Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2020-01-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-27
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324048762
- Tagi:
- literatura polska
- Inne
Dziadkowie brali udział w zbrodniach. Rodzice milczeli. Wnuki muszą o tym opowiedzieć, by ich dzieci tego nie powtórzyły.
Mirosław Tryczyk odkrył, że jego dziadek, ten sam, któremu uwielbiał siadać na kolanach, uwikłany był w zbrodnie na niewinnych osobach. Jak się uporać z taką prawdą?
Autor rusza w Polskę śladem osób sobie podobnych. Które odkryły grzechy przodków i szukają języka, by o nich opowiedzieć. Trudno przyznać się do tego, że nie radzimy sobie z prawdą o naszej historii, o naszych najbliższych. Jak kochać tych, którzy zabijali?
To książka o ludziach, którzy mają odwagę pamiętać i nie chcą już milczeć. Bo wyparte poczucie winy jest jak drzazga, która jątrzy ranę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zbrodnie i kłamstwa
Z gąszczu milczenia, wstydu, strachu zbieraliśmy okruchy ludzkich wspomnień o mordzie tak paskudnym, że trudno było ochłonąć. Stanęliśmy nad grobem tych biednych, młodych dziewczyn i gdy Mirek płakał, pomyślałem sobie: to nie koniec tej podróży, ale początek.
Historia Polski jest trudna i bywa bardzo skomplikowana. Uświadamiamy sobie to tym bardziej, im bardziej szczegółowo ją badamy i zgłębiamy. Podobnie jak w przypadku innych państw, także w historii Polski są karty piękne i chwalebne, ale są też takie, z których nikt z nas nie jest dumny. Chcielibyśmy je wymazać z pamięci. Wiemy jednak, że jest to niemożliwe.
Właśnie o takich wstydliwych kartach historii traktuje bardzo osobista książka Mirosława Tryczyka pod tytułem „Drzazga. Kłamstwa silniejsze niż śmierć”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Znak. Jej autor znany jest już z pozycji „Miasta śmierci”.
„Drzazga” to naprawdę wstrząsający reportaż. Autor, zgłębiając historię własnej rodziny, dotyka niezwykle trudnego tematu. Porusza kwestię pogromów ludności żydowskiej, jakich dopuszczali się podczas okupacji Polacy. Punktem wyjścia jest postać jego dziadka, który brał udział w takich zbrodniach. Autor odwiedza więc wioski i miasteczka, w których podczas wojny dochodziło do pogromów Żydów. Rozmawia z ludźmi. Spaceruje po miejscach, gdzie pochowani są pomordowani Żydzi. Dziś są nimi pastwisko, park czy budynek szkoły. Szuka śladów obecności Żydów. Odnajduje stare macewy, szuka zapomnianych pomników w pokrzywach.
Przede wszystkim jednak przytacza relacje świadków dotyczące zbrodni. Stara się przedstawić ich kontekst, szczególnie silne nastroje antysemickie i wpływ ideologii nacjonalistycznej w miasteczkach i wsiach podlaskich w II Rzeczypospolitej. Same opisy zbrodni są wstrząsające, wręcz niewiarygodne. Poruszają brutalnością i okrucieństwem. Żydów mordowali bowiem sąsiedzi, zwyczajni ludzie. Ludzie, którzy mieli żony i dzieci. Ta zbrodnia odcisnęła piętno na całych społecznościach. Piętno, które widoczne jest do dzisiaj.
Tryczyk obficie korzysta ze źródeł, przede wszystkim z archiwów Instytutu Pamięci Narodowej. Niektórzy z oprawców zostali skazani przez sądy za udział w zbrodniach. Jednak większość uniknęła kary. Po wojnie zgodnie milczeli o tym, co się stało i w czym brali udział.
To jest właśnie kolejny temat książki – kłamstwo i jego konsekwencje. Wszyscy wiedzą, jak było, ale wszyscy udają, że nic się nie stało. Jest to druga zbrodnia, w której biorą udział. Zbrodnia niepamięci.
Zdaję sobie sprawę z tego, że niektórym książka nie do końca przypadnie do gustu. Osobiście jednak uważam, że dobrze się stało, że powstała. Mirosław Tryczyk, mierząc się z trudną przeszłością własnej rodziny, pomaga nam zmierzyć się z trudnymi kartami z historii Polski. Lektura tej książki to naprawdę mocne uderzenie. Myślę jednak, że naprawdę warto się z nią zapoznać.
Wojciech Sobański
Oceny
Książka na półkach
- 1 041
- 546
- 113
- 28
- 22
- 20
- 18
- 18
- 12
- 11
Opinia
Hmm... znów mam wrażenie, że opis jest lepszy niż książka ;) Opis jest bardzo taki "wow", a książka... sam nie wiem, może to to, że nie daje odpowiedzi, nic nie rozstrzyga, ale tak ma być. Książka jest w porządku, tylko może trochę ja już czuję przesyt... a może przygnębienie. Że to wciąż takie jakieś kręcenie się w kółko, zbrodnie do których nikt się nie przyznaje albo racjonalizuje. A w ogóle to najlepiej do tego nie wracać. To smutne że takie mają ludzie podejście. Chciałbym żeby ten temat był prosty, a nie jest, dlatego to trudna książka. I też nie mam nic więcej do powiedzenia, chcę tylko zaznaczyć sobie dwa cytaty:
"Odkreślono przeszłość „grubą kreską” w tych miasteczkach, na zasadzie: było, ale zapomnijmy o tym i żyjmy dalej, bo co nam pozostaje. Bo Żydzi to komuniści i sami sobie byli winni, bo było z tymi komunistami nie trzymać… Tu doszło u sprawców do typowej ochrony własnego ego. I pojawiły się też racjonalizacje, że dobrze zrobiłem, bo to, bo tamto, bo ten Żyd, co go zabiłem, to oszukał mnie kiedyś na pięć groszy, bo powiedział na mnie brzydko, bo spojrzał na mnie nie tak… Jakaś jego maleńka wina, żeby sobie powiedzieć, że to dobrze było zrobione. I w ogóle to nie ja, tylko mój sąsiad to zrobił przecież, mój ojciec tego nie zrobił, mój dziadek też nie, tylko sąsiad i sąsiad sąsiada, a w ogóle to przecież Niemcy mu kazali i przecież to Niemcy trzymali pod karabinami tych, co zabijali… Mechanizm przerzucania winy jak gorącego kartofla, aż wreszcie wina staje się niczyja i wtedy można ogłosić ze spokojem wstawanie z kolan. Mój tato, jak mu pokazałam te zeznania o Bolesławie Komosińskim, po długiej chwili powiedział: „No dobrze, ale co ja mam z tym teraz zrobić?”. I ja też nie wiem, co można teraz z tym zrobić. To wszystko jest tragiczne, ale jeszcze bym przyjęła, że oni musieli z tym jakoś po wojnie żyć… Tylko żeby wiedzieli dziś wszyscy, że to było złe i że nie wolno tak postępować…"
"– Mówią mi tu czasem: „O, tam dwóch Żydków zabito”. A ja pytam wtedy: „A ilu Polaczków?”. „Jak to Polaczków?” „No, jak Żydków”, mówię, „to i Polaczków. A jak Polaków, to i Żydów”. I przyłapany na czymś takim ktoś mówi: „Ale to przecież Żydzi byli!”. No to ja, że leżą dwie rodziny zamordowane, polska i żydowska, tyle samo mężczyzn, kobiet i dzieci. Na kilogramy ważą tyle samo. Więc która zbrodnia jest większa, a która mniejsza? No i nie ma takiego odważnego, który by powiedział, że zabicie Żydów to jest mniejsza zbrodnia."
(przeczytana/przesłuchana: 24.01.2024)
4/5 [7/10]
Hmm... znów mam wrażenie, że opis jest lepszy niż książka ;) Opis jest bardzo taki "wow", a książka... sam nie wiem, może to to, że nie daje odpowiedzi, nic nie rozstrzyga, ale tak ma być. Książka jest w porządku, tylko może trochę ja już czuję przesyt... a może przygnębienie. Że to wciąż takie jakieś kręcenie się w kółko, zbrodnie do których nikt się nie przyznaje albo...
więcej Pokaż mimo to