Kocham literaturę dziecięcą! Wiele jest książek mądrych i pięknych, po które dorośli nie sięgają, a szkoda. To jedna z nich. Książka jest zdecydowanie chłopacka, ale ja się w niej zakochałam, mojej córce też podobała się bardzo. I dedykacja była od autora dla córek. To nic. Na szczęście mam jeszcze syna, który do tej lektury dopiero dorośnie :D. Rzecz dzieje się w środowisku chłopackim, jest o piratach, potworach i morzu. Opowieść nie za długa, bardzo przyjemnie napisana, łagodna i przesympatyczna. Trudno autorowi odmówić wyobraźni. I do tego szata graficzna, jedna z najpiękniejszych :) ECh... chyba jeszcze nieraz będę czytać Chłopca z wyspy. Cudowna!

Kocham literaturę dziecięcą! Wiele jest książek mądrych i pięknych, po które dorośli nie sięgają, a szkoda. To jedna z nich. Książka jest zdecydowanie chłopacka, ale ja się w niej zakochałam, mojej córce też podobała się bardzo. I dedykacja była od autora dla córek. To nic. Na szczęście mam jeszcze syna, który do tej lektury dopiero dorośnie :D. Rzecz dzieje się w...

„Chłopiec z wyspy” to krótka, ale całkiem interesująca historia dla dzieci i młodzieży. Wyobraźnia pełni w niej niezwykle ważną rolę, gdyż właśnie za jej sprawą razem z głównym bohaterem dostajemy się na tajemniczą wysepkę…

To nie tylko książka o piratach, latarni morskiej oraz potworach z morskich głębin, ale także a może nawet przede wszystkim o przyjaźni i marzeniach.

Ciekawa pozycja, choć nie wywołała we mnie aż takich emocji jak się spodziewałam. Przepiękne ilustracje na pewno zostaną ze mną dłużej niż sam tekst.

„Chłopiec z wyspy” to krótka, ale całkiem interesująca historia dla dzieci i młodzieży. Wyobraźnia pełni w niej niezwykle ważną rolę, gdyż właśnie za jej sprawą razem z głównym bohaterem dostajemy się na tajemniczą wysepkę…

To nie tylko książka o piratach, latarni morskiej oraz potworach z morskich głębin, ale także a może nawet przede wszystkim o przyjaźni i marzeniach....

Ta książka to cudowna opowieść o odwadze, przyjaźni, pokonywaniu własnych barier. Nieco magiczna i baśniowa, ale też mocno osadzona w rzeczywistości. Uwagę zwracają ilustracje. Są utrzymane w marynistycznym klimacie, kolory są intensywne i ma się wrażenie, że razem z bohaterami biegnie się przez wiszący most. Gorąco polecam, moja pięcioletnia córka regularnie chce wspólnie czytać tę książkę. A ja dzięki temu, znów mogę przenieść się wyobraźnią do czasów dzieciństwa :) Zapraszam też do zapoznania się z pełną recenzją i do zajrzenia do środka książki: https://mamabasiczyta.pl/chlopiec-z-wyspy-max-ducos/

Ta książka to cudowna opowieść o odwadze, przyjaźni, pokonywaniu własnych barier. Nieco magiczna i baśniowa, ale też mocno osadzona w rzeczywistości. Uwagę zwracają ilustracje. Są utrzymane w marynistycznym klimacie, kolory są intensywne i ma się wrażenie, że razem z bohaterami biegnie się przez wiszący most. Gorąco polecam, moja pięcioletnia córka regularnie chce wspólnie...

Tymek przez kłótnie z siostrą, przypadkiem zdziera tapetę w swoim pokoju i odkrywa przejście do tajemniczego miejsca. Nie wiele myśląc, chłopiec decyduje się wejść w ten nieznany świat. Jego oczom ukazuje się bezkresny ocean, kamienista wysepka i drewniany most prowadzący do starej latarni morskiej. Jedynym mieszkańcem całej wyspy jest Morgan- syn oceanu. Tymek zaprzyjaźniając się z chłopcem, poznaje historię jego życia. Mieszkaniec Orlandii stając w przeszłości w obronie narwali, świętych stworzeń dla Orlandczyków, podpadł bezdusznemu kapitanowi statku, który narwale traktuje jako sposób na zdobycie sławy i fortuny. Wiedząc, że kapitan planuje atak na zwierzęta, chłopiec nie może zostać obojętny. Musi uciec z wyspy, by ratować rodzinną wyspę i narwale, jednak nie jest to takie łatwe, ponieważ latarni strzeże ogromny stwór Dodekapus. Przeżywając niezwykłą przygodę, wspólnymi siłami chłopcy realizują plan ucieczki Morgana. Co z tego wyniknie? Czy to sen, czy jawa?
.
Ta opowieść pobudza wyobraźnię czytelnika do granic możliwości. Myślę, że dzieci w wieku szkolnym będą zachwycone lekturą. Przedstawiona została niezwykła przyjaźń między chłopcami, taka zupełnie bezinteresowna! Sam Morgan natomiast to obraz bohaterstwa, zadziwiającej odwagi i oddania, mimo wszystko! Historia toczy się na tle walki o przyrodę, walki dobra ze złem, ludności żyjącej w harmonii z naturą, z tymi, którzy poszanowania dla zwierząt i otaczającego ich świata, nie mają za grosz. Uczy szacunku, pokazuje prawdziwe okrucieństwo, wzbudza współczucie.
Niezwykle barwne, wyraziste i piękne ilustracje sprawiają, że bryza morska muska nas po twarzach, a skrzeczące mewy zagłuszające szum morza, słychać z każdym kolejnym zdaniem. Zdecydowanie jestem fanką tych rysunków, w szczególności przedstawionego zachodu słońca. A teraz przypilnujcie dzieci, by nie zdzierały tapety w swoich pokojach.

Tymek przez kłótnie z siostrą, przypadkiem zdziera tapetę w swoim pokoju i odkrywa przejście do tajemniczego miejsca. Nie wiele myśląc, chłopiec decyduje się wejść w ten nieznany świat. Jego oczom ukazuje się bezkresny ocean, kamienista wysepka i drewniany most prowadzący do starej latarni morskiej. Jedynym mieszkańcem całej wyspy jest Morgan- syn oceanu. Tymek...

Wcale nie dziwią mnie wysokie noty, jakie ta książka otrzymała na LC: bo jest po prostu przepiękna. Duży format pozwala cieszyć się ilustracjami, które naprawdę zachwycają.

Treść również jest ciekawa, przypomina klimatem "Wyspę skarbów" czy "Robinsona Cruzoe", chociaż absolutnie nie jest ich powieleniem. Działa wyjątkowo na wyobraźnię (szczególnie scena z wchodzeniem w krajobraz namalowany na ścianie jest świetnie pomyślana). No i budzący grozę stwór, przypominający krakena...

Świetna książka, fantastyczne ilustracje. Natrafiłam na nią zupełnie przypadkiem, ale to był strzał w dziesiątkę!

Wcale nie dziwią mnie wysokie noty, jakie ta książka otrzymała na LC: bo jest po prostu przepiękna. Duży format pozwala cieszyć się ilustracjami, które naprawdę zachwycają.

Treść również jest ciekawa, przypomina klimatem "Wyspę skarbów" czy "Robinsona Cruzoe", chociaż absolutnie nie jest ich powieleniem. Działa wyjątkowo na wyobraźnię (szczególnie scena z wchodzeniem w...

„Chłopiec z Wyspy” to przepiękna baśń o odkrywaniu tajemnic, przyjaźni i odwadze. Przecież nic nie działa na nas tak motywująco, jak niespodziewana przygoda. W obliczu wyzwania Tymek odnajduje w sobie mądrość, odwagę i siłę, by pomóc nowemu przyjacielowi. W dodatku nie brakuje tu niebezpieczeństw w postaci morskiego potwora i wzburzonego oceanu. Myślę, że znalezienie takiej wyspy może stać się marzeniem niejednego chłopca. Tekstu jest niedużo, a piękne ilustracje autora dopełniają wartości tej książki. Gorąco polecam do czytania dzieciom w wieku szkolnym!

„Chłopiec z Wyspy” to przepiękna baśń o odkrywaniu tajemnic, przyjaźni i odwadze. Przecież nic nie działa na nas tak motywująco, jak niespodziewana przygoda. W obliczu wyzwania Tymek odnajduje w sobie mądrość, odwagę i siłę, by pomóc nowemu przyjacielowi. W dodatku nie brakuje tu niebezpieczeństw w postaci morskiego potwora i wzburzonego oceanu. Myślę, że znalezienie takiej...

Świetna odskocznia od pozycji typu Blaze i megamaszyny :) Świetna pozycja dla taty i dziecka. Bardzo ciekawa historia, piękne ilustracje. Właśnie tego nam trzeba było. Polecam.

Świetna odskocznia od pozycji typu Blaze i megamaszyny :) Świetna pozycja dla taty i dziecka. Bardzo ciekawa historia, piękne ilustracje. Właśnie tego nam trzeba było. Polecam.

Te ilustracje!

Te ilustracje!