Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Tytuł oryginału:
- Bruno il bambino che imparò a volare
- Wydawnictwo:
- Format
- Data wydania:
- 2016-08-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-08-21
- Data 1. wydania:
- 2012-01-11
- Liczba stron:
- 44
- Czas czytania
- 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361488101
- Tłumacz:
- Joanna Wajs
- Tagi:
- Bruno Schulz Galicja dzieciństwo wyobraźnia
- Inne
Nikt w Galicji nigdy by nie pomyślał, że ten żydowski chłopiec – małomówny i skryty –
zostanie jednym z największych pisarzy Europy. O Brunonie Schulzu, małym marzycielu z
Drohobycza, autorka opowiada delikatnie i subtelnie, w oparciu o emocje i przeczucia
wyrosłe wraz z wielokrotnymi lekturami dzieł pisarza. Bruno jest tu dzieckiem, które przed
dramatem historii ucieka w swoje schronienie – w siłę własnej wyobraźni. To książka, która
mówi do dzieci, która nie boi się rozmawiać z dziećmi.
W świat, za którym chłopiec tęskni, wnika także czytelnik – dzięki sugestywnym i
baśniowym ilustracjom izraelskiej artystki Ofry Amit.
Postać Brunona Schulza ujęta w słowa i obrazy – ulotne i melancholijne jak sklepy cynamonowe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Marzyciel z ulicy Krokodyli
Miał dużą głowę, ogromną wyobraźnię i nieco mniej szczęścia, bo przyszło mu żyć w niespokojnych i nieprzyjaznych dla takich jak on czasach. Ale można przed strachem uciec do świata wyobraźni i tak właśnie robi Bruno, mały chłopiec który wyrósł na wybitnego pisarza. Historia napisana przez Nadię Terranovę nawiązuje do życiorysu Brunona Schulza i choć nie odtwarza jego losów z historyczną dokładnością, warto ją poznać. To oniryczna opowieść o wielkim pisarzu i jego naznaczonym tragizmem życiu, inspirowana jego twórczością.
Włosko-izraelski duet stworzył emocjonalną, poruszającą opowieść przypominającą baśń pełną niezwykłych wydarzeń i fantastycznych postaci. Podszytą lękiem i melancholią, poruszającą trudne tematy: wojny, przemijania, odmienności, z która muszą się zmierzyć autorki i czytelnicy. Autorki często nie mówią wprost (zarówno w warstwie tekstowej, jak i ilustracyjnej) o tragicznych wydarzeniach, pozostawiając domysły wyobraźni czytelników. O ile ten dorosły szybko je rozszyfruje, o tyle dziecko może potrzebować subtelnej podpowiedzi. Stąd też dobrym pomysłem jest wspólne czytanie.
Baśniowy klimat opowieści potęgują niezwykłe, sugestywne ilustracje Ofry Amit, dobrze wpisujące się w klimat schulzowskiej prozy. Stonowana kolorystyka, niekiedy groteskowe zniekształcenia i zdarzenia rozgrywające się na granicy rzeczywistości i marzenia sennego, są jak żywcem wyjęte z twórczości bohatera książki. Szara codzienność dzięki wyobraźni zmienia się w na poły fantastyczną rzeczywistość. Jest w tym nieco tajemniczym świecie drohobyckiego artysty miejsce na niezwykłość, ale i egzystencjalną pustkę. Bruno wydaje się skazany na przebywanie w świecie marzeń, a poza tym wciąż tęskni. Najbardziej chyba za tatą, który potrafił robić różne niesamowite rzeczy i pokazał mu, jak potężną bronią (albo tarczą) bywa wyobraźnia.
Senna narracja wiedzie czytelnika po świecie małego Bruna, drohobyckich ulicach i pozwala zajrzeć do umysłu pisarza. Tam zaś mieszka smutek, marzenia, pytania o sens życia, poczucie wyobcowania, nostalgia. I strach, niekiedy ulotny, innym razem przeszywający do szpiku kości. Bo życie Bruna zakończyło się nieoczekiwanie, za szybko i tak tragicznie przerwane. Dosłowny opis tego, co się stało zastąpiła piękna metafora. Sama autorka w ten właśnie sposób chciała opowiedzieć o śmierci drohobyckiego pisarza: nagła pustka, z której niespodziewanie wyrastają skrzydła.
To książka, która nawiązuje z czytelnikiem – zwłaszcza tym dziecięcym – dialog. Autorka porusza się po świecie Schulza z łatwością właściwą wielbicielom jego talentu, opowiada o jego życiu za pomocą symboli, niedopowiedzeń, taktownie. Trudna to opowieść, pięknie wydana, nie tylko dla dzieci, skłaniająca do refleksji. Może też stać się przyczynkiem do wspólnych rozmów na trudne tematy. Na pierwszy plan wysuwa się przemijanie, ale jest też mowa o inności, samotności. Włosko-izraelski duet pozwala, by w świat, w którym chłopiec dorasta i za którym jednocześnie tęskni, wnika także czytelnik. Takie było zresztą jedno z zamierzeń autorki: bez infantylności poruszyć temat przemijania i przedstawić go w sposób zrozumiały dzieciom. I smutne, i piękne, a przede wszystkim wzruszające.
Magdalena Świtała
Książka na półkach
- 83
- 27
- 10
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
(...) Daremnie. Bez powodzenia. Na próżno. Nie trudno o takie słowa w drugiej połowie listopada, kiedy nawet najprostsza czynność wydaje się karkołomnym przedsięwzięciem. Kiedy wyjście poza cztery ściany sprawia ból. Kiedy mgła spowija wszystko. Kiedy jest się Polakiem, któremu narzekanie zaplątało się w DNA. Jesteśmy statystycznie wyżsi, żyjemy dłużej i narzekamy więcej, choć nie zawsze mamy powód. Dziś piszę o Polaku żydowskiego pochodzenia, którego życie naznaczyły te trzy stwierdzenia, co jednak nikogo nie powinno dziwić.
Bruno Schulz to główny bohater opowieści Nadii Terranovy zilustrowanej przez Ofrę Amit i przetłumaczonej z włoskiego przez Joannę Wajs. Książką Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać w Polsce zaopiekowało się Wydawnictwo Format. Dzięki tej kooperacji czytelnik otrzymuje pozycję wyjątkową: pełną wrażliwości historię o samotności i obcości w nieludzkim świecie.
Przedstawiona na kartach książki historia nie jest wiernym odwzorowaniem życiorysu Brunona Schulza. Autorki – słowem i obrazem – snują opowieść czerpiącą z twórczości z pogranicza jawy i snu oraz z tragicznego losu twórcy Sklepów cynamonowych. Tragiczny jest finał: Schulz zostaje zamordowany na ulicy drohobyckiego getta, podobno w akcie zemsty, jako uboczny skutek konfliktu dwóch niemieckich oficerów. Jak jednak starają się ukazać Terranova i Amit, już za życia pisarzowi towarzyszyło poczucie egzystencjalnej obcości. Bruno jest więc historią o tragicznej egzystencji wrażliwego chłopca z za dużą głową, chłopaka porzuconego, mężczyznę przezroczystego dla świata. To opowieść o niewypowiedzianej wprost tęsknocie za ojcem Jakubem oraz za uniwersum, które nie chce Schulza u siebie. Wszystkie starania spowijają na niczym. Dlatego w książce jak mantra wybrzmiewają wspomniane już słowa: „Daremnie. Bez powodzenia. Na próżno”.
(...) Ten wydany z najwyższą starannością picture book (subtelna szata graficzna, przygaszone ciepłe barwy w jednej spójnej tonacji) jest świetnym dowodem na to, że nawet smutną i trudną historię można przedstawić młodszemu czytelnikowi. Nie oznacza to jednak, że pozycja ta nie przystoi w księgozbiorze dla dorosłych. Bruno. Chłopiec, który nauczył się latać to książka dedykowana wrażliwemu odbiorcy w każdym wieku.
Tym, którzy chcą bliżej poznać historię życia jednego z największych pisarzy XX wieku, polecam kompleksowy serwis SCHULZFORUM.
PRZECZYTAJ PEŁNĄ RECENZJĘ NA BLOGU: http://dodziela.com.pl/2017/11/25/bruno-chlopiec-ktory-nauczyl-sie-latac-nadia-terranova-ofra-amit/
(...) Daremnie. Bez powodzenia. Na próżno. Nie trudno o takie słowa w drugiej połowie listopada, kiedy nawet najprostsza czynność wydaje się karkołomnym przedsięwzięciem. Kiedy wyjście poza cztery ściany sprawia ból. Kiedy mgła spowija wszystko. Kiedy jest się Polakiem, któremu narzekanie zaplątało się w DNA. Jesteśmy statystycznie wyżsi, żyjemy dłużej i narzekamy więcej,...
więcej Pokaż mimo to