Borgiowie i ich wrogowie
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- The Borgias and Their Enemies: 1431-1519
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2023-05-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-05-10
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311168930
- Tłumacz:
- Anna Nowosielska
- Tagi:
- Włochy papiestwo wojny włoskie Borgiowie Medyceusze renesans
Centralną postacią dynastii był potężny, żarłoczny Rodrigo Borgia, lepiej znany w historii jako papież Aleksander VI. Dwoje z jego siedmiu papieskich potomków również osiągnęło władzę i sławę — jego córka Lukrecja Borgia, której mąż został słynnie zamordowany przez jej brata, oraz ten brat, Cesare, który posłużył jako model do książki Książę Niccolo Machiavellego.
Poznaj z bliska losy rodziny znanej z przejmowania władzy, bogactwa, ziemi i tytułów poprzez przekupstwo, małżeństwa i morderstwa, dramatyczny wzrost dynastii od jej hiszpańskich korzeni do zajęcia najwyższej pozycji w społeczeństwie renesansu.
Hibbert mierzy się z mitami, jakimi obrósł ród Borgiów, i tworzy żywy jej portret, i robi to dowcipnie, z erudycją i właściwą sobie wnikliwością.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wzlot i upadek Borgiów
„Nad tymi ponurymi celami Sangallo i Pintturicchio tworzyli apartamenty, w których Aleksander VI miał wygodnie mieszkać i pracować, a jeszcze wyżej, na dachu zamku, który wychodził na Tybr, przez pewien czas znajdował się ogród. Tam od czasu do czasu widać było papieża zażywającego świeżego powietrza, spacerującego w towarzystwie sekretarzy lub pogrążonego w zabawach z dziećmi”.
Jestem pewien, że niemal każdy, kto choć trochę interesuje się historią, słyszał nazwisko: Borgia. Do dziś Borgiowie, z papieżem Aleksandrem VI na czele, są uosobieniem zła, przewrotności, bezwzględnej walki o władzę i chciwości. Jednak oceniając ród Borgiów, nie możemy zapominać o kontekście epoki, w której żyli. Epoki pełnej lubieżności, nieustannych wojen, politycznych intryg i żądzy władzy.
Z całą pewnością pomoże nam w tym książka Christophera Hibberta pod tytułem „Borgiowie i ich wrogowie”. Ukazała się ona nakładem wydawnictwa Bellona. Autor to znany historyk, a jego dzieła są ciągle wznawiane, co świadczy o ich wartości. W recenzowanej publikacji opisał historię rodu Borgiów. Dlaczego to właśnie oni stali się synonimem zepsucia? Czy to tylko czarna legenda, czy fakty? Czy na tle epoki rzeczywiście wyróżniali się in minus? W jaki sposób zdobyli tak silną pozycję?
Książka ma klasyczny, chronologiczny układ. Na początku autor wprowadza nas w ponury świat Rzymu XIV wieku. Miasto było faktycznie w ruinie i niemal w niczym nie przypominało stolicy potężnego imperium. Papieże rezydowali w Awinionie – była to tak zwana niewola awiniońska papieży. Rzym, pozbawiony papieża, pogrążał się w chaosie. Wreszcie Hibbert daje czytelnikom krótką kronikę kolejnych papieży. Jest to konieczne, abyśmy odnaleźli się w gąszczu starych rzymskich rodów, stale toczących ze sobą walkę o władzę. Oczywiste jest, że każdy pragnął najwyższego zaszczytu, jakim było papiestwo. Musimy przy tym odrzucić obraz papieża, jakiego znamy z historii najnowszej. Papieże doby renesansu byli bardziej podobni do świeckich książąt. Oni także toczyli krwawe wojny, wikłali się w polityczne intrygi, a sprawy kościelne często zajmowały ich najmniej. Byli bez reszty pochłonięci doczesnością, zdobywaniem pieniędzy, budowaniem coraz to wspanialszych zamków i rezydencji.
Właśnie tak trzeba również patrzeć na Rodriga Borgię, późniejszego Aleksandra VI. W jaki sposób jednak zdołał on sięgnąć po papieską tiarę? Chociaż był utalentowany, to z pewnością był także przebiegły i bezwzględny. Kardynałem został w wieku dwudziestu pięciu lat, co wówczas nie było niczym niezwykłym. W roku 1457 został wicekanclerzem Kościoła rzymskiego. Wreszcie 11 sierpnia 1492 roku został wyniesiony na tron papieski. Oczywiście podczas konklawe wręczał łapówki kardynałom, aby poparli jego kandydaturę. Był człowiekiem bardzo rozwiązłym, miał kilka dzieci i konkubin. Przepych na jego dworze, wystawne uczty, liczne skandale rażą do dziś.
Wiele sił poświęcił temu, aby zapewnić odpowiednią przyszłość swoim dzieciom. Aleksander VI jest synonimem nepotyzmu, zepsucia moralnego, wyrachowania i chciwości. Pragnął tylko władzy i robił wszystko, aby nieustannie ją pomnażać.
„Borgiowie i ich wrogowie” to bardzo dobrze napisana książka. Autor pisze rzeczowo, narracja jest żywa i zajmująca czytelnika. Otrzymujemy tym samym kompletny obraz rodu Borgiów, na czele z jego najbardziej znanym przedstawicielem – papieżem Aleksandrem VI. Polecam wszystkim zainteresowanym tematem.
Wojciech Sobański
Książka na półkach
- 62
- 25
- 12
- 5
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
„Zamiast śmierci grzesznika, Bóg pragnie jego życia i pieniędzy.”
Choć majętna i niebezpieczna rodzina Borgiów od zawsze z niewiadomej przyczyny mnie pociągała, do tej pory wiedziałam o niej stosunkowo niewiele – tyle, ile wywnioskowałam z produkcji filmowych pośledniej jakości. Nie, nie tych rodem z Netflixa, bowiem do takich źródeł zwyczajnie nie sięgam, jednak – jak się okazało – wcale nie lepszych. Dzięki nim wyrobiłam sobie jedynie kilka bardzo niepełnych i prawie kompletnie nieprawdziwych oglądów historii. Seriale sugerowały, że Rodrigo Borgia, który w późniejszym czasie został papieżem i przyjął imię Aleksander IV wydawał obrazoburcze orgie, na których korzystał z wszystkiego, co tylko się rusza, a jego córka Lukrecja współżyła zarówno z nim, jak i z jego ukochanym, spłodzonym z kurtyzaną synem Cezarem, który pasjonował się mordowaniem niewinnych. Jak było naprawdę? To dopiero uzmysłowiła mi wydana w iście królewskim stylu książka „Borgiowie i ich wrogowie”, opracowana w sposób niezwykle sumienny przez Christophera Hibberta.
„Piękne kobiety odczuwają do niego niewiarygodny pociąg, przewyższający siłę, z jaką magnez przyciąga żelazo. (…) Jeszcze bardziej niż złością czy jakąkolwiek emocją, papieżem kierowała niepowstrzymana żądza wywyższenia swoich dzieci, które darzył gorącą miłością.”
Być może Borgiowie nie byliby rodziną tak znaną i szkalowaną na tak szeroką skalę, gdyby nie postać Rodriga Borgii. Ten niepozorny z wyglądu człowiek bez wątpienia cechował się ambicjami, których mógłby mu pozazdrościć niejeden przywódca państwa. W młodości był jedynie niewiele znaczącym siostrzeńcem obecnego papieża, który ukończył studia prawnicze. Wkrótce jednak, realizując sobie tylko znany plan, zaczął się sukcesywnie wspinać po drabinie społecznej, na każdym jej szczeblu pragnąc jeszcze większych bogactw i beneficjów. Najpierw wuj mianował go legatem Marchii Ankońskiej, a nieco później wicekanclerzem Kościoła Rzymskiego oraz wodzem wojsk papieskich. Wkrótce potem, kiedy zrozumiał już jak obecnie we Włoszech robi się karierę, został kardynałem i otrzymał liczne biskupstwa. Jego rozrastający się majątek nie odebrał mu jednak zwiększającego się apetytu na władzę i już chwilę później, dzięki wręczeniu licznych łapówek, został wybrany na papieża. Takiego, dzięki któremu nepotyzm nabrał wręcz legendarnych wymiarów i który jest w stanie dopuścić się absolutnie wszystkiego, aby rządzić… wszystkim, czym tylko się da – wciąż rosnąć w potęgę zbrojną, siłę i oczywiście pieniądze.
„Słyszano rozmowę papieża z Szatanem, jakoby miał kupić urząd papieski za cenę swej duszy, zawarł umowę z diabłem i zgodził się nosić papieską koronę przez jedenaście lat. I rzeczywiście, tyle plus siedem dni trwał jego pontyfikat.”
Kupczenie urzędami w celu wzbogacenia własnego majątku i łapówkarstwo wśród kardynałów nie należały jednak do jedynych grzechów papieża Borgii. Zdaniem licznych świadków, posłów i ówczesnych kronikarzy, papież słynął nie tylko z ambicji na chorym poziomie i miłości do przepychu, ale również z rozrywek, które (ponoć) boskiemu wysłannikowi, piastującemu takie stanowisko, zdecydowanie nie przystoją. Zapewne można by mu jeszcze wybaczyć organizowanie sprośnych komedii czy nawet wydawanie wielkich bali, ale już lubowania się w orgiach zdecydowanie nie. Za znamienity można zresztą uznać fakt, że dwoje jego ukochanych dzieci, czyli Cezara i Lukrecję, spłodził ze… swoją kochanką – kurtyzaną. Postać zdecydowanie budząca zniesmaczenie, czy wręcz odrazę, której jednak bez wątpienia trzeba przyznać jedno – dla swojej rodziny Aleksander VI vel. Rodrigo Borgia był w stanie zrobić wszystko. Małżeństwa swojej pięknej córki Lukrecji ustawiał zresztą jedynie według własnych korzyści. Tutaj właśnie narobił sobie wrogów, którzy twierdzili, jakoby utrzymywał z córką kazirodcze stosunki, co zdaniem większości wcale nie było prawdą. Cezara zaś papież mianował najpierw biskupem, potem arcybiskupem, a jeszcze później dowódcy armii papieskiej i kondotiera. Jak mawiają, niedaleko pada jabłko od jabłoni, zatem niedługo później papież i jego nieodrodny syn, zawiadujący teraz ogromnym wojskiem i jeszcze większym skarbcem, snuli wspólnie wielkie plany podbicia całych Włoch…
„Uznano go za wyniosłego i aroganckiego, za osobę zdecydowanie zbyt skłonną do obrażania się i demonstrowania swej obrazy. (…) Pozyskał najlepszych ludzi we Włoszech, a to wszystko, wraz z nieustannie sprzyjającą fortuną, czyni go zwycięskim i niebezpiecznym.”
Postać Cezara Borgii jest zresztą równie barwna jak postać jego ojca. Zdaniem wielu źródeł, aby stanąć na czele papieskiej armii, był skłonny posunąć się nawet do zamordowania własnego brata. Ciała jego wrogów notorycznie wyławiano z Tybru pod osłoną nocy. Jeżeli ktokolwiek śmiał go obrazić, bardzo szybko gorzko tego żałował – jeśli zdążył, zanim pożegnał się z życiem. Nie bał się pokazywania tego, kto tu rządzi, bardzo często wywieszając okaleczone ciała swoich ofiar w miejscach publicznych. Jego ambicje były równie wielkie jak ambicje ojca – choć zawiadywał kilkoma księstwami, marzyło mu się sprawowanie kontroli nad całymi Włochami. Bywał przebiegły, sprytny i szybki – w związku z czym szybko zaskarbił sobie miłość poddanego mu wojska, jednakże zdecydowanie nie ludu. Dla przeciętnego człowieka był tylko bękartem papieża, który ma o sobie mniemanie jak Juliusz Cezar, a jest tylko zarozumialcem, obsadzonym przez ojca na wysokim stanowisku. Nie sposób jednak odmówić mu ogromnej charyzmy, hartu ducha oraz ogromnej inteligencji, pozwalającej na podjęcie wielu trafnych decyzji militarnych. W tak dużym stopniu specjalista w swoim fachu, w jak wielkim człowiek bez serca i sumienia.
„Lukrecja, która w młodości była najbardziej oczernianą kobietą swoich czasów, w wieku średnim cieszyła się wielkim poważaniem.”
Choć piękna, ukochana córka papieża znajdując się w tak męskim, rządzonym twardą ręką świecie, zdecydowanie nie miała łatwego życia – doskonale się w nim odnalazła. W młodości była doskonałą towarzyszką zabaw dla brata, nieco później zaś wielką pomocą dla ojca. Pod jego nieobecność zarządzała wszystkimi najważniejszymi sprawami kościoła, przyjmowała gości, czy podejmowała istotne decyzje. Choć zdecydowanie nie była tą przedstawianą przez niektóre współczesne filmy karykaturą kobiety, nie stroniła od rozrywek – i to takich, które pewnie nie przystawały damie. Śmiała się z erotycznych żartów, uwielbiała bale i obdarzała flirtem niemalże wszystkich dookoła. Nie przeszkodziło jej to jednak w zawarciu trzech ważnych dla jej ojca i brata małżeństw, z którego ostatnie okazało się bardzo udane. Dzięki sojuszowi z księciem Ferrary nie tylko wzmocniła własną pozycję, ale i stała się cenioną panią na dworze, która to była muzą wielu artystom i dobrą żoną, dającą mężowi kilku dziedziców. Abstrahując od skrycie kontynuowanych romansów, można więc powiedzieć, że z krytykowanej trzpiotki, stała się szacowną damą i mecenasem sztuki.
„Ludzie wyrządzają Ci krzywdę albo dlatego, że się Ciebie boją, albo dlatego, że Cię nienawidzą.”
Jeśli nie sięgacie po książki historyczne, bo przypominają Wam się nieciekawie prowadzone lekcje tego przedmiotu w szkole średniej czy jeszcze wcześniej – powinniście sięgnąć po twórczość Christophera Hibberta. To właśnie ona jest w stanie przełamać tę niechęć i to już zaledwie po kilku przeczytanych stronach. Jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem, jednak mam ogromną nadzieję, iż nieostatnie, bowiem ma on niesamowitą lekkość w przedstawianiu wydarzeń historycznych, bardzo szczegółowych i barwnych, dziejących się zresztą przed kilkoma wiekami, w bardzo przystępny sposób. Taki, który pozwala zarówno na przyswojenie wiedzy, jak i zobaczenie wydarzeń własnymi oczyma. Nie ma tu ani jednego przytłaczającego czytelnika elementu, ani czegokolwiek, do czego można by w ogóle mieć pretensje. Ekspansje, podboje, bitwy, gromadzenie bogactwa, machinacje władzy, morderstwa, szachrajstwa, uczucia, rozprawienie się z plotkami i unaocznienie prawdy – to wszystko, spisane piórem autora wręcz fascynuje. I sprawia, że chciałoby się dowiedzieć jeszcze więcej. Co bardzo ważne w literaturze historycznej, Hibbert nie ocenia – a jedynie przedstawia pełen obraz sytuacji, pozostawiając to czytelnikowi. „Borgiów i ich wrogów” czytało mi się tak samo przyjemnie jak dobrze napisany kryminał – bo i poniekąd historia tej rodziny taka właśnie jest. Stąd zasłużona wysoka ocena – 9/10
instagram.com/thrillerly
„Zamiast śmierci grzesznika, Bóg pragnie jego życia i pieniędzy.”
więcej Pokaż mimo toChoć majętna i niebezpieczna rodzina Borgiów od zawsze z niewiadomej przyczyny mnie pociągała, do tej pory wiedziałam o niej stosunkowo niewiele – tyle, ile wywnioskowałam z produkcji filmowych pośledniej jakości. Nie, nie tych rodem z Netflixa, bowiem do takich źródeł zwyczajnie nie sięgam, jednak – jak się...