Bardzo słaba książka... jej największym atutem jest szata graficzna. I to by było na tyle.

Bardzo słaba książka... jej największym atutem jest szata graficzna. I to by było na tyle.

Moim zdaniem książka spodoba się osobom, które chcą "podrasować" swój styl i lubią modę elegancką, francuską. Osobiście w książce przepadłam - bardzo podobały mi się porady i polecenia autorki. Dla kogoś kto lubi modę i ceni sobie ładny, elegancki styl - polecam

Moim zdaniem książka spodoba się osobom, które chcą "podrasować" swój styl i lubią modę elegancką, francuską. Osobiście w książce przepadłam - bardzo podobały mi się porady i polecenia autorki. Dla kogoś kto lubi modę i ceni sobie ładny, elegancki styl - polecam

Poradnik dla nastolatki jednak patrząc na młodzież, która korzysta z insta to im ta wiedza tez wyda się bardzo oczywista. Nic nowego ani ambitnego z tej książki nie wynika. Same banały.

Poradnik dla nastolatki jednak patrząc na młodzież, która korzysta z insta to im ta wiedza tez wyda się bardzo oczywista. Nic nowego ani ambitnego z tej książki nie wynika. Same banały.

Byłam kiedyś na półrocznym wyjeździe w ramach wymiany studenckiej. Podobnie jak masa polskich dziewczyn. Czy każda z nas powinna pisać teraz poradnik "Jak być kobietą z kraju X w Polsce?" Nie. I Natalia Hołownia też nie powinna.

Nie dlatego, że temat jest nieciekawy - uważam, że o każdej rzeczy, nawet najbardziej trywialnej, można opowiedzieć interesująco i w dobrym stylu. Ale trzeba umieć. Autorka tej książki nie ma do tego drygu. Rzuca garściami banalne porady, nie dbając o ich spójność ani logikę, niczym ich nie argumentując, powtarzając w kółko to samo. Brak tu lekkości, polotu, wdzięku - czyli paradoksalnie tego francuskiego stylu właśnie...

Natomiast dla Anny Halarewicz brawa za ilustracje, które na każdej stronie cieszyły oko. I ogólnie wydanie jest ładne, zakochałam się zwłaszcza w zaoblonych rogach.

No ale nie polecam. Jest to wtórne, nudne, a ilość lokowanych (bez większej subtelności) produktów przyprawia o ciarki żenady.

Byłam kiedyś na półrocznym wyjeździe w ramach wymiany studenckiej. Podobnie jak masa polskich dziewczyn. Czy każda z nas powinna pisać teraz poradnik "Jak być kobietą z kraju X w Polsce?" Nie. I Natalia Hołownia też nie powinna.

Nie dlatego, że temat jest nieciekawy - uważam, że o każdej rzeczy, nawet najbardziej trywialnej, można opowiedzieć interesująco i w dobrym stylu....

Ta książka przypomina zbyt długi artykuł w magazynie o modzie, czyli więcej zdjęć, niż tekstu, reklamy wplecione w treść oraz używanie ogromnej czcionki, by zyskać więcej stron.
Nic nowego, ani odkrywczego. Do przeczytania w jedno popołudnie.

Ta książka przypomina zbyt długi artykuł w magazynie o modzie, czyli więcej zdjęć, niż tekstu, reklamy wplecione w treść oraz używanie ogromnej czcionki, by zyskać więcej stron.
Nic nowego, ani odkrywczego. Do przeczytania w jedno popołudnie.

Nic odkrywczego, ładna okładka i tytuł. Ciekawy ostatni rozdział z polecajkami.

Nic odkrywczego, ładna okładka i tytuł. Ciekawy ostatni rozdział z polecajkami.

Mimo wielu niepochlebnych opinii na temat tej książki ja przyznaję, że mi się podobała. Nie jestem z pewnością specjalistą w dziedzinie mody, jednak książkę przeczytałam z dużą przyjemnością, nie oczekując wiele. Jest to pozycja bardzo ładnie wydana, opatrzona mnóstwem zdjęć i ciekawych spostrzeżeń. Jeśli ktoś szuka profesjonalnej publikacji być może się zawiedzie, jednak czytając dla przyjemności - ja się nie zawiodłam.

Mimo wielu niepochlebnych opinii na temat tej książki ja przyznaję, że mi się podobała. Nie jestem z pewnością specjalistą w dziedzinie mody, jednak książkę przeczytałam z dużą przyjemnością, nie oczekując wiele. Jest to pozycja bardzo ładnie wydana, opatrzona mnóstwem zdjęć i ciekawych spostrzeżeń. Jeśli ktoś szuka profesjonalnej publikacji być może się zawiedzie, jednak...

Książka moim zdaniem jest po prostu 1:1 jak magazyn o modzie dostępny w każdym sklepie.
Nic odkrywczego, oprócz tego co powinnaś nosić, a czego nie powinnaś jeżeli chcesz być 'Paryżanką'.
Ciągle o jednym i tym samym.
Jedynym jej plusem jest jej naprawdę piękne wydanie.
Ogólnie nie polecam :/

Książka moim zdaniem jest po prostu 1:1 jak magazyn o modzie dostępny w każdym sklepie.
Nic odkrywczego, oprócz tego co powinnaś nosić, a czego nie powinnaś jeżeli chcesz być 'Paryżanką'.
Ciągle o jednym i tym samym.
Jedynym jej plusem jest jej naprawdę piękne wydanie.
Ogólnie nie polecam :/

To vademecum wiedzy na temat paryskiego szyku. Estetyczne wydanie ilustrowane mnóstwem zdjęć oraz inspiracji, w szybki i prosty sposób przekazuje czytelnikowi absolutne podstawy francuskiego stylu.

To vademecum wiedzy na temat paryskiego szyku. Estetyczne wydanie ilustrowane mnóstwem zdjęć oraz inspiracji, w szybki i prosty sposób przekazuje czytelnikowi absolutne podstawy francuskiego stylu.

Książka ładnie wydana i tak ogólnie nie jest zła, natomiast infantylizm autorki woła o pomstę do nieba - pisze niczym egzaltowana nastolatka. Brak polotu i erudycji, za to sporo łopatologii typu "dziura w rajstopach jest bardzo nieelegancka". Serio??? I cały rozdział o tym, że nie należy nosić podrabianych torebek. Pozycja idealna dla nastolatek w wieku 13-17 lat.

Książka ładnie wydana i tak ogólnie nie jest zła, natomiast infantylizm autorki woła o pomstę do nieba - pisze niczym egzaltowana nastolatka. Brak polotu i erudycji, za to sporo łopatologii typu "dziura w rajstopach jest bardzo nieelegancka". Serio??? I cały rozdział o tym, że nie należy nosić podrabianych torebek. Pozycja idealna dla nastolatek w wieku 13-17 lat.