Piwo. Wszystko co musisz wiedzieć, żeby nie wyjść na głupka
- Kategoria:
- hobby
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2016-10-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-10-27
- Liczba stron:
- 248
- Czas czytania
- 4 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324036622
- Tagi:
- piwo
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ku chwale piwnej rewolucji!
Tak to już jest na tym świecie, że jedni ludzie widzą dane zjawisko, przedmiot, czy ideę jako niewarte poświęcenia większej uwagi bzdety, a drudzy odnajdują w nich swoją pasję. Jazda na rowerze, majsterkowanie, żonglowanie, gra w kręgle; takich przykładów jest na pęczki. A produkty spożywcze? Czemu nie! Większość z nas ogranicza się do codziennej herbatki przy śniadaniu, czy kieliszka wina do obiadu, ale są i tacy, którzy z wypiekami na twarzy opowiadają o chińskiej Lung Ching, czy mozelskim rieslingu. Okazuje się, że również piwo można zaliczyć do kategorii produktów-światów, które jeśli tylko da się im szansę, prezentują przed nami swoje bogactwo. Piwo to przecież najstarszy napój alkoholowy na świecie, a przez ponad 6000 lat udokumentowanej historii musiało osiągnąć różnorodność większą niż kolejne wersje jasnego pełnego.
O tej różnorodności stylów przypomnieli sobie w latach 70. XX wieku Amerykanie. Grupa piwoszy podróżujących po Europie i studiujących żywe, ale i zupełnie martwe, czy dogorywające style piwa, postanowiła spróbować zburzyć stereotyp beznadziejnego piwa z ich kraju. I choć koncerny-molochy wciąż radzą sobie dobrze i w USA i na całym świecie, to piwowarzy domowi i właściciele małych browarów zdołali osiągnąć coś niesamowitego: tchnęli nowe życie w amerykańskie piwowarstwo, a w dzisiejszych Stanach w ponad 4000 browarów warzy się blisko 100 gatunków piwa.
W Polsce tzw. piwna rewolucja zaczęła się w 2011 roku, kiedy rzemieślniczy browar Pinta wypuścił piwo „Atak Chmielu”. Obficie chmielone amerykańskimi odmianami chmielu, z mocarną goryczką i bezprecedensowym aromatem leśnym i smakiem cytrusowym zapisało się złotymi zgłoskami na karcie polskiego piwowarstwa. W przeciągu marnych 5 lat od tego czasu dokonało się niezwykle wiele; w Polsce istnieje już prawie 200 browarów, z czego lwia część to małe browary rzemieślnicze, a kunszt i wyobraźnia nadwiślańskich piwowarów zdaje się dziś nie mieć granic.
Oczywiście, historia piwa oraz zjawisko piwnej rewolucji to nie są tematy, które da się opisać w kilkuset słowach. To są tematy na książkę! A tak się składa, że ktoś ją niedawno właśnie napisał. Tomasz Kopyra, bo to o nim mowa, jest samozwańczym kronikarzem piwnej rewolucji w Polsce, propagatorem kultury picia i historii nie-tak-złocistego trunku, prosumentem piwa, a na dokładkę blogerem i vlogerem, który w swojej niszy jest najpopularniejszy na świecie. Przez 4 lata swojej działalności na YouTubie wyprodukował blisko 2000 filmików o piwie, a niniejsza książka jest swoistą syntezą tejże działalności przelaną na papier. Stąd ja, jako stały widz pana Tomka miałem podczas lektury ciągłe uczucie deja vu. Rzecz jasna, to nie jest wcale wada książki, ale zdaje się, że to właśnie totalni piwny laicy wyniosą z niech najwięcej. A zdecydowanie jest co!
Książka podzielona jest na cztery sekcje i opowiada o tym jak powstaje piwo, jakie są style piwa, jak piwo uwarzyć samemu w domu oraz jak wygląda i co kryje branża piwowarska w Polsce i nie tylko. Zmieszczenie takiej ilości informacji na jakiś 250 stronach wydaje się karkołomnym zadaniem, ale w mojej opinii popularny Kopyr wywiązuje się z niego bardzo dobrze. Proces powstawania piwa jest imponująco szczegółowo wyłożony, a więc czytelnicy z zamiłowaniem do chemii organicznej znajdą spełnienie w morzu zasad i skomplikowanych nazw związków chemicznych. Ci, których bardziej interesuje gotowy produkt odnajdą się w rozdziale poświęconym stylom piwa i odbędą podróż dookoła świata, po papach, pivnicach i gasthausach. Szczególnie edukacyjne wydaje się być demaskowanie piwnych mitów jak dolewanie byczej żółci do piwa, czy głupot takich jak serwowanie piwa w temperaturze bliskiej 0°C.
Bardziej wymagający czytelnicy, którzy spodziewają się akademickiego podejścia i drobiazgowego wyczerpywania tematu mogą poczuć się nieco zawiedzeni, szczególnie rozdziałem o domowej produkcji piwa liczącym 20 stron. Jest to temat na osobną książkę, pewnie nawet kilka, a więc każdy będzie musiał samodzielnie ocenić, czy ta garstka stron odpowiada jego oczekiwaniom.
Ja, mimo iż o piwie już troszkę wiem, nie byłem zawiedziony. Kopyr przemyca w swojej książce osobowość znaną z YouTube, a więc i swoje czasem nieco czerstwe żarciki i gawędziarski styl wypowiedzi. Sam tekst doprawiony jest także solidną porcją interaktywnych zdjęć oraz schludnych przypisów. Stali widzowie Tomasza Kopyry mogą się zastanawiać nad kupnem książki, ale dla początkujących piwoszy jest to pozycja obowiązkowa, zwłaszcza, że tego typu publikacja w języku polskim jest w zasadzie bezprecedensowa. Ze swojej strony mogę tylko zachęcić każdego do zgłębiania bogactwa piwnego świata, bo o ile dobre wino, czy dobra kawa istnieją mniej lub bardziej w świadomości przeciętnego Polaka, tak dobre piwo wciąż toruje sobie drogę pod nasze strzechy. Idzie mu na szczęście dobrze, a książka Tomasza Kopyry może ten pochód tylko wspomóc.
Mateusz Rożanów
Oceny
Książka na półkach
- 543
- 325
- 222
- 39
- 6
- 5
- 5
- 4
- 4
- 4
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Piwo. Wszystko co musisz wiedzieć, żeby nie wyjść na głupka
Dodaj cytat
Opinia
Temat idealny na majówkę. Uprawiając nowy sport narodowy w postaci grillowania uzupełniamy niedobory płynów różnymi napojami. Wśród nich jednym z faworytów jest pewnie piwo w różnych odmianach i różnych ilościach.
„Piwo to nie alkohol” (nie jest to cytat z książki)
Popularny w pewnym środowisku MIT unieważniające istnienie problemu. Co ciekawe, ze względu na specyfikę prawa, może w tym być pewna pokrętna racja. Mimo zawartości alkoholu w danym napoju żadna z butelek bądź puszek nie jest oznakowana banderolą akcyzową. Nie ma akcyzy to nie ma alkoholu? Nic bardziej mylnego, gdyż piwo jest napojem z zawartością alkoholu i czasem nawet całkiem niemałą. Rozsiewając powyższy mit – PIWO JEST NAPOJEM ALKOHOLOWYM!
Mit nie zmienia też faktu, że piwo często się wlewa dla owych magicznych procentów nie szukając w nim jakichś magicznych organoleptycznych doznań.
„Tanie piwo jest dobre, bo jest dobre i tanie” (i to nie jest cytat z książki)
W zasadzie najtańsze piwa nie są dobre, są wręcz bardzo złe. Wynika to z najprostszej zasady – nie da się wyprodukować dobrego produktu oszczędzając na czasie, jakości składników, przechowywaniu, etc. Więc najtańsze mają spełniać jedną podstawowa zasadę – sprzedawać się tylko dlatego, że są najtańsze i przyniosą pozorną ulgę tym, dla których znaczenie ma tylko efekt stricte alkoholowy. Ale pewnie takie piwa napędzają obrót dzięki konsumentom codziennie spożywającym po kilkanaście porcji tego, heh, dzieła antysztuki browarniczej.
Natomiast w przeciętnym komercyjnym piwie, wciąż względnie tanim, nie jest ważne by było dobre. Paradoks polega na tym, że w tym przypadku piwo przez przeciętnego konsumenta nie powinno być odbierane jako złe. Tak powstają piwa nijakie, ale dające się pić bez zbędnego oporu i nie zabijające ani aromatem, ani smakiem. Przeciętny jasny lager, stojący na półkach i zazwyczaj smakujący podobnie niezależnie od producenta. Przeciętne piwo dla przeciętnego obywatela – generuje spore obroty na rynku gdyż, zgodnie z krzywą Gaussa, jest to podstawowy nabywca podstawowych produktów
No i piwo – względnie droższe od przeciętnych komercyjnych. Przyczyna? Pewnie dlatego, że produkcja dobrego (nie oznacza to smakującego każdemu) produktu wymaga czasu, przestrzeni, dobrych surowców i dobrej ręki piwowara. Wszystkie te elementy ze swojej natury są kosztowne i wymagają przedefiniowania kosztów. Do tego ten element smaku, gdyż ze względu na różnorodność każdy rodzaj piwa ma swojego odbiorcę, do tego gotowego zapłacić ta wyższą cenę. Względnie mała grupa nabywców i, do tego, bezczelnie przebierająca pomiędzy różnymi odmianami. W konsekwencji do wysokich kosztów produkcji siłą rzeczy doliczajmy też wysokie marże. Daje nam to w konsekwencji produkt luksusowy, z kategorii premium.
„Piwo. Wszystko co musisz wiedzieć, żeby nie wyjść na głupka” jest książką dla tych, którzy lubią piwa degustować, odważnie sięgają po nowe smaki nie skupiając się na półkach z najtańszymi produktami danego przemysłu. Po lekturze zdobędzie wiedzę podstawową o procesach, rodzajach i specyfice produktu. Jak pisałem – temat akurat na majówkę i podany w przystępnej formie. Lekturę można też łączyć z konsumpcją owego trunku (nie jest to wymóg konieczny!). Pewnie każda pełnoletnia osoba znajdzie w tej gamie smaków swój własny, idealnie jej pasujący.
Dobra lektura poszerzająca wiedzę ze świata szeroko rozumianej „kuchni” i pozwalająca rozumieć procesy w których już nie tylko same wina mogą być dobierane do różnych serwowanych dań, ale też można skusić się o dobór właściwego piwa (jakby odważnie ta teza nie brzmiała)
PS: Smakują mi piwa pszeniczne i jasne górnej fermentacji; nie smakują mi IPA i piwa ciemne. W zasadzie opinia brzmi prawie jak promocja piwa, natomiast jeśli sięgasz po mój tekst i potem książkę to zakładam, że jesteś osobą pełnoletnią, odpowiedzialną, niewykazująca cech uzależnienia czynnego i, po prostu, wiesz co robisz. Alkohol, jak i dynamit, nie jest zły w swojej naturze, o której decydują raczej ręce w które trafi.
Temat idealny na majówkę. Uprawiając nowy sport narodowy w postaci grillowania uzupełniamy niedobory płynów różnymi napojami. Wśród nich jednym z faworytów jest pewnie piwo w różnych odmianach i różnych ilościach.
więcej Pokaż mimo to„Piwo to nie alkohol” (nie jest to cytat z książki)
Popularny w pewnym środowisku MIT unieważniające istnienie problemu. Co ciekawe, ze względu na specyfikę...