Nędza historycyzmu

Okładka książki Nędza historycyzmu Karl Popper
Okładka książki Nędza historycyzmu
Karl Popper Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN filozofia, etyka
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Tytuł oryginału:
The Poverty of Historicism
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
1999-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1984-01-01
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
8301130229
Tłumacz:
Stefan Amsterdamski
Tagi:
historyzm
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
580
249

Na półkach: ,

Jest w tej książce kilka bardzo ważnych spostrzeżeń:

Racjonalizm nie "odmawia rozumowi ludzkiemu zdolności zbudowania rozumniejszego świata".

"Jest to stanowisko nominalistyczne. Przeciwstawny mu pogląd określa się tradycyjnie jako realizm. Nie jest to nazwa zbyt szczęśliwa, gdyż ta realistyczna doktryna zwana bywa również idealistyczną. Proponuję zatem, by tę antynominalistyczną doktrynę nazywać esencjalizmem".

Popper pisze:

"Nie wiedzę w 'metodę uogólniania', to znaczy w pogląd, że nauka zaczyna się od obserwacji, z której wyprowadza swoje teorie poprzez uogólnienia albo indukcję. Sądzę raczej, że obserwacja i eksperymenty odgrywają rolę znacznie skromniejszą. Sprowadza się ona do pomocy przy weryfikacji teorii i eliminacji tych, które nie przeszły próby, choć trzeba przyznać, że ów proces oczyszczania nie tylko sprawdza spekulacje teoretyczne, ale i zachęca do nowych prób, często do popełniania nowych błędów, które są znowu eliminowane przez nowe obserwacje i eksperymenty".

"Jest przecież zrozumiałe, że w naukach tych [przyrodniczych] też nie możemy być nigdy całkowicie pewni, że nasze prawa są istotnie uniwersalnie ważne i że obowiązują nie tylko w pewnym okresie (na przykład dopóki wszechświat się rozszerza) lub tylko w pewnym obszarze (jak obszar względnie słabych pól grawitacyjnych). Mimo że nie możemy mieć pewności do do uniwersalnej ważności praw przyrody, to formułując je nie czynimy zastrzeżeń, że obowiązują one wyłącznie w okresach, w których stwierdzono ich ważność, czy też tylko w 'obecnej epoce kosmologicznej'. Zastrzeżenie takie nie miałoby nic wspólnego z chwalebną naukową ostrożnością, byłoby raczej przejawem niezrozumienia istoty pracy naukowej. Istotnym bowiem postulatem metody naukowe jest poszukiwanie praw o nieograniczonym zakresie ważności. Dopuszczając prawa, które ulegają zmianom, nie moglibyśmy wyjaśnić zmian za pomocą praw. Równałoby się to przekonaniu, że zmiana jest po prostu cudem. Byłby to również koniec postępu naukowego. Niespodziewane wyniki pomiarów nie zmuszałyby nas do rewizji teorii. Hipoteza ad hoc, że zmieniły się prawa 'wyjaśniałaby' wszystko".

"Ani prawa następstwa, ani prawa ewolucji po prostu nie istnieją".

"Nie można zaczynać od obserwacji lub 'zbierania danych', jak sądzą niektórzy metodologowie. Zanim zaczniemy zbierać dane, musimy zainteresować się danymi pewnego rodzaju. Zawsze najpierw pojawia się problem. Jego sformułowanie mogą pobudzać potrzeby praktyczne albo różnorakie potrzeby naukowe lub przednaukowe, które z takich czy innym przyczyn zdają się wymagać rewizji".

"Dlatego też wykrycie przypadków potwierdzających teorię niewiele znaczy, jeśli wcześniej nie próbowaliśmy bezskutecznie jej obalić. Jeśli jesteśmy bezkrytyczni zawsze znajdziemy to, czego szukaliśmy - będziemy uparcie poszukiwać i znajdować potwierdzenia faworyzowanej przez nas teorii, nie dostrzegając niczego, co powinno jej zagrażać".

"Nie możemy spostrzec obiektów badania, ani poddać ich rewizji, zanim o nich nie pomyślimy".

Nauka "nie wylicza po prostu faktów, lecz stara się je pokazać w jakimś związku przyczynowym".

Historycyzm "jest reakcją na naiwną metodę interpretowania historii politycznej wyłącznie jako historii wielkich tyranów i wodzów".

Jest w tej książce kilka bardzo ważnych spostrzeżeń:

Racjonalizm nie "odmawia rozumowi ludzkiemu zdolności zbudowania rozumniejszego świata".

"Jest to stanowisko nominalistyczne. Przeciwstawny mu pogląd określa się tradycyjnie jako realizm. Nie jest to nazwa zbyt szczęśliwa, gdyż ta realistyczna doktryna zwana bywa również idealistyczną. Proponuję zatem, by tę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Karl R. Popper stara się udowodnić, że historycyzm jest metodą martwą, nie przynoszącą żadnych wniosków. W swoich wcześniejszych pracach wskazuje, że ze względów ściśle logicznych przyszły bieg dziejów jest nieprzewidywalny.
Autor dostrzegł zależność biegu historii od dziejów myśli ludzkiej, który z oczywistych względów pozostaje nieprzewidywalny. Z tego wynika, że naukowa teoria rozwoju historycznego mogą Stanowic podstawę przewidywań historycznych. Z tych powodów historia nie może być nauką ani teoretyczną ani społeczną. Możliwe jednak jest istnienie prognoz polegających na przewidywaniu zdarzeń w określonych warunkach.
Ludzie interesują się problemami społecznymi od czasów pojawienia się myśli naukowej. Nauki polityczne rozwijały się równie dynamicznie, co nauki przyrodnicze. W przeciwieństwie do tych drugich nie doczekały, mimo wielkim odkryciom psychologii, wielkiego przewrotu. John Stuart Mill zapoczątkował próby przebudowy nauk społecznych w oparciu o metody fizyki, nieprzynoszące na nowym polu nauki oczekiwanych wyników.
Opinie o przydatności tych metod nazywane są „naturalistycznymi" lub „pozytywnymi", a ich przeciwnicy „antynaturalistycznymi" lub „negatywnymi". Uznanie lub zaprzeczenie czy też kombinacja stanowisk zależy od poglądów metodologa na charakter rozpatrywanej dyscypliny i specyfikę jej przedmiotu badań. To pozostaje też w związku z poglądami na metody fizyki. Błędy metodologicznych rozważań wynikają z niezrozumienia metod fizyki. Historycyzmem Popper nazywa tu wszelkie podejście do nauk społecznych, mających za główny cel formułowanie prognoz historycznych za pomocą schematów czy praw rozwoju historycznego.
Prawa natury, przyrody zawsze i wszędzie w każdych warunkach pozostają niezmienne. Inaczej jest w przypadku prawa socjologicznego, życia społecznego. Te zależą od miejsca, czasu, historii, różnic kulturowych. Warunkuje je konkretna sytuacja historyczna, dlatego prawa należy rozpatrywać w odniesieniu do określonej epoki historycznej, która je ogranicza. Z tego powodu większość metod fizyki nie można stosować w socjologii. Typowe argumenty dotyczące uogólniania, eksperymentu, złożoności zjawisk społecznych, kłopoty ze ścisłym programowaniem, znaczenie esencjalizmu metodologicznego, kształtują ten pogląd.
Możliwość formułowania uogólnień w naukach przyrodniczych polega na ogólnych powtarzalnościach przyrody: zaobserwowaniu lub założeniu, że w podobnych warunkach zachodzi podobne zdarzenie. Zasada ta należy do podstawowych metod fizyki.
W socjologii, ze względu na różne okoliczności w historii, zasada ta pozostaje bezużyteczna w socjologii. Przejęcie metody uogólniania od fizyki prowadzi do powstania mylnej i niebezpiecznej teorii, jakoby społeczeństwo się nie rozwija lub zmienia, a nowe zjawiska społeczne, jeśli się zdarzają, mogą wpłynąć na podstawowe prawidłowości życia społecznego.
Teorie o niezmienności praw socjologicznych formułowano z intencją apologetyczną. Podważano w ten sposób bezsensowność ustaw, kreowano poczucie nieuchronności, aby wyrobić w ludziach gotowość do znoszenia w pokoju tego, co niezmienne i nieuchronne.
Historycysta przeciwstawia się tym metodom, ze względu na zmienność warunków, wynikających z przejścia z jednego okresu historycznego do następnego. Czynnik zmieniający je to działalność ludzka, przez co prawidłowości społeczne są wytworem ludzkim. Przypadek ten zakłada możliwość polepszenia lub pogorszenia życia społecznego przez działanie ludzkie. Szczególnie przemawia do ludzi odznaczających się aktywizmem.
Fizyka w badaniach wykorzystuje metodę eksperymentalną, czyli sztucznej kontroli przebiegu badanych procesów i ich sztucznej izolacji, powodujących odtwarzalność warunków i powodowanych przez nie skutków. Metoda ta, opierająca się na przekonaniu, że w podobnych okolicznościach zachodzą podobne zjawiska, pozostaje bezużyteczna do badań socjologicznych ze względu na ciągłe zmiany warunków. Historycyści zakładają, że wszelkie badania w granicach nauk społecznych pozostają bezużyteczne. Nie przeprowadza się ich w laboratoriach, które umożliwiłyby powtarzalność, lecz zachodzą w społeczeństwie i samo ich dokonanie zmienia stosunki międzyludzkie, co uniemożliwia powtórzenie eksperymentu ze względu na zmianę czynników.
Każde wydarzenie, mające miejsce w społeczeństwie jest dla niego nowością ze względu na pojawienie się niepowtarzalnych czynników. Powtórzenie eksperymentu na tym obiekcie jest nie możliwy ze względu na doświadczenia i wnioski, które wypłynęły z wcześniejszych działań. Możemy określić jedynie przyczyny i skutki zmian, ale formułowanie praw ogólnych skazane jest na niepowodzenie. Badanie zjawisk społecznych jest też trudne ze względu na ich złożoność.
Mimo tych utrudnień nadal próbuje się przepowiadać, przewidywać wydarzenia, które mogą nastąpić. Tu pojawia się znowu problem wpływu przepowiedni na zdarzenia. Zmiany następujące pod wpływem prognoz nazywamy efektem Edypa, będącym skutkiem zapobiegania lub dążenia do przewidzianych zmian. Prognoza okazuje się być kolejnym wydarzeniem społecznym. Może przyczynić się do przyspieszenia lub uniknięcia jej spełnienia się. Fakt wpływu wypowiedzi badacza na bieg zdarzeń, niweczy obiektywność jego sądów do wyników obserwacji.
Nauki społeczne, ze względu na badanie złożonego organizmu, jakim jest społeczeństwo, powinny przyjąć holistyczne perspektywą poznawczą, a nie atomistyczną. Obiektów badań-grup społecznych- nie można traktować jako zbiór jednostek, jest ona bowiem czymś więcej niż sumą członków i międzyosobniczych związków. Ma ona własne tradycje, własne instytucje, historię, strukturę, obyczaje i rytuały.
Zdaniem historycystów najodpowiedniejszą metodą badawczą powinno być wczucie się badane zjawiska. Fizyka w swoich obserwacjach dąży do wyjaśnień za pomocą ścisłych i ilościowych formuł matematycznych, uogólnień indukcyjnych. Socjologia natomiast do zrozumienia celu i sensu, zrozumienia rozwoju historycznego posługując się pojęciami jakościowymi i wczuwającą się wyobraźnią.
Popper wyróżnia trzy koncepcje rozumienia intuicyjnego: 1) o zrozumieniu danego zdarzenia społecznego możemy mówić wówczas, gdy przeprowadzono jego analizę w kategoriach czynników, które je spowodowały (wchodzące w grę jednostki i grupy, ich cele i interesy oraz siła, jaką dysponują); 2)analiza wcześniejsza jest konieczna, ale do zrozumienia zjawisk potrzebne jest coś więcej (potrzebne zrozumienie sensu, znaczenia zajścia na tle innych wydarzeń); 3) oprócz wcześniejszych analiz potrzebne jeszcze jest badanie obiektywnych, dominujących w danym czasie tendencje dziejowe (skłania do posługiwania się wnioskowaniem o jednym okresie historycznym przez analogię do drugiego).
Całkowicie bezsensowne okazuje się wykorzystanie metody ilościowej, ponieważ trudno określić własności przysługujące tworom społecznym w terminach ilościowych. Nominaliści widzą sens łączenia zjawisk w klasy i nadawania im nazw. Ich przeciwnicy, esencja liści, uważający że wszystkie przedmioty w klasie nazywamy tak ze względu na ich cechę (istnienie nazwy postrzegane jako pierwotne). Pogląd ten nazywany również realizmem ze względu na istnienie w rzeczywistości obok lub nad przedmiotami danej cechy. Przedmioty ogólne były nazywane „istotami" (u Platona „formami" lub „ideami". Esencjaliści nie tylko wierzą w istnienie uniwersaliów, ale też podkreślają ich znaczenie dla nauki, która musi badać istotę rzeczy, pomijając to, co przypadkowe.
Szkoła esencjonalistów metodologicznych wywodzi się od Arystotelesa, który nauczał, ze badanie naukowe musi docierać do istoty rzeczy. Wierzą w moc obszernego i wyczerpującego wyjaśniania pojęć względem osiągnięć naukowych. Nominaliści metodologiczni mają przeciwne poglądy, uważający, że należy opisywać zjawiska., rzeczy, wprowadzając nowe zakresy pojęć, modyfikując znaczenia, i wprowadzając nowe. Słowa dla nich to użyteczne narządzie opisu. Takie podejście obserwujemy w naukach przyrodniczych.
Esencjonalizm cieszy się większym poparciem historycystów niż nominalizm ze względu na ciągłą weryfikację i analizę wcześniejszych spostrzeżeń. Badacze podkreślają tutaj znaczenie zmiany. W naukach przyrodniczych łatwo dostrzegalna, w społecznych mniej, wymaga dokładnej analizy i opisu czynnika zmieniającego. Są oni jednak świadomi tego, że czysty opis przebiegu wydarzeń nie jest możliwy. Nauka zakłada niezmienność rzeczy, zmienność powoduje wymykanie się racjonalnemu opisowi. Arystoteles uważał jednak, że niezmienną istotę rzeczy można poznać przez jej zmiany. Wynika z tego, że rzeczywistą naturę grupy społecznej możemy poznać przez jaj dzieje.
Historycyzm, będąc doktryną antynaturalistyczną, nie przeciwstawia się poglądowi, że metody nauk fizykalnych i społecznych mają wspólne elementy. Wynika to z dążenia do uczynienia socjologii dziedziną teoretyczną i empiryczną, czyli posiadającą stałe prawa i można badać ją za pomocą obserwacji. Przy opracowywaniu długoterminowych prognoz szczególnie ważne jest dokładne przeanalizowanie historii, stanowiącej jedyne empiryczne źródło socjologii.
Popper w swej książce analizuje po kolei wszystkie metody badawcze nauk przyrodniczych i wskazuje ich słabe punkty, kiedy stosujemy je w naukach społecznych. Docenia on fakt obserwacji, analizy, jednak pozostaje sceptycznie nastawiony względem formułowania wszelkich przepowiedni związanych z przemianami. Niemniej jednak wiemy, jakie czynniki mają wpływ na różnego rodzaju wydarzenia, mające miejsce w dziejach historii. Jesteśmy w stanie wskazać ogólne warunki, by na przykład doszło do wojny między dwoma krajami lub przemian zakończonych rewolucją czy upadkiem społeczeństwa. Jak wskazuje Popper, nie jesteśmy jednak w stanie na ich podstawi przewidzieć przyszłości.

Karl R. Popper stara się udowodnić, że historycyzm jest metodą martwą, nie przynoszącą żadnych wniosków. W swoich wcześniejszych pracach wskazuje, że ze względów ściśle logicznych przyszły bieg dziejów jest nieprzewidywalny.
Autor dostrzegł zależność biegu historii od dziejów myśli ludzkiej, który z oczywistych względów pozostaje nieprzewidywalny. Z tego wynika, że naukowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
27

Na półkach: ,

Kiedyś ,za komuny lektura obowiązkowa.Dzisiaj, jak słucham mistycznych wynurzeń (wynaturzeń) rządzących, wydaje się, że jest jeszcze bardziej aktualna.

Kiedyś ,za komuny lektura obowiązkowa.Dzisiaj, jak słucham mistycznych wynurzeń (wynaturzeń) rządzących, wydaje się, że jest jeszcze bardziej aktualna.

Pokaż mimo to

avatar
244
37

Na półkach: ,

opinia się pojawi, jak tylko przeczytam...
książkę już posiadam...

opinia się pojawi, jak tylko przeczytam...
książkę już posiadam...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    105
  • Przeczytane
    32
  • Posiadam
    8
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Chcę kupić
    1
  • 2021
    1
  • Czysta filozofia
    1
  • Do zdobycia
    1
  • 2.1. Pisma filozoficzne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nędza historycyzmu


Podobne książki

Przeczytaj także