentując to "naturą psów husky". Pozwalanie psu na niszczenie domu (i narażanie swojego zdrowia), bo ograniczenie go byciem w klatce wydaje im się złe. Pozwalanie, by pies biegał sobie gdzie chce luzem, bo sam za kilka godzin zawsze wraca. Przy odmowie adopcji psa celowe obejście tej odmowy, byle psa dostać. No, dla mnie to festiwal głupoty i braku odpowiedzialności za adoptowane zwierzę, choć zdawałoby się, że taki poradnik miał promować właśnie odpowiedzialną adopcję - a nie "byle wypchać adoptowane zwierzę, a potem kochaj je wraz z wadami". Nie mam pojęcia, co mogło być wzruszające w tych historiach, są wręcz antyedukacyjne. Jedyne, co można w nich uznać za dobre to fakt, że nikt nie ukrywa, że adoptowane psy mogą być destruktywne i kłopotliwe, pomimo lukrowania już na wstępie tym, że adoptowane psy odzwajemniają się wdziecznością i bezwarunkową miłością.
Druga część jest napisana o wiele bardziej z sensem i zawiera krótki przewodnik po wszelkich aspektach przygotowania się do adopcji psa od merytorycznej strony oraz ogólnej opieki nad psem. Jest napisana w prosty sposób, bez żadnych merytorycznych gaf - no, poza zaleceniem smyczy z rozwijaną taśmą dla adoptowanego psa (smycz flexi trzeba umieć używać, by nie zrobić krzywdy sobie, otoczeniu, psu) lub nagradzania psa suchą karmą (jak pies się zadławi, to szybko może się udusić, bo karma pęcznieje). Tą część jednak można spokojnie przeczytać bez zgrzytania zębami, choć nadal opisuje jedynie sytuacje idealne - jak powinno być, choć znając polską rzeczywistość adopcji, wcale nie są one tak przykładne i jest na tym polu jeszcze sporo do zrobienia.
Książka jest porządnie wydana. Sztywna okładna, wysokiej jakości papier, ładna szata graficzna. No i reklamy Pedigree, która nie jest karmą godną polecenia ze względu na śmieciowy skład. Na szczęście poza sugestywnymi fotografiami sponsora w tekście nie ma wzmianek, którą to karmę wybrać czy który preperat na kleszcze (rzecz jasna, ten od sponsora) jest najlepszy.
Okładka cenowa książki jest wysoka. Wprawdzie część kwoty jest przeznaczana na wybrane schroniska, lecz nadal - w tej samej cenie możemy dostać doskonały poradnik wychowania psa od specjalisty. Tak naprawdę książce o wiele by lepiej wyszło, gdyby albo opowieści były wyselekcjonowane tak, by kreowały wizerunek mądrego, świadomego opiekuna albo zawierały komentarze specjalistów - korygujące błędne przekonania autorów. A tak to czytelnik musi przebrnąć przez pierwsze pół książki, które wprawdzie może i trafią do części odbiorców, którzy odnajdą w nich odbicie swej własnej miłości do adoptowanych przez siebie psów, lecz jednocześnie niebezpiecznie dają ciche przyzwolenie na społeczne akceptowanie takich zachowań - choć zafundowano kotom, będącym domownikami, ogromny stres przez nieumiejętne wprowadzenie nowego domownika a gonione przez psa sarny mogły przepłacić taką "zabawę" życiem.
Na końcu książki jest też spis schronisk i miejsc, gdzie psiaka można adoptować. Czy kupować? No, jeśli już ją macie, to opowieści albo pomińcie albo przeczytajcie nie zastanawiając się bardziej nad ich wartością merytoryczną, a jedynie warstwą emocjonalną, bo tylko druga część poradnika jest warta uwagi.
"Psie Sprawki" to książka promująca adopcje psów, stworzona przez modelkę Joannę Krupę. Cel szlachetny, lecz to nie zmienia faktu, że pani Joanna poza chęciami i zapewne posiadaniem wpływu na kreowanie co jest trendy, nie ma za bardzo kwalifikacji potrzebnych do napisania rzetelnego poradnika, co nie zachęca do jego kupna na starcie. Co więcej, jestem osobą związaną z...
więcej Pokaż mimo to