Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami

Okładka książki Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami
Andrzej G. Kruszewicz Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Oikos popularnonaukowa
180 str. 3 godz. 0 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
Oficyna Wydawnicza Oikos
Data wydania:
2017-06-14
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-14
Liczba stron:
180
Czas czytania
3 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364843129
Tagi:
literatura polska człowiek zwierzęta
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
171 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2653
156

Na półkach: ,

Ha ha ha ha! To musi być dobra książka, bo sądząc po komentarzach, Autorowi udało się wkurzyć niemal wszystkich! Najwięcej na pewno miejskich ekologów i żarliwych obrońców zwierząt – jak Kruszewicz zaznaczył, im dalej od miasta tym stosunek do świata zwierząt staje się… trzeźwiejszy. Książka całościowo omawia wszystkie aspekty stosunków miedzy światem ludzi i światem zwierząt i w kontekście historycznym i w chwili obecnej. I, nie dając szczególnych recept na złagodzenie wszelkich napięć na linii człowiek-przyroda, stawia tezę, że wszyscy, jak jeden mąż jesteśmy hipokrytami, bo nawet największy obrońca przyrody – weganin, buddysta, mieszkaniec szałasu – też w świat zwierząt ingeruje i krzywdzi niektóre osobniki.
Z wielu rzeczy nie zdawałam sobie sprawy, zwłaszcza z faktu, że jednymi i największych krzywdzicieli zwierząt są… ich miłośnicy. Ile zabiegów trzeba wykonać żeby odłowić egzotyczny gatunek, przeszmuglować go na drugi koniec świata i sprzedać z ogromnym zyskiem! A ile przy tym okazów zginie, to już nie hodowcy problem. Ptaki lub ssaki to jedno ale nie miałam pojęcia, że transport rybek ozdobnych z ich egzotycznych, ciepłych, miękkich wód do domowych akwariów jest tak skomplikowany i traumatyczny dla ryb. A to tylko dlatego żeby pochwalić się przed znajomymi wyjątkowym bojownikiem, wielką papugą albo mądrym gwarkiem, który co prawda miał mówić ale nie mówi, bo domorosły hodowca nie ma pojęcia jak go do tego nakłonić.
Fermy hodowlane i ich fatalny wpływ na środowisko już omówiono w tysiącach publikacji. Ale jeśli ktoś myśli, że jest lepszym człowiekiem, bo jada wyłącznie ryby, niech poczyta, jak bardzo masowe rybołówstwo degraduje morskie dno, co to jest przyłów i ile pestycydów zawiera łosoś z „przeczystych” norweskich fiordów.
Prawda jest taka, że nie uciekniemy od testów leków czy wszystkich eksperymentów naukowo-medycznych na zwierzętach. Wiele firm, chcąc mieć czyste ręce w Europie, wypcha tego rodzaju działalność na inny kontynent, gdzie nikt się nie przejmuje etyką wobec zwierząt.
Nie poprawimy bytu karpiom, kupując je w markecie i wypuszczając zimą do jeziora. Źle pojęta ochrona przyrody może uczynić więcej szkód niż pożytku dla zwierząt. Widać to po wielu gatunkach wędrownych, wobec których niektóre kraje stosują ochronę, niektóre nie. Zwierzęta nie znają pojęcia granic, ochrona gatunkowa powinna być globalna, a do tego jeszcze bardzo daleko z wielu względów. Hipokryzję „bambizmu” widać też u wielu, optujących za prawem do życia i ochroną zwierząt „ładnych” i „miłych”. Bo wszy łonowej czy pluskwy jakoś nikt bronić nie będzie.
Dziwię się tylko trochę niechęci Autora do kastracji i sterylizacji, nie wiem, czy lepiej pozwolić bezpańskim kotom mnożyć się bez kontroli, czy po prostu od razu je zabijać? Może pozbawienie zwierzęcia instynktu rozrodczego to też hipokryzja, lecz jednak trochę mniejsze zło…
Ciekawa i dająca do myślenia lektura na ciekawe i bezmyślne czasy.

Ha ha ha ha! To musi być dobra książka, bo sądząc po komentarzach, Autorowi udało się wkurzyć niemal wszystkich! Najwięcej na pewno miejskich ekologów i żarliwych obrońców zwierząt – jak Kruszewicz zaznaczył, im dalej od miasta tym stosunek do świata zwierząt staje się… trzeźwiejszy. Książka całościowo omawia wszystkie aspekty stosunków miedzy światem ludzi i światem...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    237
  • Przeczytane
    198
  • Posiadam
    35
  • Teraz czytam
    12
  • 2022
    6
  • Ulubione
    5
  • Audiobooki
    4
  • Audiobook
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2021
    4

Cytaty

Więcej
Andrzej G. Kruszewicz Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami Zobacz więcej
Andrzej G. Kruszewicz Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami Zobacz więcej
Andrzej G. Kruszewicz Hipokryzja. Nasze relacje ze zwierzętami Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne