Seria „Opowiem ci, mamo” jest dobrze znana najmłodszym czytelnikom i ich rodzicom. Przeznaczone dla przedszkolaków książki, wypełnione barwnymi ilustracjami oraz różnymi grami i zabawami, pobudzają wyobraźnię i rozwijają spostrzegawczość maluchów. Trudno więc o lepszy prezent pod choinkę niż książka „Opowiem ci, mamo, o Świętym Mikołaju”.

Zastanawiacie się, gdzie mieszka Święty Mikołaj? Autorka zaprowadzi nas do jego domostwa, opowie, jak wygląda dzień zapracowanego staruszka oraz przedstawi jego pomocników. Okazuje się, że te miłe skrzaty są tak przyzwyczajone do noszenia czapek, że nigdy ich nie zdejmują, nawet w pomieszczeniach. Osobom, nielubiącym wmawiać najmłodszym, że prezenty dostają tylko grzeczne dzieci, może nie spodobać się to, że małe skrzaty obserwują, czy maluchy dobrze się zachowują. Osobiście uważam, że przedmiotem obserwacji powinni zostać przede wszystkim dorośli, których poczynania wydają się często o wiele gorsze.

Oczywiście nie mogło zabraknąć opowieści o tym, jak produkuje się prezenty, o reniferach Mikołaja, oraz o tym, jak wspomniane podarki są dostarczane do odbiorców. Mniej osób kojarzy natomiast Panią Mikołajową, dlatego zainteresować je może fakt, że ta zaradna kobieta robi konfitury z arktycznych borówek i prowadzi Skup Prezentów Nietrafionych. Oj, zapewne wiele przedmiotów trafia do niej w styczniu!

Osobiście najciekawszym fragmentem książki okazała się dla mnie część poświęcona innym postaciom, przynoszącym dzieciom prezenty. Warto uświadomić najmłodszych, że we Włoszech podarki rozdaje czarownica Befana, w Niemczech — Frau Berta, zaś w Hiszpanii — Trzej Królowie. Równie intrygujące pozostaje pytanie, jakie mogą być nasze świąteczne życzenia. Ważne, żeby przedszkolaki uświadomiły sobie, że nie tylko materialne przedmioty mogą być traktowane jako prezent.

Książka, podobnie jak pozostałe pozycje z tej serii, ma grube, tekturowe kartki i ciekawe, barwne ilustracje. Doskonale nadaje się dla najmłodszych czytelników w wieku przedszkolnym i będzie z pewnością idealnym prezentem pod choinkę (albo do skarpety). W końcu kto jest lepszym bohaterem Świąt od Świętego Mikołaja?

Ewa Szymczak