Można go kochać, nienawidzić, przestać oglądać po jednym, dwóch odcinkach, ale nikt nie zaprzeczy, że ten serial jest prawdziwym fenomenem. Łączy pokolenia, które – choć w innych czasach – tak samo mocno dopingują związek Rossa i Rachel, śmieją się mniej lub bardziej z żartów Chandlera, szukają w sobie tej zwariowanej cząstki Phoebe i organizacji Moniki, a także nie raz czy dwa rzucą do siebie: „How you doin’?”.

Ostatnio na rynku pojawiło się mnóstwo pozycji opisujących „Przyjaciół”. W końcu okazja niemała, bo dwa lata temu serial obchodził swoje ćwierćwiecze, a w tym roku doczekaliśmy się specjalnego odcinka i mogliśmy ponownie zobaczyć wszystkich aktorów jeszcze raz na tej samej scenie. Tylko która z tych wszystkich pozycji jest najlepsza? Przeczytałam wszystkie dotychczas wydane i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że chyba ta.

„Pokolenie Przyjaciół” zawiera wszystkie te informacje, co inne pozycje – jak skompletowana została obsada sitcomu, jak twórcy wpadli na pomysł i fabułę, a także na jakie problemy musieli się natknąć. Ma w sobie też te elementy, których zabrakło w „Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie”, przez co pozycja Kelsey Miller momentami mogła się wydać czytelnikowi ciężkostrawna. Jedyne, co trzeba oddać tej autorce, to jak dobrze opisała wpływ serialu na szeroko pojętą popkulturę. Całą resztę Austerlitz zrobił o niebo lepiej.

Autor poświęca dużo uwagi kulisom serialu, temu, jak bohaterowie się za nimi czuli, jak nawiązywały się między nimi przyjaźnie i co najważniejsze – co serialowe postacie otrzymały w spadku po aktorach, którzy odgrywali role. Skąd inspirację czerpali twórcy, którzy przez dziesięć lat zabawiali widzów przed telewizorami. Austerlitz prowadzi nas przez pierwsze sezony do samego końca, gdy sami aktorzy zgodnie stwierdzają, że nawet najlepsza przygoda musi się w końcu zakończyć. Od kontrowersji, które pojawiły się jeszcze w trakcie nagrywania serialu, po te, które w przestrzeni publicznej pojawiły się już później. Saul Austerlitz przybliża nam krok po kroku największe tajemnice serialu, z którego potem czerpały takie produkcje, jak „Jak poznałem waszą matkę”, czy „Teoria wielkiego podrywu”.

Jedynym minusem tej książki może być bardzo szczegółowe streszczanie co poniektórych odcinków, na których autor się właśnie skupia. To może bardzo wybijać z rytmu, zwłaszcza że wielu czytelników zapewne, podobnie jak ja, zna większość epizodów na pamięć.

Choć rynek powoli zaczyna pękać, jeśli chodzi o pozycje związane z tym sitcomem, to zaryzykuję stwierdzenie, że to właśnie „Pokolenie Przyjaciół” jest najlepszą ze wszystkich książek na ten temat. Wyjątkowo lekko napisana, pełna ciekawostek, a sam autor nie boi się omawiać ciemnych stron produkcji, która po latach bawi kolejne pokolenia.

Kinga Kolenda