„Ludzie są tacy naiwni. Nawet nie trzeba się starać. Wystarczy z pół sekundy, żeby ustalić, co chcą usłyszeć, a potem kolejne pół sekundy, żeby im to powiedzieć i bum! Jedzą ci z ręki.”

Isabel Archer nasza bohaterka która chciała zostać aktorka lecz nowojorska rzeczywistość okazuje się brutalna. Isabela na codzień pracuje w sklepie z materacami lecz po godzinach realizuje swoje marzenie o aktorstwie umawiając się na randki i wcielając się w dziewczynę idealna dla każdego mężczyzny. Wszystko to jest niewinną zabawa do momentu gdy spotyka Matthew.
Matthew to diabelnie przystojny i czarujący mężczyzna, który pracuje dla Vala Mortona, byłej gwiazdy kina i potężnego magnata nieruchomości. On sam chce dołączyć do teatru, rolę zaczynają się zmieniać.

Książka miała spory potencjał jednak autorka chyba zapomniała o jakiejkolwiek trzymającej się fabule i wpłaceniu jakiegoś wątku, który pociągnie czytelnika… będzie go trzymał w oczekiwaniu do ostatniej strony. Książkę czyta się szybko ale styl pisania autorki nie przypadł mi do gustu. Mam wrażenie, że autorka ciągnęła to wszystko na siłę. Bohaterowie są tacy ni jacy… Brakowało mi tutaj wszystkiego… emocji, akcji, charakteru, tajemniczości, intrygi, zaskoczenia, brutalności bo po opisie powinna się tu znaleźć.

Oceniam te książkę 4/10 plusik za fajna okładkę.

„Ludzie są tacy naiwni. Nawet nie trzeba się starać. Wystarczy z pół sekundy, żeby ustalić, co chcą usłyszeć, a potem kolejne pół sekundy, żeby im to powiedzieć i bum! Jedzą ci z ręki.”

Isabel Archer nasza bohaterka która chciała zostać aktorka lecz nowojorska rzeczywistość okazuje się brutalna. Isabela na codzień pracuje w sklepie z materacami lecz po godzinach realizuje...