Oficjalne recenzje
Najnowsze artykuły
- ArtykułyDlaczego warto przeczytać książkę „Dżin” Marcina Mortki? Oto 5 powodów!LubimyCzytać4
- ArtykułyPosłuchaj, to do ciebie! „Plac Senacki 6PM” Vincenta V. Severskiego po raz pierwszy jako słuchowiskoBartek Czartoryski3
- ArtykułyJesienne Targi Książki w Warszawie już w ten weekendLubimyCzytać3
- ArtykułyCzas na zmiany: książki o klimacie i przyszłości ZiemiAnna Sierant22
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wolf Erlbruch
7
6,9/10
Pisze książki: literatura dziecięca, opowieści dla młodszych dzieci
Urodzony: 01.01.1948
Urodził się w 1948 roku w Wuppertalu na zachodzie Niemiec. W 1967 roku rozpoczął studia w Essen na kierunku: projektowanie graficzne. Po roku wyjechał do Holandii, gdzie malował, a jednocześnie pracował przy uprawie warzyw. Po latach wrócił do Niemiec i skończył studia. Od 1974 roku współpracuje z niemieckimi i amerykańskimi czasopismami i agencjami reklamowymi. Od 1985 roku ilustruje książki dla dzieci (ukazało się ponad 20 książek z jego ilustracjami),projektuje okładki, serie wydawnicze i plakaty. W latach 1990-1997 był profesorem projektowania graficznego w Dusseldorfie, od 1997 roku uczy sztuki ilustracji w szkole wyższej w Wuppertalu, gdzie mieszka i tworzy do dziś.
Wolf Erlbruch zaprasza młodych i dorosłych czytelników do spojrzenia na świat w sposób odmienny od tego, do którego przywykliśmy. Rysuje przeważne wyolbrzymione, niezdarne postaci dorosłych. Portretuje też typowych bohaterów literatury dziecięcej: zające, niedźwiedzie, psy, nadaje im jednak charakterystyczne, trochę kanciaste kształty. Duże, zabawne i koślawe postaci - pełne ekspresji - przemawiają zarówno do wyobraźni dzieci, jak i dorosłych. W swoich pracach Erlbruch wykorzystuje techniki kolażu i asamblażu. Rysowane postaci umieszcza na żółtawym tle, pozostawiając dużo wolnego miejsca, które może zostać zagospodarowane przez wyobraźnię czytelników. Ilustracje Erlbrucha od lat dziewięćdziesiątych nadają ton ilustracji książki dziecięcej. Artysta znajduje wielu naśladowców, a jego styl jest już powszechnie rozpoznawany.
W 2003 roku Erlbruch otrzymał nagrodę im. Jana Gutenberga (dla artystów tworzących książki) a także Niemiecką Nagrodę dla Książki Dziecięcej. Jury w uzasadnieniu przyznania Erlbruchowi nagrody specjalnej napisało:
"Cudowna synteza rysunku i kolażu, piękno i fantastyczność graficznej tekstury, bogactwo pomysłów w przedstawianiu groteski, ale i codzienności, czynione z przymrużeniem oka zapożyczenia od wielkich mistrzów, niezwykłe kostiumy i rekwizyty przedstawianych postaci, niewymuszony, a jednak własny język, przemyślana sekwencja stron, nieraz śmiały layout - wiele dobrego można powiedzieć o pracach Wolfa Erlbrucha"
W 2004 roku autorska książka "Wielkie pytanie" otrzymała Grand Prix podczas Targów Książki w Bolonii.
W roku 2006 Erlbruch otrzymał nagrodę im. Jana Christiana Andersena dla najlepszego ilustratora.http://
Wolf Erlbruch zaprasza młodych i dorosłych czytelników do spojrzenia na świat w sposób odmienny od tego, do którego przywykliśmy. Rysuje przeważne wyolbrzymione, niezdarne postaci dorosłych. Portretuje też typowych bohaterów literatury dziecięcej: zające, niedźwiedzie, psy, nadaje im jednak charakterystyczne, trochę kanciaste kształty. Duże, zabawne i koślawe postaci - pełne ekspresji - przemawiają zarówno do wyobraźni dzieci, jak i dorosłych. W swoich pracach Erlbruch wykorzystuje techniki kolażu i asamblażu. Rysowane postaci umieszcza na żółtawym tle, pozostawiając dużo wolnego miejsca, które może zostać zagospodarowane przez wyobraźnię czytelników. Ilustracje Erlbrucha od lat dziewięćdziesiątych nadają ton ilustracji książki dziecięcej. Artysta znajduje wielu naśladowców, a jego styl jest już powszechnie rozpoznawany.
W 2003 roku Erlbruch otrzymał nagrodę im. Jana Gutenberga (dla artystów tworzących książki) a także Niemiecką Nagrodę dla Książki Dziecięcej. Jury w uzasadnieniu przyznania Erlbruchowi nagrody specjalnej napisało:
"Cudowna synteza rysunku i kolażu, piękno i fantastyczność graficznej tekstury, bogactwo pomysłów w przedstawianiu groteski, ale i codzienności, czynione z przymrużeniem oka zapożyczenia od wielkich mistrzów, niezwykłe kostiumy i rekwizyty przedstawianych postaci, niewymuszony, a jednak własny język, przemyślana sekwencja stron, nieraz śmiały layout - wiele dobrego można powiedzieć o pracach Wolfa Erlbrucha"
W 2004 roku autorska książka "Wielkie pytanie" otrzymała Grand Prix podczas Targów Książki w Bolonii.
W roku 2006 Erlbruch otrzymał nagrodę im. Jana Christiana Andersena dla najlepszego ilustratora.http://
6,9/10średnia ocena książek autora
219 przeczytało książki autora
283 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
The Bear Who Wasn't There: And the Fabulous Forest
Wolf Erlbruch, Oren Lavie
0,0 z ocen
4 czytelników 0 opinii
2016
O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę
Wolf Erlbruch, Werner Holzwarth
6,8 z 70 ocen
130 czytelników 15 opinii
2015
Król i morze. 21 krótkich opowiastek
Wolf Erlbruch, Heinz Janisch
7,6 z 21 ocen
46 czytelników 2 opinie
2010
Powiązane treści
Najnowsze opinie o książkach autora
Gęś, śmierć i tulipan Wolf Erlbruch
8,0
Uwaga! Perełka! Książka do przeczytania w pięć minut a ładunek emocjonalny i intelektualny niesie potężny. Temat trudny, temat tabu, tym bardziej w rozmowie z dziećmi. Nie wiem jak działa na dzieci ale mnie ta krótka bajka (właściwie przypowieść) trochę zasmuciła, trochę podniosła na duchu, a też trochę zastanowiła i zmusiła do refleksji. Po prostu piękna. Oszczędna w słowach i obrazach, wręcz minimalistyczna, ale dzięki temu dużo w niej przestrzeni, oddechu, poezji i takiego... spokoju. Proste i mądre dialogi gęsi ze spersonifikowaną śmiercią. Śmiercią która nie straszy. Śmiercią która po prostu jest. Nie jest ani zła, ani dobra, nie obejmuje żadnego stanowiska moralnego. A niebo i piekło? To przede wszystkim wymysły ludzi. Piękny przekaz ciężkiego tematu, bez zbytniego moralizowania i religijnej propagandy, a mimo tego wymowa tej książki wydaje mi się bardzo duchowa.
O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę Wolf Erlbruch
6,8
Zabawna, niekonwencjonalna i urocza, choć temat nieco „gówniany” - tak w kilku słowach można streścić króciutką książką Wernera Holzwartha wznowioną przez wydawnictwo Hokus – Pokus.
Historyjka przepięknie ilustrowana przez Wolfa Erlbrucha pozwala dzieciom poznać zwierzęta hmm…. od nieco „innej” strony. A zaczyna się tak:
Pewnego pięknego dnia mały krecik postanowił wystawić łepek z norki i sprawdzić, czy słońce już wzeszło. I wtedy stało się TO. Ktoś mu narobił na głowę. Jak w najlepszym kryminale w wersji dziecięcej, mamy zagadkę, oburzonego i poszkodowanego bohatera, który z racji tego, że jest krótkowidzem, nie zauważył sprawcy. Rusza więc w pościg, przepytując kolejno napotkane zwierzęta: gołębia, konia, zająca, kozę, krowę i świnię. Krecik szuka na ślepo do chwili, gdy na swojej drodze spotyka „gównianych” ekspertów. Muchy spisują się znakomicie i po wykonaniu badań organoleptycznych wskazują sprawcę.
„O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę” to książka wkraczająca dość odważnie w społeczne tabu związane z wydalaniem, którego istnienia, nota bene, dzieci długo sobie nie uświadamiają. Dla nich kupa to coś oczywistego. A dla dorosłych? Konia z rzędem temu rodzicowi, który nigdy nie prowadził dywagacji na tematy: była/nie była, kolor, konsystencja. Kupa, z naciskiem na „ale kupa” to wbrew pozorom, temat nieobcy nam wszystkim. Powiedziałabym, że codzienny, także w innym wymiarze. Każdy chyba miał wątpliwą przyjemność spotkać delikwenta, który nie dość, że nasra drugiemu na głowę, to jeszcze przyjdzie do niego pretensjami, że stał krzywo i się przez to gówno nie trzyma…
W takiej sytuacji idealnie sprawdzi się przesłanie tej książki: nawet jeśli jesteś mały, brzydki i niedowidzisz, nikt nie ma prawa, za przeproszeniem – bezkarnie narobić ci na głowę. Szukaj więc prawdy, pytaj i proś o pomoc, dociekaj sprawiedliwości. A zakończenie? Cóż, doskonałe. Samo życie.
Polecam i dzieciom, i dorosłym. Tak, książkę o kupach („pączki” mnie urzekły). Niesmaczne? Muchy mają na ten temat inne zdanie…
www.facebook.com/pisacja/