Listy do Miriam
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Brieven am Miriam. Een moeder neent asxheid van haar kind
- Wydawnictwo:
- POLWEN
- Data wydania:
- 2006-11-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-11-01
- Liczba stron:
- 120
- Czas czytania
- 2 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-89862-78-6
- Tłumacz:
- Joanna Urbaniak
- Tagi:
- dziecko list matka choroba śmierć
Życie napisało wiele takich historii jak ta, jednakże niewielu ludzi decyduje się głośno o nich mówić. Listy do Miriam - listy matki do śmiertelnie chorej córki - mogą poruszyć nawet najtwardsze serca. Trzeba tylko mieć odwagę je przeczytać. Kto przyjmie zaproszenie do lektury tej intymnej rozmowy dwóch bliskich sobie osób, doświadczy nie tylko ich cierpienia i smutku, ale i odkryje, co to znaczy "wybierać życie", co to znaczy godzić się z losem i niewzruszenie pokładać ufność w Bogu.
To już mój ostatni list do Ciebie. Dopiero teraz tak naprawdę mogę się z Tobą pożegnać. Dopiero teraz mogę powiedzieć, jak wdzięczna Ci jestem za te osiemnaście lat szczęścia i radości. Przyszłaś na świat jako ofiara losu: wcześniak ważący tyle co piórko. Jednak odeszłaś od nas jak zwycięzca: promieniejąca, spełniona, doskonała. (...) Przedarłyśmy się razem przez tyle smutku i rozpaczy. Tyle bólu i cierpienia. Ale Ty zawsze byłaś ta silniejsza. Potrafiłaś pogodzić się ze swoim losem. Odważyłaś się złożyć siebie samą w ofierze, postawić krok w stronę Boga, zatonąć w jego ramionach. Przeszłaś przez wszystkie fazy ludzkich emocji. W ciągu zaledwie kilku lat dotarłaś tam, gdzie innym nie udało się dotrzeć przez całe długie życie. Złote dziecko.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 106
- 105
- 37
- 10
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Beztroskie nastoletnie życie... Wszyscy je znamy. Każdy z nas starał się korzystać z niego jak najpełniej. Niejednokrotnie z uśmiechem wspominamy czasy, gdy byliśmy jeszcze młodzi i piękni. Kiedy łamaliśmy zakazy rodziców i wymykaliśmy się z domu, by móc obejrzeć spadającą gwiazdę. To wszystko w nas jest i powraca z wiekiem.
Nie dane to było jednak Miriam van Heuckelom. Dziewczynka jako zaledwie czternastolatka przeszła operację guza mózgu. Kolejne dni, miesiące i lata były walką o życie i zdrowie. Czasem bolesnego oczekiwania na to, co nieuniknione.
"Listy do Miriam. Pożegnanie matki z córką" to poruszająca i autentyczna historia śmiertelnie chorej dziewczynki, która z całej siły pragnęła wierzyć, że życie jeszcze się dla niej nie skończyło, że Bóg ma dla niej wielki plan, który musi wypełnić, swoją własną ścieżkę, którą musi podążać...
"Płacz z bólu,
z bezradności,
z głębokiego smutku,
przecież za każdym razem płacz to taka ulga."
Miriam nie poddawała się mimo wszystko. Chciała walczyć i robiła to! Nie miało dla niej znaczenia jak wiele wysiłku będzie ją kosztować zaczynanie wszystkiego od nowa, szukanie swojego "ja" na nowo, po tym, gdy je straciła. Choroba zabrała jej wszystko... Tylko dzięki ciężkiej pracy Miriam mogła wrócić do formy. Fizycznie nie była już tą samą osobą. Straciła naprawdę wiele. Miała problemy ze wzrokiem i ze słuchem. A także z koordynacją ruchów i równowagą. To jednak, co opisałam to tylko niewielkie pasmo nieszczęść, które spadło na czternastolatkę.
Nie umiem sobie wyobrazić, co bym zrobiła, gdybym nagle dowiedziała się o chorobie swojej, czy może moich znajomych. Miriam i jej matka oddalały się od wszelich kontaktów towarzyskich, co było całkiem zrozumiałe w ich sytuacji. Niezręczna cisza, krępujące pytania... Kto miałby na to ochotę?
Potem okres poprawy. Było lepiej. Zauważalne były widoczne zmiany. Miriam mogła wrócić do szkoły. Mogła znów cieszyć się życiem. Nie patrzyła wstecz. Nie myślała zbytnio o przyszłości, jeśli chodzi o jej chorobę. Miała plany, ambicje i marzenia. Chciała pomagać innym. Zmieniła się przez ten czas. Dojrzała, była wrażliwa na krzywdę innych.
"I WTEDY NAGLE WSZYSTKO POSZŁO NIE TAK..."
Miriam miała wtedy siedemnaście lat. Nawrót choroby był czymś okrutnym. Nastolatka, która pragnęła żyć pełnią życia, znów musiała wrócić w cztery ściany szpitala. Kolejen badania... I wyrok. Wyrok śmieci. Nie ma już żadnej, choćby najmniejszej nadziei...
"Wybieram życie!
Nie podddam się. Będę nadal walczyć aż do gorzkiego końca."
Miriam wciąż chciała żyć. Miała dla kogo żyć. Życie jeszcze się dla niej na dobre nie rozpoczęło, a już miała je zakończyć? Walka z chorobą nie mogła być czymś łatwym. Wcześniejsze zmagania tylko trochę pomogły... Przedłużyły jej życie o całe trzy lata... Teraz mogła już pomóc tylko chemioterapia...
"Mgła spowija moje zmysły
Nićmi pajęczyny.
Niezniszczalna, nieodwracalna, nieomylna.
Najgorętszy promień słońca
Nie przeniknie przez wilgotne wstęgi.
Nie rozwieje jej żaden podmuch wiatry
Nie ujarzmi żaden jeździec.
Znalazła swoją ofiarę,
więc ją gnęci.
Wie, czego chce.
Miriam
17 luty 1990"
Dalej ciągnęły się trudne dni pełne zmagań. Miriam chciała wygrać, ale powoli zaczęła tracić siły. To wszystko było dla niej zbyt wielkim obciążeniem. Już wcześniej ciężko było jej znieść to, że jest naprawdę ciężko chora. Jej matka próbowała być twarda, nie chciała płakać i okazywać swej słabości, a jednak z każdym dniem coraz trudniej było to robić...
Pewnego dnia Miriam podjęła decyzję. Chce skończyć leczenie. Wie, że i tak umrze. Nie ma sensu przedłużać jej życia. Skoro ma je zakończyć to tylko w domu, wśród bliskich. Rodzice niespełna osiemanstolatki byli zrozpaczeni jej decyzją, ale mimo wszystko zgodzili się wypełnić jej wolę. Potem było już tylko gorzej...
"Żegnaj kochanie. Pokazałaś nam, co to znaczy ŻYĆ".
"Listy do Miriam" wzruszyły mnie. Życie całej rodziny w tym jednym momencie, gdy dowiedzieli się o chorobie Miriam, wywróciło się do góry nogami. Każdy z osobna próbował żyć codziennością, choć tak trudną. Każdy z nich próbował trzymać się na powierzchni życia, choć nie było to łatwe. Nie poddawali się! Miriam się nie poddawała! Wierzyła i walczyła do samego końca! Nie spełniła swych wszystkich marzeń, a mimo to tak wielu ludzi uszczęśliwiła.
Polecam gorąco wszystkim. Nawet najtwardsze serca stopnieją pod wpływem emocji i zdarzeń tej króciótkiej zaledwie książki. Pozostanie na długo w waszych sercach i umysłach. Bo ta książka jest wyjątkowa. I porusza naprawdę ważny temat, o którym nie każdy odważyłby się wspomnieć, a co dopiero napisać książkę i udostępnić swoje zapiski. Jeszcze raz - polecam!
Beztroskie nastoletnie życie... Wszyscy je znamy. Każdy z nas starał się korzystać z niego jak najpełniej. Niejednokrotnie z uśmiechem wspominamy czasy, gdy byliśmy jeszcze młodzi i piękni. Kiedy łamaliśmy zakazy rodziców i wymykaliśmy się z domu, by móc obejrzeć spadającą gwiazdę. To wszystko w nas jest i powraca z wiekiem.
więcej Pokaż mimo toNie dane to było jednak Miriam van Heuckelom....