Niedaleko mojej ulicy znajduje się Plac Rodła. Kiedyś robiono tam sondę uliczną. Okazało się, że niewielu przechodniów wie, co to jest "rodło". Spoglądając na tytuł i okładkę tej książki myślałam, że znajdę tu sporo informacji o tym symbolu. Tymczasem w sprawie samego znaku "Rodła" pojawia się jedynie wzmianka, że prezentuje stylizowaną linię biegu Wisły z zaznaczonym Krakowem i stanowi godło Związku Polaków w Niemczech wprowadzone w wyniku zakazu używania Orła Białego. Nic więcej! Treść skupia się natomiast na historii nauczania dzieci polskich w Szczecinie w latach 30-tych XX wieku czyli w okresie nazizmu i dojścia Hitlera do władzy. Opisane są tu pokrótce postaci wspaniałych pedagogów takich jak: Stefania Lechowska, Maksymilian Golisz, Aleksander Omieczyński. Pojawia się wiele nazwisk krzewicieli polskości w przedwojennym Szczecinie, są daty, miejsca, archiwalne zdjęcia i opisy zebrań Polskiego Towarzystwa Szkolnego. Bez wątpienia informacje te stanowią cenne dane historyczne i dlatego wystawiam tej książce trzy gwiazdki. Ostrzegam jednak, że całość napisana jest w propagandowym socrealistycznym stylu. Czytając odnosiłam wrażenie, że mam do czynienia z raportem albo protokołem. Jak na rodowitą szczeciniankę z wykształceniem pedagogicznym przystało zainteresowały mnie dzieje budowania polskiej oświaty w niemieckim Szczecinie. Zdecydowałam jednak, że poszukam sobie bardziej strawnych publikacji poświęconych tej tematyce.

Niedaleko mojej ulicy znajduje się Plac Rodła. Kiedyś robiono tam sondę uliczną. Okazało się, że niewielu przechodniów wie, co to jest "rodło". Spoglądając na tytuł i okładkę tej książki myślałam, że znajdę tu sporo informacji o tym symbolu. Tymczasem w sprawie samego znaku "Rodła" pojawia się jedynie wzmianka, że prezentuje stylizowaną linię biegu Wisły z zaznaczonym...